Dwa Oświecenia. Polacy, Żydzi i ich drogi do nowoczesności

Do Numeru, 25go Gazety Korrespondenta Warsz: 1815. ROZMAITOŚCI. NUMER 7. I. o Żydach w Polsce. Tłumaczenie nowo wydanego w Warszawie w Francuzkim języku dziełka przez pewnego Jenerała Polskiego, Posła na Seym. Naród, który w swoiey starożytności przechodzi wszelkie inne, który myśli, iż ziemia dla niego tylko była stworzona, dla którego niebo tyle czyniło dziwów, — uważa się stąd za dziecko przeupodobane. Żydzi, — tworzący we wszystkich czterech częściach świata osobny naród, rządzony wewnętrznie prawami, które od Boga miał odebrać, posłuszni tylko powierzchownie ustawom kraiów, w których mieszkają, wszędzie wzgardzeni, znienawidzeni, i wygnani prawie z towarzystwa ludzkiego, wzmocnili ieszcze ten związek, który ich łączył; a ochroniwszy pierwiastkowe swoie prawidła od wpływu cudzoziemskiego, zachowali swoie obyczaje i prawa wpośród przemiany wieków i krajów. Dumni z swego pochodzenia, pokładając całą nadzieię w Bóstwie, przyymuiąc wszelkie nieszczęścia, iako skutek iego gniewu, zawsze ciemiężeni, a zawsze zjednoczeni, dążą do tego celu, iaki im Pismo wystawia. Nie wierząc w Messyasza, którego my czciemy, oczekuią nowego, który ma ich, iak sądzą, obdarzyć bogactwami, i uczynić panami całego świata. — Napoieni takiemi zasadami, ukazuią trudności prawie nieprzełamane każdemu rządowi, któryby z nich coś więcey chciał zrobić, aniżeli Żydów. Podlegli zwierzchnikowi nieznaiomemu, rządzeni w pewnem względzie przez niewidomą rękę, poświęcając wszystko dla interessu ogółu, oddani iedynie handlowi, pogardzający rolnictwem, obywatele całego świata, nie przywiązani do żadnego kraiu, nie uznający oyczyzny, ani żadney broniący, posiadający niezliczone bogactwa, przeszkadzają wszelkim zamiarom rządowym, dążącym do unarodowienia i nadania im właściwey cechy. Chcąc czynić moie postrzeżenia w tem tylko, co się oyczyzny moiey tycze, w żadne obce szczegóły wchodzić nie będę. Przyiąwszy Polska w wieku 10tym chrześciiańską wiarę, nabyła światła wieku, i połączyła się z Europą, powiększywszy swoie handlowe związki, zrobiwszy z kraiu swoiego powszechny skład wszelkich Azjatyckich i południowych Europejskich płodów. Z inney znowu strony, bogata przez rolnictwo i przez tak obfite plony swoiey ziemi, składające się szczególniey z min złota, srebra, soli, — naród ten miał iuż wszelką zdolność do prowadzenia znacznego handlu. Duch nietolerancyi i chciwości stał się powodem do opuszczenia nie iednemu żydowi swoiego siedliska w Niemczech, a zamieszkania w Polsce, Wacław Grabowski twierdzi 1) że Żydzi pierwszy raz w Polsce się ukazali 1096 roku. W tymże samym roku przeniosło się ich wielu do Polski, gdzie znaleźli gościnność i spokoyność. Liczba przecież Żydów Niemieckich przewyższała Czeskich, sądząc po dyalekcie Niemieckim, który zachowali dotychczas w swoich modlitwach i mowie. Żydzi znani iuż byli dawniey w Prowincyach Południowych Polski, i w Rossyi. Rabinowie w pismach swoich wzmiankuią o Królestwach żydowskich, które bydź miały blisko brzegów Kaspiyskiego morza. Sławny Jeograf Arabski Ebnhaacul, który pisał w początkach 10 wieku, wspomina o Królestwie żydowskiem nad rzeką Atel, (2) (Wołgą), które miało bydź sławne przez rolnictwo, i którego rząd składał się z dziewięciu naywyższych Sędziów — Dodaie on, iż Król tego narodu przemieszkiwał w swoiey stolicy zwaney Bat, że miał straż z 1200 ludzi złożoną. Massoudy również Jeograf, i współczesnik pierwszego, mówi, iż było Królestwo w Rossyi zwane Koasar, po większey części zamieszkane przez Żydów; (3) że Król i wszyscy wyżsi urzędnicy byli wyznania Moyżeszowego, i że stolica tego Królestwa nazywała się Amol. Mnich Nestor (4) twierdzi, że Żydzi z Królestwa Koasar wyprawili Posłów do Włodzimierza Wielkiego Cara Rossyyskiego ze znacznemi darami, radząc mu przyiąć wiarę żydowską. On im odpowiedział: iż Bógu nie podoba się ich wiara, ponieważ Jerozolima nie iest w ich mocy, — i że nie myśli, aby była dobrą, ponieważ Bóg iey nie wspiera. Gdyby Żydzi nie byli wtedy w pewnem znaczeniu, gdyby nie posiadali rozległey krainy, nie śmieliby zapewne czynić podobney propozycyi tak znakomitemu Władcy. W 11tym wieku literatura Rossyyskich Żydów bardzo się wzniosła (5). Beniamin z Tudelii nie wspomina nic prawie o Synagogach Polskich, gdy wiele mówi, a nawet może z przesadą, o bogactwach Żydów Rossyyskich. Gdy Bolesław II. Król Polski (w roku 1074) zdobył Kijów, żołnierze iego (6) popalili domy żydowskie, jakie tam tylko zastali. — Pierwszy przywiley dla Żydów, który nam dzieie dochowały, wydany był przez Bolesława Xiążęcia Wielko-Polskiego w roku 1264. — Kazimierz Wielki, któremu dzieie wyrzucają zbytek słabości dla Estery, młodey żydówki urodzoney w Opocznie, potwierdził ten przywiley, a nawet go i rozszerzył. Kraków w tym czasie był miastem Anzeatyckiem, połączony traktatem z 40 innemi miastami Europeyskiemi. Jego stosunki handlowe daleko się zapewne rozciągały, sądząc z budowli (7), które ieszcze podziśdzień tam stoią, a które przeznaczone były dla handlu przez Kazimierza Wielkiego. Giełdy, iaka tam iest, zapewne i Paryż nie ma lepszey. Gdy tenże Kazimierz Wielki wydał za Karóla Cesarza Rzymskiego swoię wnuczkę Elżbietę urodzoną z iego córki Elżbiety i Bogusława Xiążęcia Stolpy, Wirzynek, (8) mieszczanin Krakowski upraszał swoiego Władcę, ażeby mógł ofiarować nowo zamężney Xiężnie iako podarunek weselny złotych 100,000 (florins d’or), summę w owym czasie niezmierną, i wyrównywaiącą posagowi, iaki Król przeznaczył dla wnuczki swoiey. Wiara katolicka, zostaiąca ieszcze w swoiey czystości, zabraniała wszelkiey lichwy i nieprawnego handlu; iedni tylko Żydzi bawili się oboygiem, używaiąc sposobów, które są przeciwne uczciwości i honorowi; — wtedy to, że tak rzekę, zakładać zaczęli kamień węgielny tey nienawiści, iaką tchną ku nim odtąd wszelkie narody. Zawsze oszczędni, żyiący prawie niczem, przyzwyczaieni do upokorzenia, dążący prosto do zamierzonego przez się celu, nie zważaiąc na drogę, iaką dążyli, zebrali pod panowaniem następnem niezmierne bogactwa; a że ludność ich pomnożyła się w tróynasób w stosunku Chrześciańskiey, powziął stąd Rząd obawę. Witold potwierdził Żydom w Litwie ten sam przywiley, iaki im w Polsce Kazimierz Wielki nadał. Ludwik Król Węgierski, który na tron Polski w roku 1(…)71 [1371?] wstąpił, zięć i następca Kazimierza, nie odziedziczył przecież iego względności dla żydów, i zawyrokował ich wygnanie. Władysław Jagiellończyk Wielki Xiążę Litewski, który poślubił sobie Jadwigę córkę Ludwika, który odłączył od Polski Węgry, gdzie córka iego Marya panowała, rozkazał Żydom noszącym jeszcze ubiór Polski, przydać do niego kawałek sukna czerwonego. Zabroniono Chrześcianom kupować ich mięso, ieść i obcować z niemi, pod klątwą. Stefan Batory Król Polski naywalecznieyszy z naszych Królów, i Zygmunt III. potwierdzili też same postanowienia. Jan Albrecht (9) lękaiąc się co raz wzrastaiącey ludności, a którey nie można iuż było obliczyć, rozkazał, ażeby Żydzi, którzy mieszkali po różnych miastach, sprowadzili się do przeznaczonego na to umyślnie w każdem mieście przedmieścia, i tam zostawali pod dozorem Burmistrzów. (Dalszy ciąg polem). II. Dziennik ieden teatralny Paryzki podaie do wiadomości ciekawy przykład wyższości jeniiuszu nad pospolite rozumy okazując, z iaką szybkością ieden człowiek należytem kierunkiem sił zwyczaynych wielkie przedsięwzięcia do skutku przyprowadzić może. Gdy teatr przy bramie Sgo Marcina w Paryżu budować przedsięwzięto, żądali iedni architekci cztery lat czasu i 5,000,000 franków, a drudzy 5 lat i 3,000,000 franków na wybudowanie tego teatru. Zmarły zaś niedawno Lenoir podiął się wystawić tę budowlę za 1,000,000 franków, i ukończyć ią w 2ch miesiącach. — W kilka godzin po obustronnem podpisaniu ugody, sprowadził 200 robotników. — Zaczęli oni swoię pracę nie od kopania rowów na fundamenta, ale równali ziemię i ubiiali ią mocno. Podczas, gdy pierwszą noc nad tem trawiono, pojechało 180 cieślów pocztą do Fontainebleau. Równa liczba miała rozkaz znaydowania się w południe w St. Germain en Laye; posłano oraz wozy w obadwa mieysca dla zabrania drzewa. O piątey z rana przezierał Lenoir las w Fontainebleau, oznaczał drzewa zdatne do iego zamiaru, i kazał ie zaraz ścinać. O czwartey po południu czynił podobny wybór w St. Germain en Laye — a o północy przybył pierwszy wóz z drzewem do Paryża. Lenoir zwołał naysławnieyszych cieślów, i udał się z nimi nazaiutrz na zupełnie iuż zrównane mieysce przeszłey budowli. Tu robi ten czynny budowniczy w ich przytomnocci plan równie do sali iak i do teatru, zakłada fundamenta, oznacza całkowity stosunek przodu, przecina środek, dzieli rzędy lóż i t. p. a wszystko to bez pomocy papieru, atramentu i ołówka, jedynie tylko laską swoią; lecz obiaśnia, pokazuje i urządza wszystko tak wyraźnie i dokładnie, że każdy cieśla mógł potem bardzo łatwo wziąść sam sobie miarę, i zobowiązać się wystawić część swoię w bardzo krótkim czasie. — Zaraz po tem wielkiem i dla wielu nowem działaniu, kopano rowy na podstawy. Ażeby robotę tem bardziey przyspieszyć, i nie przerywać iey dniem i nocą, podzielono robotników na trzy oddziały. Każdy pracował ośm godzin ciągle; 1600 rąk trudniło się zawsze około budowli, a przeszło 3000 robiło na rozmaitych warsztatach. Lenoir spostrzegłszy, że cztery główne schody sali nie tak prędko się podnoszą, iak sobie życzył, obiecał robotnikom po luidorze od każdego stopnia, ieżeli w 50 godzinach wszystkie schody staną. Schody były gotowe w 37 godzinach, i Lenoir dopełnił swoiego przyrzeczenia. Tymczasem zbliżał się czas oznaczony. Budowla była prawie ukończona, lecz cieśle żądali 12 dni na zdięcie rusztowania. Lenoir uprosił sobie kompaniią gwardyi Królewskiey i sprowadził mnóstwo wozów, a po kilku cięciach siekierą obalił rękami ludzkiemi w 20 minutach całe rusztowanie. — T[a]k tedy Lenoir zobowiązawszy się wystawić ten teatr w dwóch miesiącach, oddał 41go dnia właścicielowi Panu Sartines klucze od niego. Dnia 46go dano w nim wielką operę, a cały teatr był mnóstwem widzów napełniony. Działo się to w roku 1781. Odtąd czyniono często rewizye tey budowli, która prawie czarodzieyską sztuką stanęła, i uznano powszechnie, że przez trwałość swoiey podstawy, dobry stan drzewa i mnóstwo żelaza, którem wiązania dachu i wierzchów spajano,, iest iedną z naytrwalszych w swoim rodzaiu.