Dwa Oświecenia. Polacy, Żydzi i ich drogi do nowoczesności

PRAWO POLITTCZNE NARODU POLSKIEGO CZYLI UKŁAD RZĄDU RZECZYPOSPOLITEY. PROIEKT w Trzeciey Części Listow do STANISŁAWA MAŁACHOWSKIEGO Marszałka Seymowego i Konfederacyi Generalney obiecany, a Prześwietney DEPUTACYI do układu przyszłego Rządu wyznaczoney podany, służący do Dzieła Listow rzeczonych za CZĘSC IV. XIĘGA I. Salus Populi suprema Lex esto. Ex Leg. Rom. W WARSZAWIE 1790. NAKŁADEM i Drukiem MICHAŁA GRöLLA; Księgarza Nadwornego J. K. Mości. Quemadmodum juris Civitatis cequa parsinest cuique; sic quoque Legis cequam partem singulis tribuendam esse putavit, qui eam tulit: propterca seripsit non licere Legem facere, nisi cadem ad omnes Athenienses pertineat. DEMOSTH, in Orat, contra ARIST. PRZEDMOWA „Obywatel Pruski, który za naszych czasow bardzo wiele w materyach Politycznych i Moralnych pisał, nic nam nie podał o Rządzie swego Kraiu; mowi P. Saint-Pierre w Dziele swoim pod tytułem: Nauka Natury (a). Pisarz, o którym mowi, za nayważnieyszą kładzie przyczynę, iż będąc tylko podrożnym na okręcie tey nowey Monarchii, nie należy mu mieszać się do iey obrotow. Myśl ta, mowi daley P. Saint-Pierre, iest tylko dowodem zwrotnego dowcipu, a iey wynalazca zupełnie „(a) Etudes de la Nature par Jacques Henri Bernardin de Saint-Pierre, seconde Edition revne corrigée & augmentée„Dzieło to tak powszechnie przypadło do gustu, że dwa razy w iednym roku przedrukowane zostało. do owych podobny, co postrzegłszy, iż Dom, w którym mieszkali, pożar ogarnął, rzucaią go natychmiast, nie myśląc o zagaszeniu szkodliwego ognia, dla tego iedynie, iż Rząd Domu, w którym mieszkali, do nich nie należał. Co do mnie, pisze daley, rozumiem, iż bardziey ieszcze obowiązany byłem mówić o tym wielkim okręcie Rządu Kraiowego, i tym więcey przykładać się winienem do naypomyślnieyszey iego żegługi, do ostrzegania Maytkow o utrzymaniu porządku, lub niebeśpieczeństwie, które zdarzyłoby mi się odkryć, a to nayszczególniey dla tey przyczyny iż na nim moię odprawuię podroż. – Tak myśleli Montesquieu, Fenelon, i tylu innych, którzy poświęcili prace całego życia na odkrycie prawdy, na zbliżenie szczęścia swoiey Oyczyzny, i na ulżenie nędzy ludzkiey.” Tak myślał i P. Saint-Pierre, który w tym celu dzieło odemnie przytoczone szczęśliwie wypracował, i wartą serca iego dewizą z pierwszey Xięgi Eneidow wyiętą, zamiar pracy swoiey wytłumaczył w słowach: Miseris sucurrere disco. Kto bierze pioro do rąk w ten czas, kiedy mu go brać każe miłość ludzkości, całość i szczęście własney Oyczyzny; ten nie iest troskliwy, iakie mieysce ma zasiąść w pamięci ludzkiey po między Pisarzami, co im się zdało, że bawić lub uczyć potrafią. Wypłaca on się iedynie z długu winnego społeczności, w którey się znayduie, do którey go los, maiątek, wychowanie, powołanie przywiązały; czyni co z niego iest, radzi ile poznaie, ostrzega o niebeśpieczeństwie ile go mogł dostrzedz, przynosi ulgę dla nędzy człowieka, pragnie wyrwać z ucisku i z pod niesprawiedliwego władania rodzay ludzki, ile iest w siłach; ile w iego zdolności. Te i ia miałem przed oczyma widoki, biorąc w ręce pioro, poświęcaiąc go prawdzie i Oyczyznie. Te były naypierwszym poruszeniem serca moiego, bez nich nie byłbym nic dla Publiczności pisał, z niemi mniey troskliwy iestem, iaki los czeka to małe dzieło; ani się wymawiać będę myślą przytoczonego Autora Pruskiego, bo mnie żadna postać z uprzędzenia ani powagi od stręczyć nie zdoła tam, gdzie idzie o los Oyczyzny, o dobro milionow ludzi. Nie ci których lud nieoświecony powagą Prawodawctwa tyle krotnie okrywał; nie ci, co na szczyt Jedynowładztwa wyniesieni, zapomnieli wszystkich związkow między niedołężną naturą i społecznością rownych sobie ludzi; lecz przyiaciele prawdy, którzy nie potrzebowali uzbraiać się naprzeciw ludowi, którym miłość rodzaiu ludzkiego dała w ręce Instrukcyą do napisania Praw, do ogłoszenia ich publiczności, do przytwierdzenia onych w sercu każdego człowieka Sankcyą prawdy, Sankcyą iego własney potrzeby, byli sprawcami swobod i szczęśliwości Narodow. Was wszystkich, którzy Pisma mego będziecie Sędziami; was, których Narod upoważnił do napisania trwałey i doskonałey formy Rządu: was, którzyście byli śmeli wywrocić i zniszczyć Prawa od obcey na rzucone mocy, wzywam przed Ołtarz prawdy, przed Sąd waszego serca, przed którym dziś toczy się ważna sprawa, sprawa wasza własna, całości waszey Oyczyzny, szczęścia lub nie szczęścia tylu milionow ludzi; sprawa, która czy w śrzod błogosławieństwa, czy przeklęctwa zostawi odległym pokoleniom pamięć waszą. Prawodawcy ludu Polskiego! odzywa się do was głos prawdy, ten to gość szanowny, który iuż dawno w granicach Państw Rzplitey nie był widziany: odzywa się do was głos za ludem, i za powszechną całego Narodu szczęśliwością. Zastanowcie się nad nim. Sąd prawdy wyższy iest nierownie nad waszę Prawo dawczą powagę. Niemasz katuszy w żywiołach przyrodzonych zamknietey, któraby go zastraszyć potrafiła; niemasz w Rządzie politycznym siły, któraby go przytłumić zdołała; niemasz ani na Tronie, ani w zbiorze Prawodawcow tyle mocy, któraby go zgnębić mogła. Prawda wszystko zwycięża, a uzbroiony nią człowiek mocnieyszy iest nad ogromne woysk zastępy. Można wyroki prawdy na ogień skazać, można iey zwolennikow prześladować i niszczyć, ale gdy się raz w sercach ludzkich zaymie, żadna moc, żadna potęga wytępić iey nie zdoła. Przyszedł iuż czas i dla tey nieszczęśliwey ziemi. Prawda rzuciła na iey mieszkańcow swoie promienie; prawda zaczęła; prawda dzieła swego dokonać musi. Narod Polski zbyt długim nieszczęść przeciągiem skołatany, niesprawiedliwością wewnętrzną, i przemocą zewnętrzną tak długo w więzach trzymany, zaczyna iuż czuć Prawa swoie a moment, w którym się mu prawda obiawiła, iest epochą, od którey nie wolno iuż myśleć o szczęśliwości kilku kroć stotysięcy ludzi; trzeba myśleć o swobodzie wszystkich, o sprawiedliwości dla wszystkich. Te tak ważne przyczyny ośmieliły mnie, abym podał Deputacyi Proieki ninieyszy. Uczyniłem podług czucia serca moiego, i z pobudek żem Obywatel tey wolney ziemi, że mnie do tego wyrok Prawa zachęcił (b). Czytaiący będą (b) W tym mieyscu kładzie się Konstytucyą wyznaczaiąca Deputacyą do napisania Rządu, i wzywaiąca wszystkich, ażeby myśli i projekta stosowne do tak ważnego celu Deputacyi podawali. Słowa Prawa „Gdy pomyślność Narodu, a w niey u gruntowana sława Nas Króla, i beśpieczeństwo Obywatela od trwałości Rządu zawisły. Pomnożone zaś Woysko, powiększone Dochody publiczne bez utworzenia nieodmiennych ustaw, urządzenia i rozdzału władz Magistratur, i ich między sobą związkow, szkodliwym stawałyby się się Sędziami tego Pisma. Władza Prawodawcza uczyni co zechce. Może znaydą się tacy, którzy obstawaiąc za Prerogatywami szczególnemi zazwyczay popularną iednaiącemi przychylność, pismo to wartym spalenia osądzą, a piszącego prześladowaniem okryią. Lecz ieżeli w sobie zawiera prawdę, ieżeli zgodzi się z czuciem serca ludzkiego, niemasz żarem, a sama wewnętrzna spokoyność, którą zapewniać za cel troskliwości Naszey mamy, wzruszoną byćby mogła: Przeto My Król zawsze z ukochanym Narodem złączeni, chcąc dwudziestopięcioletnie trudy dla Kraiu czynione przyłożeniem się do iego szczęścia mieć nadgrodzonemi wraz z Rzplitey Skonfederowanemi Stanami do takowego Dzieła naydokładnieyszego rozważenia osoby następuiące wyznaczamy: z Senatu: &c. Którzy Prawa Kardynalne, Magistratur Zwierzchnich obowiązki, Władzę, i między niemi stosowność, zgoła całą Rządu Politycznego Państw Rzplitey formę opiszą. Proiekta, ieżeli kto zechce podawać. do tey materyi ściągaiące się, przyimą, i rozważą; całkowite zaś Dzieło do decyzyi Nam Królowi i Stanow Rzeczypospolitey przyniosą.” masz na to śrzodka, ani w rozumie złością uprzedzonym, ani w woli usiłuiącey pewney tylko liczbie ludzi uczynić ofiarę z zaszczytow i swobod powszechnych, któryby prawdę przytłumić zdołał. Narodzie Polski! i wy Prawodawcy nieszczęśliwego od dawna ludu! czyńcie co chcecie, dążcie dokąd was uleganie zastarzałey opinii prowadzić może; ia śmiało przepowiem, że ani Narod cały, ani mieszkancy iego swobodnemi nie będą, ieżeli Prawodawctwo wasze względne na małą część ludzi, zostawi resztę pod przemocą i uzurpucyą, ieżeli Konstytucya Rządu nie będzie ułożona porządnie i ciągle, ieżeli obok wolności niewola, obok sprawiedliwości bezprawia, obok prawdy uprzedzenie, umieszczonemi zostaną. Wielu Proiekt moy za zbyt śmiały osądzą, gdy ia sam zagłębiaiąc się w przyszłości, która łatwieyszy przystęp prawdzie do serc ludzkich zgotuie, patrzę nań iako nie odpowiadaiący zupełnie chęci dobrem ludzkości zaiętey. Przyidą następne po nas pokolenia, i ieżeli to małe pismo czytać będą, rzekną: „Przecież w roku 1789. odważono się mówić za prawdą, lecz iak w ow czas przesądom ulegać trzeba było; kiedy w nim nie dość ieszcze śmiało przy prawdzie obstawano.” Gdy się obił o uszy nasze odgłos rewolucyi Francuzkiey, wzdrygnęła się natura na popełnione okrucieństwa; widząc iednak, że lud Francuzki odzyskuie wolność, każdy z nas błogosławił Niebu, czemuż? bośmy nie do czucia własnego, Iecz do powagi iedynowładney wypadki wspomnioney rewolucyi stosowali. Ale chcemyż wiedzieć o wyroku Prawdy? szukaymy go w ustach Narodow prawdziwie wolnych; pytaymy się co o nas sądzi Anglia, co mowi Bataw i Helwet, co Francuz? Spogłądaią oni na rewolucyą naszę, iako na kłotnią między despotyzmem a despotyzniem, spoglądaią na Polskę i mowią: „Polska zrzuciła z siebie iarżmo dependencyi obcey, skruszyła: władzę Berła, ale w niey nad milionami ludzi panuie iedynowładnie Stan ieden: Narod ten chce być niepodległym, a nie ośmiela się wszystkich mieszkańcow zrobić uczestnikami wolności; każda przychylna despotyzmowi okoliczność łatwo bardzo okuie na nowo w dawne więzy stotysięcy familii ludzi wśrzod niewolnikow mieszkaiącey.” (c) (c) Dla przekonania się iak o nas sądzą obcy, lubo iuż przytoczyłem zdania Króla Pruskiego i Imperatorowey Rossyiskiey, pierwsze w dziełach rzeczonego Króla, drugie w Manifeście Imperatorowey znayduiące się; nie od rzeczy iest przytoczyć zdanie nayświeższe nayduiące się w Dziele przez JP. Beaufort, roku teraźnieyszego 1789.. wydanym, pod tytułem: Le Grand Portefeuille Politique dedié aux hommes d’ Etat. Słowa Autora: „Quoique Ia Pologne jouisse de tous les avantages naturels, propres a faire fleurir l’industrie & le comnierce, aucune nation n’est encore moius avancée; le pouvoir executif est iudividuel de la noblesse; ses Dlatego w Dziele moim nie oglądam się na zastarzałe przesądy, ale tylko na dobro i pomyślność całego Kraiu. Pisałem go dla wszystkich, których Polska w łonie swoim żywi, w szczęściu i swobodzie powszechney upatruię prawdziwą siłę Narodu, iego wielkość, iego potęge, a nadeszystko immenses priviléges Pavilissement, ou jusqu'ici sont restees les autres classes de l’etat ont accru sa foiblesse relative. Tous les nobles sont égaux, le titres de Princes. de Comtes &c. que prennent plusieurs maisons sont proscrits par les lois, &n’ont de o valeur quaux veux des etrangers peu inm struits. L’Ordre equestre compte plus. vo de 10O, 000, gentilshommes, dont le dernier est l’egal du fils du Roi; mais la fory, tune introduit entre eux la difference proscrite par la loi: il regne la plus grande inegalite de fortune parmi cette noblesse. Depuis longstems la bourgeoisie a perdu de ses franchises, entre autres le droit d’envoyer de deputes a la diete. Le plus grand nombre des paysans est encore actuellement serfz mais Pexemple de quelques Seigneurs, qui ont affranchi leurs paysans, devient & deviendra genéral de plus en plus. La noblesse meprise toute espece d’industrie. pewność rządney wolności przeciw strasznemu zawsze iednego władaniu. Osoba człowieka, iey beśpieczeństwo iest u mnie zasadą całego Rzeczypospolitey gmachu. Rzekłem naypierwey wszelki człowiek w Polszcze zrodzony, za mieszkały, lub przychodzień wolny iest, pewien swoiey osoby i swego maiątku; a rzekłszy raz, swobodę i beśpieczeństwo iego przez insze wszystkie warunki, szczęśliwie i po myślnie przeprowadzić mogę, bo na tey pierwszey zasadzie ugruntowany człowiek, iakiekolwiek warunki w społeczności zastanie, z iakiemi się spotka Prawami, zawsze ie odnosić musi do pierwiastkowych reguł przyrodzoney wolności. I tak Prawa uważane względem człowieka, też same uważaią się i powtarzaią względem społeczności ludzkiey, też same względem rożnych Klass ludzi w iedney społeczności, czy podziały takowe z natury, czy z konwencyi wypływaią. Ktokolwiek człowieka i iego Prawa dobrze obeyimie, ten nie zbłądzi w Prawodawctwie ani Politycznym, ani Cywilnym, bo idzie drogą utorowaną, drogą Praw, na których się gruntuie porządek moralny. Dokaże on tego, że wielorakie stany i ludzie w nich umieszczeni nie ucierpią bynaymniey od Konwencyi. Lecz ieżeli przeciwnie poydzie za nałogami, w które go fałszywa wprawiła opinia, wyniesie pewną część ludzi nad ich przyrodzoną rowność; ale poniży Prawa ludzkości powszechne, unikczemni rodzay ludzki, i zawsze do dwoch ostateczności w dziele swoim przyidzie: iednego człowieka lub małą część innych odurzy; wpoi im w głowę, że są więcey niż ludzie, że w żyłach ich krew inszym balsamem zaprawiona płynie, a resztę milionow zdegraduie na los bydlęt i ucisnąwszy ich niewolniczemi opisumi, dokaże tego, że człowiek o gołocony z Prawa swego, iak gdyby nowy rodzay pomiędzy zwierzętami obeymie. I w samey rzeczy, zawsze tak być musi, ilekolwiek Prawodawca nie od Praw człowieka, lecz od Przywileiow z Konwencyi pochodzących opis Prawodawctwa zaczynać usiłuie. Przywileie szczególne dla pewney liczby ludzi mogąż być obszernieysze nad Prawo natury człowiekowi służące? nad Prawa społeczności którą nam własne wskażały potrzeby? Nadaiąc Szlachcicowi wolność nie nadaię mu nic więcey, tylko Prawa każdego człowieka. Jeżeli Prawa wolności służą tylko Szlachcicowi, coż się, proszę, zostanie dla Rolnika, Rzemieślnika i Kupca! W takim przypadku reszta ludzi nie będą wieli Praw przyrodzonych; muszą więc pozostać w iedney klasie z bydlęty okryci nędzą, głupstwem, nałogamu, zmierzeniem życia własnego, muszą być nie ludzmi. Będę się ratował sposobami arbitralna moia wola nada niektóre Przywileie Miastom i ich mieszkańcom. Coż, proszę, te Przywileie znaczyć będą, ieżeli nie osobne swobody Mieszczan? Ale że podług mego układu idąc, całą ich obszerność posiadł Szlachcic, przeto Mieszczaniu bądz Kupiec, bądz Rzemieślnik ma ich tylko pewną udzieloną cząstkę, a prywacya stosowana do całey obszerności prerogatyw Szlacheckich, iest naywidocznieyszym obrazem tey odległości, iaka zachodzi między Prawami Szlachcica i Rolnika, kiedy Rolnik spogląda na Mieszczanina, iako na istotę nierownie niższą od Szlachcica, względem którey sam iest ieszcze rzeczą podleyszą i nikczemnieyszą. Temi to drogami wiek nieoświecenia, wiek krwawego barbarzynstwa unikczemnił do reszty naturę ludzką, bo wszyscy nad swoiemi Przywileiami rozmyślać lubią, a nikt nie iest śmiały zastanowić się nad tym Prawem, które Stworca dobroczynny, powszechny wszystkich ludzi Oyciec, każdemu nadał. Potrafił człowiek człowieka odsunąć od Praw iego, potrafił zniżyć go aż do bydląt, ale tego nigdy dokazać nie mogł, aby uzurpacya nie prowadziła go do rowney niewoli, czyliby ią nań włożył zuchwały Despota. czyli wkorzeniony nierząd. Przewodził długo Szlachcic we Francyi nad Mieszczaninem i Chłopem; przyszła nieszczęśliwa koley, feudalne zaszczyty stać się musiały offiarą iedynowładnego Rządu. – Zgnębiony lud nie mogł więcey dostarczyć zbytkom i potrzebom Panuiącego, trzeba było szlachetnieysze Stany ucisnąć i obedrzeć z ich własności. Pomogłyżby były w tym przypadku Przywileie i zaszczyty osobne? Narod Francuzki, nie byłby dotąd wolnym, gdyby Szlachta do pierwiastkowych Praw wracaiąc, nie wyciągnęła rąk do ludu. – Moment, w którym Francuzi odwołali się do Praw człowieka w którym zrzucili wszystkie uprzywileiowane zaszczyty, uczynił ich prawdziwie wolnemi, a wszelkie swobody które sobie na Prawach człowieka ubeśpieczyli, nayskuteczniey przestrzegać będą wolności powszechney przeciw uzurpacyi despotyczney władzy. Wzdryga się prawda czucie każdego na ostateczności, których się w tym razie Francuzi dopuścili, ale nikogo rzetelney wolności sprzyiaiącego niemasz, aby nie uwielbiał Stanow Francuzkich, że do Praw swoich Prawa człowieka przywrocili. Ktoż nie widzi podobnego u nas obrazu w czasach owych, gdy nieszczęśliwa Polska pod przemocą obcą i przewodzącym Możnowładztwem w nayhydliwszy sposob, iak niegdyś Ameryka dzieloną była? Narod ten szukał wolności i niepodległości, ale iey nie szukał w Prawach człowieka: Przywileie i zaszczyty Szlacheckie były nadto mdłe na ocalenie własności i swobod powszechnych. Brały Mocarstwa obce w niewolą Szlachcica, spogłądał na to milionowy niewolnik z oboiętnością, tak właśnie, iak wprawiony do iarżma woł rozwozi ćwierci nieszczęśliwych a podobnych sobie offiar; iak ptak siedzący na drzewie spokoynie patrzy, gdy chciwy połowu myśliwiec ugania się w kniei za niedzwiedziem lub wilkiem. Niewolnik nie dbał bynaymniey komu się miał opłacić, i komu robić; pomyślał sobie, że się nie nadzwyczaynie nie dzieie, gdy mała część zawsze przewodząca, za wsze niespokoyna do tegoż samego losu przywiedzioną zostanie, który miała za naturalny dla tylu milionow ludzi (d). Tym to sposobem Szlachcic Polski ze wszystkiemi swemi Przywileiami (d) Tę samę uwagę miał przedemną P. Saint-Pierre; którą wyraził w Tomie III. dzieła odemnie wyżey przytoczonego, w słowach: Si , la Pologne a eté partagée de nos jours par ses voisius, cest que ses paysans esciaves ses gentilshommes domestiques ne l’ont defendue. stał się niewolnikiem Jedynowładztwa w zabranych Kraiach, tym sposobem Jedynowładzca potrafił być niesprawiedliwym uciemiężycielem przez uzurpacyą własności gruntowey tego, który był uzurpatorem własności osobistey Rolnika. Szlachcic i Rolnik w zabranych Polszcze Prowincyach będą niewolnikami poty, poki się obadwa do Praw sobie przyrodzonych nie wrocą, i poki w samym źrzodle nie upewnią dla siebie swobod, których uzurpacya zabeśpieczyć nie potrafi. Chcemyż i my być prawdziwie wolnemi? nie szukaymy na to Przywileiow w ustawach ludzkich, słuchaymy głośu prawdy. Stworca wszech rzeczy napisał zbior swobod człowieka w iego własnym sercu. Wroćmy się do nich, a nie będzie despoty, któryby ie zgwałcić ważył się. Konstytucya Rządu zacznie się od Praw niewzruszonych. Nikt nam nie będzie zazdrościł prerogatyw Szlachectwa, gdy postrzeże, że te nie gnębią i nie poniżaią Praw człowieka. Inaczey wszystkie roboty nasze prożnym staną się ułudzeniem, będziemy igrzyskiem nas samych, poki nas Sąsiedzi do reszty nie rozbiorą, poki nie zaczniemy być łupem iakiegokolwiek Despoty. Niemasz Energii w Narodzie. Nikczemność i podłość opanowała wszystkich. Są to brźmiące słowa w uściech naszych. A gdzież się ta energia znaleść może? to pewnie w liczbie stutysięcy famili, między któremi znaczna część przyuczona do podłości, do przekupstwa, do zaprzedania rozumu i serca dumnemu możnowładztwu? Energia Polska naczym, proszę, dotąd zależała? ieżeli nie na zburzeniu iednych przeciwko drugim, na spaleniu Miast i włości, na wydzierstwach i rozboiach; co wszystko ulubiona amnestya pokrywała. Konfederacye zbierały kupy, gotowe na skinienie swych wodzow zabiiać i palić, ruynować i niszczyć: tak iak w kniei myśliwy zabiia i wytępia zwierza nie wiedzącego o przyczynie rozruchow i postrzałow. Na każdą Elekcyą, na każde poroźnienie możnych drzał biedny Rolnik i Rzemieślnik, wygłądał rychło mu naiezdnik odbierze sposob do życia, spali mieszkanie, albo życie odeymie. Oswoiony przez lat kilka Cudzoziemiec kosztownie do Miast sprowadzony, uciekał natychimiast, niosąc w odległe Prowincye strach i nienawiść do tey ziemi, względem którey nie człowiekiem, ale niewolnikiem być się rozumiał. Samo nawet słowo Konfederacya, iest naysilnieyszym odstręczeniem dla każdego Cudzoziemca. Przeto, ieżeli nie zaczniemy Praw Rządu Polskiego od Praw człowieka, ieżeli nie powiemy, że ziemia Polska iest ziemią ludu wolnego, że człowiek na niey stoiący iest człowiekiem prawdziwie wolnym, i siebie samego pewnym; złudziemy tylko nas samych, wydamy się na pośmiewisko wolnych Narodow, Kray nasz będzie zawsze wygodną knieią, w którey na przemiany raz możnowładztwo wewnętrzne, drugi raz przemoc zagraniczna poty nas szarpać będzie, poki do szczętu nie wyginie imie Polskie. lub, poki nie stanie w pośrzod nas człowiek determinowany, rownie odważny iak przebiegły, i zrobi nas swoią własnością. Gdyby mi tak okropne nie wysławiały się myśli, gdybym nie postrzegał, gdzie nas prożna pędzi animozya: gdybym widział, że iest czas, przypuścić pewne postępowania stopnie; wstrzymałbym był ieszcze pioro moie, i zostawiłbym oświecenszemu czasowi prawdy, które się zdaią być zaostre dzisiay: ale przekonany w gruncie serca mego, że stracona teraźnieysza pora nigdy się podobno nie wroci, że gdy z iedney strony światło prawdy zbyt silnie dopieka; należy z drugiey strony gruntownie pomyśleć, abybśmy niedalimieysca zgorszeniu, ażeby nawet zdradniczy uzurpator nie nalazł się tyle zuchwałym, żeby rąk niewolniczych na ich i nasze nie podniosł nieszczęście. Tak to ważne przyczyny zachęciły mię do podania Proiektu ninieyszego, który na trzy podzieliłem Xięgi. W 1wszey Xiędze mowię o Prawach ludzkich. Zaczynam od Praw Kardynalnych na Prawie Natury za sadzonych, idę do Praw wypływaiących z układu społeczności, daley opisuię te, które wolna społoczność rozsądnie między sobą ułożyć może: Maiestat Rządu Kraiowego składam w ręku właścicielow ziemi, iey podział na własność ziemską do osoby przywiąząną, i własność Mieyską czyli Municypalną (e) rozbieram, rozbior ten prowadzi (e) Własność Municypalna rozumie się za własność obronną, iakiemi były Miasta dawniey, i iakiemi dotąd są fortece. Zkąd każdy Mieyskie przyimuiący, między inszemi obowiązkami, przyimował na siebie i mię do uważania ludzi w dwoistym względzie: w pierwszym nayduię Dziedzicow Ziemskich: w drugim nayduię Obywatelow Miast, te dwa gatunki własności doprowadziły mię do wyobrażenia dwoch Prawodawczych Stanow, bo ludzi w nich umieszczonych stosuiąc do posiadaney własności gruntowey, uważam za zbior familii, które własności swoie szczególne złączywszy razem uformowały Narod. W tym ten, że Miasta bronić będzie. W samey zaś rzeczy, okopy, wały i mury Miast, są tylko drugą przyczyną onych zakładania, bardzo przydatna w wiekach tych, gdzie przed częstemi naiazdami trzeba się było ukrywać w Zamkach i murach Mieyskich. Lecz pierwsza i naywaźnieysza przyczyna zakładania Miast iest ta, ażeby się mieścił u nich lud przemyślny, zatrudniony handlem lub rzemiosłami. Zbyt obszernie wypadłoby dowodzić, iak ścisły zachodzi związek między Miastami i Wsiami, czyli między Właścicielami Ziemskiemi i Municypalnemi. Niech każdy tę prawdę rozbierze, a własne nauczy go doświadczenie, że gdzie są Miasta ludnieysze, tam Wsie droższe i intratnieysze. przeto Narodzie właścicielom ziemi oddaię Maiestat Rządu Kraiowego, a upewniwszy dla wszystkich Prawa Natury, i Prawa społeczności; przypuszczam dopiero te; do których Konwencya tak silno nas przywiązała. Stan Szlachecki z umowy pochodzący, wspieram na niewątpliwych Prawach własności Ziemskiey co do władzy Rządowey; Stan Mieyski lubo co do rzeczoney władzy przywięzuię iedynie do własności municypalney, nie przeto iednak usuwam go od wolności posiadania Dobr Ziemskich. Nad temi Stanami głową Narodu i Oycem Oyczyzny pragnę mieć Króla, którego nie wyborem, lecz Prawem spadku usiłuię przywiązać do troskliwego czuwania nad całością Państw Rzplitey, a chcąc, żeby Narod ten utrzymywał się po wszystkie wieki przy swych swobodach, naznaczam mu trzy wielkie zasady: oświecenie, religią, i spolną obronę. Ztąd mi wypadaią trzy nayważnieysze Professye, na których doskonałość Rządu, i trwałość iego wykonania naywięcey zależy. Professye te nazywan Stanami w Rzeplitey usłużnemi, a raczey dobroczynnemi, bo ile powinnościom swoim zadosyć czynią: tyle Rząd dzielnym i nieporuszonym staie się. Stan Nauczycielski, Stan Duchowny, i Stan Zołnierski nie składaią u mnie Stanow osobnych Prawodawczych, ale na to mieysce nie tracą żadnych prerogatyw, które się im należą, iako ludziom umieszczonym w dwoch pierwszych Stanach: to iest Ziemskim; lub. Mieyskim. Wszędzie albowiem Prawa człowieka są u mnie na pierwszey baczności. Władzę Narodu dzieląc na Prawodawczą i Wykonawczą czynię ią spolną obudwom Stanom; dogadzam opinii rozdzielaiąc Władzę Prawodawczą na dwie lzby, lecz nawzaiem dogadzam potrzebie Prawodawctwa; i gdyby dogadzanie opinii dozwoliło Reprezentantow Ziemskich i Mieyskich w iedney mieścić Izbie; chętniebym układu tego odstąpił, alebym nigdy nie odstąpił dwoch Izb Prawodawczych, które uważam iako istotną zasadę dobroci i doskonałości Prawodawctwa Narodu. Są, którym się zdaie ustanowienie dwoch Izb Prawodawczych skutkiem płochego naśladownictwa obcych zwyczaiow: są, którzy sobie podchlebiaią, że władza Prawodawcza doskonale opisaną być może w iedney Poselskiey Izbie: lecz ci wszyscy niech sobie pozwolą powiedzieć, że podobno nie zagłębili się zupełnie nad tym co było dotąd przyczyną niestateczności Konstytucyi Rządowey w Kraiu naszym, co było przyczyną, że rokosze stały się maxymą polityczną Rządu naszego, że Konwokacye potrzebowały poprawiać to, co Panowanie każdego Króla w Rządzie naszym nadwerężyć mogło. Do rzetelney doskonałości Prawodawctwa nietylko iest potrzebna władza stanowienia Praw, ale nadto pewne warunki trzymaiące rowno wagę między wolą Prawodawcow często porywczą i odmiany lubiącą, a między trwałą Rządu Konstytucyą. Od czasu iak Anglia podzieliła tę władzę na trzy, że tak powiem, ręce Konstytucya iey stała się niewzruszoną, Narod prawdziwie wolnym, a Prawa doskonalszemi, Ktokolwiek da sobie pracę odczytać dawnę Prawa nasze w ośmiu wielkich Xięgach zamknięte, kto sobie pomyśli, że przez czterysta dwadzieścia trzy lat urosło Praw Naszych Xiąg sześć, nie rachuiąc w to osobnego Statutu W. X. Litt. Kto się zasłanowi że przez dwadzieścia i pięć lat rośnie iuż trzecia wielka Xięga Praw Naszych; kto rozbierze wiele wnich nayduie się Praw podstępnych, niesprawiedliwych, ciemnych, między sobą przeciwnych: ten przyznać. musi, że władza Prawodawcza tak dotąd u nas była ułożona, iż albo iey zupełnie przeszkadzało Liberum Veto, albo Konfederacye przerywały wszelką trudność: w pierwszym przypadku naylepszych Praw słano wić nie wolno było; w drugim naygorszym oprzeć się nie można. Zkąd poszło, żeśmy nie byli pewni dłużey Rządu tylko na dwa lata; że trzeba było oszukiwać, żeby iakie dobre napisać Prawo; czemuż? bo u nas władza Prawodawcza zostawała w iedney lzbie, bo Senat uważa no tylko iako zbior Reprezentańtow nie mogących się zmieścić w iednym mieyscu z Posłami: bo lubo Król na Seymach nieprzestannie naydować się był obowiązany, bardzo iednak mało z dostoyności swoiey Prawodawctwu mogł stać się po mocny. Chcemyż mieć Prawa lepszei Konstytucyą trwalszą? ośmielmy się nie z pobudek naśladownictwa, lecz z potrzeby podzielić władzę Prawodawczą, i ustanowić dwie osobne na ten koniec Izby; czyliby te były uważane podług. Stanow, czyli inaczey, dosyć na tym, aby miały rowne między sobą władze, aby iedna mogła zatamować. porywczość drugiey; w ten czas będzie Liberum Veto zależeć od zbioru ludzi, nie od iedney osoby, a bez Veto trudno się spodziewać, żeby Konstytucya nasza była trwała. Oddaymy Królowi władzę nadawania Sankcyi Prawom, a wystawiemy nowy mur, za którym Konstytucya Rządu naszego niewzruszoną zostanie. Ci, którzy wprowadzili w Rząd Polski Liberum Veto; chcieli bardzo dobrze, i w tym tylko zbłądzili, że tak ważne Prawo w ręce każdego Szlachcica oddali, który na Seymiku i na Seymie tęż samę miał powagę, iaką ma Król Angielski; i owszem większą, bo Król Angielski Parlament tylko rozpuścić może: Szlachcic i Seymiki, i Seymy mogł zrywać. Król Angielski może odmówić Sankcyi uchwale Parlamentu, u nas Posel mogł nawet zabronić wprowadzenia Proiektu który mu się, nie podobał; mogł zerwać Seym bez żadney przyczyny, albo z takowych pobudek, które uważaney być mogły, iako widoczne pośmiewisko zuchwałości i nierozsądku. Postrzegliśmy to złe, czymżeśmy, proszę, starali się zapobiedz powszechney. Narodu nieszczęśliwości? oto złem rownie niebeśpiecznym. Pluralitas niczym nieograniczona, pluralitas bez podziału, bez pewnych hamulcow w Konstytucyi Rządowey niczym nie iest, tylko przemocą większey liczby nad mnieyszą: dogadza możnowładztwu, lub zagraniczney sile; uciska słabszego, i albo bywa dziełem rokoszu, albo pobudką do tegoż. I tak zaprowadzaiąc w Seymy nasze władzę decydowania pluralitare, cożeśmy uczynili? oto wprowadziliśmy w zwyczay Konfederacye tym okropnieysze, że poczęły być uważane iako zasady politycznego Rządu: Rząd buntował się przeciw Narodowi, narzucał Prawa, przeciwko którym Narod musiał się nawzaiem buntować. Tym sposobem Seym Konfederacki 1768 R brząkaiąc przygotowanemi kaydanami, biorąc w obcą niewolą Senatorow i Posłow z łona Obrad, narzucił na nas nową wcale Konstytucyą, a opisuiąc co się godzi i nie godzi na Seymach wolnych, dopuścił tym samym Seymow Konfederackich z nieograniczoną władzą. Oburzył się przeciw tey ustawie Narod. Obywatel przelewał krew własną przez lat pięć, Kray niszczał pod brzemieniem obcey siły i rozpaczą społziomkow, płonęły Miastą; przyszło nakoniec do tego, że Sąsiedzkie mocarstwa postąpiły sobie z nami, iak z ludem dzikim; a Konfederacya Seymowa R. 1775. pluralitate votorum, oddała połowę Polski pod obce panowanie, ocalaiąc resztę. Nastały po R. 1776 Seymy wolne, nastała nieczynność w Seymach: Vice. Seymy władały wszystkim, trzeba było w szczęśliwey porze pomyślić około losu Narodu. Seym dzisieyszy musiał znowu podnieść rokosz przeciw Narodowi i narzuconemu Rządowi musiał pluralitate psuć to wszystko, co pluralitate stanęło.. Rozumiemyż, że sposob ten ocali nas przeciw wiszącemu nad nami nieszczęściu? Pluralitas iest tylko zdolna przełamać wolą słabych, lecz nie potrafi oprzeć się sile Możnych; czy obce mocarstwa, czy niezgodne Możnowładztwo zawsze będzie miało pluralitatem za sobą Nie trzeba opuszczać Liberum Veto; lecz to w Konstytucyi Rządu, w podziele władzy Prawodawczey. nie w ręku iednego Szlachcica naydować się powinno. ieżeli dwie Prawodawcze Izby będą utrzymywać rownowagę w Rządzie, ieżeli nie pluralitas głosow, lecz zgoda dwoch Izb, będzie zaradzać o losie naszym, ieżeli iedna wstrzymywać potrafi zapał drugiey, ieżeli Sankcya Królewska zawieszać będzie dzielność uchwały dwoch lzb do czasu zimnieyszey rozwagi; ieżeli Instrukcye Narodu same tylko potrzebę nowego Prawa nakazywać. będą: w ten czas powiem, że iesteśmy Narodem prawdziwie wolnym, że Konstytucya naszego Rządu iest niewzruszona i trwała. Na ten koniec starałem się w tey Xiędze umieścić Prawa Kardynalne, nayprzod te, które ubespieczaią człowieka i iego społeczność; powtore Prawa Kardynalne na dobrowolney umowie ugruntowane, i na tych nietylko trwałość Konstytucyi Polityczney, ale nadto całego Prawodawctwa, zasadziłem. Prawa albowiem Kardynalne powinny być iedne, powinny odpowiadać wszelkiemu Prawu, na którym szczęście i beśpieczeństwo społeczności zależy. Materye Status uważam iako zasady Rządu; ogólne mam za warunki Władzy Rządowey: szczególne mam za warunki Stanowi ludzi w Państwach Rzeczypospolitey zrodzonych, zamieszkałych i przychodniow, daiąc zaś baczność na Rząd, nie spuszczam nigdy z oka Praw człowieka, wszędzie dla wolności iego niewzruszone upewniaiąc warunki, a ubeśpieczywszy człowieka i Rząd dla niego; w następuiących dwoch Xięgach mówić dopiero będę o Rządzie szczególnym każdego Woiewodztwa, o związku wszystkich Woiewodztw w każdey Prowincyi przez Administracyą sprawiedliwości, o związku wszystkich Prowincyi, przez Rząd ogólny całey Rzeczypospolitey. Czyli przedsięwziętemu celowi za dosyć uczynie zdołam, nie śmiem podchlebiać siłom własnym. Wszakże gdy pioro na ten iedynie koniec o rąk moich wziąść odważyłem się, abym okazał, co osądziłem być prawdziwym dla Rzeczypospolitey dobrem: wolę pod dać miłość własną pod Sąd powszechności, niż tak ważne postrzeżenia przemilczeć. Do PRZESWIETNEY DEPUTACYI Dla ułożenia Proiektu Konstytucyi Rządu Polskiego od Seymu wyznaczoney. Uiściły się życzenia całego Narodu, iuż iest wyznaczona Deputacya do napisania Konstytucyi Rządu naszego, która będzie sławną Epoką kończącego się ośmnastego Wieku, ieżeli nam przywroci Rząd dobry, ieżeli Człowieka wroci Człowiekowi, ieżeli Prawa własności osobistey, ruchomey i gruntowey każdemu upewni, ieżeli Człowieka wyimie od ludzi, a podda Prawu, ieżeli Prawo wydobędzie z prawdziwych iego źrzodeł, to iest: sprawiedliwości naturalney, ieżeli nakoniec cały Narod ubeśpieczy od przemocy wewnętrzney i obcey. Tego to wyciąga po was cała powszechność zacni Mężowie! podięliście się dla Narodu nayistotnieyszey usługi, dzieła, które wam ma ziednać w odległey potomności błogosławieństwo ludzi, co tę wolną ziemię posiadać będą. Urzędowanie wasze iest naywyższe, iest nayokazalsze; przechodzi swą wielkością, i ozdobę Maiestatu, i sławę Bohatyrow, i litość Dobroczyńcow, którzy przytomną tylko wspieraią nędzę. Prawodawca panuie rownie nad Królmi, iak i ludem, rozkazuie nayodlegleyszym pokoleniom, duch iego rozumu i serca, kieruie władzą wykonawczą po wszystkie wieki, zły lub dobry los Narodu, iest iego dziełem, pomyślność, lub niepowodzenie, woyny, swoboda, lub ucisk, obfitość i bogactwa, lub nędza, są skutkami Praw iego; zgoła szczęście i nieszczęścię powszechne, wypływa iako ziedynego a prawdziwego źrzodła swego, z dzieła Prawodawcow Narodu. Tak szlachetna posługa dla swey Oyczyzny, powinna podnieść dusze wasze wyżey nad wszystkie przeszkody, powina ie złączyć z prawdą, z tym to przedwiecznym bostwem, z którego litościwych rąk cała natura nieodmienne dla siebie zyskała Prawa. Wy macie być tłomaczami świętych iego ustaw, wy macie przepisać sobie za prawidło działań waszych prawdę, a z tą, iak z za paloną pochodnią szukać Praw Człowieka, Praw społeczności, Praw Narodu waszego. Nie obawiaycie się żadnych w dziele przedsięwziętym trudności; prawda, gdy ią szczerze Narodowi pokazywać będziecie, iest to ten święty ogień, który natychmiast i do rozumu, i do serca ludzkiego przenika. Niemasz mocy, któraby się iey oprzeć nazawsze zdołała, pierzcha przed nią obłuda i przesąd, a tyle tylko nad nieszczęśliwym dokazuie ludem, ile przed nim prawdę ukryć zdoła. Nasiona wyrokow tego świętego bostwa znayduią się w sercu każdego człowieka, i aby miały wzrosł przyzwoity, nie trzeba na to gwałtownego przymusu, nie trzeba miecza i przelewu krwi ludzkiey, dość iest: aby człowiek wrocił się do siebie samego, ażeby rozważył swoie potrzeby, a natychmiast pozna, i Prawa sobie należyte, i te, które drugim winien, i te, na których zależy sprawiedliwość, i te, które są owocem dobroczynności. Nie lękam się przeto o Człowieka, i iego społeczność, ale zastanawiam się nad wami samemi Mężowie wybrani! staie mi albo wiem przed oczyma los tych, którzy kiedyżkolwiek chcieli być Prawodawcami ludu. Miara oświecenia we wszystkich wiekach, była miarą Prawodawctwa złego lub dobrego: lecz podanie Prawa ludowi we wszystkich Narodach i wiekach, było zawsze rożne; iedni używali do tego obłudy narzędzia, które iest źrzodłem ochydy i ucisku Narodu ludzkiego; drudzy szli otwarcie niosąc w ręku swoich prawdę. Obłuda potrzebowała zawsze wprowadzać w błąd ludzi, a ieźli ten niewystarczał na przytłumienie prawdy, brała w ręce miecz, i rozlewaiąc krew ludzką, starała się pierwey uczynić człowieka niewolnikiem, niżby on zdobył się być posłusznym iey Prawu. Te to są źrzodła despotyzmu, pod którym zgnębiona ięczy ludzkość, te powszechne nędzy i ucisku przyczyny. Obłudnik przez niezliczoną wiekow osnowę, był zdolnym poddać ludzi srogiey a nieprawey iednego woli, lecz Prawodawca prawdy, nie potrzebował nigdy uzbraiać się przeciwko człowiekowi; dla którego uszczęśliwienia pisał Prawa, przeciwnym wcale idąc sposobem, nie lud którego pragnął uszczęśliwienia, lecz siebie na prześladowanie, i na tysiączne wystawiał pociski. Wyższy nad siebie samego, pogardzaiący srogością i obłudą tyrana, potrafił uszczęśliwić ludzi i ich potomność: lecz tak świętego, i prawie Boskiego dzieła inaczey uskutecznić niezdołał, tylko ofiarą siebie samego. Tą drogą szedł w Europie Sokrates Nauczyciel obyczaiow ludzkich, tą CHRYSTUS w Azyi Bohatyr prawdy, Prawodawca i Zbawiciel całego Swiata. – Uległ człowiek pod obłudą i zemstą zabobonu Greckiego, ale Filozofia stała się Nauką wszystkich oświeconych Narodow. Umarł na krzyżu Zbawiciel ludzi, lecz Ewangelia Jego stała się nauką wszystkich Narodow, regułą obyczaiow, wzorem Praw; ale krzyż Jego zdobi dotąd Korony i Ołtarze. Takie są nadgrody Prawodawcow prawdy, temi drogami przechodzi ona do serc ludzkich, niemasz gwałtu, niemasz siły, niemasz przebiegłości w rozumie, któraby się iey nażawsze oprzeć zdołała. Ten atoli, który się podobney nadgrody lęka; ten, który drogą obłudy lub oszuka nie chciałby ią ludziom podać, ten, któryby drogą przymusu i przelewem krwi chciał ią w serca ludzkie wrażać; nie iest iey godnym. Bo ktokolwiek Człowieka nie chce mieć tym, czym go natura mieć chciała, ten nie iest wart być ani Prawodawcą, ani Nauczycielem ludzi. Mężowie wybrani! oto iest wzor dla was, oto iest droga, którą do nieśmiertelności imiona wasze odniesione być maią, macież w sobie tyle męstwa? czuiecież w sobie tyle odwagi? abyście być mogli godnemi podać prawdę Narodowi Polskiemu. Nie oglądaycie się na społczesnych; nie ten to zepsuty wiek ma błogosławić imiona wasze; wy owszem macie wydać walkę uprzedzeniu i obłudzie, wy macie przywrocić sprawiedliwość, wy to powszechne Chaos urządzić, a zatem wy winniście zupełnie przygotować. się przeciw potwarzy, nienawiści, i zemście które interes prywatny, ze psucie serc ludzkich, znarowiona zuchwałość przeciw wam wywierać zechce. Nie lękaycie się bynaymniey, że Prawa wasze wzgardzone, lub odrzucone zostaną. Prawda mieć będzie swych zwolennikow, rozeydą się oni po całym Narodzie, zaniosą ią pod strzechę uciśnionego i wzgardzonego Człowieka, czas dokaże reszty; do was należy nieodstępować prawdy, ani myślić o tym, iakiemi drogami to święte Bostwo panować zacznie nad całą Narodu powszechnością. Ufam przeto, że w przepisie Praw waszych nie będzie miała mieysca ani chytra obłuda, ani podła boiaźń, ani tym bardziey niesprawiedliwość na prywatne korzyści względna. Człowiek, i iego beśpieczeństwo, Obywatel, i iego szczęśliwość, Oyczyzna, i iey całość, będą iedynym prawidłem robot waszych. Ale rostropność, nayszlachetnieyszy rozumu ludzkiego przymiot, skutek obszerney wiadomości, i długiego. doświadczenia, zastanawiać was podobno będzie nad tym, iż ieszcze nie przyszła pora, ażeby w całey zupełności odkryć można prawdę Narodowi Polskiemu. Lecz taż sama rostropność nigdy tak rozpacznych myśli przypuszczać niedozwała, iey wysługa w Prawodawstwie potrzebna iest tylko do wynalezienia sposobu, iak ma być prawda ludziom podana; nie zaś do tego, aby ią przed niemi do czasu taić, lub przez wzgląd na uprzedzenia łamać Prawa sprawiedliwości i ludzkości. Niemasz czasu, ani względu na czas, w którymby się godziło Prawa Człowieka gwałcić, lub zgwałconych nie powrocić. Nie może się nazwać ten Narod swobodnym, gdzie Człowiek iest nieszczęśliwym, nie może być ten Kray wolnym, gdzie Człowiek iest niewolnikiem. Zadne więc Prawodawctwo nie powinno przemilczać Praw Człowieka, żadna społeczność nie może robić ofiary z ludzi dla ludzi. Takowa rostropność, alboby się nazywała niesprawiedliwością, albo boiaźnią. Mówić albowiem, że lud nieoświecony, nie może mieć w całości Praw sobie wroconych; iest mówić przeciw regułom rostropności i słuszności, bo niemasz żadnego przypadku, wyiąwszy niedołężność lat i zmysłow, w którychby człowiek mogł utracać Prawa swoie. Małoletni nawet i szalony, iest pod opieką dobroczynności ludzkiey, a sam tylko zbrodzień może być niewolnikiem społeczeństwa. Los, który człowiekowi opinia zdarza, iest dziełem przypadku, czucie serca iest skutkiem Praw iego przyrodzonych. Ktokolwiek na nieoświeconego człowieka iarzmo niewoli wkładać usiłuie, niech się wroci do serca swego, niech pomyśli, że gdyby przypadek iego samego w liczbie pospolstwa umieścił, pozwolił żeby na odięcie Praw sobie przyrodzonych? na odięcie beśpieczeństwa swey osoby i swego maiątku? Alboż możemy mówić, że stan Szlachecki, któremu nietylko wolność, ale nawet i rowność w Rządzie Prawa Polskie zabeśpieczyły, iest powszechnie oświecony? Coż są te świętne imiona? których potomstwo na zagonie nieużyteczney ziemi, lub na czynszu u maiętnych pożywienia szukać musi. Nędza ich, iest świadectwem nieoświecenia, a wolność wpływania w Rząd Kraiu, iest, i była zawsze igrzyskiem przewodzącego możnowładztwa. Taka więc rostropność, która Praw ludzkich człowiekowi wrocić nie chce dla tego, iż nie iest oświeconym, byłaby rownie srogą i niesprawiedliwą, iak owa, któraby wydzierała ubogiemu Szlachcicowi swobodę obywatelską; dla tych samych przyczyn. Nie sama prawda Polska tey dopuszcza się niesprawiedliwości. Państwo Moskiewskie, Czechy, niektóre Prowincye Francuzkie, i Hiszpańskie, zachowały ieszcze względem pospolstwa rowną gwałtowność. Wyspy Francuzkie, osady Hollenderskie i Angielskie, obchodzą się w sroższy nierownie sposob z Murzynami, temi to nieszczęśliwemi dwoch części świata Obywatelami, w których łzach skropione produkta służą wykwintnym Europeyczykom za przysmak i wygodę. Lecz możnaż niesprawiedliwością inszych Kraiow, i zadawnionym uprzedzeniem usprawiedliwiać gwałt Prawu natury? możnaż przytłumiać zgryzotę sumnienia w tak widoczney niesprawiedliwości wyrządzoney naturze ludzkiey? Nie dośćże dla nędzy pospolstwa, iż są wystawieni na chciwość Panow, i srogość bezprawia? trzebaż ieszcze, aby byli igrzyskiem Sofismatow, i ofiarą niesprawiedliwości? Nie mogę poiąć iak P. Linguet ważył się pod kwestyą poddawać. tak wielką materyą, i utrzymować. niewolą legalną pospolstwa, rownaiąc ludzi z zakupionemi bydlęty, których dobry byt całą właściciela posiada troskliwość. Filozofowie! wy, którzy prześladuiecie fanatyzm, którzy piszecie na przeciw wielorakim srogościom od fałszywego lub przemiiaiącego wyrządzonym zapału; czemuż tak mało piszecie naprzeciw niewoli legalney rownych wam ludzi? czemu na przeciw tak wielkiey niesprawiedliwości, iaką Człowiek Człowiekowi za pomocą Prawa wyrządza, niepowstaiecie? Coż to iest poddany czyieykolwiek włości? iak go uważać należy w porządku przyrodzenia, względem którego rownemi wszystkich mieć chciała Opatrzność; czy biały, czy czarny niewolnik, czy pod przemocą niesprawiedliwego Prawa, czy pod łańcuchami ięczy, Człowiek iest, i w niczym od nas się nie rożni. Czy w Europie, czy w którey inney części świata, rownym iest Obywatelem ziemi, i śmiało do każdego z owemi u Terencyusza odezwać się może słowy: Homo sum, humani nihil a me alienum puto. Ty! który mnie swym pragniesz mieć niewolnikiem, spoyrzyi na mnie i na siebie, przypatrz się, ieżeli mnie w czymkolwiek natura rożnym od ciebie mieć chciała. Homo sum. Ty! który obstaiesz za wolnością, weź na uwagę twoie i moie czucie, bierz miarę z siebie samego, i zawstydz się sam w gruncie serca, że w tey ziemi, pod tym Rządem, pod którym wolność dla siebie ubeśpieczasz, mnie niewolnikiem mieć pragniesz: humani nihil a me alienum puto. Jeżeli praca, która mnie bliżey z ziemią związała, ieżeli nędzne wyżywienie moie, zbytkom i świetności twoiey dostarczało, winieneś mi za to wdzięczność i sprawiedliwość; a ieżeli mi niewolą odpłacasz, nie ia, lecz ty nie iesteś człowiekiem. Jesteś poczwarą natury ludzkiey, przytłumiłeś w sobie głos rozumu i czucia, a wydarłszy wolność rownemu sobie iestestwu, będziesz albo twych własnych passyi, albo tyrana niewolnikiem. Nędza ludzi rośnie w stosunku do ich niewoli, Rzeczpospolita nie cierpi panowania szczególnego ludzi, w Monarchii iest tylko ieden Panuiący, lecz w Aryssokracyi feudalney, każdy prawie chłop ma osobnego despotę. Jakiegoż u nas pagniemy Rządu? chcemyż prawdziwey Rzeczypospolitey czy Możnowładztwa? chcemyż Polszcze wrocić wolność, czy tylko niektórym familiom, nad resztą niewolnikow panuiącym? Uczyńmy co chcemy; sama natura pomści się na nas tak widoczney niesprawiedliwości. Pospolstwo będzie na ow czas, iak iest dotąd rzeczą dziedzicow, lecz Szlachta będzie niezawodnie pospolstwem, a te same Sofismata, których naprzeciw własnemu sercu używamy dzisiay dla przytłumienia głosu prawdy; służyć będą chciwym Sąsiadom do uczynienia nas niewolnikami. Rzekną oni: „Polacy są Narodem barbarzyńskim, nieumieią się między sobą zgodzić,nie umieią być Prawu posłuszni, nie umieią dla siebie ustanowić pewney Konstytucyi Rządu, pragną wolności, a nie znaią się na niey, są Despotami nad pospolstwem, a nie chą nad sobą żadnego znosić panowania; piiaństwo, przekupstwo, podłość, zemsta, lekkomyślność rządzi lch obradami; a za tym niewarci są tey wolności, którą posiadaią. Dali iuż z siebie dowod, że w oderwanych Prowincyach umieią być niewolnikami, należy więc uczynić ich takiemi, iakiemi być mogą: bo ta ziemia miliony niewolnikow w sobie żywi, a mała tylko garstka nierządną utrzymuie się Arystokracyą (a)„ Były żeby taki Monarcha, albo Jego Mister sprawiedliwy, któryby nam tak złośliwe, i pełne pogardy czynił za rzuty? niedoiąłżeby do żywego każdego z nas czuciu? ktożby zniosł tak poniżaiącą hańbę? a przecież niesprawiedliwość w ten sposob Narodowi (a) Tak przykre zarzuty nayduią się w dziełach Fryderyka II. Króla Pruskiego w Berlinie wydanych roku 1788. Zdanie tak Wielkiego Króla świadkiem iest, iaką o nas maią opinią obce Mocarstwa, i tey opinii nic poprawić nie może, tylko oddana sprawiedliwość ludziom przez dobrą Konstytucyą Rządu. Polskiemu wyrządzona w niczymby się nie rożniła od tey, którą my rownym wyrządzamy ludziom. Człowiek wolny zaostrza w sobie dowcip, krząta się ochotą około swych potrzeb; niewola odbiera mu dar poymowania, myślenia o sobie i o innych. Kiedy Jowisz, mowi HOMER, przepuszcza na Człowieka niewolą, odeymuie mu natychmiast połowę rozumu; i w samey rzeczy; tępość i niedołężność przydatnieysza iest nierownie do znoszenia nędzy. Niebo użycza iey niewolnikowi, iako potrzebnego w takim stanie daru. Jakże przyganiać chcemy pospolstwu poddanemu? kiedy te wszystkie zarzuty ią naturalnym, że tak powiem, skutkiem ich nędzy, i niewoli? Alboż z niemi porownać nie możemy bytu i zdatności ludzi wolnych, których pomimo Konstytucyą Rządową w wielu nayduiemy Prowincyach? Alboż porownać ich nie możemy z nami samemi? ludzie są tak. iak i my, będą tym, czym iesteśmy, ieżeli będą wolnemi, Obywatel Genewski pisząc o stopniach; przyprowadzenia do wolności pospolstwa naszego, uwiodł się uprzedzeniem, które w umysł Jego wraziły przekładania Wieloburskiego Kuchmistrza Litt. wystawiał on sobie w pospolstwie naszym barbarzyńcow tak iak nam go wystawuią. Kommissarze lub Dzierżawccy. Lecz iakież stopnie Konwencya przypuścić może tam, gdzie ich natura, gdzie Prawo Boże nie przypuszcza? (b) (b) Lubo przestępstwo zawsze iest rzeczą niesprawiedliwą, znośniey iednak widzieć przestępstwo w człowieku iak w Prawie, mnieyby dziwiła niesprawiedliwość, którą człowiek bliżniemu wyrządza, iak kiedy samo Prawo dopuszcza niesprawiedliwości. Ktokolwiek zna dobrze Narod Polski, i sposob obchodzenia się Panow z rolnikami, ten przyzna, że wyiąwszy rzadkie przypadki, lud nasz więcey nayduie Człowiek, który się nie dopuścił przestępstwa, nie może być na moment niewolnikiem. – Należy ludziom oddać wprzod co maią spolnego z nami, a dopiero wolno nam będzie przystępować do układu Rządu, i do warunkow społeczności. Ledwie poiąć można skąd Człowiek, który się co moment skarży na swoię niedołężność, z tak wielką łatwością źle używa mocy przemagaiącey nad innemi. Lecz ieżeli trudna iest do poięcia, ta niesprawiedliwość między Człowiekiem a Człowiekiem, trudnieysza iest nierownie, gdy iey sprawiedliwości w sercu właścicielow ziemi, niż w Prawie Polskim, a przecież kto się nad tym z uwagą zastanowi, trudno mu iest nie za dziwić się, że Władza Prawodawcza pomimo nawet osłodzone obyczaie w właścicielu, nieśmie wymazać z Xiąg Prawa wszystkich niesprawiedliwych ustaw Prawom człowieka zupełnie przeciwnych, czyniących nam zakałę w obliczu dostrzegamy w Prawodawctwie społeczności wolney. Nie bierzmy miary z nas samych, którzy prawie powszechnie wolności naszey na złe używawamy. Nie ten to święty Nieba dar własny stworzeniu rozumnemu przyczyną iest nieszczęśliwości powszechney. Myśleć albowiem, że wolność iest nieszczęściem Człowieka, iest to grzeszyć przeciw naturze i opatrzney ręce która go wolnym mieć chciała. Zła Konstytucya Rządu sprawiła, iż stawszy się niewolnikami Anarchii i nieładu, oddaliliśmy się od szczęśliwości Narodom wolnym przyzwoitey. całey Europy. Jeżeli podchlebiamy sobie, że przez wolność emancypacyi, lub nadania wolności, oddamy sprawiedliwość ludziom, i zmażemy wstydliwą legalnego Despotyzmu ochydę, bardzo się w tym mylemy; niemasz na to żadnego śrzodka, tylko wrocić koniecznie Prawa człowieka ludziom. Ustawa o emancypacyi, byłaby tylko dowodem, że wolno iest Niemasz Narodu, któryby nie był pokoleniem iakiey pierwiastkowey familii; niemasz Rządu, któryby nie był dziełem iednego Prawodawcy. Kto pierwszy utworzył postać złego Rządu w Kraiach Polskich, ten był przyczyną ciągłego nie szczęścia i nieładu; kto chce wrocić temu Narodowi szczęśliwość, powinien mu przepisać doskonałą Konstytucyą wolnego Rządu. Widziemy to oczywiście, że w Kraiach naszych nie mogło się długo utrzymać absolutne panowanie. Monarchowie Polscy, nie byli ani tyranami, ani gwałtownemi Despotami. odebrać człowiekowi Prawa iego; wszak duch iey nie inny iest, tylko ten: Człowiecze! nie byłeś moią rzeczą, być nawet nie mogłeś, iednakowoż podług Prawa Polskiego, mogłem cię na moy użytek, iak chciałem, obrocić, lub komu innemu darować, bo Prawa Polskie przepisały, że iesteś moią własnością, odtąd więc daruię cię tobie samemu. Albo Człowiecze! Każdy z Królow pomnażał swobod dla Narodu, Prawa Cywilne pełne są umiarkowania i łagodne w Sankcyach. Winowayca, idzie dobrowolnie do wieży, i tam, bez straży odsiada naznaczone sobie więzienie. Lecz na nieszczęście! lubośmy mieli naylepszych Królow, nie mieliśmy dotąd dobrego Prawodawcy, któryby wszystkich ludzi zrobił urzestnikami wolności i iey obrońcami. Dlatego też straty Państw naszych nigdy od zyskane być nie mogły, bo miliony utraconych Obywatelow składały się gwałciłem dotąd Prawo natury w osobie twoiey, mogłem nawet dozwolić komu innemu, aby go na tobie gwałcił, teraz ci go wracam. Prawo więc o emancypacyi daie do zrozumienia, iż wolno gwałcić Prawa ludzkie, iż ten, który ich nie gwałci, czyni łaskę Człowiekowi; a zatem iest naywstydliwszą w Prawodawctwie maxymą. z niewolnikow, którzy w odmianie panowania, nie znaleźli odmiany losow swoich. Ktożby temu wierzył, że Państwa tak obszerne, iak np. Gallicya, Lodomerya z Xięstwem Zatorza i Oświecima, iak cała Biała-Ruś. iak Prusy Zachodnie, bez wystrzelenia broni, bez dobycia pałasza, poydą pod panowanie obce, kiedy Hollandya, Kray lichy i mały! przeszło czterdzieści lat o wolność i swobody swoie mocnym opierała się Uzurpatorom. Narod Batawow, był zawsze Narodem wolnym, a w Polszcze iest tylko wolnym Szlachcic. Naymnieyszy Despota silnieyszym iest przeciwko takiemu Narodowi, bo w nim tyle tylko liczyć można ludzi wolnych, ile iest Szlachty: Szlachty zaś we wszystkich Rzeczypospolitey Państwach, rachuiąc bogatego i ubogiego, niemasz stotysięcy. Coż to iest za Narod? w którym dorachować się nie można stotysięcy familii, maiących prawdziwy interes o Konstytucyą Rządową. Reszta ludzi, są to niewolnicy, których Oyczyzna nasza przez żaden sposob obchodzić nie może, względem których wszelki inny Rząd iest zupełnie oboiętny. Niech się nad tym zastanowi każdy, komu iest miła wolność; niech zadrzy nad losem swoim ten, kogo nie porusza los nędznego pospolstwa, a ieżeli mu przyiemna iest swoboda i wolność Narodu, niech się śpieszy iak nayrychley przyczynić iey rąk do obrony; niech ią wraża do serc nayuboższych ludzi, niech ią zrobi interessem powszechnym dla wszystkich. Niewolnik nie da iey wsparcia! uciśniony i wzgardzony człowiek wszelki Rząd za rowno przyimie, nędza zatłumi w sercu iego głos czucia, a niedostatek przynagli do tego, aby za kawałek chleba, który potem i łzami skrapiać muli, z ochotą oddał kark swoy w iarzmo niewoli, i grzbiet pod smaganie, dopuszczaiąc zaślepioney zuchwałości, aby się nad iego znęcała potrzebą. Płci piękna! i wy Matki wolnych Polakow! które się poruszacie do łez! spoglądaiąc na nieszczęśliwe w Traiedyach widoki! oto iest nayrzewliwszy obraz wartaiący czucia waszego. Nędza uciśnionego ludu stawia się przed waszemi oczyma; ratuycie ią, nakłońcie do litości i sprawiedliwości serca Prawodawcow, niech iak nayrychley zmażą tę wstydliwą hańbę w Prawach naszych, niech przyczynią iak nayprędzey Obywatelow a tym samym i obrońcow tey nieszczęśliwey Oyczyźnie, niech przez oddanie sprawiedliwości uciśnionemu ludowi przebłagaią groźne nad nami Niebo. Lecz nie lepieyże wprzod oświecić pospolstwo? aby go przysposobić rostropnie do przyięcia świętego wolności daru, nie lepiey, odpowiadam: owszem byłby to naysroższy Prawodawca, któryby oczekiwał oświecenia ludu dla powrocenia mu wolności – Niemasz nic strasznieyszego w naturze ludzkiey, iak oświecony niewolnik, czuie on w ten czas cały ciężar niesprawiedliwości, który go uciska a nie myśląc o niczym więcey, iako o przywroceniu sobie Praw przyrodzonych, obraca do tego cały rozum. aby się mogł zemścić na tym który Dziedzictwo Jego dotąd niesprawiedliwie posiadał, zapala swe serce, aby się zdobyć mogło na naysroższe sposoby zemsty. Niechay nikogo nie zadziwia okrucieństwo ludu, o którym albo się nam czytać, albo słyszeć zdarzyło, bo płod, którego Oycem iest ucisk, a matką niewola, musi prze chodzić iadem i srogością wszystko to, cokolwiek na umyśle wystawić sobie możemy drapieżnego i zabiiaiącego. Spieszmyż się wrocić ludziom, co im natura ubeśpieczyła, oświeceni sami sobie odbierą, a nie oświeceni bedą narzędziem obłudnika i Despoty do wydarcia swobod naszych; im mniey zaradzić temu w dzisieyszey Rewolucyi zechcemy, tym pewnieyszemi być możemy, że albo my, albo nasze potomstwo stanie się ofiarą rozpaczy i zemsty ludu. Niech każdy rozważy postać Narodu Polskiego, za Mieczysława II. za Jana Kazimierza, za dni naszych, srogość miecza przytłumi tylko wkorzenioną w pospolstwo niechęć, lecz iey nigdy ugasić niezdoła, im skromnieyszy, im w głębszym milczeniu westchnienia swoie podnosi ku Niebu niewolnik, tym okrutnieysze gnieździ w swym sercu czucia, aby przy zdarzoney porze wywarł całą swą srogość na nieprawego swey wolności Uzurpatora. Alboż nie wiemy, co się stało we Francyi? ogień ten rozpała się iuż po tey stronie Renu, Gazety roznoszą go po całey Europie, a zapał iego tam iest naypewnieyszy, gdzie niewola dostarczać mu będzie obfitey materyi. Nie łudźmy się wzrastaiącą siłą woyska naszego, ktoż na tym zyskał? że rolnikow do szczętu wytępiał, co warta nasza ziemi a bez pracowitey ich ręki? co znaczyć będą nasze bogactwa, przy wytępioney ludności? Gdyby Oycowie nasi poddali się byli wyrokom prawdy, gdyby Traktat Hadziacki, i Prawa ludzi w całości zachowane zostały: Ukraina po obie strony Dniepru byłaby dotąd własnością Rzeczypospolitey, a Religia Dyzunitow, byłaby narzędziem przysposobienia innych Słowiańskich Narodow pod słodkie wolności panowanie. Ale nie na tym dosyć: rostropność woła na nas, abyśmy ubeśpieczywszy ludzi, upewnili Prawa wszystkich Właścicielow ziemi. Dziwuiemy się nędzy Miast naszych, nie mamy żadnego, któreby kwitnącym stanem zrownać się mogło z obcemi. Czemuż? bo Właściciel ziemi mieyskiey nic nie znaczy w Rządzie naszym tak, iak Rolnik w Prawach Człowieka Trzeba więc, żebyśmy raz na tę niezawodną przystali prawdę, iż chcąc przeciąć drogę Uzurpatorowi do iedynowładztwa, nie ma na to innego sposobu, tylko abyśmy we wszystkich klassach ludzkich przecięli potrzebę łączenia się z Uzurpatorem. Coż będzie mogł na ow czas zuchwały Sylla lub chciwy, despotyzmu Król? gdy znaydzie cały Narod Polski obdarzony swobodą, lud wolny nie wyciągnie do niego rąk po swoie Prawa, Mieszczanin będąc wspoł–Rządzcą, i wspoł– Prawodawcą, nietylko wzgardzi, ale nawet ścigać zechce tego, któryby mu swobody Jego odbierać usiłował, Oyczyzna będzie w ten czas powszechną wszystkich Matka. Miliony rąk swobodnych bronić iey zawsze gotowe, składać będą krocie milionow, na iey potrzeby; a Szlachcić wyniesiony nad inne Stany, uczuie dopiero prawdziwą swą wielkość, nietylko dla tego, że ona iest zakładem cnoty Poprzednikow Jego, ale że iest składem sprawiedliwości, którą on ludziom Narodu Polskiego, którą Stanom Rzeczypospolitey oddał.Gdyby litościwa Opatrzność pozwoliła wiekowi naszemu tak szlachetnych rozumu korzyści! Narod nasz przewyższyłby sprawiedliwością wszystkie inne, które kiedyżkolwiek na tym okręgu ziemi zostawały, Szlachcic Polski wziął wolność z rąk Królow bez przelania krwi, i morderstw ludzkich, Szlachcic oddałby ią Człowiekowi bez żadnego wzburzenia i okropnych rewolucyi. Szlachcić stał się Prawodawcą za dobrowolnym zezwoleniem Monarchow Polskich; Szlachcic podzieliłby się tą władzą ze Stanem mieyskim przez miłość swey Oyczyzny, przez chęć ocalenia tey ziemi. Coż może być wspanialszego? iak prawy związek ludzi wolnych przez Konstytucyą Rządu na ocalenie, i swych swobod, i swoich granic. Nie rozumieymy, że mowiąc za wpływaniem Miast do Rządu i Prawodawctwa, mowi się o rzeczy nowey, o rzeczy obcey, o rzeczy z dawnym Rządem Królestwa Polskiego niezgodney. Naymniey znaiącemu Prawa nasze, stanie natychmiast przed oczyma Rząd szczególny Miast Polskich zupełnie wolny, Rząd w niczym stanowi Szlacheckiemu niepodległy. Kto ma swoy osobny Sąd, kto tak do Sądu, iako i do Rządu wybiera z pomiędzy siebie Osoby, ten nietylko formuie oddzielny od reszty ludzi stan, ale nadto w takowym stanie iest zupełnie wolny. Z tey strony wszystkie Miasta Polskie prawie są więcey wolne, niż może być którykolwiek Powiat lub Ziemia. Bo Mieszczanie maią swoie obrady, i Sądy składane przez dobrowolny wybor, maią swoie Plebiscita, maią nawet Prawo Miecza, i w niczym co do Rządu szczególnego nie dependuią od Stanu Szlacheckiego. W czymże ie poźnieysze skrzywdziły Prawa? oto w tym, co od samego początku źle było ustanowione. Poki Królowie Dziedzice nakazywali ziazdy, Posłowie, czyli Reprezentanci Miast mogli się łatwiey przy swych Prerogatywach utrzymać; lecz iak tylko Dziedzictwo Państw Rzeczypospolitey z rąk Królow w ręce Obywatelow przeszło, a Stan Szlachecki nad wszystkie inne wygurował Stany, osiadłszy na samym Tronie Piastow i Jagełłow, umiał często bardzo pogodzić pychę z nędzą i podłością, lecz nie umiał znieść Mieszczanina zasiadaiącego z sobą obok na Obradach publicznych. Gdyby więc od początku ustanowienia Rzeczypospolitey były dla tych dwoch Stanow oddzielne Izby, nigdyby ani Miasta, ani ich Prerogatywy do upadku nie przyszły. Szlachcic Polski z tą samą oboiętnością spogłądałby na izbę Mieyską, z iaką dziś spogłąda na Sądy Grodzkie i Ziemskie, i na Magistrat naymnieyszego wolnego Miasteczka, z taką spokoynością widziałby obieranych Posłow z Miast do izby Mieyskiey, z iaką dziś spogłąda na elekcyą Podkomorzego któreykolwiek Ziemi, i na elekcyą Prezydenta, lub Burmistrza któregokolwiek Miasteczka. Ze Miasta nasze miały swoię część w obradach i wyrokach naywyższey władzy tego im nikt za przeczyć nie może, ktokolwiek zna Historyą dzieiow Narodu, i zbior Praw naszych. Ze wpływanie Miast do Rządu naywyższego w Kraiu przykładało się do ich szczęścia, i powszechnego dobra, to łatwo każdy poiąć zdoła, kto potrafi uczynić rożnicę między dawnym, a teraźnieyszym Stanem Miast naszych. I w samey rzeczy, nigdyby Kray nasz na tyle nieszczęśliwości wystawionym nie był, lub przynaymniey nigdyby tak sromotnie nie upadł, gdybyśmy byli nie zmnieyszyli liczby ludzi interessowanych do Konstytucyi Rządowey: nigdybyśmy zaś byli nie zmnieyszyli. gdyby nas początkowe Prawa uchroniły od emulacyi w Stanach. Ambicya chciała tylko dla siebie dystynkcyi: lecz myślić nie mogę, żeby chciała nie szczęścia Oyczyzny. Gdyby był Mieszczanin w osobney izbie o losie spolnym zaradzał, nie mielibyśmy poźnieyszych Konstytucyi krzywdzących Prawa Stanu Mieyskiego, i dobro Narodu. I toć to iest, co na wspomnienie Zamoyskiego żal obudza! który przyłożywszy się zupełnie do ustanowienia dzisieyszey Rządu formy, cały Majestat iego przelał w Stan Szlachecki, i przez wygurowane Możnowładztwo, przytępił do reszty ducha wolności w inszych Stanach. Szlachcic od owego czasu sam ieden stał się Prawodawcą, posiadł dożywotnim Prawem Królewskie włości. Naypięknieysze części Polski, iakie są Miasta Królewskie przez lud wolny osiadłe, stały się obrzydliwą pustką, a Starosta podług poźnieyszych Praw zrobił się ich Sędzią, i ździercą. Przyszło do tego nakoniec, że co Królowie Dziedzice z naywiększym kosztem dla wygody i ozdoby Kraiu w Miastach zaprowadzili, tak z strony ludności, manufaktur i fabryk, iako też z strony Zamkow, murow i fortec, to wszystko Starostowie rozproszyli, spustoszyli, zniszczyli, tak dalece: że gdyby nam iedynie szło o dzwignienie tych szanownych pustek, wcaleby nie było około czego zaradzać, te albowiem łakomstwo od dawna zniszczyło, czas w wielu mieyscach z ziemią zrownał, i ślady nawet zatarł. Lecz gdy nam idzie o ocalenie swobod Kraiowych, o uratowanie Oyczyzny, która ma być składem wolności ludzkiey, istotną iest każdego czułego potrzebą, aby iak naywiększą pomnażał liczbę osob interessowanych do utrzymania Konstytucyi Rządowey. –Niech nas w tey mierze prożna zazdrość, ani fałszywe uprzedzenie nie łudzi: wolność, iest to przymiot wrodzony każdemu człowiekowi, iest to święty ogien, który bardzo prędko daie się uczuć w sercach ludzkich, i potrafi zapalić ie do naytrudnieyszych dla Oyczyzny przedsięwzięć. Przypomnieymy sobie, czego Gustaw Waza dokazał w Szwecyi, czego dokazało pospolstwo w Rzeczypospolitey Genueńskiey w ten czas, gdy upodlone Możnowładztwo gotowało się przyiąć kaydany niewoli. Doświadczy tego i Narod Polski, doświadczy Stan Rycerski, ile zdoła wzmocnić upadaiące Rządu wolnego siły, ieżeli iak nayrychley starać się będzie o przyłączenie do Obrad i Rządu ogólnego Obywatelow Mieyskiego Stanu. Obumarła prawie wolność, uwikłana w nieładzie i Anarchii, nabierze natychmiast świetnego lustru, właśnie iak dogorywaiąca lampa, do którey nowego przydadzą oleiu. Ktoby mi to dał! ażeby każdy nieuprzedzonym umysłem chciał rozebrać tak wielkie pożytki z przyłączenia do Rządu Kraiowego rzeczonego Stanu; Jakażby radość nieopanowała natychmiast serca tych Obywatelow! iaka wdzięczność niełączyłaby ich nayściśley z nami! iaka czystość niezepsutych serc, i pierwszy raz wolności poświęconych nieprostowałaby interesow całey powszechności! iak wiele gorliwości! iak wiele dałoby się widzieć heroizmow! Cnotliwe przedsięwzięcia, gorliwie i śmiało popierane przeraziłyby natychmiast boiaźnią złych, i zepsutych. – Zgoła nowy lud, dałby nową Rzeczypospolitey siłę, a my przez sprawiedliwe Prawodawctwa wyroki, zasłużylibyśmy na powszechne całey Europy uwielbienie, rzucilibyśmy postrach na nieprawych wolności naszey ciemiężycielow, zachęcilibyśmy z odległych Kraiow przyiacioł wolności, którzy nie wiedząc gdzie się przed uciskiem schronić, idą za morze do ziemi Franklina i Wasynktona; każdy starałby się Polskę mieć swoią Oyczyzną, bogaty i ubogi przeniosłby się do Państw naszych, ieden, aby swobodnie używał własnego maiątku, drugi, aby wolne ręce z radością do pracy, i uczciwych obrocił zarobkow. – Polacy! ośmielcie się aby raz być Narodem, a Narodem prawdziwie wolnym. Rząd dzisieyszy iest przyczyną, iż nas postronni do obcey przyrownali hordy (c), która (c) Takiego wyrazu użyto w Deklaracyi Dworu Petersbusskiego przeciw Szwecyi, gdzie była mowa o Tatarach i Naszym Narodzie. gwałtownym napływem dawnych podbiła sobie mieszkańcow; czymże się w samey rzeczy rożniemy od Saracenow, Grecyą, i brzegi Afryki posiadaiących? Narod Mahometa, nie iest to Narod tych Kraiow, nad któremi panuie; bo tam mała tylko liczba Turkow podzieliła między siebie dawną Grecyą, i ta iedynie między niemi a nami zachodzi rożnica, że u nich ieden despota Muzułmanowi co i Grekowi rozkazuie, u nas zaś stotysięcy Szlacheckich familii składa Narod Arystokratyczno: feudalny, resztę milionow ludzi, za obcych maiąc niewolnikow. Jeżeli zaś chcemy, abyśmy byli iednym Narodem, potrzeba koniecznie, żebyśmy byli wszyscy zupełnie wolnemi, pod panowaniem Praw dobrych, dla całego ludu iednych. Nie będę się rozszerzał nad wyliczaniem pożytkow, które za przyięciem Stanu Mieyskiego do Rządu, spływać niezawodnie muszą na całą Narodową powszechność, kto wie, co to iest ułatwienie konsumpcyi wewnętrzney, ktokolwiek poymuie, co to iest konkurrencya w handlu? i naczym ona zależy, ten łatwo sam siebie przekona, iż kwitnące Miasta wnosić będą nierownie większe bogactwa w ręce dziedzicow, a nayuboższa Wieś wyrowna na ow czas intracie licznych włości. Miasta utrzymuią się wolnością, lecz Stan Mieyski utrzymać się nie może inaczey tylko własnemi Prawami, tylko naywyższym ich dozorem Alboż niedoświadczyliśmy, iak prożne były dotąd usiłowania wielu, którzy na dzwignienie Miast miliony łożyli, iedna rewolucya, ieden zuchwały, lub niespokoyny Sąsiad, iedna odmiana dziedzica obaliła to, co zawiedziona. troskliwość przez kilkadziesiąt lat kosztownie utrzymywała. Niemasz u nas żadnych opisow w Prawie, któreby świątobliwie Mieszczanom, lub Rolnikom właściciel był obowiązany dotrzymać, niemasz władzy dozorczey, któraby przestrzegała sprawiedliwości między nadaiącym, a przyimuiącym; a zatym niemasz nic stałego, cokolwiekby zabeśpieczać mogło przemyślnego człowieka od kaprysu, lub chciwości właściciela ziemi. Polska nasza ma w sobie naturalne przychęcenia obcych ludzi, za sadzone na bogactwach tych, które iey powierzchnia wydaie, i tych, które w wnętrznościach swoich ukrywa; lecz każda rewolucya nabawia strachem, i rozprasza przemyślnego Cudzoziemca, któremu Cnotliwy Dziedzic nie iest w stanie dać protekcyi, o którego władza Rządowa niedba, którego nakoniec niesprawiedliwy Sąsiad iak swoią zabiera własność. Lecz na coż obszerne wyliczać pożytki z Prawa, któreby oddało sprawiedliwość Miastom, i Stanowi Mieyskiemu, na co przekładać szkody, które ciągle znosić musiemy z przyczyny niesprawiedliwości stanowi Mieyskiemu wyrządzaney. Obeyrzyimy się na przykład kwitnących Narodow, obeyrzyimy się na naszą własną potrzebę, a dosyć iest, abyśmy się przekonali, że się potąd nie pozbędziemy pustek, że handel nasz będzie póty igrzyskiem obcey chciwości, poki Miasta nasze nie będą same doglądać Praw swoich, poki Mieszczanie nie będą Stanem Rzeczypospolitey. Ostrożna iednak rostropność zarzuci ieszcze: Możnaby chętnie przypuścić Stan Mieyski do Rządu i władzy Prawodawczey, gdyby Stan Szlachecki chciał obrać do Tronu iednę familią, nie iednego człowieka; lecz przy wolney Elekcyi Królow przybyłoby ztąd więcey zamieszania, i więcey niezgody; że zaś na przyznanie sukcessyi iedney familii obce Mocarstwa nigdy nie pozwolą, więc niebeśpieczna iest rzecz myśleć o przyczynieniu ludzi wpływaiących do Prowodawctwa, i do dozoru naywyższey exekucyi. Tak mówić może Polak upodlony, Polak usiłuiący wrocić się do dawnych więzow lecz nie ten, który był śmiałym zrzucić ie z siebie, który obalił dawny nieład, który chce być wolnym i niepodległym. Narod rozległością wyrownywaiący Francyi, ludnością przewyższaiacy Wielką Brytanią, który tak długo był igrzyskiem obcey mocy, i własnego nieładu, nie powinien nigdy przypuszczać niepodobieństwa tam, gdzie idzie o iego całość, o iego niepodległość. Na cożeśmy ustanowili sto tysięcy woyska? dla czego maiątki nasze obciążamy dobrowolnym podatkiem? ieżeli nas podła boiaźń przestrasza, gdy sobie doskonałą Konstytucyą pisać mamy. Rewolucya dzisieysza przywiodła nas do tego stanu, że albo się musiemy poddać doskonałemu Rządowi, albo do szczętu zginąć. Nierząd, przewaga Stanow nad Stanami, częste Interregna, Możnowładztwo idące w zapasy, albo z sobą, albo z Tronem, przy liczbie sto tysięcy woyska, strasznieysze iest nierownie, niż było dotąd: Każdy rokosz wystawi na swoim czele zbroynego Syllę lub Maryusza, każde Interregnum zagrozi nam iedynowładztwem, albo ie natychmiast uskuteczni; i tak, czyli przypuściemy Miasta do naszego Rządu, lub nie? muszą one być instrumentem zuchwałości zbroynego buntownika, lub narzędziem upadku wolności naszey nastroionym przez tego, który nam iedynowładnie panować zechce. Gdybyśmy nawet do tego zuchwałości, i nierozwagi przyśli stopnia, że byśmy nie chcieli mieć nad sobą Króla, taby tylko była rożnica między częstym bez-Królewiem, a Rządem bez Króla ciągłym, iżbyśmy ieszcze prędzey zgubę naszą przyśpieszyli. Niech sobie wystawi na umyśle, kto kocha imię Polski, wszystkie te nieszczęśliwe wypadki, co ie znarowione Możnowładztwo na Kray nasz narzuca, ktoż u nas podnosi rokosze? kto sprowadza woysko obce? kto iest tego, lub owego Dworu podłym Klientem? ieżeli nie Możnowładzey nasi. A kiedy ci pod panowaniem Króla robią igrzysko z losu całego Kraiu, kiedy całość i spokoyność iego poświęcaią swey ambicyi; czegożby nie dokazywali w ten czas, gdyby nie wyższego, nic okazalszego nad siebie nie widzieli? Kray ten musiałby się stać, albo łupem obcych Mocarstw, albo łupem wygurowanych w maiątki i kredyt; a Szlachcic, który mniema, iż za swemi obstawa Prerogatywami, byłby lub mocney siły, lub obcego panowania niewolnikiem. Gdyby Bataw tak myślał, iak my dzisiay; gdyby Genueńczyk z Nieba daney nie chwycił się rozpaczy, byłażby w Europie Hollenderska i Genueńska Rzeczpospolita? gdyby Gustaw Waza w Szwecyi, Xiąże Bragancki w Portugalii oglądał się na obce Mocarstwa, byłyżby te dwa Narody osobne i niepodległe? Polacy! niebierzcie powtornie na ręce wasze tych kaydan, któreście tak wspaniale zrucili, od was samych zależy ocalić tę ziemię z krwią Poprzednikow waszych zmieszaną, albo ią oddać na łup cudzey chciwości, od was zależy przepisać sobie Konstytucyą wolną, ten Sąsiad byłby naywiększym nieprzyiacielem, Jego rady, zasłużyłyby na szlachetną waszą rozpacz, któryby wam odradził iawnie lub skrycie ustanowienie Rządu dobrego, i ieżeli Sąsiedzi wasi odradzać wam będą przypuszczenie Mieszczan do Rządu, ieżeli sukcessyi Tronu nie zechcą dopuszczać; skutkiem iest, iż te Prawa są naylepsze, iż nas postawić mogą na stopniu prawdziwego znaczenia i niepodległości. Pokiż mamy się oglądać na rady obce? niedosyćże, iż nam sprawiedliwy a wspaniały Sąsiad dopomogł zrzucić z siebie iarzmo ochydy, dał w ręce broń, pochwalił ustanowienie licznego Woyska, będziemyż zawsze niedołężnym ludem! niezdolnym przepisać sobie Rządu i Praw przyzwoitych. Smiały i rozpaczny Bataw wolał broczyć w krwi swoiey przez lat 50, iak być niewolnikiem, nie oglądał się na cudze posiłki, nie kalkulował skrzętnie cudzych związkow, rzekł raz: czy dla siebie, czy dla mych Potomkow ocalę tę wolną ziemię; a ieżeli padnę ofiarą cudzey siły, syn moy szukaiąc zemsty z krwi Oyca, wydrze ią niesprawiedliwemu Uzurpatorowi: wolę być sam ofiarą śmierci, iak uczynić ofiarą niewoli me własne potomstwo; rzekł raz: dotrzymał sobie, co wymowił, a ziemia iego stała się siedliskiem ludzi wolnych. Niechay Polak tę przed Bogiem i Oyczyzną wykona przysięgę, iż nie chce, aby ziemia iego była siedliskiem niewolniczego ludu, a będzie miał natychmiast miliony obroncow swobody człowiekowi przyzwoitey. Niech się nie lęka tyrana, a tyran lękać się go będzie, niech ufa sile, którą postanowił, a Sąsiad Konstytucyą iego szanować musi, niech nie odwłoczy przez prożne, a zawsze podłe boiaźni pobudki, przepisać dla całego ludu rozsądną Rządu formę, a zbliży szczęście wszystkich, i własney Oyczyzny. Lecz rzecze znowu kto: Król Pruski bawi nas tylko i łudzi podchlebne mi widokami, zawsze iednak do te go dąży, aby kiedyś z niedołężności naszey korzystał, aby przy zgodzie z naszemi Sąsiadami mogł nas tym sprawiedliwiey za łatwo: wierność ukarać; zarzut ten nie zgadza się i z charakterem dzisieyszego Króla Pruskiego, i z teraźnieyszemi iego związkami. Czyli to iest skutkiem cnotliwego Wilhelma serca, czy iego potrzeby, zawsze iest prawdą, iż on nie może być przeciwny dobrey formie Rządu naszego, iż nie chce być przeciwny sukcessyi Tronu Polskiego. Ci chyba mówić tak mogą, którzy nie wiedzą w iakim położeniu są interessa Króla Pruskiego dzisiay, i co dla nas upewnił, pełen ludzkości Traktat między Domem Hannowerskim, a Brandeburskim. Pozwolmy iednak na moment iż nawet Królowi Pruskiemu dowierzać nie należy. Pytam się więc, kiedy lepszą nad tę mieć będziemy porę? czy w ow czas gdy Król Pruski z Sąsiadami naszemi do zgody przyidzie? czy gdy iest z niemi porożniony? czy teraz, gdy związki Mocarstw Europeyskich rozerwały trzy dzielące nas Dwory? czy w ow czas, gdy się odmienią? gdy przez nowe układy zbliżyć mogą nowy podział, i ostateczny nasz upadek? Samo więc niedowierzanie Królowi Pruskiemu, powinno nas tym bardziey zachęcać, abyśmy zręcznie i mężnie uprzedzili wypadki okropney przyszłości, abyśmy zewnętrznie woyskiem, a wewnętrznie wolnym Rządem upewnili naszą exystencyą. Kiedyż bardziey, ieżeli nie teraz każdy Szlachcie czuie potrzebę poprawy stałego i doskonałego Rządu? ieżeli mu powiemy o potrzebie Praw ludzkich, wystawi on natychmiast na umyśle swoim ten niebeśpieczny pożar, który się w całey prawie zaymuie Europie, wszędzie Człowiek myśli dzisiay o odzyskaniu Praw swoich, szczęśliwy Narod, który tę rewolucyą przez sprawiedliwość uprzedzić potrafi. Jeżeli przełożyć Szlachcicowi chcemy, iż tak dla ocalenia swobod naszych, iako też dla zbogacenia i uszczęśliwienia całego Kraiu przez handel, rzemiosła, i konsumpcyą wewnętrzną, potrzeba abyśmy podźwignęli nasze Miasta, aby Stan Mieyski miał należytą część w Rządzie, przekona się natychmiast z własnego doświadczenia, iż do tey dogorywaiącey lampy, trzeba nowego przydać oleiu, wie on dobrze, iż odtąd, iak Mieszczanin od Rządu usuniętym został, Kray cały stał się obrzydliwą pustką, a Mieszczaniu piiakiem. Ze Szlachcic nie był zdolny utrzymać tego, co mu Królowie dziedzice w obszernych zostawili granicach. Niech się nikt nie myli w rachunku prawdziwey Epoki nieszczęśliwości naszey. Od śmierci Zygmunta Augusta Kroniki Narodu napełnione są, albo stratą rozległych Prowincyi, albo buntami pospolstwa, albo rokoszami Szlachty, albo krwawemi Interregnami. Straciliśmy Prusy Wschodnie przez Traktat Welawski, straciliśmy Inflanty przez Traktat Oliwski, straciliśmy znaczne osady za Dźwiną i Dniestrem przez niezgody możnych: straciliśmy Kijow, i utwierdziliśmy dawne straty przez Traktat Grzymułtowskiego, straciliśmy nakoniec połowę Państw naszych, przez Traktat ostatni Warszawski. Oblała się Polska krwią przez bunty Chmielnickiego i Wychowskiego, oblała się za czasow naszych dziś ieszcze tleie po domach straszny i niebeśpieczny ogień, któremu zapobiedz nie iest w mocy, ani okrucieństwa, ani boiaźni. Niech sobie porachuie kto chce nasze Interregna, nasze Konfederacye; i niech nakoniec wroci uwagę do serca własnego możeż mieć za złe, gdy Rząd dobry te wszystkie niebeśpieczeństwa od niego oddalić usiłuie, możeż się gniewać, że mu do obrony wolności ochoczych rąk przybędzie, że odtąd w przelewie krwi Obywatelskiey Narod z swemi Królami nie będzie zawierał Paktow, że Możnowładztwo nie będzie więcey pustoszyć iego maiątku przez Konfederacye, że wolność, że Oyczyzna ocaleie. Szlachcic Polski, który stawszy się niewolnikiem złego Rządu, stał się niedawno niewolnikiem obcego panowania, naylepiey resztę swych wspoł-Braci oświecić potrafi. Niemasz wymownieyszych ust nad te, które, otwiera człowiek zrodzony w wolności, a ięczący pod iarzmem przemocy i gwałtu. Polak wolny, iest dziś w Państwach obcych niewolnikiem, niewolnik, którego on niechciał do Praw ludzkich wrocić, którego na obronę swey Oyczyzny zażyć nie umiał, iest dziś wolnym, i urąga w naychydliwszy sposob temu, który sądził się być iego dziedzicem, i ab solutnym Panem. Ktoż z nas nie wie, co się z nieszczęśliwemi dzieie Bracią, kto nie iest despotyzmu ofiarą, albo sam przez się, albo w osobie swych krewnych lub przyiacioł. I w tymże to czasie niemasz u nas ieszcze pory dla odkrycia prawdy, i w tymże to czasie Szlachcic nie ma uczynić ofiary z swey opinii, kiedy widzi istotną potrzebę ratowania siebie i swego Kraiu od podobnych nieszczęśliwości wypadkow, Mężowie wybrani! i wy Prawodawcy wolnego Narodu! zastanowcie się że drzeniem i boiaźnią, nad stanem nieszczęśliwey ziemi, którey mieszkaney od niespamiętanych czasow ponoszą ucisk i nędzę, łzy ich nie znaią ani końca, ani odpoczynku; niepewność losu odstręcza ich od dbałości na własne zarobki, od przywiązania do swego potomstwa, na które spoglądaią, iako na ofiarę niesprawiedliwości i przemocy; piiaństwo iest dla nich zasłoną z nieba prawie użyczoną, aby nie widzieli przestraszaiącey nędzy, w którey ich niesprawiedliwość Rządu pogrążyła. Niezwrocicież ku nim nigdy oczow nie będziesz nigdy sprawiedliwość przemieszkiwać w tym nieszczęśliwym Narodzie, nie zechcemyż ani sobie, ani ludzkości dobrze uczynić? Myślcie, iak chcecie, ulegaycie uprzedzeniom, oglądaycie się na wasze u niesprawiedliwych znaczenie Ja śmiało powiem, iż dłużey iest rzeczą niepodobną, abyśmy się spuszczać mogli na Protunkową reformę. (d) Znamy aż nadto skutki (d) Kto po tak długim doświadczeniu za dni swoich, i na sobie samym nie zna ieszcze niebeśpiecznego stanu, w którym się nayduiemy, kto rozumie, iż mamy Rząd, na którym tak rozległe obstać może Państwo, kto mniena, iż dość iest iakąkolwiek zrobić poprawę tych niedołężnych odmian, które tyle razy Kray zburzyć i znisaczyć, ale go nigdy uszczęśliwić nie potrafiły. Piąty raz za dzisieyszego Panowania bierzemy się do poprawy Rządu, piąty raz nas samych łudzić będziemy, Seymikow; przyczynić Kommissyi, a tym samym iuż będzie Rząd dobry ten iest podobny do chorego, co stanu swey choroby nie zna, co swey boleści nie czuie, co zbliżaiącego się nie poznaie zgonu. Kto utrzymuie, że dość iest dla pozoru ułożyć iakikolwiek Rządzik, byleśmy przed obcemi powiedzieć mogli, iż mamy Rząd, iż iuż z nami, iako z rządnemi traktować, związki przyiaźni zawierać, i na nich się ubeśpieczać wolno, ten przed oczymą swoiemi zasłania prawdę, albo służąc za sprężynę obcey polityce, zasłania ią przed całą Narodu powszechnością. Alboż mniemamy? że siebie i Obeych oszukać potrafiemy? znaią oni nas dobrze, bo nie dopiero iesteśmy ich, i naszey nierozwagi igrzyskiem. Przychylne Mocarstwa wołaią na nas, ażebyśmy sobie przepisali Rząd dobry i trwały; dla czego? oto aby poznały, ieżeli się nie weźmiemy do gruntu, ieżeli nie będziemy odważnemi poddać się Panowaniu prawdy. Oto iest pora nayszlachetnieysza użycia w Narodzie waszego kredytu, oto iest sposobność doświadczenia dzielności czy możemy być ieszcze Narodem wolnym: zdaie się albowiem sprzymierzonym w Loo, że do naszego nieszczęścia my się nie przykładali, że sama Rossya wszystkiego iest przyczyną, chcąc zawsze nasz Kray mieć za wygodny przechod do wszystkich w Europie kłotni. Dla czego wydobyli nas z pod przemocy obcey, zostawili nas nam samym, i oczekuią, co z sobą zrobiemy czy się potrafiemy obeyść bez obcego przewodnictwa, czy potrafiemy być Narodem rządnym. Ten to iest moment, w którym Mocarstwa ostateczny względem nas postanowią wyrok; iż ieżeli rządnemi być nie możemy, musiemy albo iść w podział do reszty, albo pod Rząd iedney Osoby. Nie łudzmy się powiększoną siłą; łatwiey ieszcze nierządny Narod zgubić z Woyskiem: dość iest porożnić możnych, zrobić rozumu i woli waszey, teraz iest czas, ieżeli chcecie prawdziwego dobra Oyczyzny waszey, lub ieżeli go do skutku przywieść zdołacie. Boiaźń i podłe oglądanie się, aby przyszłość uskuteczniła to, co wy dziś czuiecie, dwie Konfederacye dać protekcyą uciśnionym, których coraz większa przybywa liczba, a można być pewnym, że i Woysko nasze po dzieli się na partye, że i siebie, i nas zniszczy; że będziemy instrumentem przebiegłey obłudy, która do niezgody nierządny Narod nayłatwiey zapalić potrafi. Krótko mowiąc, zginiemy z ochydą, i nie będziemy mieli Prawa do niczyiego politowania; bo dziś mamy tyle sposobności zrobić dla siebie dobrze, ile iey żaden Narod nie miał, co się, z pod obcey siły, i z pod własnego wydobywał nierządu. Trudno zaś myśleć, żeby nas dłużey w Europie cierpiano na ten iedynie koniec, iżby nam wolno było zapalać niezgodę, lub być pastwą cudzych Proiektow. Smutna uwaga pomyślić sobie nad tylu, że ieżeli nie będziemy śmiałemi poddać się panowaniu prawdy Go zda się tylko na przyprawienie całey Narodu powszechności o nowy upadek, rospacz zastąpi iey mieysce, rospacz nayokrutnieysza w swych skutkach, a czego prawa władza porządnie i sprawiedliwie ułożyć nie zechce, to zaślepiona zemsta bez porządku, bez względu na cały polityczny układ do skutku przywieść może. Slepy Samson obalaiąc gmach cały, siebie prawda na zgubę wystawił, ale gruzy na głowę iego padaiące, całą przywaliły powszechność. a zatem dobremu Rządowi, dwa nas niezawodnie czekaią wypadki, utrata wolności z utratą całości Kraiu, lub całość Kraiu z narzuceniem iedynowładnego Rządu. PROIEKT PRAWO POLITYCZNE NARODU POLSKIEGO, czyli układ Rządu Rzeczypospolitey. WSTĘP DO PRAWA. (a) W Imie Boga Stworcy i Rządzcy całego Swiata. STANISŁAW AUGUST z Bożey Łaski Król Polski, Wielki Xiąże Litewski, Ruski, Pruski, Mazowiecki. Zmudzki, Kijowski, Wołyński, Podolski, Inflantski Smoleński i Czerniechowski, wraz z Stanami Rzeczypospolitey, pod związkiem Konfederacyi Generalney Oboyga Narodow na Seymie Extraordynaryinym Warszawskim zgromadzonemi, na potomne czasy wiadomo czyniemy. Podobało się rządzącey światem i ludzmi Opatrzności, postawić w (a) Do każdego zbioru Praw wstęp używany bywa, a nawet zwyczay zadawniony stanie ucisku, i poniżenia Państwa Rzeczypospolitey, których naywyższe sprawowanie koleią czasu nam z woli Narodu iest powierzone: podobało się rownie użyczyć nam szczęśliwego czasu do powstania, i dźwignienia się z upokarzaiącey podległości, o którą nierząd wewnętrzny i przemoc obca przywiodła Narod Polski, od wiekow nikomu nie podległy i wolny; należało więc do troskliwości naszey, abyśmy litościwie, użyczonego z Nieba daru na dobro tegoż Narodu, i iego Obywatelow nayskuteczniey użyli. Z tych powodow zgromadzone na Seym Ordynaryiny kładzie go na czele ustaw każdego Seymu; rozumiem przeto, że zbior Konstytucyi Rządu zaczynać się musi od iakiegoś przystąpienia do rzeczy. Za tym i w tey mierze kładę Proiekt wstępu; wszelako ten podług woli Deputowanych tak, lub inaczey ułożonym być może. Warszawski Stany, staraliśmy się zachęcić iak nayulsiniey do związku Konfederacyi Generalney, a upewniwszy wprzod siły Narodu przez powiększenie Woyska, i wystarczaiący na utrzymanie onego dochod; gdy cały Narod przekonanym został, iż nieszczęście tey Rzeczypospolitey wynikało z zastarzałego nieładu, i zepsutey Konstytucyi pierwiastkowego Rządu, a oraz pragnął w czasie odzyskaney swobody, przepisać sobie nową Rządu formę, zasadzoną na Prawach niewzruszonych każdemu człowiekowi, i każdey społeczności wolney przyzwoitych. Przeto chcąc się wypłacić winną wdzięcznością całey Rzeczypospolitey, z którey rąk Koronę Polską odebraliśmy, i pragnąc iak nayuprzeymiey dobra wszystkich ludzi, którzy tę wolną zamięszkali ziemię; nieoglądaiąc się na nas samych, daiąc naypierwszy z siebie przykład, że nie chcemy ażeby zaszczyty dostoyności naszey (lubo przez cały Narod zapewnione) być, mogły na przeszkodzie do uszczęśliwienia powszechnego, za zgodą wszystkich Stanow wyznaczyliśmy Deputacyą (b) do napisania Konstytucyi Rządu Polskiego, czyli Prawa Politycznego, któreby przez ustawy, Kardynalne i niewzruszone, ubeśpieczyły Prawa człowieka, i społeczności ludzkiey, któreby przez (b) W tym mieyscu wogłyby być wymienione Osoby Deputacyą składaiące dla wiekopomney pamięci, że im Narod losy swoie powierzył, że one zaufaniu i szczęściu przyszłemu swey Oyczyzny zupełnie odpowiedziały. Deputacya słowo dziś użyte na mieysce Delegacyi na dawnieyszych Konfederackich Seymach zażywaney, znaczy wszystko iedno, może się rożnić od Kommissyi tym, że Deputacya iest zbior ludzi wyznaczanych do wykonania lub przygotowania dzieła samemu tylko Seymowi, czyli władzy Prawodawczey umowę i zgodę wszech Stanów upewniły dla Narodu Polskiego sposob wolnego Rządu, władzę Prawodawczą, dozorczą, i wykonawczą; a gdy Proiekt od rzeczoney Deputacyi za zgodą wszech Stanow poprawiony, ułożony i przyięty został; ten iako iuż w Prawo przemieniony, i na potomne czasy za prawidło Rządu zostawać maiący, z Stanami Rzeczypospolitey przyimuiemy, i temuż Prawu siebie, wraz ze wszystkiemi ludzmi służącego: Kommissya zaś, iest zbior ludzi wyznaczonych do władzy wykonawczey. –Kommissya idzie od słowa committere powierzyć. Daputacya od słowa deputare wyznaczyć. Trzeba, żeby Prawodawcy przywiązali nieodmienne znaczenie do nazwisk urzędowych: w Prawie naywięcey iest zawiłości, gdy słowa w swych znaczeniach rożnie bywaią brane, z tego to często bardzo wynikaią za targi między urzędami, i sprzeczki o ich granice. Państw tego Narodu poddaiemy, którego to Prawa osnowa taka iest, iak nasiępuie: PRAWA POLITYCZNEGO KSIEGA I. Zawieraiąca w sobie fundamenta Prawodawctwa i Rządu, czyli Prawa Kardynalne, materias Status, niemniey Prawa ogolne ludzi, w Państwach Rzeczypospolitey zrodzonych, zamieszkałych i przychodniow. ROZDZIAŁ I. Prawa Kardynalne (a) na Prawie natury zasadzone. §. 1. Wszelki Człowiek w Państwach Rzeczypospolitey zrodzony, zamięszkały, albo przychodzień, wolny iest. – Wolno mu podług Praw Boskich i Praw tego Kraiu używać sił własnych i maiątku swego, iak tylko naylepiey dla siebie sądzi. Zaden człowiek drugiego człowieka mocą własną, lub zmowną imać nie może, ani komu innemu do tego pomagać, tym bardziey szkodzić bliźniemu swemu na maiątku, osobie, lub życiu. (a) Prawa Kardynalne nazywaią się a cardine, co znaczy po Polsku zawiasę, dla tego, iż iako na zawiasach, cały obrot iest drzwi, §. 2. Każdy człowiek imać może zbrodnia na gorącym występku, iako to: zabóycę, gwałciciela, naiezdnika, złodzieia, tego coby ogień na wzniecenie pożaru podkładał, buntownika przeciwko Rządowi Kraiowemu, i takowych złoczyńcow natychmiast do Sądu oddać powinien. §. 3. Wszelkie umowy, któreby ludzie między sobą zawarli, czy oni są w Państwach Rzeczypospolitey zrodzeni, czy zamięszkali, albo przychodnie, byłe te umowy nie były przeciwne Prawom Boskim i Prawom tego Kraiu, dochować sobie na wzaiem powinni. §. 4. Rodzice za potomstwo swoie. Opiekunowie za małoletnich żadych umow, ani obietnie czynić nie mogą, w tym wszystkim co się tycze wolności ich osoby, szkody maiątku ruchomego i stałego. – tak na tych Prawach żależyć powinien obrot całego Prawodawctwa i Rządu. Inaczey Prawa te nazywaią się fundamentalnemi, albo niezwruszonemi. §. 5. Wszelki człowiek maiący własność gruntową, iest iey prawym i iedynym Panem, w takiey obszerności, iak się rozciągaią granice ziemi iego własney. Wolno mu na tey ziemi używać przemysłu na pomnożenie swych dochodow i wygod, byle bez szkody Sąsiada, wolno mu czynić umowy z ludzimi na gruncie iego osiadłemi, lub chcącemi osiąść, a iak się z niemi opisze, umowy dotrzymać powinien. §. 6. Wszelki człowiek w Państwach Rzeczypospolitey zrodzony, zamięszkały lub przychodzień, nie maiący własności gruntowey na ziemi Dziedzica własney osiadły, lub osiadać chcący, iak się umowi z dziedzicem o powinności, robociznę lub czynsz, tak wiernie przyięte na siebie obowiązki, podług umowy wykonywać powinien, ani pod pozorem wolności osobistey uchylać się od tego, co na siebie przyiął. § 7. Wszyscy ludzie w Państwach Rzeczypospolitey zrodzeni, zamięszkali, albo przychodnie, są tylko poddanemi Prawu tego Kraiu, i żadnego inszego panowa nia znać nad sobą nie powinni, tylko panowanie Prawa, a opiekę Rzeczypospolitey. §. 8. Cała ziemia, z którey się Państwa Rzeczypospolitey składaią, iest ziemią wolnego ludu. §. 9. Co tobie nie miło to drugiemu nieczyń; a co chcesz, aby dla ciebie czyniono, czyń drugim (b). (b) Sankcya Praw naturalnych, iest własny człowieka pożytek w ich zachowaniu, a szkoda w ich przestąpieniu. Ani pożytek w zachowaniu, ani szkoda w przestąpieniu Prawa da się natychmiast uczuć, osobliwie zaś, gdy iego ostrość nie zaraz dosiągnąć może przestępstw ludzkich, lecz to iest prawdą oczywistą, że iak władza wykonawcza ścigać winna przestępstw Prawa na tych, którzy mu są poddani, tak to iest rzeczą pewną, że natura mści się przestępstw Prawa swego, i że Ministrem iey zemsty być musi sam człowiek. – Oby raz ludzie dobrze rozważyli, co się im od drugich należy, i co drugim winni! łatwieyby było pisać Prawa dla społeczności, łatwieyby było uszczęśliwić ludzi dobremi społeczności Prawami, które nie powinny być czym innym, tylko Prawem natury od ludzi, zgodnie napisanym. II. ROZDZIALII Prawa Kardynalne na Prawie Politycznym (c) powszechnym zasadzone. §. 1. Cała ziemia, z którey są złożone Państwa Rzeczyplitey, powinna się dzielić na same tylko Dziedzictwa szczególne. Zadna iey część nie może być własnością Rządu, to iest nie ma być obrocona ani na dochod publiczny, ani na dochod osob, które zastępuią naywyższą w kraiu opiekę. (c) Prawa Polityczne powszechne są fundamenta, czyli zasady społeczności ludzkiey. Prawa te powinny być w swych ustawach, tak wspolne wszystkim towarzystwom ludzkim iak Prawo natury iest wspolne wszystkim ludziom. Bo czym iest człowiek względem człowieka w Prawie natury, tym iest społeczność cywilna względem drugich w Prawie towarzyskim. A że Prawo towarzyskie ubeśpieczać powinno i Prawa między człowiekiem a człowiekiem, i Prawa między człowiekiem a Rządem: przeto Prawa Kardynalne powinny być fundamentem tak dla Prawa §. 2. Właściciele gruntowi, czyli Dziedzice ziemi, z których szczególnych Dziedzictw Kraie Rzeczypospolitey są złożone, maią nayistotnieyszą potrzebę Rządu, i ten Rząd do nich samych należyć powinien czyli go sprawować będą przez swych Posłow co do władzy Prawodawczey czy przez swe Urzędniki co do władzy wykonawczey. Politycznego, iako też i dla Prawa Cywilnego. Moim przeto zdaniem. Prawa Kardynalne są zbiorem sprawiedliwości naturalney dla ludzi i ich społeczności, bo z Praw Kardynalnych, iak z wielkiego pnia wyrastaią, że tak powiem, dwie gałęzie, to iest: Prawo Polityczne, i Prawo Cywilne. Prawo Polityczne może się daley dzielić, na Prawo szczególne Narodu Polskiego, i na Prawo Narodow Jus Gentium. Prawo Cywilne na dwie także dzielić się ma części, to iest: na Prawo przez się Cywilne, i na Prawo Kryminalne; a za tem Prawa Kardynalne powinny zawierać w sobie te wszystkie prawdy, do których iako do Probierskiego kamienia odwoływać się maią wszelkie ustawy Polityczne, Narodow, Cywilne i Kryminalne. W tym iednak zbiorze, lubo Prawa Kardynalne tak są ułożone, aby służyły za fundament §. 3. Rożność własności gruntowey wskazuie podziały pomiędzy właścicielami, ziemski i które nazywać się będą Stanami. Własność gruntowa wieyską czyli ziemska wskazuie Stan osobny Dziedzicow ziemskich. Własność gruntowa Mieyska wskazuie Stan osobny Mieyski, §. 4. Nad wzwyż rzeczone własności nayduie się trzecia; to iest funduszowa nie będąca Dziedzictwem osob, ale tylko obowiązkow, do których osoby są przywiązane; i takie są obowiązki Duchowne i Edukacyine. Ze iednak ludzie przyimuiący na siebie te obowiązki, należą wprzod do iednego z dwoch rzeczonych Stanow; przeto ludzie Duchowne i Edukacyine obowiązki pełniący, choć maią osoboą własność gruntową i powinności, nie będą osobnym Rzeczypospolitey Stanem, ale będą zupełnie zaszczyceni prawami i pożytkami tego Stanu, do którego wszystkim Prawom tego Kraiu, zawierać się tylko będzie Prawo Polityczne, czyli Konstytucya Rządu Polskiego. Jeden człowiek nie iest stanem. Król Władza o pieki nay wyższey. wprzod należeli, nim przyięli na siebie obowiązki, dla których iest funduszowa własność. Dwa więc tylko stany składać będą Rząd Rzeczypospolitey. między któremi pierwszy iest Stan Ziemski, drugi Stan Mieyski. Stany zaś Duchowny i Nauczycielski będą Stanami w Rzeczypospolitey usłużnemi, a choć powinny mieć część swoią w Rządzie, ta iednak nie iest oddzielną, ale wspolną z dwiema wzwyż wyliczonemi Stanamii. §. 5. Stan bierze się za zbior ludzi, uważanych, albo pod względem iednakowey własności, albo iednakowey professyi. Przeto człowiek ieden choćby był zaszczycony władzą naywyższey opieki w Kraiach Rzeczypospolitey, nie może się nazywać stanem, ale będzie Królem, iako głowa Narodu. Oyciec Oyczyzny, i widzialny Majestatu Kraiowego Reprezentant. §. 6. Prawa stanowić lub uchylać, podatki nakładać lub umnieyszać, i wglądać w dozor naywyższey wykonawczey władzy należy, tylko do Stanow wraz z Królem. Władza wykonawcza Praw i całego Rządu, należy do Urzędow na ten koniec ustanowionych przez Stany. Dozor władzy wykonawczey należy do Króla z strażą przy boku Jego zostaiącą, od Stanow wyznaczoną. §. 7. Zwołanie Stanow, nazywać się będzieSeynem, na który wszystkie Stany swych Posłow wysyłać powinny z każdego Woiewodztwa. Posłowie od Stanow wybrani nie będą mieli nigdy iedynowładney mocy, ale tylko władza ich okryśloną zostanie, użyczoną każdemu w szczególności Instrukcyą czyli Plenipotencyą od tey części Obywatelow, od których byliby wysłanemi, co się ma rozumieć względem stanowienia nowych, lub uchylenia starych Praw niemniey względem wieczystych podatkow. Względem zaś weyrzenia w wykonanie Praw, Posłowie władzę naywyższey opieki mieć będą w tey obszerności, iak im Prawa ustanowione dozwolą i przepiszą. §. 8. Do wykonania Praw, ustanowione są Urzędy Sądowe, Rządowe, i Porządkowe tak szczególne w każdym Woiewodztwie, iako też ogólne w Prowincyach, i przy styrze Rzeczypospolitey. – Nad temi Król z wyznaczoną od Stanow do boku swego strażą mieć będzie naywyższy dozor i czuwanie; a Stany przez swych Posłow w czasie zwołania Seymu, maią Prawo i obowiązek wglądać w naywyższy dozor władzy wykonawczey. §. 9. Każdy Stan w Prawach, potrzebach, i obowiązkach swoich szczegalnych będzie miał osobne Urzędy Rządowe, Sądowe, i Porządkowe; w obowiązkach zaś i potrzebach ogolnych. Urzędy Rządowe, Sądowe i Porządkowe będą wszystkim Stanom wspolne. §. 10. Ludzie w stanach usłużnych zostaiący, iako to: w stanie Nauczyeielskim, Duchownym i Zołnierskim będą mieli osobną swoią Zwierzchność, co się tycze obowiązkow ich stanu, podległemi iednak być winni w obowiązkach, i potrzebach ogólnych Zwierzchności rządowey, Porządkowey i Sądowey, które są wspolne wszystkim Obywatelom. §. 11. Ludzie nie należący do Stanow Rzeczypospolitey, ani do Stanow w Rzeczypospolitey usłużnych, nie będą mieli żadney w Rządzie Kraiowym udzielności, ale tylko przy zupełnym zabeśpieczeniu własności osobistey i ruchomey, będą wolni pod opieką Praw tego Kraiu. Na iakiey zaś osiedli ziemi, takiey podlegać maią zwierzchności, ieżeli są osiedli po wsiach, będą podlegać Sądowi w Stanie ziemskim na ten koniec ustanowionemu; ieżeli bądą w Miastach, Sądowi Mieyskiemu podlegać maią. Oprocz tego podległemi będą Urzędom, które w potrzebach i obowiązkach ogólnych są postanowione dla wszystkich ludzi w Państwach Rzeczypospolitey zrodzonych, osiadłych, i przychodniow, §. 12. Ani Królowi, ani Stanom seymuiącym, ani żadney władzy wykonawczey, pod iakimkolwiek pozorem, nie wolno nikogo bez wyroku i przekonania Sądowego chwytać, zatrzymywać, tym bar dziey więzić, wyiąwszy gdyby był na gorącym występku schwytany, iak się to napisało w §. 11. w Rozdz.1. Iub gdyby człowiek nieosiadły, był doniesiony Sądowi o występek głowny a donoszący ręczył na osobie i osiadłości swoiey zadosyć uczynienie, i przyięcie na siebie kar gdyby zarzucanych zbrodni nie dowiodł. §. 13. Kara śmierci nie należy żadney władzy z Prawa umowy, lub Prawa poddania się dobrowolnego, nie wolno iey używać, tylko w tym przypadku, gdzie należy człowiekowi Prawo obrony, podług: przyiętego w Prawie, zdania że napastnik od siebie samego ginie, i w przypadku takim, w którym społeczności należy Prawo woyny odporney, to iest: w przypadku rozmyślnego zaboystwa i odkrytey zdrady śmiertelney na człowieka, lub społeczność, w tym tylko przypadku zbrodzień iakieykolwiek kondyycyi i stanu, karze śmierci podlega, inne zaś występki nie mogą być śmiercią karane, lecz dla tych stopnie kary opisane będą w zbiorze Praw Cywilnych. §. 14. Nie wolno żadnych podatkow, ani wszelkich innych ciężarow doczesnych lub trwałych, na ludzi w Państwach Rzeczypospolitey nakładać, tylko takie, które Stany na siebie dobrowolnie przyimą przez swoich Posłow. §. 15. Każdemu człowiekowi w Państwach Rzeczypospolitey zrodzonemu, osiadłemu, lub przychodniowi, wolne iest rozrządzenie swym maiątkiem w całym iego życiu: byłe maiątek, którym chce rozrządzić, był iego własny, czyli przez spadek, czy przez nabycie; byle rozrządzenie takowym maiątkiem nie było, przeciwne Prawom tey Rzeczypospolitey: byle stało się podług uroczystości Prawem obwarowaney. – Wola człowieka każdego w rozrządzeniu własnym maiątkiem, nawet po iego śmierci świątobliwie zachowaną być powinna. Jeżeliby atoli chciał czynić iakie fundusze, te powinny być od Stanow pozwolone, lub utwierdzone; inaczey żadney pewności i mocy mieć nie mogą. Jeżeliby człowiek bezpotomny nie miał swych należących, aż do dziesiątego stopnia, a maiątkiem swoim za życia, nie rozrządził, maiątek iego spadkiem należy do Skarbu Rzeczypospolitey, który ma być zprzedany natychmiast, aby natura własności nieodmieniała się, a skarb tylko wartość w spadku po nim ma odziedziczyć. §. 16. Ktokolwiek nie uczynił prawnego rozrządzenia za życia maiątkiem swoim, po tym upewnia się spadek dla naybliższych krewnych, aż do dziesiątego stopnia, a to dla ludzi wszelkiego stanu i kondycyi, bez żadnego wyięcia od tego Prawa, tak ludzi w Państwach Rzeczypospolitey zrodzonych, osiadłych, i przychodniow, iak nawet i Cudzoziemcow byle byli prawemi zmarłego Sukcessorami aż do dziesiątego stopnia. Prawo to na sprawiedliwości naturalney zasadzone świątobliwie zachowane mieć chcemy, choć by go nawet inne Narody względem naszych Obywatelow przestąpić chciały. §. 17. Dla sierot małoletnich należy się opieka. Oyciec po zmarłey Matce, a Matka po zmarłym Oycu powinni być naturalnemi opiekunami pozostałych dzieci. Maiątek zaś małoletnich ma iść pod opiekę osob od zwierzchności właściwey wyznaczonych, maiących z czego odpowiedzieć za całość maiątku maIoletnich, między któremi Oyciec lub Matka, są naybliższemi, ieżeli maią z czego odpowiedzieć. §. 18. Człowiek szalony lub niedolężny, iakieykolwiek kondycyi i stanu, powinien mieć opiekunow dodanych, których Król sam dla ludzi własność dziedziczną maiących dawać powinien, a zaś dla ludzi nie maiących Possessyi, zwierzchność, pod którą zostaią; nie wprzod iednak, poki wyznaczona na ten koniec Kommissya nie uzna, iż opieka iest potrzebna, takowa zaś opieka trwać tylko powinna do poki szaleństwo lub niedołężność trwać będzie. Opiekunowie szalonych tym Prawem podlegaią, co i Opiekunowie małoletnich: Szalonego każdemu wolno przytrzymać, byle natychmiast dał znać tam, zkąd wypada Kommissyą wyiednać. §. 19. Małoletni mężczyzna wychodzi z opieki w roku życia swego dwudziestym. Małoletnia kobieta, czyli iest Panna, czy mężatka, czy wdowa, wychodzi z opieki w roku życia swego dwudziestym. – Wyszedłszy zaś z opieki wolno im podług Praw Boskich, i Praw tego Kraiu rozrządzać osobą, i swym maiątkiem. Jeżeli zaś kobieta iest mężatką, przyszedłszy do lat Prawem przepisanych opisać powinna intercyzę iak naylepiey dla siebie i swego potomstwa sądzić będzie w przytomności naybliższych krewnych dwoch przynaymniey, lub w niedostatku onych w przytomności dwoch świadkow osiadłych. Prawo dożywocia, lub Prawo na przeżycie podług dobrey woli między małżeństwem zawarte, tym bardziey między osobami zupełnie od ślubow wolnemi święte i niewzruszone być powinno, podług dawnych Praw tey Rzeczypospolitey. §. 20 Nie wolno na potomne czasy zrzekać się Stanom Rządu wolnego, i wszelkich zaszczytow przywiązanych do niego; nie wolno przelewać ie na ieden stan lub (d) Saukcya idzie od słowa Łacińskiego sancire czyli sanctum reddere, co znaczy nadać świętość, moc i powagę, ustawie iakiey osobę, nadaiąc iey moc iedynowładztwa. Nie wolno tym bardziey przenosić na zwierzchuość Praw, które od osoby człowieka odłączane, być nie mogą, a ubeśpieczaią wolność iego osoby i maiątku. Jeżeliby kiedy przez podstęp, gwałt wewnętrzny, lub przemoc obcą Stany ważyły się zrzec swobod Praw ludowi wolnemu służących, i onych iedney osnowie, lub stanowi odstąpić; tedy takowe dzieło, iako gwałtowne i przez ludzi, dla ludzi napisaney. Niektórzy Autorowie nauki Prawa, biorą ią za ogłoszenie Prawa, i podanie do wykonania, niektórzy za karę przywiązaną do przestępstwa Prawa, i tak iest w samey rzeczy: Sankcya w Prawach Cywilnych co do ich exekucyi bierze się za karę: bo w Prawach Cywilnych dwa tylko są gatunki ustaw: iedne nakazuiące, drugie zakazuiące. – Jako zaś przestępstwa ustaw, czyli one nakazuią, czyli zakazuią, ciągną za sobą karę, tak świętość i powaga ich zależy na tym, aby Sankcya zawierała w sobie stopnie kary stosowney do przestępstwa. Statut Litewski komukolwiek dobrze iest znaiomy, naylepsze dać może wyobrażenie o Sankcyach Cywilnych: lecz w Prawach Kardynalnych, które są fundamentem wszystkich Praw w społeczności, niemogą być wyszczególniane stopnie kary, bo niesprawiedliwe za żadne mocą ninieyszego Prawa raz na zawsze uznaiemy; stanowiąc, iż iako nikt wolności i Praw naturalnych ludziom odbierać nie może, tak w każdym czasie wolnoby było następcom naszym dzieło takowe uchylić zniszczyć, tego co ie sobie przywłaszcza nie słuchać, wszystkich którzyby się do tego ważyli przyłożyć w miarę przestępstw sądownie ukarać, czemu nie może być na przeszkodzie, ani dawność czasu, ani żadne inne pisane Prawo, kara w ustawach ludzkich może się odmieniać w miarę większey lub mnieyszey do przestępstwa skłonności, która się w ludziach poprawia przez wychowanie i dobre nałogi. Prawa zaś Kardynalne powinny być nie wzruszane; i lubo we wszystkich Prawach co do ich wykonania sankcya bierze się za warunek upewniaiący zachowanie Praw, w samym iednak Prawodawctwie nie innego nie znaczy, tylko warunek bez którego ustanowione Prawo obowiązywać nie może; i tak mówić, że Król, albo kto inny Prawu ustanowionemu Sankcyą dać powinien, iest iedno co powiedzieć: Prawo ustanowione, nie może poty obowiązywać, póki go, Król nie przyimie, i nie nada mu tey powagi. Tak było dotąd u nas, że Susceptanci dawali Prawom tym Kardynalnym przeciwne: gdyż wszelkie Prawo które się sprzeciwia naturalney wolności ludzkiey, iest bezprawiem i gwałtem, ani przeciwko wiecznym Stworcy ustawom niemasz żadney w Prawach ludzkich dawności czasu, czyli preskrypcyi. Sankcyą Prawu, do poki oblatowane nie zotało po Grodach, poty nikogo nie obowiązywało. Wcale zaś rzecz iest inna powiedzieć, że Prawu dana iest Sankcya, a inna od którego czasu ma obowiązywać, tak np: Król da Sankcyą Prawu, ale to poty obowiązywać mię nie będzie, poki go nie wpiszą w Akta mego Powiatu, bo do zachowania Prawa ustanowionego, dwie rzeczy są potrzebne: uroczyste onego ogłoszenie, i przyięcie. – 6 ROZDZIAL III. Prawa Kardynalne na Prawie Politycznym szczególnym (e), czyli na umowie Stanow zasadzone. ARTYKUŁ I. §. 1. Wiara Swięta Katolicka, od wiekow w Kraiach Rzeczypospolitey panuiąca, wieczyście i na potomne czasy panuiąca będzie; nie wolno nikomu zrodzonemu i zamieszkałemu w Państwach Rzeczypospolitey, lub przychodniowi, który raz przyiął Wiarę S. Katolicką oney odstępować, i do innego wyznania przechodzić. (e) Prawo Polityczne szczególne, iest Prawo umowy iednego Kraiu. Prawa Kardynalne tego rodzaiu, są uroczyste umowy, które Narod dla Rządu i dla osob ubeśpiecza. – Takowe Prawa Kardynalne rożnią się od dwoch poprzedzaiących tym, że pierwsze zaadzaią się na sprawiedliwości naturalney nigdy nieodmienney, i nigdy nieporuszoney; §. 2. Wiara panuiąca, te naywłaściwsze ma zaszczyty, iż co się tycze Rządu, panowania i naywyższey opieki w Kraiach Rzeczypospolitey, to wszystko służy ludziom iey wyznania, cokolwiek iednak Prawem 1775. dla Dyssydentow iest ostrzeżono i warowano, to wszystko w zupełney zachowuiemy całości; owszem toż Prawo w ninieyszey Rządu teraźnieyszego Konstytucyi co do słowa wpisane mieć chcemy, pod tytułem: Ludzie wyznania Chrześciańskiego nie Katalickiego i udzie wyznania nie Chrześciańskiego (f). że drugie zasadzaią się na umowie czyli na Kontrakcie społeczności. Pierwszych więc waruszać nigdy się nie godzi. Drugich chyba za iednomyślnym zezwoleniem całey społeczności; bo iako ta społeczność ma obowiązki dotrzymania umowy i kontraktu, co iest obowiązkiem Prawa naturalnego: tak rownie z samey sprawiedliwości wypada, że Praw Kardynalnych na umowie zasadzonych nigdy wzruszać nie wolno, tylko za dobro wolnym zezwoleniem tych wszystkich, którzy ie sobie przyrzekli. (f) Względem wolności sumnienia, i wyznania Religii Prawa 177 rokui są niedokładne, ARTYKUŁ II. §. 1. Król z potomstwem swoim powinien być wyznania Wiary S. Katolickiey. – Królowa będzie wyznania teyże samey Wiary Swiętey. §. 2. Tron Polski bedzie nazawsze sukcessyonalny, Prawo sukcessyi służyć ma tey familii, którey go przyznaią wszystkie Stany. Po zmarłym Królu, syn naystarszy Króla na tron następować powinien, a gdyby Król żadnego nie miał syna, tedy tron Polski naybliższemu z linii męskiey krewnemu dostać się powinien. Tytuł Xiążąt krwi Królewskiey służyć będzie tylko Dziedzicom Króla panuiącego. Bracia Królewscy, corki, i inni Króla krewni zupełnie należyć będą osobliwie względem wybierania na Poselstwa Dussydentow z każdey Prowincyi. Lecz że to iest materya sama z siebie zbyt delikatna, a zależy od dobrowolney Stanow umowy: przeto ostrzegam tylko w tym mieyscu układaiących Konstytucyą Rządu, i rozwiązanie tey trudności im zostawuię. do rowności stanu Szlacheckiego, – Naystarszy syn Królewski, albo ten, na kogoby prawem sukcessyi Korona Polska spadała, nie ma używać tytułu żadnego Xięstwa, któreby należało do tytułow Królewskich, ale się tylko będzie nazywał Panem Krakowskim. W przypadku gdyby familia panuiąca płci męzkiey wygasła, Stany będą miały Prawo wybrać sobie inną, nigdy iadnak do wolney elekcyi iedney tylko osoby wrocić nie będą mogły. Wybor nowey familii na Tron Polski ma być uskuteczniony za życia Króla ostatniego z linii panuiącey. Wybrany na następcę tronu, będzie się zwał Panem Krakowskim, tak iak każdy Sukcessor Tronu. §. 3. Każdy Król przed wstąpieniem na tron powinien zaprzysiądz, na zachowanie w całości Praw Kardynalnych, i całey Konstytucyi Rządu, niemniey na zachowanie Paktow, iakie wszystkie stany opiszą przy wybraniu do Tronu familii panuiącey; które to Pacta rowney będą mocy, iak Prawa Kardynalne, i owszem Prawom Kardynalnym w żadnym punkcie przeciwne być nie mogą. Którybykolwiek z Królow przysięgi tey nie wykonał, nie może być koronowanym, i żadnych obowiązkow do swey dostoyności przywiązanych sprawować nie może, a ieżeliby rzeczoną przysięgę kiedyżkolwiek przestąpił, od tronu odpadnie, i Narod nie będzie obowiązany, uznawać go za Króla. Rota przysięgi Królewskiey. Ja N. N. z Prawa spadku przyznanego dla Domu i Famili moiey Król Polski (g) &c. &c. &c. przysięgam Panu Bogu w Troycy S. iedynemu, wszystkim Stanom Rzeczypospolitey, i wszystkim Narodom, z których Państwa Królestwa Polskiego i W. X. Litt. składaią się, iż wszystkie Prawa, wolności i zaszczyty stanow w ogólności, i wszystkich ludzi w szczególności nie naruszone zachowam. Nadewszystko zaś Praw Kardynalnych, Konstytucyi Rządu tey (g) Tytuły Królewskie mogłyby być takie: całey Sarmacyi, Małey i Wielkiey Polski Król, Wielki Xiąże Litewski, Ruski, Pruski &c. &c. &c. Oyciec Oyczyzny pierwszy Rzeczypospolitey sprawca i głowa wolnego Narodu. Rzeczypospolitey w zupelney całości przestrzegać będę, i aby przestrzegane, szanowane, zachowane i nienaruszone były od wszystkich ludzi, starać się będę, Nic sobie nad przepis Praw Kardynalnych i wszelkich innych mnie Królowi służących, a w Konstytucyi Rządu za wartych nie pozwolę i nie przywłaszczę, owszem pilnie będę przestrzegał, aby za panowania mego żadne takie Prawo nie było przyięte, któregoby w naymnieyszym punkcie Prawom tym Kardynalnym przeciwe było i takiemu Prawu sankcyi nie dam, am go w zbior Praw wpisać nie dozwolę. Opisy Pactorum Conventorum w czymkolwiekbym przestąpił, to samo przestąpienie służyć będzie dla Stanow Rzeczypospolitey do zupełnego uwolnienia całego Narodu od posłuszeństwa, i od uznawania mię za Króla, tak mi Panie Boże dopomoż. Przysięga ta na marmurze w Izbie Stanow złączonych na przeciwko Tronu ma być złotemi literami wypisana, żeby się na nią każdy Król zawsze zapatrywał. §. 4. Król powinien być koronowany, przed koronacyą nie może sprawiać żadnych obowiązkow przywiązanych do iego dostoyności (h), koronowanym być ma zawsze w Krakowie (i). §. 5. Król na każdym Seymie w Stanach złączonych zasiadać będzie, żadnego (h) Ponieważ to słowo Interregnum, iest naystrasznieysze dla rozsądnego Polaka, wystawuiące mu na umyśle nierząd, rozrożnienie, pożogi, przelania krwi ludzkiey, i spustoszenie całego Kraiu: przeto radziłbym, ażeby sprawowanie wszystkich obowiązkow Królewskich nie wakowało nigdy, osobliwie obowiązki do władzy wykonawczey należące, byle natychmiast po śmierci zmarłego Króla nowo obeymuiący Tron wykonał przysięgę Narodowi. Zeby zaś Król wiedział, iż mu należy od Narodu przyiąć Koronę, iako ozdobę iego dostoyności, i znak Majestatu Kraiowego, przed koronacyą nie powinienby wydawać Sankcyi Prawom. (i) Mieysce koronacyi Króla nie iest ściśle z liczby Praw Kardynalnych, może być wyrzucone; położone iest z tey iedynie pobudki, iż obrządek tak wielkiey wagi powinien mieć przepisane mieysce dawnością wiekow upoważnione, i poświęcone zwyczaiem Narodu. Obrządki albowiem naywięcey nabieraią powagi od zwyczaiu czasem stwierdzonego. Prawa któreby było przeciwne Prawom Kardynalnym, przyiąć nie może, i sankcyi onemu dać nie powinien, ani go w zbior Praw zapisać dopuści. §. 6. Król z strażą przy boku swoim, którey obowiązki niżey są opisane, będzie miał naywyższy i nieprzestanny dozor nad władzą wykonawczą, będzie zwoływał Stany w nagłey i nadzwyczayney potrzebie, a to wraz z Marszałkiem stanu Ziemskiego czyli Szlacheckiego, i z Prezesem stanu Mieyskiego; w przypadku zaś gdyby Król Stanow nie zwołał, zaradzenie temu opisane będzie pod tytułem Seym. §. 7. Król nominować będzie na urzędy dostoieństwa we wszystkich Stanach, to iest: na dostoieństwa Duchowne i Swieckie, na Senatorstwa, Ministeria, Urzędy Powiatowe. Woiewodzkie, i u styru Rządu Rzeczypospolitey będące, na Prezydentow Miast, i na Urzędy Woyskowe a to podług Praw i warunkow, iakie dla każdego z osobna urzędu, lub dostoyności opisane będą. §. 8. Jus Patronatus do wszelkich Benefinatus i dostoieństw Kościelnych, które kiedykolwiek od Królow Polskich ufundowane, lub uposażone były, niemniey do Beneficyow w Miastach wolnych Królewskiemi zwanych, i do tych, które z zażycia lub zwyczaiu Królowi służą, na zawsze do samego Króla należyć ma, i takowe Jus Patronatus pod żadną wątpliwość od kogożkolwiek podciągane być, nie może. §. 9. Wszystkie nominacye na Urzędy do Króla należące, w przeciągu sześciu Niedziel podanym Kandydatom rozdawane być maią. Nominacye zaś do Beneficyow, w przeciągu sześciu Miesięcy Król uskuteczniać powinien. §. 10. Król Urzędnikow Nadwornych podług swego upodobania nominować będzie.– §. 11. Wszystkie Dyplommata, Przywileie, Reskrypta, Nominacye, Instrukcye Posłom Zagranicznym. Traktaty handlowe, przymierza sporne i odporne; zgoła wszystkie pisma publiczne, czy to pod imieniem Stanow czyli też pod imieniem Straży wychodzące, pod tytułem Króla, i z iego podpisem wychodzić powinny, pod pieczęciami Króla, w dozorze Kanelerzow Narodowych zostastaiącemi, wyiąwszy Noty Ministeryalne, które tylko z woli Króla i Straży lub z woli Króla i Stanow zgromadzonych Kanclerze Narodowi podawać będą §. 12. Król nie może trzymać u Dworow Zagranicznych Ministrow swoich, iakieykolwiek bądź rangi, osobnych od tych których wraz z Stanami wysyłać będzie; tym bardziey nie może odwoływać Ministrow od Stanow, i od siebie wysyłanych. Nie będzie mogł zawierać Traktatow handlowych, ani Traktatow spornych, i wypowiadać woyny zaczepney bez zezwolenia Stanow Traktaty zaś odporne stanowić, i obowiązki rzeczonych Traktatow dopełniać; niemniey woynę odporną będzie mogł zaczynać za radą Straży od Stanow postanowioney przy boku Królewskim zostaiącey. §. 13. Kiedykolwiek Król na woynie w obozie naydować się będzie, naywyższa kommenda woyska do niego należyć ma, wraz z przydaną mu na ten koniec radą woyskową, która się składać powinna z dwoch osob od Straży, przytomnego Hetmana, dwoch Kommissarzy Woyskowych, i dwoch Generałow naywyższą rangę pod ow czas w obozie maiących. §. 14. Król w czasie pokoiu zawsze mieszkać będzie w Mieście tym, gdzie się odprawuie Seym, gdzie są wszystkie Urzędy naywyższego wykonania, i gdzie będzie Straż od Stanow wybrana do rady Królowi: z mieysca tey Rezydencyi nie wolno się Królowi oddalać daley nad dwanaście mil, chyba gdyby chciał iechać na kampament woyska, albo gdyby potrzeba zdrowia iego wyciągała, tedy za zdaniem Straży może się oddalić tak daleko od stolicy iak potrzeba przełożona wymagać będzie. Za granice zaś Państw Rzeczypospolitey nawet za pozwoleniem Seymu oddalać się nie może, choćby miał inne Państwa swoie własne. 7 ARTYKUŁ III. §. 1. Oprocz władzy stanowienia Praw nowych lub uchylenia dawnych, oprocz władzy nakładania, zmnieyszania, przyczynienia, albo odmiany podatkow (co iedynie samym Stanom przez swych Posłow wraz z Królem należy) dla troskliwszego powszechnych swobod przestrzegania, Stany zostawuią sobie moc wglądania w dozor władzy wykonawczey, to iest: w postępki naywyższych wykonawczych urzędow, i samey Straży. §. 2. Do Stanowienia wyroku na Seymie w materyi wglądania w naywyższe wykonanie Rządu. Posłowie nie będą potrzebować Instrukcyi od Woiewodztw, lecz zachować się w tey mierze winni podług przepisanych Praw tey Rzeczypospolitey w ninieyszey Konstistucyi Rządu umieszczonych. W innych zaś materyach władza prawodawcza stosować się ma do liczby Instrukcyi każde mu gatunkowi Praw osobno zawarowaney, podług których wolno iest wszystkim Posłom słanowić iednomyślnie, lub większością głosow, a to podług następuiących warunkow. §.3. W materyach podatkow wiecznych nie stanowić nie można, tylko to, co pozwolą dwie trzecie części Instrukcyi z sobą zgodnych. §. 4. W materiach stanowienia Praw, lub ustanowionych zniesienia, ieżeli idzie o materye Ekonomiczne decydowane bydź mogą, gdy będzie za niemi iedna trzecia część lustrukcyi z sobą zgodnych. §. 5. W materyach Praw Cywilnych, potrzebna iest do decyzyi pluralitas Instrukcyi, iedną przynaymniey Instrukcyą więcey. §. 6. W materyach Statas, i tych, które się tyczą Praw któregokolwiek stanu, powinny być trzy czwarte części Iustrukcyi. – §. 7. W materyach tyczących się Praw Kardynalnych na umowie Stanow zasadzonych, powinna być iednostayność Instrukcyi. §. 8. W materyach Praw Kardynalnych na Prawie natury, i Prawie Politycznym powszechnym zasadzonych nie wolno nic odmieniać, tym bardziey przeciwnie stanowić. Którebykolwiek Woiewodztwo przeciwko rzeczonym Prawom Kardynalnym Instrukcyą podało, Posłowie iego ze Stanu takową Instrukcyą daiącego od władzy Prawodawczey na cały Seymu przeciąg oddalonemi być powinni. §. 9. Instrukcye Posłom na Seym przepisywać się maiące, powinny być układane za zgodą Obywatelow Woiewodztwa które ich wybrało: we wszystkich materyach do wpisania projektu w Instrukcyą, dość iest pluralitas iedną kreską. Lecz w materyach Praw Kardynalnych zasadzonych na umowię Stanow potrzebna. iest iednostayność głosow. §. 10. Do wglądania w dozor naywyższego wykonania należy zawieranie Traktatu handlowego, przymierza spornego, roztrząśnienie i utwierdzenie przymierza odpornego, wydanie woyny zaczepney, obmyślenie nadzwyczaynych a doczesnych posiłkow, gdyby ich woyna potrzebowała wysłuchanie rachunkow, i sprawy wszystkich Kommissyi, i Straży przy boku Królewskim będącey, zakwitowanie tychże Kommissyi, i zaświadczenie Straży; a lubo te wszystkie artykuły uskuteczniane być powinny przez Magistratury naywyższego wykonania, lub szczególną od Seymu Deputacyą, iednakże nie mogą być wykonywane, tylko z wyrażnego Seymu rozkazu i wyboru. §. 11. Do materyi Ekonomicznych należy wszystko to, co się tycze potrzeb Skarbu i wydatkow Skarbowych; co się tycze Ekonomii Polityczney, Policyi, porządku w Seymie i wszelkich Magistraturach, byłe w rzeczonych materyach nie znaydowały się ani takie, które się łączą z materyami Stanu któregokolwiek, ani z materyami Cywilnemi, ani tym bardziey z materyami uchwalenia, przyczynienia lub zmnieyszenia podatkow wiecznych, bo te maią osobne w Prawodawctwie warunki. §. 12. Materye Cywilne rozumieią się być te, które się tyczą Praw Cywilnych i Processu Sądowego. §. 13. Materye Stanu rozumieią się być te, które się tyczą fundamentow Rządu i Stanow szczególnych, iako to: Ziemskiego, Mieyskiego, Duchownego, Nauczycielskiego i Zołnierskiego. §. 14. Materye Kardynalne rozumieią się być te, które się tyczą Praw zawartych w tych trzech Rozdziałach, to iest: w I. II. i III. oraz w Paktach Konwentach. §. 15. Ażeby nowo ustanowione Prawo obowiązywać mogło całą Narodową powszechność, powinien Król dać mu sankcyą, to iest: powinno być przeczytane w Izbie Stanow złączonych w przytomności Króla, a Król przez odpowiedz Kanclerza od Tronu, ma one przyiąć w słowach następuiących: „Król Prawo to przez Stany uchwalone, w niwczym Prawom Kardynalnym zasadzonym na Prawie natury, na Prawie Politycznym powszechnym, nieprzeciwne, do zbioru Praw Kraiowych przyimuie." Odpowiedzi zaś do samey exekucyi Praw ściągaiące się, bez sankcyi Królewskiey Stany seymuiące, wydawać mogą pod imieniem Króla za zgodą Stanow, byle te przeczytane były w Izbie Stanow złączonych; gdyby iednak Król Prawu przez Stany uchwalonemu na trzykrotne żądanie sankcyi dać nie chciał, tedy Prawo takowe na rozwagę do przyszłego Seymu wzięte będzie, a gdy go powtornie przez nowych Posłow Stany uchwalą, byle nie było przeciwne Prawom Kardynalnym Król sankcyi odmówić nie może, i powinno być wpisane w zbior Praw Kraiowych (k). – (k) Wszelki Rząd musi walczyć z passyami ludzkiemi, i cel ustanowienia onego nie inny iest, tylko powściągnienie passyi człowieka przez zakaz Prawa, gdy sam człowiek powściągnąć się nie może przez wzgląd na sprawiedliwość, przez iego własny interes dobrze zrozumiany, i z naturalnych potrzeb wydobyty. Z tey to przyczyny we wszystkich Narodach widziemy, iż się Xięga Praw nigdy nie zamyka; piszą ie Monarchowie dla swych poddanych, pisze Despota dla swych niewolnikow, piszą Narody wolne §. 16. Seym gotowy powinien się odprawiać corocznie przez czas - - - oprocz czego w nagleyszych Rzeczypospolitey potrzebach, powinien być zwoływany tyle razy, ile tego nadzwyczayne okoliczności wymagać będą. Nadzwyczayne zwołanie Seymu gotowego, nie może nastąpić z inszych przyczyn, tylko z przyczyny weyrzenia w dozor naywyższego dla siebie nikt się przecież nie zastanawia nad tym, że częsta odmiana Praw i zbytnia łatwość w stanowieniu onych, iest sroższą nierownie na Narod ludzki płagą, niż woyny i choroby. Człowiek zostaiący pod nieprzestanną odmianą Praw, iest podobny do owego, co tak ma zruynowane zdrowie, iż co moment zdaie się inną chorobę cierpieć, co moment inszego lekarstwa potrzebować. Na powściągnienie passyi ludzkich, i utrzymanie człowieka w obrębach sprawiedliwości i dobroczynności, dwa są potrzebne w towarzystwie ludzkim ustanowienia; pierwsze dobra i iednostayna dla wszystkich edukacya; drugie, ażeby od wczesney młodości nikt nie był prożniakiem, i zaraz przedsiębrał takowy pracy rodzay, z któregoby mogł mieć sposob do życia wystarczaiący, a zupełnie przyiemny przez opiekę Prawa. W społeczności ludzkiey wszelka praca, wszelka wykonania. Oprocz materyi w §. 10. obiętych, i innych Praw stanowić nie może Seym, tylko ostatnieego roku przed zmianą Posłow, w inszych zaś latach samym tylko wglądaniem w dozor wykonania Rządu zatrudniać się powinien z iak naydokładnieyszym roztrząśnieniem tey materyi, z którey ma nastąpić albo uchwalenie Prawa nowego, albo uchylenie dawnego. Ani dla tego Posłowie mogą być mocnemi słanowić Prawa w którymkolwiek czasie, że maią Instrukcye od Stanow, gdyż aby być Prawodawcą posługa dla ludzi potrzebna, nie powinna być wzgardzona, owszem powinna być szanowana. Narod, który przez te dwa ustanowienia zabiega złemu, nie iest w potrzebie pisać tak wiele Praw zakazuiących, ani pomnażać bezprzestannie Codicem Praw kryminalnych, wszelako że złe wychowanie i prożnowanie, mięsza tylko Rząd ustanowiony, ambicya zaś nayczęściey go wywraca; i nieprzestanney potrzebuie odmiany; przeto i w tey mierze dobry Prawodawca powinien wcześnie obmyśleć chamulec przeciw zbyt częstey odmianie Rządu, która się dziać zwykła przez zbyt łatwą odmianę Prawa. – Na co nie ma innego sposobu, tylko ustanowiwszy raz dobrą Konstytucyą Rządu, wynaleść iak naywięcey trudności do ustanowienia lub odmiany Praw, a wykonanie onych zrobić dwoch do tego potrzeba warunkow, to iest: aby go Stany wyraźnie przez swoie Instrukcye chciały; powtore: ażeby było ustanowione z uroczystościami, i w czasie podług przepisu Koustytucyi Rządu tey Rzeczypospolitey. §. 17. Upewniwszy dla Narodu wglądanie w dozor naywyższego wykonania przez Posłow wszystkich Stanow, i władzę Prawodawczą nayłatwieysze i nayprostsze. Z tych powodow osądziłem za rzecz potrzebną do wielu innych trudności, które w tym zbiorze umieściłem przydać, ieszcze sankcyą, Królewską. – Na tym to Prawie Anglia Rząd swoy w iednym stanie utrzymuie dotąd, Francya, niemowle wolności boi się tego Prawa, nazywaiąc go pod imieniem veto Polska zaś przyznała go Królowi w Prawach Kardynalnych 1768, gdzie iest bardzo silno opisane. Dobroć Panuiącego, i słabość powszechna Narodu, pod którą dotąd zostawaliśmy, nie dała Prawa tego uczuć, lecz przyszedłby czas, w którymbyśmy poznali co to iest nazywać Króla Stanem, i co to iest przepisać Prawem: że ieden stan bez dwoch, i dwa bez iednego nie stanowić nie mogą, a przecież to są wyrazy Prawa Kardynalnego 1768 roku. z warunkami w tych Prawach Kardynalnych opisanemi: wszelkich Konfederacyi pod iakimkolwiek bądz nazwiskiem i kształtem, na zawsze zakazuiemy. A ieżeliby czego Boże uchoway, iakowy rokosz przemocą wewnętrzną lub zagraniczną podniesiony, Prawa Kardynalne ważył się zgwałcić, lub iakowe inne nawet w materyach Ekonomicznych. Podatkowych, Cywilnych Statas na Narod narzucił, te żadney mocy mieć nie będą; nikt się, na nich ubeśpieczać nie może, żadnego im posłuszeństwa nie będzie winien; i na każdym Seymie bądź naypoźnieyszym Stany przez swych Posłow one, z zbioru Praw wydrzeć, i przez Mistrza sprawiedliwości spalić rozkażą. W przypadku iednak, gdyby Król, lub którykolwiek Uzurpator ważył się nie dopuścić Seymu, i władzę Seymowi tylko służącą sobie lub spiskowi przywłaszczał, w ten czas tylko Narod może uczynić związek na przywrocenie Seymu i ukaranie gwałciciela. Związek iednak takowy nie będzie mogł żadnych Praw stanowić, ninieyszey Konstytucyi Rządu odmieniać, ani Praw Kardynalnych w niwczym naruszać: lecz przywrociwszy Seymowi iego władzę, będzie posłuszny wyrokom Posłow przez Stany prawnie obranych, i sprawuiących się podług Instrukcyi sobie danych. ARTYKUŁ IV. §. 1. Possessye wszystkich Stanow i wszystkich Obywatelow, dziedziczne osob; rownie i te; które są dziedziczne funduszow Swieckich lub Duchownych, nie naruszone zawsze zostawać powinny pod opieką Praw i władzy naywyższey, tak iak ie kto posiadał przed Seymem unionis Litwy z Koroną; poźnieysze zaś tak, iak ie Prawa Seymow dozwoliły i utwierdziły. Dziedzictwa funduszowe Duchowne i Edukacyine, prawnie za utwierdzeniem naywyższey władzy Kraiowey stanowi Duchownemu lub Nauczycielskiemu nadane, na żaden inny ceł od kogożkolwiek użyte być nie mogą. – Temi iednak władza Prawodawcza na dobro Wiary S., i na oświecenie ludzi prawnie rozrządzić może, nigdy zaś rzeczonym Stanom odbierać ich nie ma; a gdyby kiedy cel funduszu był uchylony przez skassowanie iakiego zgromadzenia Urzędu lub posługi, a władza Kraiowa Dobrami tego rodziaiu na potrzeby Wiary S. lub na oświecenie ludzi nierozrządziła, w ten czas własność funduszowa ma się wracać do Fundatora, lub iego naybliższych Sukcessorow, a gdyby linia Fundatora wygasła do dziesiątego pokolenia, fundusz na skarb publiczny spada, Dobra iednak powinny być odprzedane, aby ziemia była zawsze własnością Obywatelow szczególnych, nie publiczną. §. 2. Do wszelkich kruszcow i połkruszcow, do soli i kleiow ziemnych, i do innych produktow, które się znayduią w ziemi, nie maią mieysca. lub które ziemia na powierzchni swoiey bez pracy i starania człowienia wydaie tak w roślinach, iak i zwierzętach, należy iedynie prawo temu, który iest Dziedzicem ziemi. Władza naywyższa Kraiowa pod pozorem Praw Korony, czyli Jurium Regalium żadnego sobie Prawa do nich przywłaszczać nigdy nie może. §. 3. Ponieważ Państwa Rzeczypospolitey z wielorakich składaią się Narodow, które przyłączyły się do Korony Polskiey za dobrowolną umową: osobliwie zaś Wielkie Xięstwo Narodu Litewskiego; przeto wszystkie warunki, które sobie toż Xięstwo Litt, na Seymie unionis tak dla całego Narodu Litt, iako też dla szczczególnych osob zawarowało, nienaruszone i w całości zachowane być maią, odmiana tych warunkow lub poprawa inaczey nastąpić nie może, tylko za iednostaynym zezwoleniem wszystkich Posłow na mocy Instrukcyi daney od Woiewodztw. Aże w tych Prawach Kardynalnych ustanowiliśmy, żeby cała ziemia, z którey się Państwa Rzeczypospolitey składaią, była własnością szczególnych osob; przeto za dobrowolną na teraźnieyszym Seymie ugodą, wszystkie lenności tak w Koronie, iako i W. X. Litt. niemniey wszystkie Królewszczyzny w obydwoch Narodach pod dobrodzieystwo Seymu złączenia Litwy z Koroną podciągane być nie maią, ale takie rozporządzenie, iakie względem lenności i Królewszczyzn Oboyga Narodow na teraźnieyszym Seymie ułożemy, uskutecznione być ma. §. 4. Xięstwo Kurlandyi i Semigallii uroczyście przez Pacta subjectionis do Państw Rzeczypospolitey przyłączone, przy Prawach swoich nienaruszenie zostawać ma; a kiedybykolwiek Obywatele tego Xięsiwa chcieli użyć dobrodzieystwa Konstytucyi 1726. pod tytułem: Xięstwo Kurlandzkie, Stany tego dobrodzieystwa nie mogą im odmówić. §. 5. Dekret oczywisty na Państwa Korony Polski, i na W. X. Litewskie we wszystkich Sądach ultimarum Instantiarum za wyrok ostateczny i niczym niewzruszony dla wszystkich Obywatelow służyć będzie. §. 6 Ponieważ wszystkie Narody Królestwa Polskiego i W. X. Litt. iednę składaią Rzeczpospolitą: przeto iedno będzie dla wszystkich Prawo Cywilne, to iest: Statut na W. X. Litt. przepisany, do którego Deputowani z obydwoch Narodow przyłączą zbior Konstytucyi zawieraiących w sobie Prawo Cywilne dla Obydwoch Narodow przepisane: gdy zaś iedna Konstytucya Rządu zawieraiąca w sobie Prawo Polityczne Oboyga Narodow, i ieden Statut, wraz z zbiorem całego Prawa Cywilnego na obydwa Narody iest przyięty; przeto Konstytucyę następne nie będą przepisowane oddzielnie, ale wspolnie na obydwa Narody, i wszystkie Kommissye władzą naywyższey exekucyi zaszczycone, będą wspolne i iedne pod Prezydencyą Ministrow Oboyga Narodow. §. 7. Ponieważ ieden ięzyk widocznym iest dowodem iedności Narodu, przeto ięzyk Polski będzie powszechny dla wszystkich Prowincyi, z których się Państwa Rzeczypospolitey składaią: odtąd więc nie wolno będzie innego ięzyka procz Polskiego używać w stanowieniu Praw i wykonaniu onych: tak dalece, że nietylko Prawa, ale nawet wszelkie wyroki sądowe(Decreta) Opisy Urzędowe (Tranzakcye) i Pozwy, w ięzyku tylko Polskim pisane być maią. W szkołach nawet wszystkie nauki dawane być powinny w tym ięzyku, wyiąwszy nauki Duchowne, które potrzebuią ięzyka z swym obrządkiem zgodnego. §. 8. Każdego człowieka iest istotną powinnością, ażeby się oświecał w tym wszystkim, co ułatwiać może iego potrzeby i obowiązki tak fizyczne iak i moralne; tym bardziey pod wolnym zostaiącemu Rządem naywięcey oświecenia potrzeba ażeby i sam siebie, i drugich mogł przekonywać w tym wszystkim, co się ściąga do dobra tak szczególnego, iak i ogolnego wszystkich. Nikomu więc wolność myślenia, mowienia, pisania, a nawet i drukowania zabroniona być nie ma; nikt za to od żadney władzy ani sądzony, ani karany być nie powinien, byle pisząc, lub drukuiąc, nie krzywdził w pismach swoich Osoby, i dobrey sławy bliźniego (I). (I) Co się tycze Wiary panuiącey, przeciwko tey rownie żadnego uszczypliwego pisma wydawać nie wolno, nietylko przez ten wzgląd, iż iest panuiącą; ale nadto przez wzgląd na spokoyność publiczną, czyli zaś do samey władzy Duchowney należy dawać approbacyą na dzieła tyczące się Religii, czyli wspolnie z władzą Kraiową; rozwiązanie tey kwestyi zostawuię Deputowanym, ostrzegaiąc: iż Statut Zygmunta I. podzielił tę władzę między Rektora Akademii Krakowskiey i Biskupow, a dziś Kommissya Edukacyiną zatrudnia się dozorem nauk Duchownych po Akademiach, które są zasadą Religii panuiącey. Co się zaś tycze wolności pisania i drukowania nieco ściśnioney przez warunek, ażeby gdzie zachodzi krzywda §. 9. Siła Narodu, czyli Woysko, utrzymuie się kosztem i nakładem Stanow; nikomu więc tey siły ani powiększać, ani pomnieyszać nie iest wolno, tylko za zezwoleniem Stanow przez swych Posłow, A ponieważ woysko iest siłą Narodu nie osob szczególnych, przeto w Państwach Rzeczypospolitey nikomu nie iest wolno utrzymywać woysk Nadwornych, pod iakimkolwiek pozorem i nazwiskiem, bo nikomu nie wolno używać dla siebie tey siły, która iedynie powszechności Narodowey iest potrzebna. tak dla odporu zewnętrzney mocy, iako dla utrzymania w posłuszeństwie Prawa wszystkich ludzi w Państwach Rzeczypospolitey zrodzonych, zamięszkałych i przychodniow. honoru bliźniego, pismo takie na publiczny widok nie wychodziło, możnaby ostrzedz, że ktoby chciał wyraźnie przeciwko iakiey osobie pisać, powinien imie swoie na czele Dzieła położyć, a to dla tego, żeby ten, który się sądzi być pokrzywdzonym, wiedział komu ma odpowiedzieć, i kogo do odpowiedzi pociagnąć. §. 10. W nadzwyczaynych całego Narodu potrzebach, na odparcie mocy zbroynego nieprzyiaciela Rzeczypospolitey, ieżeliby kiedy było potrzebne pospolite ruszenie, tedy to za zgodą Stanow iednomyślnie, lub większością głosow iedną tylko kreską więcey zwołane być ma. §. 11. Wszystkie Prawa, Statuta, Konstytucye: Przywileie, Nadania, Reskrypta tym podobne dobrodzieystwa tak polityczue, iako i Cywilne, tak każdemu w szczególności, iak wszystkim w ogólności służące, któreby tym Prawom Kardynalnym na Prawie natury, na Prawie Politycznym powszechnym, i na umowie Stanow zasadzonym były przeciwne, zupełnie znosiemy, za żadne uznaiemy i aby odtąd używane nie były, od wszelkiey wykonawczey władzy, i od każdego w szczególności Obywatela mocą ninieyszego Prawa nakazuiemy. Przepisuiemy oraz, iż odtąd żadne nowe Prawo ustanowione być nie może, poki wprzod dawne onemu przeciwne przez Posłow obydwoch stanow prawnie uchylone nie zostanie. Uchylone zaś Prawo z zbioru ustaw Kraiowych tak politycznych iak i Cywilnych wymazane natychmiast być powinno (m). Praw Kardynalnych na Prawach Boskich naturalnych, na Prawach społeczności ludzkiey zasadzonych, nie będzie wolno (m) Przyczyna tey ustawy wynika z smutnego doświadczenia, iż w zbiorze Praw naszych co moment napadamy na nieprzestanną Kontradykcyą Praw i na widoczne przeciwieństwo iednych drugim, co ztąd pochodzi, że Prawa podstępem, i do przypadku pisane wciągnięte zostały in Volumina bez uchylenia dawnych: Kollizyą zaś między Prawami tam tylko przypuścić wolno, gdzie dwa Prawa w zbiegu iedney okoliczności razem zachowane być nie mogą: lecz każde z osobna, i w innym czasie zachowane być może. – Prawo zaś iedno drugiemu przeciwne iest tey natury podług ducha Praw, iż żadne z nich do zachowania i wykonania nie obowięzuie, bo rowney siły, rowna iest przeszkoda, a zatym skutek żaden, Prawodawey piszący dzisieyszą Konstytucyą naywięcey nad tym zastanowić się maią, ażeby dawną Praw Kontradykcyą znieśli, ażeby iey na przyszłość zapobiegli, bo Kontradykcya w Prawach, iest naywiększą ochydą Prawodawctwa, i dowodem, że nie interes publiczny, lecz interes partykularny one dyktował. na potomne czasy wzruszać, pod nieważnością wszelkich ustaw od kogożkolwiek przepisanych, narzuconych i ogłoszonych, któreby rzeczonym Prawom Kardynalnym w dwoch pierwszych Rozdziałach zawartym przeciwne były, a to pod niebłogosławieństwem Boskim, przeklęctwem całego ludu, i naysurowszemi karami tego rodzaiu, iakie każdemu człowiekowi daie Prawo obrony, a każdey wolney społeczności daie Prawo woyny odporney: owszem Prawa te Kardynalne w powyższych dwoch Rozdziałach zamknięte, wraz z przykazaniem Bożym od wszystkich ludzi w Państwach Rzeczypospolitey zrodzonych, zamięszkałych, i przychodniow, nayświątobliwiey czczone, i naywierniey zachowane mieć chcemy. Każdy człowiek o nich mowiący czy na Seymie, czy w Sądzie, na znak winnego im uszanowania powinien powstać, i głowy nachylić; ktoby zaś ważył się przeciwko tym Prawom mówić, bądź na Seymie, bądź w iakimkolwiek innym Urzędzie temu głos nie będzie dany. Prawa zaś Kardynalne w tym trzecim Rozdziale zamknięte, iako na dobrowolney umowie zasadzone, mogą być odmieniane i poprawiane, ieżeli zaydzie iednostayność we wszystkich Instrukcyach Woiewodzkich, i na Seymie, dla czego na Seymie, i na Seymikachwolno iest każdemu mówić o tych Prawach, iak mu się podoba; lecz wszelkie Urzędy wykonawcze, powinny ie rownie szanować, iako te, które są umieszczone w powyższych dwoch Rozdziałach. ROZDZIAŁ IV. Materye Status w ogólności (n). §. 1. Zachowanie Prawa, czyni każdego Obywatela beśpiecznym, a całą społeczność spokoyną. Prawu i władzy wykonywaiącey Prawa, należy się posłuszeństwo od wszystkich Stanow, i od (n) Jako Prawa Kardynalne są fundamentem całego Prawodawctwa, tak materye Status w ogólności wzięte, są fundamentem całego Rządu. W osnowie wszystkich Praw Kraiowych, nie powinno być żadne Prawo, któreby się sprzeciwiało Prawom Kardynalnym, boby nie miało swego fundamentu, wszystkich ludzi. Każdy Stan władzy swoiey szczególney co do swych Praw i powinności, niemniey władzy wykonawczey ogólney ustanowioney w Państwach Rzeczypospolitey na wszystkich ludzi, posłusznym być winien. Nieposłuszny choćby naylepszą miał sprawę, w wszelkim Sądzie karze podlega w Prawach Cywilnych przepisaney, nie dla tego że iest winny, lecz że iest nieposłuszny. ani związku z sprawiedliwością natularną, lub umową dobrowolną. W całym składzie Rządu Politycznego nie powinno być Prawo któreby się sprzeciwiało materyom Status w ogólności wziętym, boby rownie było bez swego prawnego fundamentu, nie wypływałoby z prawdziwego swego źrzodła. Dla czego utrzymywać, że władza Prawodawcza nie ma swoich granic, iest to propozycya niesprawiedliwa i nieprzyzwoita. Jeżeli wolność człowieka iest ograniczona, i siłami iego własnemi, i Prawami drugiego człowieka, tym bardziey wolność i władza społeczności; nie wszystko więc wolno co możemy, nie wszystko się godzi co chcemy, Biada temu Narodowi! któremu sprawiedliwość i słuszność nie przepisze granic władzy; tym to sposobem w Rzeczypospolitey nawet można być pod despotyzmem ludzi. §. 2. Spokoyność wewnętrzna całey społeczności, i każdego człowieka, nade wszystko władzy prawodawczey i wykonawczey iest naypierwszym interessem Narodu, i nayważnieyszym Prawem. Występek przeciwko spokoyności publiczney, iest występkiem przeciwko całemu Narodowi. Ktobykolwiek ważył się przeszkadzać działaniom Seymu, lub Seymiku tamować obrady, rozganiać Seym, albo Seymik, wchodzić z bronią na Seym lub na Seymik: tym bardziey na Seymie lub Seymiku broni dobywać, albo zgromadzonych tam Niemasz oczywistszego podziału Rządu, iak na dobry i zły. Dobry Rząd iest ten, którego władza Prawodawcza zasadza się na Prawach człowieka, Prawach społeczności, i pewnych umowach nieporuszenie trwałych, którego władza wykonawcza ma nieodmienne prawidła, i takim tylko podlega poprawom, które raz przyiętych prawideł w niwczym nienaruszaią. Zły Rząd iest ten, który nie przypuszcza żadnych innych Praw, tylko wolą ludzi zawsze odmienną, i zawsze niestateczną: w złym Rządzie nawet pod Rzecząpospolitą można być niewolnikiem, a w dobrym nawet pod Monarchą można być wolnym. Obywatelow bić, kaleczyć, ten popełnia występek obrażonego Narodu. – Ktoby przekupował na Seymiku Obywatelow, lub na Seymie Posłow dla zyskania wotow lub ktoby się dał przekupić; ktoby zatrzymywał gwałtem Senatora, lub Posła na Seym iadącego, albo Szlachcica na Seymik, i Mieszczanina wysłanego od swego Miasta, na wybranie Reprezentanta do Izby niższey, ten popełnia występek obrażonego Narodu. Ktoby podnosił rokosz pod nazwiskiem Konsederacyi, lub pod iakimkolwiek innym imieniem: Ktoby buntował ludzi po Miastach lub Wsiach; kto by buntował woysko przeciwko władzy Prawodawczey lub Wykonawczey. – Ktoby zbierał kupy zbroyne, i te lub zbuntowane woysko do Miasta gdzie się Seymiki odprawuią, bądz o trzy mile od Miasta, gdzie Seym i Urzędy (Magistratus) naywyższego wykonania nayduią się, podprowodzał, ten popełnia występek obrażonego Narodu. Ktoby zdradzał Oyczyznę, ktoby brał pieniądze, lub inne nadgrody od iakiegokolwiek Dworu Zagranicznego, a nawet od wspoł. Obywatela na zdradę Oyczyzny: Ktoby się dał przekupić w woysku Rzeczypospolitey od nieprzyiaciela, lub tego, co rokosz podnosi; Ktoby wchodził w zmowy taiemne z obcemi Mocarstwami na zgubę Narodu; Ktoby woysko obce wprowadził do Państw Rzeczypospolitey: Ktoby ludzi za granice przedawał, lub onych rekrutował dla woyska obcego Państwa; Ktoby w czasie takowym, gdy Rzeczpospolita mieć będzie woynę, służył w woysku obcym tym, z którym iest woyna, ten popełnia występek obrażonego Narodu. Ktobykolwiek ważył się władzę Stanow Prawa ludzi, i władzę Urzędow przelewać na iednę osobę, lub na ieden stan, ten popełnia występek obrażonego Narodu. Wszelki taki człowiek, który iest winowaycą obrażonego Narodu, iako burzyciel spokoyności powszechney, iako nieprzyiaciel zaczepny na gorącym występku, ścigany i chwytany być ma; nigdy zaś dobrodzieystwem amnestyi za słaniać się nie może. Jeżeli nie popełnił zbrodni zaboystwa będzie skazany na wieczne więzienie, lub wygnanie podług stopuia przestępstw (o). Jeżeli zaś zaboystwo popełnił, lub stał się przyczyną onego, karze śmierci podlegać będzie. W każdym zaś przypadku, w którymby mu był dowiedziony występek obrażonego Narodu, wszelkie Dobra iego skonfiskowane być maią, które Skarb publiczny przez licytacyą natychmiast odprzeda. Jeżeli występny iest Szlachcicem, Szlachectwo utraci; ieżeli Mieszczaninem. Prawo Mieyskie utracij nadto wszelką dostoyność, bądz naywyższą utracać rownie powinien. (o) Sankcya kary powinnaby mieć swoie przyzwoite stopnie, których tu wszystkich kłaść niepodobna, osobliwie w Prawach takich, których wzruszenie zależy od iednomyślności Instrukcyi, i iednomyślności głosow: dla czego radziłbym słowo więzienie; wygnanie, i karę śmierci odesłać do Prawa Kryminalnego. Nieszczęście! że w Kraiu naszym od kilkuset lat nie możemy się ośmielić przepisać sobie Praw podług naturalnego ich układu, dla tego każda ustawa musi mieć wszystko przez wzgląd, że dla każdey rzeczy nie ma osobno przyzwoitego mieysca. Kary powinny być pobudką poprawy, lub grozą od przestępstwa, lecz nie powinny być owocem srogości i tyranii; dla czego wszelkie pastwienia się przed śmiercią, nie mogą być Prawem pozwolone. §. 3. Władza naywyższego wykonania, zawiera się w osobie Króla, iako maiącego dozor wraz z Strażą nad wszystkiemi urzędami wykonawczemi. Zawiera się w Urzędach ultimarum instantiarum których wyroki i rozkazy nie cierpią żadney wyższey appellacyi, lecz wyciągaią od każdego człowieka ścisłego posłuszeństwą; takowe Urzędy, czyli osoby w nich zasiadaiące winne są odpowiedzieć z swego sprawowania się samemu tylko Seymowi, a osoby w nich zasiadaiące, z Urzędu swego w samych tylko Sądach Seymowych są obowiązane odpowiadać. Ktobykolwiek targnął się na osobę Króla, i następcy Tronu zadaiąc gwałt lub zelżywość iego osobie. Ktobykolwiek zbroynie naszedł Dom Królewski, lub w nim dopuścił się gwałtowności na kimkolwiek, ten popełnia występek obrażonego Majestatu. Ktobykolwiek ważył się targnąć na osobę Senatora w Straży zasiadaiącego lub zadać mu gwałt, ten popełnia występek obrażonego Majesatu: bo obraża radę Królewską od Stanow Królowi przydaną. Ktoby się odważył uczynić gwałt któremukolwiek Urzędowi ultima instantia, dobywać broni w Izbie Sądowey, albo tamować przyiście do Izby,lub przeiazd któremukolwiek Kommissarzowi Sędziemu na mieysce nayduiącey się Magistratury ultima instantice, ten po pełnia występek obrażonego Majestatu, bo obraża naywyższe wykonanie Praw Narodu swego, którego Król ze Strażą, iest dozorcą i opiekunem. Ktokolwiekby chciał uczynić gwałt lub zelżywość Ministrom Narodowym; czyli tym, którzy są wybrani do naywyższego wykonania; czyli tym, którzy są wysłani do obcych Mocarstw, ten popełnia występek obrażonego Majestatu: bo Ministrowie są naybliższemi wykonawcami, woli Narodu, i pomocnikami władzy Królewskiey. Wszelki człowiek, który iest winowaycą obrażonego Majestatu, podpada tym samym karom, które są przepisane na winowaycę obrażonego Narodu. Prawami amnestyi zasłaniać się nie może, ani iest w mocy Króla darować mu winę, bo spokoyność Rzeczypospolitey nietylko zależy na zupełnym beśpieczeństwie władzy Prawodawczey, ale rownie na beśpieczeństwie władzy wykonawczey. §. 4. Król przestępcom obrażonego Narodu, i obrażonego Majestatu, nie może wydawać Literas salvi conductus, tego zaś rodzaiu przestępey w Sądach ex loco delicti przyzwoitych, na powodztwo lnstygatora z Regestru Taktowego sądzeni i karani być powinni. Gdyby zaś Instystygator z Urzędu swego czynić przeciwko takowym przestępcom obowiązany, sprawy nie popierał, tedy na czyiekolwiek powodztwo, o niedopełnienie swey powinności pozwany, i wieżą wyższą na Niedziel sześć skarany, od urzędu swego, i od zdolności posiadania innych na zawsze odsądzonym być ma. §. 5. Jeżeliby winowayca obrażonego Narodu; lub obrażonego Majestatu, na gorącym uczynku poimanym być niemogł. a zapozwany do Sądu nie stawił się, i sam dobrowolnie do więzienia nie poszedł, tedy iako nieposłuszny podlegać będzie karze infamii, pod dobrowolnym od kogożkolwiek schwytaniem i zadaniem śmierci, iako człowiekowi którego władza Kraiowa zrzekła się opieki, i owszem takowey kary winnym osądziła; niemniey pod konfiskatą dobr, od sądzeniem od wszelkich zaszczytow stanu, i posiadanych Urzędow. §. 6. Przestępstwa iednak rokoszu lub spisku, przekupstwa gwałtowności Seymowi wyrządzonych, obrazy Osoby Królewskiey, lub Następcy Tronu, prosto na Sądach Seymowych sądzone być maią. Censorowie (p) Narodowi nie czekaiąc na żadne oskarżenia, (Delacye) przestępstw tego rodziaiu, na Sądy Seymowe winowaycow maią zapozywać, i o przystawieniu osob ich do Sądow upewnić się, do czego wszelka zwierzchność woyskowa ma im być pomocną; a ieżeliby (p) Zostawiwszy nazwisko Instygatorow ludziom, którzy czynią imieniem Sądu. – Instygatorom Narodowym radziłbym, dać imie Censorow, i dla powagi Urzędu, i dla tego, że oni imieniem władzy naywyższey Kraiowey czynić powinni; wszakże czyli się zwać będa Censorami czyli Instygatorami rzecz iest zupełnie oboiętna. Censorowie Narodowi nie byli w tey mierze posłuszni Prawu ninieyszemu, na czyieżkolwiek oskarżenie zapozwani, karze 2000, grzywien ulegną, od Urzędu posiadanego, i od zdolności do innych Urzędow na zawsze odsądzonemi zostaną; niemniey w wieży wyższey sześć Niedziel siedzieć maią. §. 7. Ponieważ Kościoły Dom Królewski, Domy Sądowe, Domy Szlacheckie, niemniey wszystkie Szkoły: osobliwie zaś Szkoły Głowne, (universitates ) maią Prawo zupełnego beśpieczeństwa (immunitatis) dla każdego człowieka tam nayduiącego się, a to przez naydawnieysze Prawa tey Rzeczypospolitey, zkąd w poźnieyszych czasach przez złe zażycie; Prawo o Azyllach źle zrozumiane zostało: przeto chcąc obiaśnić tak ważną materyą, stanowiemy iż Prawa Azyllow, czyli beśpioczeństwa mieyscowego, rozumieią się tylko o osobach które w nich mięszkaią, lub tych, które schronienia szukaią przed nieprawym naiezdnikiem i gwałcieielem, takim osobom należy się schronienie od napaści (Asylum), i ktoby go odmowił, byłby winowaycą beśpieczeństwa publicznego, rownie i ten, któryby się ważył na Dom takowy napadać; lecz zwierzchność na ten koniec postanowiona podług obowiązku Prawa ma moc szukania winowaycy z urzędu sobie należytego, onego wziąść, i do sądu oddać; chyba gdyby ten, komu przynależy Prawo Asyli ręczył za dostawienie osoby obwinioney, w ten czas winowayca z mieysca Asyli branym być nie może, ale tylko urzędownie aresztowanym być powinien; to iednak dobrodzieystwo nie ma służyć dla winowaycy obrażonego Narodu, i obrażonego Majestatu, dla którego we wszystkich Państwach Rzeczypospolitey niemasz żadnego Asyllum. §. 8. Do upewnienia spokoyności powszechney, należy spokoyność Obywatelska: Obywatel w swym domu i na każdym mieyscu beśpiecznym być powinien. Przestępstwa obrażoney spokoyności Obywatelskiey, i kary w miarę popełnionych przestępstw, należą do Prawa Cywilnego. §. 9. Ponieważ wyroki Sądow ultimarum instantiarum przez Prawo Kardynalne w Rozdz. III. Artykule IV. §. 5. za niewzruszone są uznane; przeto nikt o wzruszenie onych sądownie czynić więcey nie może. Aby iednak Sędzia znał się być pod dozorem i zwierzchnością władzy Kraiowey, wolno pokrzywdzonemu udać się na Sądy Seymowe, nie o podniesienie Dekretu ultima instantia, lecz gdyby chciał dowodzić Sędziom przestępstwo Prawa, lub przekupstwo; a to w tym iedynie przypadku: gdyby Sądowi chciał dowodzić, iż wyraźnie przeciw Prawu wydał wyrok, bo Sąd niewiadomością Praw zasłaniać się nie może podług prawidła powszechnego: ignorantia facti non juris excusat, i gdyby wyrok Sądowy pluralitate zapadł, a rozpisuiący się Sędzia przy zapisaniu zdania swego chciał, aby Dekret był roztrząsany przez Sądy Seymowe. §. 10. Dla czego zdania sekretne (vota secreto) we wszystkich Sądach ultima instantice znosiemy, a na to mieysce Protokuł rozpisowy naznaczamy, w którym rozpisuiący się Sędzia zdanie swoie zapisze, dodaiąc: iż życzy, aby Sprawa ta przez Sądy Seymowe roztrząsana była. Pokrzywdzony w Sądzie ultimce instantice ieżeli chce zadać przestąpienie Prawa, lub przekupstwo Sądowi powinien to uczynić w przeciągu sześciu Miesięcy od ogłoszenia wyroku, poźniey czynić nie iest mu wolno. §. 11. Na Sędziow którymby w Sądach Seymowych dowiedziono, iż przeciw Prawu wyrok dali, albo przekupstwo popełnili, iako na gwałcicielow Prawa, i krzywoprzysięzcow nietylko powinna być rozciągniona pæna talionis, czyli kara nadgrody tego, co niesprawiedliwie osądzony utracił, ale nawet kara odsądzenia od zdolności do wszystkich Urzędow na całe życie, którey karze podlegać ma i ten, co przekupował Sędziow. §. 12. Ten zaś, któryby Sędziom niesprawiedliwość lub przekupstwo zadał, a nie dowiodł, wzaiemnie podlegać ma karom iakie są przepisane w Prawach Cywilnych na ludzi czyniących zarzuty, a niedowodzących wraz z Sędziami, którzy na iego stronę rozpis uczynili. §. 13. Ministrowie Narodowi, i Ministrowie; przy Dworach Cudzoziemskich utrzymywani, tudzież wszystkie osoby w Kommissyach tak Ordynaryinych, iak i Extraordynaryinych do naywyższego wykonania wyznaczone, w zarzutach ściągaiących się do sprawowania Urzędu, tylko w Sądach Seymowych odpowiadac są obowiązani. §. 14. Do władzy naywyższego wykonania będą raz na zawsze Kommissye pod przodkowaniem (prezydencyą) swych Ministrow to iest: Kommissya Skarbowa, Kommissya Woyskowa, Kommissya Interessow Cudzoziemskich, Kommissya Policyi, Kommissya Edukacyina, pod prezodkowaniem wybranego od Stanow iednego Senatora. Kommissya Duchowna, pod prezydencyą iednego z Biskupow; oprocz czego będą Trybunały ultimarum instantiarum na każdą Prowincyą osobne. Trybunał Szlachecki pod prezydencyą iednego z biskupow (q), (q) Jeżeli w poprawie Trybunałow Regestr mixti podług zwyczaiow w Koronie będzie sądzony razem w iednym Trybunale na i Marszałkowstwem iednego z Senatorow. Trybunał Mieyski czyli, Assessorya pod prezydeucyą iednego z Kanelerzow. Trybunał Wieyski pod prezydencyą końcu każdego ordynaryinego Regestru, tedy prezydencya przy Duchownych zostać powinna: ieżeli na wzor Trybunału Litewskiego, osobny będzie Trybunał Duchowny do Spraw mixci, tedy w Trybunałach Prowincyonalnych nietylko prezydencya osoby Duchowney, lecz wszyscy nawet Sędziowie Duchowni są nie potrzebni. Prawo to czy w ieden, czy w drugi sposob ułożane; iest zupełnie arbitralnie, i wolno czy w ieden, czy w drugi sposob postanowić go. Co do mnie, nie iestem nigdy za oddzielnością Stanow usłużnych, i za drobieniem Sądowych Zwierzchności. Doświadczenie mię uczy, że tak w Litwie, iak i w Koronie wiele iest nieprzyzwoitości, choć sposob odsądzenia Spraw mixti i iest rożny; i ktokolwiek rozważy z iakich pochodzi przyczyn, ten ie naydzie w ludziach, nie w Prawie. –Gdyby uprzedzenie nieprzeszkadzało prawdzie, Obywatel wszelkiego powołania powinien mieć rowne Prawo do usług Rzeczypospolitey, i snadniey przystoi poprawić przeszkody w powołaniu, iak obarczać wolność człowieka, czyniąc między nim a resztą Obywatelow rożnicę, bo się to wszystko sprzeciwia duchowi prawdziwey wolności, zaostrza niechęć ludzi do ludzi. Referendarzow. (r). Trzy te naywyższe Trybunały będą osobne, na każdą Prowincyą. Trybunał Duchowny bez prezydencyi zupełnie na wzor Roty Rzymskiey; tych wszystkich Urzędow czyli Magistratur zmnieyszać lub w iedno łączyć, nigdy nie będzie wolno: (r) Jeżeli Prawa ludzi porownane zostaną, i sprawiedliwość dla nich po Woiewodziwach przez osobne na ten koniec Urzędy ustanowiona będzie, ieżeli w Seymie pospolstwo mieć będzie trzech Trybunow, czyli Obrońcow Praw swoich, nie sądziłbym utrzymywać Trybunałow, Referendaryi, żeby zbyteczna do pieniactwa skłonność, nie ubożyła ludu Rolniczego; dosyćby w ten czas naznaczyć Referendarye Powiatowe, i dozor nad niemi Kommissyom Woiewodzkim polecić: lecz, ieżeliby nieszczęśliwym sposobem część ludzi została się bez opieki Kraiowey zwierzchności, nie można drugiey części zupełnie wolney pozbawiać Praw dawnych, i tey opieki, którą im Prawo zabeśpieczyło w Referendaryach; owszem należałoby na każdą Prowincyą osobną Referendaryą, ustanowić. Nie ztąd albowiem niszczeią Miasta i Wsie wolne, iż się o krzywdy do Sądu udaią: lecz że w Sądzie sprawiedliwości doczekać się nie mogą, z dwoch przyczyn: z wielkiego nacisku Spraw, i źle ułożonego Processu. obowiązki zaś każdey w szczególności, rozległość władzy, i iey granice osobno opisane będą. Komplet we wszystkich Kommissyach i Trybunałach ultimarum instantiarum powinien być w takiey liczbie, żeby nigdy rowność głosow nie zachodziła. W Trybunałach Mieyskich czyli Assessoriach, niemniey w Referendaryach, Prezyduiący za Assessorami wszystkie Regestra sądzić ma, i wszystkie sprawy iednomyślnością lub większością głosow decydowane być powinny. – §. 15. Dostoyność Senatu w stanie Szlacheckim od naydawnieyszych czasow będąc zaszczytem Rzeczypospolitey, w Prawach swoich nienaruszoną zostawać ma. Senatu obowiązki, władza i granice, Wszelkie opisane będą na swoim mieyscu. Urzędy w Woiewodztwach i Powiatach, w Prowincyach, i u styru Rządu Oboyga Narodow; każdy w obrębach swey powinności, iak będą niżey ustanowione i opisane, zachowane być maią. §. 16. Rowność Obywatelska w którymkolwiek stanie, na tym nayistotniey zależy, aby w Prawodawctwie była rowność głosow, a w władzy wykonawczey iednostayność Rządu i Sądu. Wszystkie przeto Rzeczypospolitey Państwa, na trzy Prowincye co do rozległości ziemi rowne podzielone mieć chcemy, w każdey Prowincyi rowna liczba woiewodztw ustanowiona być ma, a w każdym Woiewodztwie rowna liczba Powiatow. Od każdego Woiewodztwa rowna liczba Posłow na Seym wysyłana być powinna; iednakowy Rząd i Sąd w każdey Prowincyi, i w każdym Woiewodztwie ustanowić się powinien. Co do podziału Prowincyi i Woiewodztw osobną Kommissyą do uskutecznienia tak potrzebnego dzieła naznaczemy (s). Rząd zaś szczególny każdego Woiewodztwa, i dla każdego Stanu na swoim mieyscu przepisany będzie (s) Ponieważ wyznaczenie Kommissyi dla rownego podziału Prowincyi. Woiewodztw i Powiatow iest Prawem doczesnym: przeto rozciągnienie osnowy tego Prawa należy tam, gdzie będzie mowa o Prawach ułatwiaiących, przyprowadzenie do skutku tey Konstytucyi. §. 17. Jakie Prawa o formie i porządku Seymow i Seymikow w tey Konstytucyi Rządu przepisane będą, takie na zawsze niewzruszenie trwać maią. Mieysce dla Seymow Prawem Seymu Unionis naznaczone, nigdy odmieniane być nie ma, a Miasta i mieysca dla Seymikow ninieyszą Konstytucyą Rządu przepisane, nigdy odmieniane być nie maią, rownie i wszystkie wolne Miasta obrady swoie przed Seymowe odprawiać będą w Głownym Mieście każdego Woiewodztwa, podług formy i porządku w ninieyszey Konstytucyi Rządu na swoim mieyscu przepisanego. §. 18. Władza Prawodawcza i Wykonawcza w iednym czasie przez nikogo sprawowaną być nie powinna. Ci więc, którzy zaszczyceni są Urzędami władzy wykonawczey, pokąd ią sprawuią, czy w Powiecie, czy w Woiewodztwie, bądź w Prowincyi, albo u Styru Rządu, nie mogą być Posłami na Seym. Senatorowie nawet, którzy są umieszczeni w Urzędach naywyższego wykonania, lub w Kommissyach Woiewodzkich, mie mogą na Seymie zasiadać, pokąd są przy sprawowaniu Urzędow wykonawczych. Komissye iednak dla usprawiedliwienia swego, będą zawsze miały po dwoch Deputowanych na Seym z głosem informuiącym iednego w Izbie Stanu Ziemskiego, drugiego w Izbie Mieyskiey. §. 19. Nikt dwoch Urzędow Sądowych razem posiadać nie może, Sędzia in prima instantia poki Urząd swoy sprawuie, Urzędow nie może być Sędzią ultimæ instantice, Kominissarz w iedney Kommissyi umieszczony, do poki trwa, czas urzędowania iego nie może być umieszczonym w drugiey Kommissyi. Deputatem na Trybunał, lub Assessorem, ani Posłem na Seym nikt raz poraz wybieranym być nie powinien. Do powtornego wyboru na Sędziego ultima instantia, i na Posła, po skończeniu funkcyi potrzeba lat sześć czasu. Zaden Urząd Sądowy nie będzie odtąd dożywotni. W wolnym Narodzie na tym prawdziwa zależy rowność, ażeby każdy Obywatel znał się być pod posłuszeństwem Prawa, i aby ten, który go stanowi, lub wykonywa na innych, był koleią podległym i Prawu, i iego wykonawcom. Kommissya Edukacyina wyimuie się zupełnie z pod osnowy całego tego Prawa; do tey Kommissyi wszyscy Obywatele maiący potrzebną zdatność, choćby inne Sądowe Urzędy posiadali, zawsze Kandydatami być mogą. Senator nie może być Sędzią primæ instantia, nie może być Urzędnikiem w Woiewodztwie, ani Dygnitarzem Narodowym, może iednak zasiadać w Kommissyi Woiewodzkiey w Sądach ultimæ instantia, i w Kommnissyach. Duchowny choćby był Biskupem, może być Ministrem. ROZDZIAŁ V. Materye Status w szczególności (t), a nayprzod o Stanie Rzeczypospolitey pierwszym (u) Szlacheckim, czyli Ziemskim. §. 1. W Rzeczypospolitey są potrzebne nadgrody dla ludzi zaszczyconych cnotami, z których pożytek spływa na całą społeczność. (t) Przystępuiemy iuż do tych Praw, które opisuią powinności i swobody ludzi podzielonych na Stany, bądź na te, z których się władza Rzeczypospolitey składa, bądź na te, które są w Rzeczypospolitey usłużne; na zwałem te Prawa materyami Status w szczególności, bo ie uważam iako zasady Rządu. Ludzie podzieleni na Stany spoglądaią na swoie powinności i zaszczyty, iako na święte Kontraktu społecznego warunki, a ieżeli takowa podzielność ludzi iest istotnie potrzebna w Rządzie, tedy niemniey Prawa ich po winny być trwałe, niewzruszone, a naymnieysza poprawa i odmiana onych nie może być inaczey dozwolona, tylko za iednomyślną Stanow zgodą. (u) Stan Szlachecki, iest dziełem ustanowienia politycznego, wypływaiącego z umowy Ludzie takich cnot, iako dobroczyńcy społeczności, powinni mieć nadgrodę, któraby swym zaszczytem dosięgła nawet ich potomstwo. Zaszczyt ten nazywa się Szlachectwem. Tacy więc ludzie składać będą Stan Rzeczypospolitey pierwszy, czyli Stan Szlachecki; a ten, który w nim chce być czynnym, czyli zdolnym do wybierania na Urzędy innych, lub do posiadania Urzędow którychkolwiek, powinien być Szlachcicem, i mieć Possessyą Ziemską. Narodu, i lubo pobudka ustanowienia iego zasadza się na czci, którą społeczność winna iest cnocie, inaczey iednak nie mogł by być Stanem społeczności ludzkiey pierwszym; gdyby nie był zbiorem Właścicielow gruntowych. Właściciele albowiem gruntowi, składaią Stan Ziemski, Stan społeczności ludzkiey naturalny: Szlachta składaią tylko Stan warunkowy pod względem iż ludzie cnotliwi i potomkowie cnotliwych są oraz właścicielami ziemi. I z tey to przyczyny Stan Rzeczypospolitey pierwszy nazwałem Stanem Szlacheckim, czyli Ziemskim: abym go na pewnieyszych zasadził fundamentach, to iest: i no potrzebie społeczności ludzkiey; i na umowie upewniaiącey poszanowanie dla cnotliwych §. 2. Człowiek przez nadzwyczayny wynalazek lub dzieło, z którego dla dobra powszechnego znaczne wyniknąć mogą pożytki wsławiony: Człowiek dla męstwa i nadzwyczayney zasługi w dziełach woiennych przez zwierzchność woyskową polecony: Człowiek przez nauki przykładaiący się do uszczęśliwienia rodzaiu ludzkiego, a od zwierzchności Edukacyiney zaświadczenie maiący, że dopełnił wszystkie warunki Statutu Zygmunta I. otrzymać powinien Prawo Szlachectwa, które iego, i potomstwo iego mieścić będzie w liczbie tych, co posiadaiąc własność gruntową wieyską, mogą być zdolnemi do wszystkiego w Stanie pierwszym, czyli Szlacheckim. §. 3. Na ten koniec ustanawiamy Xięgę Złotą, w którą wpisane będą imiona wszystkich Obywatelow dotąd Szlachectwem zaszczyconych. Xięga ta będzie pod strażą i dozorem Marszałka Stanu pierwszego w czasie Seymu, dla wpisywania w nią imion Szlachectwem zaszczyconych, a zapisana, złożona być powinna w Metryce wspolney Oboyga Narodow, pod kluczami Kanclerzow Narodowych. Ktobykolwiek odtąd pozyskał zaszczyt Szlachectwa, lub był przyięty za Indygenę do stanu Szlacheckiego, iako: Szlachcic w innym Narodzie, ten za zgodą Stanu pierwszego wraz z Królem, ma być zapisany w rzeczoną Xięgę, i otrzyma Dyplomma od Króla pod pieczęciami Oboyga Narodow. Przyięty za Indygenę, nie może otrzymać Dyplomma, poki przed Marszałkiem Seymowym i Kanclerzami Narodowemi nie okaże dowodu swego Szlachectwa. – Szlachta za Indygenow przyięta, lub świeżo nobilitowana, nie ma zaraz Prawa do posiadania Urzędow w Rzeczypospolitey: lecz w takim słopniu iak wydane Dyplomma za zgodą lzby wyższey onym pozwoli: ci zaś, co ex carta belli, i za Statutem Zygmunta I. przez nauki do Szlachectwa przychodzą, ninieyszemu warunkowi Prawa nie podlegaią, podług dawnych Praw tey Rplitey. §. 4. Ponieważ będąc Szlachcicem, trzeba być dobrze osiadłym w tym Woiewodztwie, w którym kto chce mieć głos i Urzędy posiadać, od którego w Stanach chce zaradzać i stanowić; a to podług dawnych Praw tey Rzeczypospolitey. Przeto zapisany w Xięgę Złotą Obywatel, powinien Extraktem wywod swego Szlachectwa przenieść tam, gdzie ma Possessyą wieyską do Aktow Seymikowych, czyli do Xiąg zaszczytow Obywatelskich, pod dozorem Marszałka Seymikowego zostaiącey. §. 5. Rowność Szlachectwa iest ozdobą i zaszczytem Narodu wolnego, ObywateIe samemi tylko cnotami i doskonale sprawowanemi Urzędami zaszczycać się powinni, a rowność Szlachectwa, która być powinna cechą cnoty, nie ma być uciśniona od przesądu i opinii. Wszelkie przeto ozdoby i tytuły do lmienia, nie do Urzędu przywiązane, iako to: Xiążąt, Margrabiow, Graffow, Baronow zupełnie znosiemy; zakazuiąc, ażeby nikt z Obywatelow tey Rzeczypospolitey, i w niey zamięszkałych nie ważył ich używać. Ażeby Kancellarye w Aktach publicznych nikomu nie dawały rzeczonych tytułow: te zaś które do Urzędow przez Rzecz pospolitą uchwalonych i przyiętych są przywiązane w całości zachowuiemy, i tytuł Xiążęcy dla samych tylko dzieci i braci Królewskich upewniamy: ostrzegamy oraz, iż w stanie Szlacheckim, niemasz Szlachty ani większey, ani mnieyszey lub drobney; ale wszyscy tym kleynotem zaszczyceni są sobie rowni, składaią Stan Rzeczypospolitey pierwszy, i wszelkie dostoyności posiadać mogą, ieżeli maią przepisaną Prawem Possessyą. §. 6. Zaszczytu, który iest ozdobą cnoty osobistey, lub cnoty Przodkow, ubostwo i niedostatek nie kazi; wolno Szlachcicowi wszelkim kupiectwem i rzemiosłem bawić się; wolno mu służyć u kogo może i iak może; wolno mu przemieszkiwać na Wsi, lub w Mieście: wszystko to Szlachectwa ani w nim, ani w iego potomstwie nie narusza. §.7. Podług naydawnieyszych Praw tey Rzeczypospolitey, Szlachcic żeniący się nie ze Szlachcianką, nietylko nie utraca Prawa Szlachectwa, ale nadto żona iegoidzie zupełnie za losem męża. Potomstwo więc z oyca Szlachcica, a z matki nie Szlachcianki zrodzone, może używać dobrodzieystwa Praw wszystkich do stanu Szlacheckiego przywiązanych. – Szlachcianka idąca za mąż za nie Szlachcica, nie utraca rownie swego Szlachectwa, lecz potomstwo iey idzie za kondycyą Oyca. §. 8. Sama tylko zbrodnia iest przyczyną utraty zaszczytu Szlachectwa, a zatym złodziey, rozmyślny zaboyca, zdrayca Oyczyzny, buntownik przeciwko władzy kraiowey, burzyciel spokoyności publiczney: ten któryby na Sądy któregokolwiek rodzaiu, na Dom Obywatelski zbroynie napadł, i tam gwałtowność popełnił; ten któryby Akta publiczne, obligi, skrypta ręczne, Testamenta; lub monetę fałszował, odpadać powinien od zaszczytu Szlachectwa, i z swym potomstwem, któreby miał po zbrodni popełnioney, ta iednak imieniowi i krewnym zbrodnia szkodzić bynaymniey nie może. §. 9. Szlachcic w stanie pierwszym zdolny iest wszelkich do dostoieństw w Powiatach i w Woiewodztwach gdzie ma possessyą. Ten zaś, który iest zdolny do Urzędow Powiatowych i Woiewodzkich, może posiądać Urzędy i wszelkie dostoyności w Prowincyi, iako też i u Styru Rządu. Może być Sędzią na Trybunał, Kommissarzem w któreykolwiek Kommissyi, może być Posłem od swego Woiewodztwa na Seymie, może być Senatorem i Ministrem. Possessyonatem nietylko ten Szlachcic podług Prawa nazywać się może, kto ma Prawem przepisaną possessyą, ale nawet syn iego, ieżeli wyszedł z małoletności, to iest: gdy wyszedł z opieki. §. 10. Różność possessyi, daie różność zdolności w stanie Szlacheckim. Szlachcic naymnieyszą dziedziczną possessyą Ziemską maiący, ma głos wolny na Seymiku w swym Woiewodztwie a zaś o Szlachcie possessyi dziedziczney niemaiącey, w opisie Seymikow będą warunki zabespieczaiące ich Prawa. Zbyt mała possessya nie czyni Szlachcica zdolnym do posiadania Urzędow czynnych i kosztownych, dla czego ten, który tylko chce mieć głos na Seymiku; dosyć iest, żeby miał iakążkolwiek possessyą dziedziczną Ziemską, dożywotnią lub zastawną. Lecz ten, który chce posiadać Urzędy w Powiecie, w Woiewodztwie; w Prowincyi, lub u Styru Rządu, powinien mieć possessyą dziedziczną większą przynaymniey nad liczbę. . . . Włok ziemi. §.11. Szlachcie oprócz Praw i zaszczytow stanu swego, iest uczestnikiem Praw i zaszczytow, które należą ludziom stanu Mieyskiego, wolno mu w stanie Mieyskim reprezentować na Seymie, byłe był prawnie obranym, i byle miał possessyą w tym Mieście, od którego chce być Posłem. §. 12. Dostoieństwa Biskupie, Prelatury i Kanonie po Kapitułach Katedralnych wyiąwszy Doktoralne, Opactwa i Probostwa Zakonne, sama tylko Szlachta w stanie Duchownym będąca posiadać może: oprócz tego, Szlachcic Duchowny zdolny iest posiadać wszelkie beneficia i dostoieństwa w stanie Duchownym. Jura Patronatus Szlachcie nienaruszenie, podług dawnych Praw zachowuią się, z całym rygorem Praw de Cortesanis, co obszerniey ustawy Cywilne przepiszą i ostrzegą. Tu się iedynie waruie, że Jus Patronatus Szlachcicowi służy ex fundatione dotatione Ecclesice, vel ex hcereditate bonorum. Sprawy de Jure Patronatus należą iedynie do Sądu Swieckiego. Wszelkie Urzędy w stanach usłużnych, iako to: w stanie żołnierskim i Nauczycielskim Szlachcic posiadać może przy zdatności i przymiotach do sprawowania potrzebnych. §. 13. Szlachcic z Osoby swoiey należy tylko do Sądu Szlacheckiego, z obowiązkow Religii do Duchownego, z possessessyi zaś, należy do takiego Sądu, iakiemu possessya podlega, z possessyi Ziemskiey, podlega Sądowi Ziemskiemu, z possessyi Mieyskiey, Sądowi Mieyskiemu, w Sądzie iednak Mieyskim z Osoby swoiey nigdy karanym być nie może, lecz po kary osobiste ma być odesłany do Sądu Szlacheckiego. §. 14. Szlachcica iednak w Mieście wiolencye czyniącego, Zwierzchność Mieyska zatrzymać może, o powrócenie krzywd sądzić, i onym zadosyć uczynienie nakazać, nakazane dla pokrzywdzonego przysądzić, przysądzone do wykonania przywieść, a po same tylko kary osobiste do Sądu Szlacheckiego odesłać. Gdyby zaś Szlachcic popełnił zbrodnią kryminalną, schwytany przez Zwierzchność Mieyską, ma być odesłany do Sądu Szlacheckiego. §. 15. Wszystkie Prawa które się ściągaią do zaszczytow i obowiązkow z samey przez się possessyi Ziemskiey na swym mieyscu opisane będą, tak w Prawach Cywilnych, iako i w tey Konstytucyi Rządu, które nie służą Szlachcie luźney, lecz osiadłey czyli Possessyonatom, niemniey, i tym, którzy maią własność Ziemską. §. 16. Wszelkie Prawa o Szlachcie osiadłey i nieosiadłey, do Praw Cywilnych należące in Voluminibus Legum nayduiące się w całości zachowuiemy, i aby wpisane były w przyszły Zbior Praw Cywilnych, zalecamy. Szlachcic osiadły na Popisie za wezwaniem Woiewody swego Woiewodztwa, i Urzędnikow popisowych swego Powiatu, podług Praw tey Konstytucyi Rządu z Possessyi własney naydować się powinien. Na pospolite zaś ruszenie zawołany przez wici Królewskie na mocy wyroku Seymowego wydane, w czasie i mieyscu naznaczonym stawić się ma. Nie osiadły zaś Szlachcic Prawu temuż osoby podlega. §. 17. Szlachcic we wszystkich sprawach i pismach, tak publicznych iak prywatnych używać może piecięci Herbu swego lmienia, iako ozdoby stanu Szlachackiego. Resztę o Sszlachcie vide w tey Konstytucyi Rządu pod Rozdziałami: Seymiki, Urzędy, Trybunały, Kommissye, Straż Seym. ROZDZIAŁ VI. o Stanie Rzeczypospolitey drugim, czyli Stanie mieyskim (w). §. 1. Te tylko Miasta nazywaią się wolnemi, które maią prawdziwą własność grnatową do nikogo nienależącą, ale (w) Że Stan Mieyski iest Stanem zupełnie osobnym, dowiodło się to w Prawach Kardynalnych w Rozdz. II. §. 3. Iecz, czyli być powinien Stanem Rzeczypospolitey? to iest: Stanem zaszczyconym władzą Prawodawczą i Wykonawczą, zapytanie to przyidzie na myśl każdemu, mniemaiącemu, iż tylko z pobudek wprowadzenia nowości, i naśladowania innych wolnych Kraiow, podzieliłem władzę Rzeczypospolitey na dwa Stany, pod iedną zostaiące głową. Dla czego w krótkości przełożyć winienem, że podniesienie Stanu Mieyskiego do tych zaszczytow, zasadza się na sprawiedliwości, zasadza się na istotney potrzebie ocalenia swobod Narodowych. Sprawiedliwość mowi nam, abyśmy oddali Stanowi Mieyskiemu; co się mu należy z natury układu Rządu nad wolnym ludem, i abyśmy wrocili co iuż dawniey swoią dziedziczną przez dawne Królow nadania, które maią swoią osobną zwierzchność Sądową i Rządową, i posiadał. Wolność któregokolwiek Narodu nie zależy na ubeśpieczeniu swobod pewney liczbie familii, swobody powinny być wspolne wszystkim ludziom, a zaszczyty szczególne mogą ich tylko między sobą rożnić co do pierwszeństwa. Tak Woiewoda nie obraża rowności Szlacheckiey, iż iest osobą pierwszą w swym Woiewodztwie, tak stan Szlachecki nie obraża swobod powszechnych, że iest pierwszy w całym Narodzie, lecz gdyby sami tylko Woiewodowie byli Prawodawcami, dla tego, że są pierwszemi: gdyby Woiewodowie do Urzędow wykonawczych sami tylko wybierać mogli Osoby zdolne, a reszta Szlachty pod ich zostawała władzą, nie obraziłażby się wolność i rowność? toż samo uważać należy gdy chcemy przyrownywać Stan Mieyski do Szlacheckiego. – Dla czego ktokolwiek tyle się czuie być przywiązanym do prerogatyw Stanu Szlacheckiego, że iemu tylko samowładność chciałby zostawić, spoglądaiąc na resztę ludu, iako poddanych albo Szlachcicowi, albo Stanowi Szlacheckiemu, ten powinien dobrze rozebrać pod iakiemi warunkami ludzie w Miastach naszych osiedli. Potrzeba przekonała Panuiących, iż Narod nasz tak, iak wszelkie inne, obeyść się nie może bez Miast ludnych, i bez tego ludzi Stanu, co posiadaiąc zbyt drobną część ziemi służy powszechności przerabianiem nikomu niepodległą, iedynie Trybunałowi Assessoryi in ultima instantia. reprodukcyi Kraiowey; lub zamianą oney na cudzą: ztąd też poszło, iż Królowie Dziedzice Polski daleko większe swobody starali się nadawać Miastom niż ie nadawali Szlachcie. Obywatele osiadaiący Miasta, przynosili z sobą gotowe Prawa, gotową Rządu formę, a Przywileie Królewskie przepisywały im tylko lokacyą, Possessyi, i wolne zażycie Praw swoich. Szlachta zaś przychodziła do wolności za Przywileiami Królow i szczczególnym swobod nadaniem, które z wiekami po mału rosły. Pod takim Rządem zostaiący Mieszczanie i Szlachta, spoglądali na Króla, iako na iedynowładnego Pana, Szlachcic używał dobrodzieystwa swych Przywileiow, a Mieszczanin zostawał pod obszernością swobod, które z sobą przynosił; gdyby zaś ktokolwiek chciał się odwołać do kontraktu towarzyskiego, to iest: do Praw pierwiastkowych społeczności ludzkiey, i władzę Królow Dziedzicznych nazywał uzurpacyą wieku, w którym człowiek nie znał się na Prawach swoich, temu ia odpowiadam: że uzurpacya iedynowładnych Królow, tyle iest przeciwna pierwiastkowym społeczności Prawom, ile uzurpacya iednego Stanu nad resztą ludzi. Zagłębiaiąc się w odległość wiekow, gdzie rownie Szlachcic i Mieszczanin był pod iedynowładną Panuiących wolą, szukaymy śladow, ile Stan Mieyski należał do Majestatu Miasta własne Dziedzicow Ziemskich nie są Miasta wolne, bo własność Ziemska, na których Miasta tego nazwiska Rządowego: Roku 1374 do przyznania suktessyi dla corek Ludwika, było potrzebne zezwolenie Miast Polskich. Roku 1386. w o ryginalnym Akcie Elekcyi Władysława Jagełły widzieć można, że omnes communitates Regni Poloniæ do wybrania Króla należały. Roku 1430. gdy Narod Polski przyznawał sukcessyą dzieciom Jagełły, Akt takowego przyznania wyrażnie okazuie wspolną władzę Miast z innemi Stanami w słowach: Nos Prælati, Barones, Comites, Milites, Proceres, Nobiles, Civitates, totaque communitas Regni. Roku 1434. gdy Władysław Warneński na Tron Polski wstąpił; obowiązał się wszystkie Przywileie i Prawa za przyiściem do lat przyzwoitych potwierdzić. Zastanowić się należy, że w tym mieyscu, nie idzie o Elekcyą Króla lub sukcessya Tronu, iak było wyżey, idzie o zatwierdzenie Praw i Przywileiow wszystkim ludziom, i wszystkim, Stanom. Władysław Warneński po wyliczeniu pierwszych Stanow mowi: Famososque Civitatum Corsules Juratos, Scabinos infra scriptos videlicet... Cracoviensem; Posnaniensem, Leopoliensem: Sandomiriensem: Stradiensem, Lublinensem, Catisiensem, Lanoiceensem, są założone, należy do dziedzica. Ktokolwiekby z Dziedzicow chciał uczynić Brestensem, Vielonensem, Sandecensem, Inouladislaviensem, Sanocensom, Biecensem. Dobrzyneńsem, Gostynensem, Vschoviensem, Sredensem, Gnesnensem, Vislicensem, Pyzddensem, Vielicensem, ut præfertur Civitatum Consules spontanee libere obligavimus: impofuimus in cautionem fidejussoriam universis siugulis Prælatis c. Civitatibus, totique communitati Regni nostri. Takie to są opisy, gdzie idzie o warunki i beśpieczeństwo swobod powszechnych, ażby ich Król, nie przestąpił; gdzie Narod cały troskliwy iest o swoie Prawa, gdzie Stan ieden nie przywłaszczył ieszcze sobie samowładności, nad resztą ludu, gdzie opis władzy Królewskiey i swobod powszechnych, należał do wszystkich. Wyliczenie, tylu Miast dowodzi, iż Prerogatywa wpływania do całości swobod powszechnych należała do Stanu Mieyskiego, że nie pochodziła z szczególnego nadania niektórym Miastom, ale służyła wszystkim z względu na całą Stanu powszechność. Jakoż wolność wpływania do dozoru Praw ustanowionych, do wyboru Króla w czasie gdyby Familia panuiąca ustać miała, z natury rzeczy okazuie się wspolną obydwom Stanom, obydwa albowiem posiadały ziemię za nadaniem Królow, obydwa rowno Miasto wolne powinien zrzec się zwierzchności, i własność ziemi przelać były obowiązane do służby woienney z tą rożnicą, że Szlachta osobiście na woynę iść była powinna, że Miasta wyprawę ludzi wozow, a czasem i prowiantow dostawiać były obowiązane. Te powinności widzieć się daią w Statucie 1368 i 1474. w których obowiązki Szlachty są opisane, niemniey w w Statucie 1474, i w Statucie 1544, w którym obowiązki woienne dla Miast są uchwalone. Nietylko zaś Miasta należały do Majestatu Rządowego w zdarzeniach, gdy chodziło albo o wybor Panuiącego, albo o dozor całości Praw, należały one i do Prawodawctwa: tak Roku 1374. na Seymie Wiślickim ogłosiwszy Kazimierz W. Prawa dla Stanu Szlacheckiego, i wszystkich poddanych całego Królestwa Polskiego: gdy się przekonał, że Miasta pod innym Prawem lokowane były, na zieździe Krakowskim w Roku 1356. kazawszy sprowadzić oryginalne Magdeburskie Prawa, nadał ie Miastom, one wolnemi od innych Praw zupełnie uczynił, wyiął obie z pod władzy Sądow Szlacheckich, pozwolił obierać sobie Magistraty, nadał wolność appellacyi do wyższego Magdeburskiego Sądu, który w Zamku Krakowskim postanowił z Woyta Krakowskiego, i siedmiu innych Ławnikow zostawiwszy appellacyą do siebie samego, w sprawach większey wagi tak, iak ią na Miasto, nie zostawuiąc sobie żadney nad nim władzy, może iednak zachował i względem Szlachty. Prawo to iż było z zezwoleniem Miast, uczą nas słowa iego: Proinde nos Casimirus Dei Gratia Rex Polonice cum Reverendissimis in Christo Patribus c. Nobilibus Consulibus, Advocatis, Scabinis Juratis Civitatum c. Synodum, Conventionem Concilium celebravimus, de quorum omnium singulorum concilio c. Ktoż się z tego widocznie nie przekona, że Miasta, gdzie szło nawet o Prawa Cywilne należały do Majestatu Rządowego? lecz zapatrzywszy się na erekcyą iakiegożkolwiek Miasteczka, do reszty obiaśnić się można, iż żadne Miasto w nayodlegleyszych czasach inaczey założone być nie mogło, tylko stosownie do Prawa 1356. bo to iest styl Przywileiu lokacyinego: Transferimus Cives nostros ex Jure Polonico in Jus Teuthonicum, quod Magdeburgense dicitur. Præterca eximimus eosdem a quavis potestate Palatinorum, Castellanorum, Judicum, Subjudicum c. –Nad wyliczone dwie pierwsze władze, iest trzecia, w którey Narod nasz do Majestatu Rządowego od dawna należał, to iest: Prawo zawierania Traktatow, Roku 1343. gdy był zawarty pokoy między Kazimierzem W. a Krzyżakami, Roku 1436. gdy Władysław Jagełło zawierał pokoy z Kiążętami zostawić sobie pożytek pod nazwiskiem Czynszu, przez umowę czyli Kontrakt Mazowieckiemi i z Krzyżakami, Miasta pisały się na Traktatach. Zachodziły okoliczności, gdzie Narod podnosił Konfederacye, wchodził w nadzwyczayne związki, iako to Roku 1438. w związek Korczyński weszły tam i Miasta Koronne: Roku 1486. do związku generalnego pisały się Miasta, a że się nigdy nie pisały dla prożnego iedynie obrządku, widzieć to można na Seymie Radomskim 1505. iż gdy chodziło o utwierdzenie Statutu ŁASKIEGO, naydowali się Posłowie z Miast, iak świadczą słowa: itaque in hac conventione Radomiensi generali, ad quam de universis Regni Dominiorum nostrorum terris Proelati, Barones terrarumque Civitarum Nuncii c. Trudno więc zapierać tego, ażeby starożytność niedowodziła wyraźnie, iż Miasta nasze nietylko Jus petitorium, ale nawet Jus Possessorium okazuią w zupełney obszerności do Kraiowego Rządu. W czasach owych, gdy więcey Praw pod imieniem Przywileiow i Statutow daie się widzieć, niż pod imieniem Konstytucyi Kraiowych: gdzie wolno było Królom nietylko na ziazdach, lecz oprocz ziazdow Prawa stanowić: trudno bardzo zebrać ciągłe dowody tak dla Stanu Szlacheckiego, iako i Mieyskiego, któreby przekonywały, że te Stany z Miastem zawarty, gdzie więc iest własność ziemi i zwierzchność nad ludźmi zawsze do Prawodawctwa należały; często bardzo zwołane były dla samego Praw ogłoszenia, często dla zasiągnienia rady, często nawet daie się widzieć, iż przy Koronacyi lub Elekcyi wyiednywały sobie iakowe szczególne dobrodzieystwa i Przywileie. Naydokładniey to widzieć się daie w Przywileiu Jana Alberta, który utwierdzaiąc Prawa wszech Stanow, tak mowi: Nobilibus ignobilibus cujuslibet Status, per nos Serenissimos Principes, Reges ac Duces Regni Polonice... indiversis locis conventibus, in conventionibus sine conventionibus deliberata, conclusa c. mowi o Przywileiach, Statutach, Prawach ogólnych i szczególnych. Przytoczenie słow tych, na to iedynie było potrzebne, ażeby się dowiodło; że Prawa, Przywileie i Statuta iedne nadawane były in Conventionibus, drugie sine Conventionibus podług tego iak okoliczności dozwalały, iak władza Królow rozciągała się. Coż mówić o Przywileiach szczególnych? Im bardziey władza Prawodawcza przechodziła do Narodu, tym widoczniey Miasta zyskiwały Prerogatywy wpływania do Prawodawctwa. Tak Roku 1518 Zygmunt I. postanowił, ażeby Radzcy Krakowscy z Posłami Ziemskiemi na Seym wzywani byli, i wspolnie zaradzali, a gdy Roku przyznana Miastu, tam czyli Miasto iest Duchownego funduszu, czyli Swieckiego 1538 Posłowie Ziemscy na Seymie Piotrkowskim chcieli Radcow Krakowskich od obrad seymowych oddalić, kwestyą tę Zygmunt I. Dekretem swoim w Roku 1539. dokładnie rozwiązał, i Radcom Krakowskim zupełną rowność ze Stanem Szlacheckim przyznał, zasiadanie na Seymie ubeśpieczył. Ciekawy tak ważnych dowodow naydzie w Archivum Miasta Krakowa Listy okolne wzywaiące Radcow na Seymy, a tym samym przekona się, że tak iasne Prawo in petitorio ma rownie iasne dowody in Possessorio. – Ze zaś tak wielka, Prerogatywa nie może być uważana za szczególną samemu Miastu Krakowu, widzieć to można z następuiącego dowodu, gdy w Roku 1663 Reces Seymu Koronnego Warszawskiego w sprawie około Unii W. X. Litt: po Senatorach i Posłach Ziemskich, podpisali Posłowie z Miasta Wilna. Jakoż Roku 1568 Przywiley przed Uniowy też same Prerogatywy nadaie Miastu Wilnu, które służyły od dawna Miastu Krakowu, i na Seym Posłow dwoch lub trzech z Miasta Wilna wysyłać pozwala, decidendæ sententie jus, potestatem, facultatemque perpetuis temporibus nadaie. Gdyby kochaiący prawdę, chcieli ią wyśledzać w dowodach starożytności, naleźliby zapewne rowne poparcie Praw tych innym Miastom dziedzica, należy do liczby wolnych, Mieszczanie w nim osiedli składaią służące; lecz na coż, proszę, szukać iey w szczególnych nadaniach: gdy ie widzieć można i w Prawie naturalnego Kontraktu między ludzmi, i w ogolnym zażyciu tegoż Prawa, iak się iuż wyżey tylekrotnie okazało. Usunięto Miasta od tak ważnych Praw nie dla żadnego przestępstwa i przeniewierzenia się swey Oyczyźnie, lecz przez wygurowaną władzę iednego Stanu, który sobie wszystko podgarnął, który władzę Królow Monarchicznie panuiących na siebie, iedynie przeniosł. Seym Unionis Roku 1569 potrzebował ieszcze podpisu Miast. Seym Unionis, ten to naymacnieyszy mur swobod powszechnych zawarował Prawa i wolności wszystkich Stanow. Kogoż nie powinno przestraszać naruszenie iego? Kto nie uczuie nadwątlenia całości tam, gdzie widzi część iedne ogołoconą z swych własnych swobod; a przecież od owego czasu nie widziemy iuż więcey śladow, ażeby Miasta należyć miały do Prawodawctwa; zostały się iedynie przy Konfederacyach, przy Elekcyach; I przy Paktach Konwentach; a im bliżey do naszych wiekow uwagą dochodzić będziemy, tym bardziey widzieć można, że reszta tych nawet Prerogatyw czczego obrządku stała się dziełem. Duch niespokoyności iednych, obarczył łagodną spokoyność drugich, a Stan Mieyski. Inaczey Miasto własne dziedzica Ziemskiego, nie może Miasta uważane iako poddaństwo Stanu Szlacheckiego, nietylko więcey do Prawodawctwa wpływać nie mogły, Iecz musiały przyimować takie Prawa, iakie na nie Stan ieden narzucił, przełożenia Miast poźniey za noszone poszły w reces, z którego dotąd dzwignięte być nie mogły. Łagodność Stanu Mieyskiego warta iest nie małego szacunku, poki szło o wydobycie Narodu z pod Monarchii, bo niesnaski między Stanem a Stanem, są zawsze niebeśpieczne na wolność: Iecz gdy Monarchia zupełnie upadła, nie można mieć za złe Miastom, gdyby się do Praw swych odwołały, tym bardziey, gdy nowa postać rzeczy wydobyła nas z pod dependencyi obcey gdy do koła iesteśmy otoczoni Państwami, despotycznie lub Monarchicznie rządzonemi. I w takim zbiegu rzeczy Stan Mieyski powinien się rownie czuć do przestrzegania i pielęgnowania wolności powszechney, na którą otaczaiąca nas do koła za zdrość i niedopiero czuwa. Nareszcie mowmy otwarcie, bo w tonie ulegania mówić więcey nie można, bo kto ulega Stanowi iednemu tam, gdzie idzie o iego oświecenie, iż się łudzi fałszywemi Prerogatywami, ten go zdradza, ten podkopuie fundamenta wolności Narodowey. Pomyślałże kto, iaki skutek dzisieysza pociągnie za sobą Rewolucya? Pomyślałże, mowię, że się nazywać wolnym, tylko targowym. – koniec woyny teraźnieyszey musi położyć koniec niedołężności naszey? a przecież strata tylu Prowincyi nie może się zrownać z stratą wolności. Dziś na iedno lub drugie wystawieni iesteśmy. Stanowmy Prawa, iak się nam podoba, wypadki są nie zawodne, prędzey czy poźniey wzmoże się uzurpacya, gdy doskonała Konstytucya Rządu nie wprowadzi rownowagi między Stanami; prożno nawet łudzić się będziemy powiększoną siłą woyska, coż iest łatwieyszego u nas nad niezgodę możnych? coż łatwieyszego, iak przy niezgodzie podzielić na partye woysko, a tak siłą własną nas samych zgubić. Ktokolwiek bierzesz Pioro w rękę, abyś napisał temu Narodowi Konstytucyą. Rządu, pomniy o tym, że nayokropnieysze wypadki zruynuią dzieło twoie, gdy tylko część tak wielkiego gmachu podnosić usiłuiesz, gmach ten potrzebuie rownego ze wszech stron parcia; ieżeli piszesz dla ludzi Prawo, staray się aby wszyscy dzieło twoie błogosławili, aby do utrzymania iego własnym przykładali się interessem, inaczey budować będziesz dzieło twoie na lodzie, dogadzaiąc uprzedzeniu Narodowemu, siebie lub pokolenie twoie na okropną wystawisz nieszczęśliwość. Zasiew prawdy iest czesto przykry, lecz gdy się raz w sercach ludzkich rozkrzewi żniwo pomyślności iest obfite, nasyci swobodą wszelkie §. 3. Ludzie po Miastach wolnych osiedli, ci tylko którzy Mieyskie przyimą, składać będą Stan Mieyski we wszystkich Państwach Rzeczypospolitey.. Zeby zaś być mogli zdolnemi do posiadania Urzędow; i do wybierania innych na Urzędy w Stanie swoim, powinni mieć Possessyą w Mieście lub Professyą, któraby ich czyniła Obywatelami Miasta pożytecznemi, i do pożytkow publicznych przykładaiącemi się. §. 4. Mieszczanin płacący do Skarbu publicznego Złł. 10. a na potrzeby Miasta Złł. 5. może mieć głos w Mieście. Mieszczanin płacący do Skarbu Złł. 20, a do Miasta Złł. 10. może być wysłanym do Miasta Kapitalnego w Woiewodztwie na obranie Posła, i może w swym Mieście posiadać Urząd Prezydenta, Woyta, Radcy i Ławnika. Mieszczanin płacący do Skarbu Złł. 40: a do Miasta Stany ludzi, i ukoronuie błogosławieństwem tego, co prawdę, w sercu ich, i w Rządzie Narodu zaszczepi. Złł. 20. może być obranym na Posła od Miast Woiewodzkich, i być obranym na Urzędy u Styru Rządu będące, a przywiązane do Stanu Mieyskiego. – Gdyby zaś Miasta Szlachcica na Posła obrać chciały dosyć iest, aby miał w Mieście Possessyą, i aby przysięgę na wierne Instrukcyi zachowanie wykonał. §. 5. Człowiek przyimuiący Prawo Mieyskie powinien, wykonać przysięgę na posłuszeństwo Prawom, i władzy Rzeczypospolitey, na posłuszeństwo Królowi i zwierzchności Mieyskiey. §. 6. Mieszczaninem w Mieście wolnym Szlachcic zostać, Urzędy, Mieyskie posiadać i swobod Mieszczaninom należących używać może bez utraty Szlachectwa i Przywileiow Stanowi, temu właściwych, do ktarych zawsze za zrzeczeniem się Prawa Mieyskiego powrocić, i spadki tak po Szlachcie, iako i Mieszczanach prawnie sobie należące odbierać mocen będzie. Wzaiemnię, Mieszczanin Dobra Ziemskie posiadać i, sukcessyi po Szlachcie dochodzić może. §. 7. Mieszczanin tak z Possessyi w Mieście, iako i osoby swey podlegać będzie Juryzdykcyi Magistratowey Mieyskiey. – Gdy zaś posiadać będzie Dobra Ziemskie, z tych odpowiadać ma w tey Juryzdykcyi, pod którą Dobra zostaią, w sprawach uczynkowych podlega Sądowi ex loco delicti. §. 8. Appellacya od Dekretu w Sądach Mieyskich zapadłego niegdzieindziey, iak tylko do Trybunału, Assessoryi Prowincyonalney iść ma. §. 9. Mieszczanie w Kommissyi Skarbowey, Policyi i Assessoryi cum voto decisvo w rowney liczbie z Stanem Szlacheckim zasiadać maią. Kommissarze i Assessorowie Stanu Mieyskiego tym sposobem iak Kommissarze i Assessorowie z Stanu Szlacheckiego wybierani będą §. 10. Mieszczanin w stanie swoim zdolny iest do posiadania wszystkich Urzędow ieżeli ma Possessyą w Mieście Prawem przepisaną, w Stanach zaś Rzeczypospolitey posiadać może te Urzędy, które Prawem nie są ostrzeżone dla samey tylko Szlachty; iako to: w Kapitułach Katedralnych, Kanonie Doktoralne, w Kollegiatach Prelatury, Kanonie i wszelkie inne Beneficya w stanie Duchownym: w stanie zaś Nauczycielskim i Zołnierskim, wszelkie stopnie ieżeli zdolnym będzie do ich posiadania, i ieżeli dosłużyć się ich może. §. 11. Lubo wszystkie Miasta mieć powinny rowny Rząd i rowne w Stanie Mieyskim zaszczyty, nie od wszystkich iednak Posłowie na Seym wybierani będą lecz Miasta Kapitalne każdego Woiewodztwa, powinny być mieyscem obrad Elekcyinych, do których każde Miasto wolne w Woiewodztwie będące, po sześciu z pomiędzy siebie Deputowanych wybierać powinno, a ci na przyzwoity termin do Stołecznego Miasta ziechawszy, trzech Posłow na Seym do Izby niższey wybiorą. Nie całe przeto Miasta viritim, lecz przez swych Deputowanych obierać powinny Posłow na Seym do Izby niższey. §. 12. Lubo, wszystkie Miasta w sprawach Cywalnych zupełną nad Mieszczanami i osiadłemi w Mieście maią zwierzchność i władzę; iednakże w sprawach Kryminalnych zapadłych Dekretow na życie do exekucyi przywodzić nie będą mogły dotąd, pokąd w Sądzie Assessoryi utwierdzonemi nie zostaną. §. 13. Wszystkie Miasta Prawami Cywilnemi na cały kray postanowionemi rządzić i osądzić się maią, których Praw skoro ogłuszenie, zaydzie, natychmiast Prawo Magdeburskie i Chełmińskie, którym się dotąd Miasta rządziły i sądziły, zupełnie ustanie. Prawa zaś Polityczne tyczące się Rządu Miast, elekcyi Urzędnikow: Skarbu Mieyskiego i innych potrzeb, każdemu Miastu w szczególności służących przez wyznaczoną od nas na ten koniec (x). Kommissyą; (do, którey (x) Ponieważ Prawo wyznaczaiące Kommissyą do ułożenia Rządu Miast iest Prawo doczesne; przeto rozciągnienie onego z zupełnym opisem Kommissyi, nie może mieć mieysca pomiędzy Prawami, trwałemi, które się w tym zbiorze kładą dla Stanu Mieyskiego. z Stanu Szlacheckiego w połowie, a z Stanu Mieyskiego w drugiey połowie Kommissarzy wyznaczemy) zebrane do utwierdzenia naszego podane być maią, a gdy przyiętemi zostaną, tey mocy będą, iak gdyby do słowa w ten Rozdział wpisane były, §. 14. Akta publiczne Mieyskie tey samey powagi i wiaty mieć chcemy, iak Akta Ziemskie: wolno Szlachcicowi czynić wszelkie Tranzakcye w Mieście, wolno Mieszczaninowi czynić wszelkie Tranzakcye w Ziemstwie, byle każdy Tranzakcye swoie przeniosł ad proprium forum, ubi bona consistunt w roku iednym. §. 15. Cudzoziemcy w Miastach wolnych Rzeczypospolitey osiadaiący, ieżeli Prawo Mieyskie przyimą, wszelkich Dostoieństw i Prerogatyw Stanowi Mieyskiemu służących natychmiast staią się uczestnikami, ieżeli maią Possessyą; do tych zaś Urzędow, do których potrzeba umieć ięzyk kraiowy, poty przypuszczonemi nie będą, do poki się tym ięzykiem mówić i rozumieć mowiących nie nauczą. §. 16. Ponieważ od niespamiętanych czasow wiele miast Polskich miały Prawa Popisow, czyli ćwiczenie się w sztuce Garnizonowey; przeto Prawa rzeczone do wszystkich Miast Woiewodzkich i Powiatowych rozciągamy, nad któremi dozor Kasztelanom Powiatowym polecamy, i powinności Popisow Mieyskich na swoim mieyscu dokładniey opiszemy. Wzywać zaś pospolitego ruszenia Miast wszystkich, lub iednego w szczególności nie wolno nigdy tylko za decyzyą Stanow seymuiących, czyliby te zażyte być miały na ruszenie z Miasta, czyli na obronę swego Miasta. Jeżeliby które Miasta, oprocz głownego w Woiewodztwie i Powiatowego chciało mieć Prawo Popisow, ma mieć na to wyrażne pozwolenie od Stanow Seymuiących. Wszelkich zaś Garnizonow żadnemu Miastu utrzymywać nie wolno: lecz Garnizony Rzeczypospolitey po Miastach stoiące, powinny dawać brachium podług tego, iak będzie przepisano o Kommissyi Woyskowey, i o Kommissyach Woiewodzkich. Resztę o Stanie Mieyskim vide pod Rozdziałami: Kommissya Woiewodzka, Kasztelanowie. Obrady Miast Woiewodzkich, Kommissiya Skarbowa, Policyi, Assessoria, Seym, Izba niższa. ROZDZIAŁ VII. o Stanach w Rzeczypospolitey usłużnych (y). ARTYKUŁ I o Stanie Nauczycielskim. §. 1. Stan Nauczycielski iest pod zupełną opieką Prawa i władzy naywyższey Kraiowey: ludzie przyimuiący ten stan poki (y) Wszelkie Professye, do których ludzie od wczesney młodości wprawiać się muszą, a których wykonanie należy do osobney zwierzchności, dozoru i sądu, nazywaią się Stanami. Te, bez których Rząd Polityczny obeyść się nie może; nazywaią się Stanami w nim trwaią, są podosobną zwierzchnością tak Cywilną, iako i Kryminalną co do przestępstw, które nie są głowne, a to podług dawnych Praw tey Rzeczypospolitey. w Rzeczypospolitey usłużnemi: tak Stan Nauczycielski, Stan Duchowny, Stan Zołnierski, są Stany Rzeczypospolitey usłużne, bo od tych trzech naywięcey ważnych pomocy i usług odbiera wszelki Rząd społeczności ludzkiey. Inne Professye mechaniczne nie mogą się nazywać Stanami tego rodzaiu, bo ich usługa społeczności pożyteczna iest usługą ludzi, nie Rządu. Lubo Stany pomienione należą do składu całości Rządowey, nie mogą iednak nazywać się Stanami Rzeczypospolitey Prawodawczemi, bo ta Prerogatywa służy tylko właścicielom ziemi. Ludzie zaś w Stanach usłużnych będący, zostaią albo na funduszowey własności, albo na podatku: bo ludzie w tych Stanach umieszczeni nayduią się iuż w liczbie Stanow Prawodawczych; bądź przeto że są w nich zrodzeni, bądz przeto że Prawo dla zachęcenia ludzi do rzeczonych Stanow nadało im takowe Prerogatywy. Człowiek wolny i nie podległy, tylko Prawomi, które albo Stworca albo kontrakt towarzyski, na niego włożył, poświęcaiąc się na usługę społeczności poddaie się osobnym §. 2. Do Stanu Nauczycielskiego wolny iest przystęp ludziom wszelkiey kondycyi i stanow, to iest: Szlachcie, ustawom które ograniczaią iego wolność, iego industryą, iego swobodne zażycie sił przyrodzonych, a to na ten koniec, aby odmowiwszy sobie wiele pożytkow szczególnych, myślał iedynie o tym, żeby cała społeczność obfite z pracy iego odnosiła korzyści, żeby na swych powszechnych nie traciła pożytkach. Usługa tego rodzaiu, iest usługa heroiczna, człowiek przyimuiący ią na siebie, przyimuie osobne więzy, ogranicza własne swobody, idzie pod ściśleyszy rygor, postępki iego podlegaią osobney zwierzchności, a im bardziey przez swą professyą staie się Dozorcą Praw człowieka, i Praw społeczności ludzkiey: tym więcey zwierzchność Rządowa Prawa iego szanować powinna: tym bardziey stan iego osładzać, funduszem i osobą iego opiekiwać się. Te to są przyczyny, dla których powiedziano, iż: Parentibus Professoribus nunquam satis. Z tey to przyczyny tyle ozdob, nadgrod, i poszanowania przywiązano do Stanu Duchownego. Z tey to przyczyny utworzono zaszczyty honoru, nieoszczędzano nigdy podatku dla opatrzenia Zołnierza, który się poświęcił na krwawą w społeczności usługę, bo we wszystkich czasach i wiekach znano to dobrze, ile, ludzie do Stanow Mieszczanom, i nie Mieszczanom, Rolnikom, lub iakiego innego sposobu życia ludziom Duchownym i Swieckim. Zołnierzom pomienionych garnący się, czynią z siebie dla społeczności ofiary ile przewyższaią Szlachytnością duszy wszystkich innych, ile są potrzebni dla każdey społeczności rządney. Podzieliwszy władzę Prawodawczą na dwa tylko Stany, nie myślę przez to oddalać ludzi w Stanach usłużnych nayduiących się od tey władzy, ale iedynie miałem w zamiarze, żeby ustanowić dwie tylko Prawodawcze Izby zaszczycone rowną władzą, w których umieszczeni być powinni w pewney liczbie ludzie Stanow usłużnych, np: w Senacie Biskupi, między Posłami Izby wyższey z Każdego Woiewodztwa ieden z pomiędzy Duchowieństwa Stanu Szlacheckiego, do Izby niższey z każdego Woiewodztwa ieden z pomiędzy Plebanow. Toż wowić i o ludziach w innych dwoch Stanach. Przyczyna tey myśli była następuiąca: ustanawiaiąc, trzy Stany iak dziś widziemy we Francyi, możnaby natrafić na tęż samę nieprzyzwoitość, iaka iest w Stanach Francuskich. Wielość Reprezentantow kiedy się dzieli na głosy nie na Izby, iest tylko przyczyną zamieszania; na coż się przyda dla Duchownych Stan osobny we Francyi? przyidą oni na taki sam los, iak i Duchowieństwo Polskie, bo gdzie wsżystkie Stany iednę tylko maią Izbę, i Cywilnym osobom każdy z tych ludzi iak tylko obiera Stan Nauczycielski iest pod opieką władzy Kraiowey, liczba głosow osob Swieckich przemoże, gdy zechce, liczbę głosow Dochownych, a powstaiąca niechęć mogłaby kiedy uchylić zupełnie Prerogatywę Stanu Duchownego co do władzy reprezentowania na Seymach. Przeciwnie zaś, gdy podług pierwiastkowych zaszczytow wracam ludzi w Stanie Duchownym nayduiących się do Stanow ich urodzenia, wracam na to mieysce, z którego ruszeni być nie mogą, bez obrażenia Prawa Stanow pierwiastkowych, czyli, iak nazwałem: Rzeczpospolitą składaiących. Do gruntowności Konstytucyi Rządu nie potrzeba nam wielu Stanow prawodawczych, lecz potrzeba koniecznie dwoch Izb, któreby były zupełnie osobne co do powagi, których zgoda decydowałaby o Prawie, nie szczególne Reprezentantow głosy. Mieć albowiem dwie Izby, iak było dotąd w Polszcze, które wspolnie wotowały, iest to Prawo, myślące iedynie o tym, ażeby Reprezentanci mieli się gdzie podzieć, gdy się w iedney Izbie nie zmieszczą. Takie dwie Izby, są prożnym omamieniem Rządu: czy starszy, czy młodszy brat spolne ma Prawo decydowania, ieden i drugi iest Szlachcicem, a choć w osobnych Izbach siedzą, wota ich idą do spolnego rachunku; zatym mnieysza liczba Senatu i pod zwierzchnością Kommissyi Edukacyiney. Szlachcic w tym Stanie zostaiący, ma zupełne uczestnictwo Praw Szlacheckich w całey rozciągłości; inny zaś człowiek dla tego samego że iest w stanie Nauczycielskim używa iest wcale prożnym zastępstwem władzy Prawodawczey w takim przypadku, bo na co się Izba Poselska zgodzi, Senat nie ma potrzeby wotować. Jaśniey to widzieć będzie można przy opisie Seymu: w tym mieyscu starałem się uwagi moie przełożyć w dobrey wierze, żądaiąc, aby kto kocha prawdę, oświecił w tey mierze Prawodawcow dzisieyszych, czy lepiey iest trzy lub więcey prawodowczych uchwalić Stanow a w iedney wszystkich umieścić Izbie, iak iest we Francyi, czyli dwa tylko naznaczyć Stany Szlachecki i Mieyski? a upewniwszy w tych zupełne Prerogatywy dla Stanow w Rzeczypospolitey usłużnych, dwie osobno co do władzy naznaczyć Izby, iak iest w Anglii. Rozumiem, iż ktokolwiek chciałby obiaśnić tę kwestyą, nie będzie do tego punktu uprzedzonym, żeby Senat i Posłow wystawił sobie za Stany osobne, choć ie tak zła Konstytucya Polskiego Rządu uważa, żeby utrzymywał Izbę Senatorską z Poselską za odpowiadaiącą tak ważnemu celowi, iakiego spodziewać się należy w ustanowieniu nowey Konstytucyi Rządu. zupełnie dobrodzieystwa Praw Stanu Mieyskiego, a w czasie Prawem opisanym używa dobrodzieystwa Statutu Zygmunta I. de Anno 1536. dla Akademii Krakowskiey pozwolonego. §.3. Nad Stanem Nauczycielskim naywyższą wykonawczą i dozorczą władzą mieć będzie Kommissya Edukacyina, to iest: nad Nauczycielami wszelkiego Stanu Duchownemi i Swieckiemi uczącemi Duchowne lub Swieckie osoby w Szkołach publicznych lub prywatnych któregokolwiek zgromadzenia; wszystkie takie Szkoły we wszystkich Rzeczypospolitey Państwach Władzy, rozkazom, sądom, i dozorowi Kommissyi Edukacyiney, podług ustaw na ten koniec przepisanych, podlegaią. Obowiązki tey Kommissyi na swoim mieyscu opisane będą. §. 4. Fundusz Nauczycielski zostaie rownie pod opieką władzy naywyższey Kraiowey, nie wolno go na żaden inny cel obracać, tylko na potrzebę Edukacyi Obywatelskiey. Nie wolno rownie żadnego na Edukacyą czynić funduszu, tylko za zezwoleniem i przyięciem władzy naywyższey pod swą opiekę. Fundusze Edukacyine czyli one są na Nauczycielow lub Uczniow, czyli na inne w Edukacyi potrzeby pod dozorem i zwierzchnością Komuussyi Edukacyiney zostawać maią. §. 5. Ustawy fundamentalne, które Komnissya dla Stanu Nauczycielskiego, i ludzi Edukacyą zatrudnionych, lub dla Uczniow przepisze, taką mieć będą moc, iak gdyby w te Prawa wpisane były, a raz przepisane, za wyraźnym tylko Seymu zezwoleniem odmieniane i poprawiane być mogą. §. 6. Wszelkie Przywileie i Prawa szczególne Akademiom i Zakonom około Edukacyi zatrudnionym dotąd od kogożkolwiek użyczone, któreby były przeciwne rozporządzeniom i ustawom Kommissyi Edukacyiney, uchylamy, i za żadne mieć chcemy, iako niezgodne z duchem iednostayności w Edukacyi Narodowey nieuchronnie potrzebnym zaś Prawa i Przywileie, które Juryzdykcyi kommissyi, ani iey rozporządzeniom nie są przeciwne, w całości zachowuiemy. §. 7. Lubośmy dla osob Stanu Nauczycielskiego ubeśpieczyli Prawa wedle ich urodzenia; wszelako Szkołom Głownym czyli Akademii Krakowskiey i Wileńskiey nadaiemy Prawo każdey z osobna wybierania czyli z pomiędzy siebie czyli z pomiędzy osob o to staraiących się iednego Posła do Izby wyższey, i iednego do lzby niższey. Inne obowiązki Nauczycielow i Prawa Edukacyi publiczney vide w Rozdziale Tit: Kommissya Edukacyina. ARTYKUŁ II. o Stanie Duchownym (z) §. 1. Wszelkie fundusze w Dobrach stałych, lub kapitałach, wszelkie Kościoły, mieysca i sprzęty poświęcone na cześć Boską, i opatrzenie Duchowieństwa (z) Nie dla tego Artykuł o stanie Duchowym niżey położyłem, żebym Nauczycielskiemu pierwszeństwo naznaczał: lecz idąc za pasmem wyobrażeń, stosowałem ten porządek do potrzeb człowieka, które od iego urodzenia biorąc, każdy przekona się, iż nayprzod oświecenia potrzebuie, potym straży swych obyczaiow, nareszcie beśpieczeństwa i obrony. Ten postępek wyobrażeń podał mi myśl, żebym życzył, aby Stany odemnie usłużnemi nazwane, mogły się raczey nazywać Stanami dobroczynnemi, bo w samey rzeczy są takiemi. Uważaiąc albowiem człowieka w takowym nayduiącego się społeczeństwie, w iakim iest dzisiay, naydziemy go potrzebuiącego nieuchronnie oświecenia w tym wszystkim, coby mu sprawić mogło pożycie swobodne i miło. Czyli się obeyrzy na Boga, iako początek wszech rzeczy, czyli na własne przeznaczenie, iż zażywać musi Praw swoich w śrzod ludzi rowne iemu maiących Prawa; czyli nakoniec Wiary Swiętey Panuiącey, są i nazawsze będą pod opieką Narodu, i władzy Kraiowey naywyższey, która zawiera się na Seymie w Zgromadzonych na potrzebę obrony Praw swoich przeciw tym którzyby ie gwałcić chcieli, zawsze uwielbiać iest winien dobroczyimą Opatrzność, która dozwoliwszy mu żyć w społeczności ludzkiey, zamknęła całe szczęście iego w tych trzech stanach. Człowiek, gość w naturze, zastaie natychmiast dobroczynnego przewodnika w Nauczycielu, który go uwiadomia i o powinnościach, i to należytościach iego, oswaia go z światem, pokazuie mu wygody i niebeśpieczeństwa życia, pilnuie iego młodości, i uzbraia przeciw wzmagaiącym się passyom: w nauce iego nayduie człowiek, ile Bogu, ile sobie, ile ludziom, ile Oyczyznie, ile Obywatelom winien. Przyszędłszy do lat, zaczyna być woli swoiey Panem, staie przed nim Xięga Praw ludzkich, ile przed Obywatelem, wie iak ma postępować i względem Rządu, i względem społ-Obywatelow; lecz społeczność, ten to dla niedołężney istoty szczególny dar Nieba! straciłaby zupełnie całą swoię przyiemność, gdyby Prawa ludzkie ścigały za człowiekiem aż do iego domu, gdyby mięszały iego spokoynyść w śrzod liczney familii, gdyby zachodziły aż do skrytości iego serca. Prawa takowe zamieniłyby Stanach. Władza ta, sama iedynie może pozwalać nowe dla Stanu Dachownego fundusze; pozwolone zaś i raz się w uciążliwą niewolą i srogą tyranią, a ucisnąwszy swobodę człowieka, nie dokazałyby swego zamiaru. Jest na to wcale inne Prawodawctwo z rąk litościwey Opatrzności dane, iest na to Religia. Jey winni iesteśmy nayskutecznieyszą straż somnienia naszego. – Ludzie lekko o rzeczach sądzący, mieszaiąc z Religią fanatyzm i zabobonność; odięli iey wiele powierzchowney przyiemności w oczach tych, zwłaszcza; co w rozrożnienie prawdy od fałszu zagłębiać się nie lubią. – Rozpusta wykorzenia ią często z serca złych ludzi: lecz rozsądna Filozofia i dobre Prawodawctwo umie ią szanować i znać za dzieło wyższe nad ludzi. Prawa ludzkie chcąc upewnić swobodę i spokoyność człowieka, stawaią u drzwi domu iego, i nie postępuią daley, a Religia zaczyna dopiero dzieło swoie, pilnuiąc serca iego tam, gdzieby go nawet Prawa rzeczone dopilnować nie mogły; pilnuie zaś tak dzielnie i tak słodko, iż samo nawet ochocze Praw ludzkich dopełnienie, skutkiem iest po większey części działań Religii w sercach przekonanych o iey świętości. Czystość i spokoyność sumnienia, szlachetne a przeięte wdzięcznością serce człowieka ku Stworcy swemu, litość ku potrzebom bliźniego obrocona, przyięte, pod dobrodzieystwem naywyższey Narodu opieki, nienaruszone i trwałe na zawsze zostawać powinny. spokoyność domowa, pociecha familii, są to wielkie skutki w społeczności ludzkiey, które Edukacya natchnęła, których Religia pilnuie, a których Prawa ludzkie nakazać, i do skutku przywieść nie zawsze są zdolne. Otoż mówić należy i o Stanie Zołnierskim. Jak wspaniałey duszy, i iak mężnego serca być potrzeba człowiekiem, żeby się poświęcić na obronę ludzi przeciw napości i naiazdom od obcey siły! iak wielką trzeba mieć bliźniego miłość, żeby dla iego spokoyności wydać życie własne na nieprzestanną niespokoyność! przecież i Stan ten, żeby w oczach rozumu nie utracił winnego dla siebie szacunku, potrzebuie aby był prowadzonym przez dwa pierwsze Stany. Człowiek oświecony przez edukacyą, strzeżony przez Religią, zasługuie na uszanowanie od tych, których iest obrońcą, a znaiąc ciężki swego powołania obowiązek, zna się oraz na szlachetności iego, zna się na tym, że iest dobroczyńcą ludu, poświęcaiąc zań na każdy przypadek krew i życie własne. Nie gotyckie maxymy, nie zapalony prożną dumą umysł, nie serce zdobyczy chciwe, ani niewola i nędza nagląca do tey wielkiey posługi iest ozdobą stanu Zołnierskiego. Miłość ludzkości, i miłość Oyczyzny; obrona ludu, nie zdobywanie §. 2. Gdyby potrzeba Wiary Swiętey, lub inne względy z potrzeb Religii (z) wynikaiące wyciągały iakiego urządzenia w funduszach Duchownych: takowe urządzenie Zwierzchność Duchowna Kraiow niewolniczych; zasłona od ucisku, nie zemsta lub ździerstwo, są cechą istotney Zołnierza wielkości. (z) Wielu bardzo Wiarę i Religią biorą za ieden wyraz. Ze zaś, osobliwie w Prawie, wyrazy powinny być przywiązane do prawdziwego a iednego tylko znaczenia; przeto dla tych, którzy się mało zagłębiaią w rzeczach ściągaiących się do Wiary i Religii, sądziłem za potrzebę położyć rożnicę dwoch tak ważnych wyrazow: nayprzod niestosuiąc onych do obiawienia, Wiara nie innego nie iest, tylko skłonienie rozumu pod powagę, i upewnienie czyieżkolwiek: w Łacińskim ięzyku nazywa się fides, co raczey znaczy ufność podług owego: vide cui fide, bo od słowa wierzyć credere nie idzie fides, ale eredulitas łatwowierność: zkąd wypada, że wiara fides iest dzieło rozumu przekonanego za pomocą ufności w przekonywaiącym. Wiara rożni się od doświadczenia, bo doświadczenie nie zasadza się na żadney powadze, ale na przekonaniu zmysłow, a ieżeli może być brana za pewność certitudo, oczywistość evidentia, tedy i pewność, i oczywistość nie przyzwoita uskuteczniać może za przyzwoleniem Stanow na Seym zgromadzonych, a takowe urządzenie koniecznie może się rozciągać, tylko do iey podania, reszta zasadza się na powadze podaiącego. – Religia, wyraz z dwoch złożony, pochodzi od wyrazu res, i słowa ligare, z czego miał się utworzyć nowy wyraz Religia, iakoby rzecz z rzeczą związana. Przeto wyraz Religia bierze znaczenie od obowiązku, któremu się człowiek poddaie; i tak ligare znaczy wiązać, obligare znaczy obowiązać, zkąd poszło obligatio obowiązek, a zatym nowy czyli ściśleyszy obowiązek, znaczy Religią; tym to wyrazem wszelkie ściśleysze obowiązki ku komukolwiek, Łacinnicy nazywali Religią: Religio in Parentes. Religio in Patriam &c. Te uwagi przywiodły nas do prawdziwego wyobrażenia rożnicy dwoch wyrazow Wiara i Religia; łatwo się więc przekonać możemy, że Wiara iest dziełem rozumu skłonionego pod powagę drugiego, że Religia iest dzieło serca ściśley obowiązanego komukolwiek. Dla tego też u starożytnych Łacinnikom Religia miała swoie znaczenie nawet w obowiązkach Pogańskiego wyznania. Przystępuiąc bliżey do rzeczy, Religia czyli obowiązek, który się należy Stworcy od stworzenia, iest dwoiaka: naturalna, ile z przekonania światła przyrodzonego, człowiek czuie się powinno być na lepsze Religii i Wiary S. Wszelka przeto Duchowna Zwierzchność maiąca prawą moc do do winney wdzięczności i poszanowania dla Autora natury, i onemu taką cześć wyrządza na iaką się zdobyć może serce stworzenia ku swemu Stworcy, istota ograniczona Ku nieograniczoney przyczynie wszystkich stworzonych rzeczy. Religia obiawiona, nie innego nie iest, tylko obowiązek, który wiara poddana obiawieniu, wkłada na człowieka; a zatym, aby Religia obiawiona obowiązywała czyieżkolwiek serce, trzeba nayprzod aby było obiawienie, aby powaga obiawiaiącego skłoniła rozum człowieka do wiary, aby wiara skłoniła serce człowieka do Religii. Tym sposobem ogólne wyrazy przywiązane być mogą w Prawie do Wiary i Religii obiawioney. Prawa obiawione, podług których i wyrokom poiętność naszę przechodzącym, i przepisanym w Ewangelii Prawow tak naturalnych, iako i podanym na uchronienie się przestępstwa Praw natury, albo na wynalezienie sposobow wspomagaiących ułomność naszę; ile się im rozum ludzki poddaie nazywam Nauką Wiary. Przyięcie na siebie obowiązkow, które nauka obiawiona do wierzenia podała, i onych wierne pełnienie nazywam Raligią. Kto nie wierzy Prawow i Nauce obiawioney, ten się zowie niewierny infidelis, kto rozrządzenia fanduszem i dochodem Duchownym, nie może inaczey onym rozrządzać, tylko pod temi warunkami, to nie zachowuie przyiętych oboniązkow, które na niego włożyła nauka obiawiona, ten się zowie bez Religii irreligiosus. Kto się w nauce obiawioney nie zgadza, ten się zowie niezgodny disfidens. Kto się dla niezgody w wyznaniu od społeczności Kościoła oddziela; ten się zowie odszczepieniec hereticus. Kto nie od iedności wyznania, lecz od iedności Kościoła oddziela się, ten iest Disunita, albo Schismatyk. Kto iest w społeczności Kościoła, nazywa się Katolik. Kto nie iest w społeczności Kościoła, bądź dla roźniey w wierze obiawioney, bądź dla rożniey w iedności, ten nie iest Katolik, czyli nie iest członkiem powszechnego Kościoła, iest przecież Chrześcianin, bo wyznaie naukę Ewangelii, i śrzodki w Prawie obiawionym podane. Znayduie się przeto bardzo wiele ludzi wyznania Chrześciańskiego nie Katolickiego; ci zaś, którzy nie wierzą w naukę Ewangelii, ani używaią śrzodkow w naszym obiawieniu podanych, iaki iest Chrzest, nie są iednak bez swoiey Wiary i Religii; dla rożnicy więc między temi, którzy naukę Chrześciańską wyznaią, takowych ludzi nazwać można ludźmi wyznania nie Chrześciańskiego. – Wszelkie wyrazy nie maią z natury swoiey iest: za pozwoleniem władzy naywyższey Kraiowey, pod którey opieką wszyscy Duchowni i ich fundusze zostaią: przykrego lub nieuczciwego znaczenia; dla czego skutkiem iest nieoświecenia, kiedy w Prawie zachodzi kłotnia o słowa i nazwiska, tak np: zdawało się ludziom wyznań nie Katolickich, że iest rzeczą dla nich obelżywą gdy ich kto nazwie Lutrem, Kalwinem. Odszczepieńcem; iak gdyby nie iedno było po wiedzieć, że idzie za nauką Lutra, Kalwiną &c. przeciwną iednostayney Kościoła nauce, albo powiedzieć, że się odszczepił od nauki powszechney Kościoła. Słowo Dyssydent, ile probuie niezgodę między ludźmi, zdaie się być nierownie gorzey dobrane od Chrześcian nie Katolikow, iak dawno nazwiska pochodzące, albo od Nauczycielow Sekty albo od rozdziału nauki. Wezmy np: słowo Sekta, u Filozofow nic innego nie iest tylko opinia lub systema Szkoły, którym się iedna od drugiey rożni. Kto za iedną, albo za drugą idzie, nazywa się Filozofem tey lub owey Sekty; bo iako Filozofia względem wszystkich Sekt iest zawsze iedną Filozofią: tak wiara względem wszystkich herezyi i Sekt Szkolnych nazywa się zawsze Wiarą. Ludzie podług swego, uwidzenia nadciągaią naukę Ewangelii, i ieżeli ich uwidzenie nie iest przeciwne iedności Kościoła nazywa się opinią Szkolną, ieżeli wyraźnie powtóre, że nowe urządzenie funduszu Duchownego iest na lepsze dla Wiary Swiętey, i nędzney ludzkości. Co sprzeciwia się iedności Kościoła, i za takie iest uznane, przez Zwierzchność i powagę tego Kościoła, nazywa się herezyą. W krotkim wyłuszczeniu o Wierze i Religii, ten iedynie zamiar miałem, abym okazał, że iako obiawienie dzieli się na dwa ważne cele: to iest, na naukę Wiary, i na Religią: tak chcąc, aby Duchowni wiary panuiącey byli prawdziwie ludzkości i rządowi użytecznemi, powinni zostawać pod szczególną opieką władzy Kraiowey, nayprzod ile są Nauczycielami Wiary, powtore, ile są Kapłanami Religii. – Wiara w naukę CHRYSTUSA, nie iest to zbior samych niedościgłych taiemnic, taiemnice iey są tylko iak pieczęć daiąca powagę całemu Ewangelii Prawu: lecz ktokolwiek bliżey go rozebrać zechce, ten się przekona, że Ewangelia iest zbiorem prawideł skłaniaiących serce do zachowania Praw natury, że skłaniaiąc ludzi do zachowania tych wiecznych Praw, podaie oraz ułatwiaiące sposoby, które albo bronią od ich przestępstwa, albo ratuią ułomność ludzką, gdy one przestąpi. Przez co Ewangelia iest prawidłem obyczaiow ludzkich nayskutecznieyszym, iest strożem sumnienia naywiernieyszym, iest pociechą w uciskach wszystko przed władzą naywyższą Kraiową wprzod dowiedzione być ma. naypewnieyszą, dzielność iey rownie skutkuie, gdy idzie o to, aby się człowiek przestępstwa nie dopuścił, iako też, aby się w przestępstwie powściągnął. Z tych przyczyn rozsądny Rząd, który chce aby obyczaie ludzkie ile możności były nieskażone, aby Prawa Kryminalne mniey były ostre i liczne, powinien wszelkiego przyłożyć starania, żeby nauka wiary miała zupełną pomoc i opiekę, żeby miała wystarczaiące fundusze przez które oświeceni Nauczyciele potrafiliby ią skutecznie rozkrzewić, i uczynić powszechną, podaiąc onę wszystkim w ieden sposob, czyniąc ią łatwą, i niezacieraiąc w niey charakterow łagodności swego Prawodawey, tego to Nauczyciela pokoiu i prawdy. – Opieka Rządu maiąc w zamierze rozszerzenie tak ważney nauki, powinna przestrzegać, ażeby z iey przyczyny nie był wprowadzony duch niechęci pomiędzy Uczniow Kościoła. Wiara, iest darem Nieba, komu ten dar nie iest użyczony, nie można go mieć z tey przyczyny w pogardzie. – Rząd winien iest dla wszystkich ludzi opiekę. – Wiara panuiąca, uważać się tylko ma iako nauka od Rządu szanowana, inne zaś wyznania iako tollerowane dla spokoyności powszechney. Owszem Wiara §. 3. Jako władza naywyższa Kraiowa ma tylko opiekę nad funduszem Duchowieństwa, czyli on iest w Dobrach stałych, czy w kapitałach, a własność Chrześciańska nie przywłaszcza sobie tytułu panuiącey ile z siebie. – Tytuł ten należy iey przez uszanowanie od wierzących, przez umowę Prawa Swieckiego, lecz nie przez ducha Religii, który wskazał w swey Ewangeli CHRYSTUS: Reges gentium dominantur eorum, vos autem non sic. Charakter Ewangelii iest osobliwszy i prawdziwie Boski, niemasz Rządu i iego formy, z którymby się ta Swięta nie zgodziła nauka, i czyli ią kray nazywa panuiącą, lub nie? panuie ona przecież w sercach ludzkich, i i w czasie prześladowania, i w czasie spokoyności. Lubo Wiara Chrześciańska iest naydzielnieyszym śrzodkiem zachowania człowieka w obrębach sprawiedliwości i ludzkości; źli iednak Nauczyciele stawiaiąc obok iey sanatyzm i zabobonność, za pomocą obłudy lub nieoświecenia, pomieszali to czyste szczęśliwości ludzkiey źrzodło, a im daley od pierwiastkowego odeszli ducha, tym okropnieyszych wypadkow często bardzo stawali się przyczyną. Dla czego niemałym iest Rządu Kraiowego interessem starać się o doskonałych Nauczycielow Wiary CHRYSTUSOWEY, doskonałych nietylko ze strony onego iest istotną własnością Stanu Duchownego, którą nań przenieśli gruntowney nauki, ale nadto że strony czystych obyczaiow. Wiele innych umieiętności nie potrzebuią czystego i niewinnego serca, lecz ta inaczey przyiąć się nie może, tylko wśrzod cnoty i dobrych obyczaiow. Niech będzie naywyższemi teoryami oświecony rozum, niech się zagłębi w badanie teiemnic natury, niech wszystko cokolwiek go otacza weźmie pod ścisły rachunek; nie to nie przeszkodzi, aby, ieżeli ma dobre obyczaie, i nieskażone serce, nie poddał się nauce tego Boskiego Prawodawcy. Ktokolwiek wie, iak wiele znaczy nauka Nestona w nauce zmysłow, i kto z nią porowna Wiarę i Religią tego W. Człowieka, ten przyzna, że kiedy Katehizta opowiada Boga dzieciom, Weston opowiada go Filozofom: Interessem więc iest Rządu czystość i dobroć tey wielkiey nauki; tym bardziey, gdy oczywiście każdy przekonać się może, iż gdyby nie było dobrey i czystey nie możnaby mówić; żeby nie było żadney, byłaby na to mieysce zła, i przewrotna, a iaka będzie nauka, tacy będą i Kapłani, taka będzie Religia, takie i obyczaie, a zatym taka i społeczność. Im bardziey tę prawdę zasłanawiaiący się umysł nad nędzą rodzaiu ludzkiego rozebrać zechce, tym silnieysze w własnym sercu naydzie przyczyny do ubolewania nad teraźnieyszym Fundatorowie, prawdziwi Dobr i Summ funduszowych Dziedzice; tak nie będzie stanem Wiary i Religii. Pomyślmy tylko czym byli Oycowie nasi, nim ich ta Swięta oświeciła nauka? pomyślmy, czym iest społeczność ludzka od czasu, kiedy duch niedowiarstwa zaczął wyśmiewać wszystko, a Nauczycielom Religii na oświeceniu i na obyczaiach zabrakło? spoyrzyimy na około nas, głupstwo iedne ma zawsze skutki; nieoświecony Muzułman i Dysunita, chociaż w rzeczy samey ieden na nas spogląda iak na niewiernych, drugi nie więcey iak tylko rozdzielony w opiniach iedney wiary, i iedney Kościoła głowie nieposłuszny, dość że iest rowny nieoświeceniem i sanatyzmem Muzułmanowi, rownie ma srogie serce; rownie pragnie przelewu krwi ludzkiey, i szuka zemsty tam nawet, gdzie obrażonym nie był. Takie są skutki źle i przez złych ludzi opowiadaney nauki Chrześciańskiey. – Gdyby w tym mieyscu wypadało pisać Xiążkę nie Notę, wyszczególniłbym wszystkie nieszczęśliwości źrzodła wynikaiące z złego zażycia tey nauki przez Duchownych którzy wprzod własne obyczaie popsuli, i niemi uczniow swych zarazili. Coż iest w porownaniu smutnieyszego nad Kapłana, którego ani nauka, ani obyczaie nie stosuią się do tak ważnych celow, iakie ma Wiara i Religia? Wszystkie nieszczęśliwości którekolwiek wolno teraz i na potomne czasy funduszow tych Stanowi Duchownemu mięszały Chrześciańską społeczność w tylu Narodach i wiekach, zawsze wypływały albo ze złych obyczaiow, albo z nieoświecenia. Im wyższa dostoyność w Hierarchii Kościelney posadana iest przez człowieka zepsutego lub nieoświeconego; tym więcey nieszczęśliwości spływać musi na wszystkich ludzi. Alboż rozumiemy, że same tylko niedostrzeżone przypadki miotaią na nasz Narod tyle rodzaiow nędzy i ucisku? Opatrzność dotyka nas swą chłostą dla zbyt widzialnych przyczyn! czyli to spoyrzemy na rzeczy Religii, czy na inceressa własney Oyczyzny, czyli na złe oświecenie, czy na przewrotność, czy na niezgodę i nieczynność publiczną, iakąż inszą dać zdołamy przyczynę? upokorzeni i do łez poruszeni wyznać; musiemy, że nas do tego stanu przywiodło nieoświecenie i złe obyczaie. Ktokolwiek, i w którymkolwiek czasie dał przełożonych Kościelnych niezdolnych i nieoświeconych; kto otworzył zgorszeniu drogę w nagannych obyczaiach; ten winien iest nieszczęśliwości dzisieyszey. Ktokolwiek chce poprawić obyczaie Narodu, niechay się stara; aby w Duchowieństwie byli dobrzy Nauczyciele Wiary i Kapłani Religii; aby nauka Wiary, i praktyka Religii była czysta, aby dwoistym Prawem, natury i obiawienia, iako Prawami Boskiemi wiązała rozum i wolę odbierać, one na inny cel obracać: bo władza opieki nie daie Prawa własności, ludzką, a w ten czas możemy być pewni i poprawy, i szczęśliwości naszey. Wiara i Religia Chrześciańska potrzebuie zawsze wspierać się na oświeceniu ludzi, i dobrym ich życiu; głupstwo i rozpusta, są naywiększemi Wiary nieprzyiaciołmi. Ktoż nie porowna czasow owych, gdy fanatyzm prześladował spokoyność Francyi z czasami dzisieyszemi, gdzie ią rozwiozłość i zepsute obyczaie prześladuią? Zdaie się, iż głupi nie zaczyna być człowiekiem, a zepsuty być nim przestaie, obadwa nierożnią się od zwierząt, potrzeba ich na moment łagodzi, naymnieyszy zapał ogólny, czy szczególny robi ich srogiemi i dzikiemi, a nawet w dzikości szalonemi. Z kimże porownam tych, co w czasie na odzyskanie Narodowych swobod poświęconym, tylu dopuścili się morderstw? co w oczach Sądu i mnogiego ludu szarpali zębami serca nieszczęśliwych cudzey zemsty offiar? co z uciętemi bez Sądu głowami iak gdyby wśrzod Despotycznego Stambułu po Paryżu biegali? wzrośliż oni w dzikich lasach? byliż wprawiani od młodości, aby się ciałem ludzkim nasycali? coż ich do tak srogiego przywiodło okrucieństwa? oto: czego dokazuie fanatyzm przy głupstwie, tego samego dokazuie rozwiozłość przy wytępionych prawidłach Religii; na iedno zatym wypada, że kiedy głupstwo i złe obyczaie rowne prawie ale tylko Prawo dozoru, aby fundusz pod opieką zostaiący nie mogł być działaią skutki na sercach ludzkich: przeto interessem iest Rządu utrzymywać naukę, dla oświecenia ludzi, i religią dla wprawy w cnotę, dla skutecznych śrzodkow pilnuiących człowieka od upadku, i pomagaiących do powstania. Boski Prawodawca podał nam w swey Ewangelii skuteczne do tak ważnego celu prawidła; każdy Rząd, i każdy Narod uznał tę ważną potrzebę za nayistotnieyszy szczęśliwości powszechney śrzodek. Utrzymywanie Duchowieństwa, ile Nauczycielow i Kapłanow, stało się powszechną wszystkich Narodow potrzebę. Opatrzenie więc tego Stanu ludzi iest potrzebą publiczną, którey koszt publiczny uledz powinien; i ztąd to po wszystkich Narodach Chrześciańskich ustanawiane były dziesięciny, ztąd u Żydow, oprocz dziesięcin, było osobne pokolenie ludzi, osobną posiadaiące ziemię. Niemasz w żadnym wyznaniu osob tey Professyi, żeby za pracę swoię nadgrodzonemi nie byli, żeby o ich potrzebach Rząd Kraiowy nie myślał. Nieprzyzwoitości, które się wcisnęły w Stan Duchowny, stały się przyczyną wielu uprzedzeń przeciwko Duchowienstwu; uprzedzenie to rozciągnęło się zbyt obszernie w całey Europie rozciągnęło się mowię aż do gwałtownego prześladowania i niesprawiedliwości. utraconym, i na insze cele z myślą fundatorow niezgodne obracany, ieżeli tego wyraźna potrzeba Wiary S. i iey Religii nie wymaga (b). (b) Czyste wyobrażenie o własności człowieka po wszystkie wieki było naywiększym interessem Narodow; należy więc i teraz dobrze zrozumieć zkąd wypływa, i na czym się zasadza taż własność. Jakie albo wiem o niey mieć będziemy poięcie; taki będzie stan naszych swobod i naszego Rządu. Nie trzeba przeto ani z Praw Kanonicznych, ani z Prawa Rzymskiego, ani z Prawa Kraiowego uczyć się prawideł o własności, poki ich nie wynaydziemy w człowieku; a wynalazłszy, roztrząsać dopiero należy Prawa ludzkie, czyli one są od Duchowney, czyli od Swieckiey napisane władzy. Człowiek będąc osobą zupełnie od reszty iestestw oddzielną, czuiący w sobie konieczne potrzeby i dostarczaiące w osobie własney siły przyrodzone, których zażyciem potrzeby na niego naglące zaspokoić może, iest własnością siebie samego, do nikogo z żyiących nie należącą, i iako z woli Stworcy swoy bierze początek i koniec, tak iego tylko wyrokom podlega, które w siłach i niedołężności własney, w potrzebach i dzielności zadosyć uczynienia onym, stopniami poznaie. Siły więc człowieka są naypierwszą własnością iego osoby, §. 4. Władza naywyższa Kraiowa podług potrzeby Rządu może zalecać Duchowieństwu rozrządzenie funduszem Duchownym, a władza Duchowna co zgromadza za pomocą sił własnych, to iest drugą własnością iego, którą nazwać możemy ruchomą; ieżeli rzeczy zgromadzone, z mieysca na mieysce przeniesione lub przeprowadzone być mogą; gruntową zaś; ieżeli nabycie własności ściąga się albo do łożonych kosztow na wydobycie ziemi z pod nieużyteczności, albo iuż gotowey od kogo innego zakupienie. Cożkolwiek bądz, to iednak iest nie zawodną prawdą, że wszelka własność czyli ona iest ruchoma, czy gruntowa, wypływa z początkowego swego źrzodła; to iest z własności osobistey człowieka, utrzymanie tey pierwiastkowey własności iest pobudką do nabycia drugich, aniby żaden człowiek starał się łożyć pracy rąk swoich, sił rozumu, a nawet iakiegokolwiek iuż zgromadzonego maiątku, na obszernieysze własności gruntowey nabycie; gdyby mu do tego silną nie była pobudką własność osobista, czyli miłość własney exystencyi, do którey utrzymywania Stworca wszech rzeczy silnym człowieka obowiązał Prawem, wkładaiąc na niego wstręt od biedy, którą co moment czuie w naglących nań potrzebach, a zachęcaiąc zalecenia takowe uskuteczniać iest obowiązana, zawsze iednak w celu Religii i go do pracy i starunku, który mu nadgradza obfitością, i osładza iego bycie. Z tych iednak pierwiastkowych uwag w samym człowieku wynalezionych, nie wypada zuchwałe i nierozsądne mniemanie, iakie wielu miało o Prawach człowieka przywiązanych do iego siły; zkąd poszła gorsząca nauka przywięzuiąca Prawo Natury do Prawa mocy, daiąca wyobrażenie fałszywe, że w stanie naturalnym wolność człowieka iest nieograniczona, i że ią dopiero pisane ograniczaią Prawa. Wolność człowieka ma od natury położone granice, a rozsądek bardzo ie dobrze poznał pierwey, nim ie w Prawo pisane zamienił: to samo owszem do wodzi że wolność ludzka ma swoie obręby, kiedy człowiek zdobył się na przepisanie iey pewnych prawideł, które nigdy nie są błędne, ale raczey ten, kto się od nich oddala. Wystawmy sobie człowieka, któryby był Panem takiey ziemi, iaką dziś dziewięć millionow ludzi posiada. Wolność iego w zażyciu tey ziemi iakże się daleko rościągnie? Oto iak daleko się rozciągaią siły iego przyrodzone. Wszelka praca iego ograniczona iest siłami, a siły takiey tylko cząstce sprostać mogą, iaką wyrobić potrafi. Jeżeli zaś obrociemy uwagę, że człowiek, iestestwo zupełnie osobne, widząć drugiego ze wszystkim miłosiernych uczynkow na Prawie natury i Prawie obiawionym zasadzonych. sobie podobnego, rowne czuiącego potrzeby, rowne maiącego na zadosyć uczynienie siły, rozbieraiąc Prawa swoie i Prawa innnych drogą porownania, naydzie tym, samym drugie dowody granie własney wolności między swym Prawem a Prawem podobnego sobie człowieka, co do posiadania ziemi, i używania rzeczy dla swey bytności nieuchronnych. To więc, co za pomocą sił przyrodzonych bez naruszenia cudzego Prawa zdobył, iest prawdziwą iego własnością, czyliby była ruchoma, czyli gruntowa. Wszystkie inne wyobrażenia o własności, ieżeli się na tych nie zasadzaią początkach, są mylne, są niesprawiedliwe: iedno tylko Prawo spadku oparte na życzliwości naturalney człowieka do iego potomstwa, ieżeli inaczey swym maiątkiem nie rozrządził, iest Prawem istotnym natury, względem którego Prawa pisane często bardzo nierozsądne kładą warunki. Lecz mówić, że zdobywca iest dobrym właścicielem wydartych przez siłę cudzych maiątkow, że ten, który wydarte Prawem nadania między innych dzieli, dzieli ie i nadaie dobrze; iest to iedno, co nie znać Praw człowieka, co mieć przewroconą głowę maxymami Jurisprudencyi, która się wylęgła z pod krwawego miecza i despotyzmu nad ludzmi przewodzącego. Miłość spokoyności i ciąg długich wiekow zaspakaia §. 5. Władza naywyższa Kraiowa może zalecać Stanowi Duchownemu poprawę zżymuiące się serca nad wydartą własnością, a spustoszona woynami ziemia nie da nikomu dochodu w miarę Przywileiow, lecz w miarę nowo łożonych kosztow na wydobycie iey z pod nieużyteczności. Obszerniey wywiodłem tę prawdę w Liście Trzecim Części II. do Stanisława Małachowskiego dzisieyszego Marszałka Konfederacyi. Nadanie Prawa do ziemi, ieżeli iest od wydziercy i zwycięzcy, nie odmienia swey natury, i nosi na sobie cechę wydzierstwa; nadanie ziemi pustey iest dobrodzieystwem z Konwencyi pochodzącym, i dowodzącym, że Zwierzchność społeczności Cywilney dzieli ziemię nieużyteczną między ludzi pracowitych, którzy przez łożone koszta nabywaią do niey dziedzictwa, albo że iaśniey powiem, ubeśpieczaią sobie procent z iey reprodukcyi za łożone koszta, które ią do użyteczności przysposobiły. A że ziemia bez ręki ludzkiey nie mogłaby być tak żyzna i ubogacaiąca; przeto Prawo iey posiadania czy za nadaniem, czy za nabyciem, powinno być uważane iako Prawo pierwiastkowe i naylepsze, bo go ręka ludzka ciągiem wiekow poprawiła i upewniła, przydaiąc z swey pracy rzetelnego ziemi szacunku. Na tym kończąc tak ważną Teoryą, przystąpmy bliżey do Praktyki, rozważmy rzecz całą gruntownie, zastanowmy się o co idzie. dyscypliny, w tym tylko gdzie Dyscyplina Duchowna, nie wypływa z potrzeby Zbliża się trzecia Epocha rewolucyi ludzkiey, Epocha nayokrutnieysza, ieżeli iey złe założemy fundamenta. Zdaie się albowiem, że rozum ludzki dwoch iuż wielkich dopełnił zamiarow: poznał co iest fanatyzm, i prawie go do reszty wytępia: poznał co iest despotyzm, i silno około poniżenia onego zaczął się krzątać. Przychodzi dzisiay pod uwagę ludzi własność gruntowa, względem którey czyli się iakie popełnią gwałtowności, czyli nie rozsądne przepiszą Prawa; można przepowiedzieć, że to będzie nasieniem okropnych rewolucyi, silniey powstaiących przeciwko Właścicielom Ziemi, iak były owe, co na fanatyzm i despotyzm powstawały. Miliony ludzi są bez własności ziemi, milliony ludzi przypomną sobie gwałtowne iey wydzierstwo. Nie trzeba tylko uśpioną pogorszyć spokoyność; nie trzeba tylko Prawa Possessyi osłabić; nie trzeba tylko pokazać drogę, że dla potrzeb publicznych wolno iest własność szczególną odbierać; maxyma ta rozciągnie się zbyt daleko, i nayokrutnieyszy cios zadać może nayprzod wszystkim politycznym ustanowieniom w ogólności, a potym wszystkim ludziom, którzy zbyt rozległą własność gruntową posiadaią. Dziś Stan ieden przeciw drugiemu rzeknie: „odbierzmy własność funduszową na Woysko, ażeby Szlachcic mniey opłacał podatku; „ czemuż? bo własność funduszowa wyznania wiary, lecz sama tey poprawy wykonywać nigdy nie będzie. iest nadaniem dla ustanowienia Politycznego, bo takowa własność nie ma Dziedzicow ze krwi pochodzących, ale tylko z powołania i potrzebnych w Towarzystwie obowiązkow. Przyidzie czas, gdzie milliony ludzi rzekną: „odbierzmy na potrzebę naszę i publiczną dobra Szlachty, bo Stan Szlachecki iest ustanowienia Politycznego, bo Stanu tego powinności ustały, bo Stan ten posiada ziemię zawoiowaną, a zatym cudzą, bo nareszcie znośniey iest zastąpić potrzeby publiczne cudzą własnością, bo posiadanie zbyt rozległey ziemi, iest niewygodne dla tylu nawet Szlacheckich familii, którzy iey nie posiadaią. „ Takowe rozumowanie zdaie się być wcale dzikie, właśnie iak gdyby kto przed stu lat rozumował we Francyi o Stanach Generalnych, i o zaborze Dobr Duchownych. – Wielu iest przecię dzisiay, których razi dysproporcya fortun. Odnoszą oni w tey mierze uwagi swoie do maxym politycznych, i nayduią one w Rządzie dawney Grecyi, i dawnego Rzymu. Ktokolwiek przypomni sobie, co była Lex agraria u Rzymian, kto sobie wyobrazi okrutne Prawo Ostracyzmu u Grekow: ten łatwo pozna, iż następowanie na cudzy maiątek czyni niepewność własnego, otwiera drogę do, niesprawieliwych Dla czego władza naywyższa Kraiowa może zalecić Duchowieństwu złożenie wydzierstw, upoważnia złym Prawem gwałtowności osobom nawet zadawane. Smutny widok niedołężności rozumu ludzkiego, który w niezliczonych pokoleniach ieden zawsze passyi i błędow znosić musi obrot! – Grecy i Rzymianie wolni, iakąż drogą w ręce Tyranii weszli? Możnowładztwo na siebie następuiące obudzało lud, i brało go za instrument wzaiemney zemsty; lud rozhukany wyrabiał Prawa ciemiężące Możnowładzcow, szła nayprzod w zamieszanie i niepewność własność gruntowa, targnięto się potym na własność osobistą, z czego wypłynęły morderstwa i przelewy krwi, a wśrzod okrucieństw i wydzierstwa wylęgła się tyrania. Niemasz niebeśpiecznieyszego Stanu któregokolwiek bądź Narodu, iak gdy ten wśrzod zepsutych obyczaiow stanie naszczycie wolności. Takiemu Narodowi nie zostaie więcey, tylko ieden krok chybny ku przepaści. Wieleż to upłynęło wiekow, nim Narody niegdyś wolne i oświecone wydobyć się potrafiły z pod iarzma niewoli: iak niedawny iest czas, od którego rachować możemy zaczynaiące się panowanie rozumu i wolności nad Narodami? Jak wiele ieszcze nayduie się ziemi i ludzi, w których ięzyku niemasz słowa rozumu, wolności i cnoty? którzy nawet nie wiedzą, iak sobie życzyć Synodu Narodowego tyle razy, ile te go widzieć będzie potrzebę: może dadź i dostąpić można tych nayszanownieyszych człowieka przymiotow? Z tym wszystkim, wolne Narody iuż zaczynaią tym samym krokiem zbliżać się ku niewoli, iakim się zbliżyli Grecy i Rzymianie. Ktokolwiek chcesz szczęścia ludzi i ich spokoyności, ktokolwiek pragniesz pisać Prawa na ten koniec, ażeby i twym następcom, i całemu Narodowi ludzkiemu było dobrze, ktokolwiek nie chcesz gorszyć całey społeczności żyiących, i obudzać resentymentu mogącego wyniknąć z tak wielkiey nierowności maiątkow; nie szukay chluby w poniżeniu iakieykolwiek części ludzi, tym bardziey nie usprawiedliwiay lichym Prawnictwa rozumowaniem tak ważney rzeczy. – Odbieraiący Dobra i maiącki Duchowieństwu, nie potrafi go przez ten sposob poniżyć. Prawodawca ich nauki, i ich powołania, nie zasadził władzy tak wielkiey na bogactwach i dostoynościach, ale cały swoy testament i szczęście Narodow oświeconych chciał mieć zasadzony na sprawiedliwości i na szanowaniu własności. Dzielność tego stanu nie iest większą, gdy się do niego przeniosły bogactwa i ozdoby Swieckie, iak gdy za pomocą nędzy i prawdy roznosił wiernie po całym świecie naukę Ewangelii. Zwyciężyli Duchowni Tyranow drogą łagodności, zalecenie Synodowi w tym wszystkim; co się ściąga do urządzenia funduszow i osądzili krzyż na Tronach i Koronach, Cesarze panuiący w trzech częściach świata, odstąpili im własnych Domow, nowy świat i wolność w nim zaszczepiona, przyięła na swoie łono to święte Prawo i iego Nauczycielow, a Narody, którym Ewangelia nie panuie, niszczeią pod despotyzmena i uciskiem. Nie o to więc idzie, czyli Douchowni będą ubogiemi lub bogatemi, bo tą iest rzecz przypadkowa nie o to idzie, aby iednostaynie lub rożnie ludzie o wyrokach Ewangelii przekonani byli, bo to iest osobne dzieło Nieba; idzie o to, abyśmy się znaki co iest własność, abyśmy niebeśpiecznego przeciw niey nie wprowadzili zgorszenia. Wszystkiego złego, albo małe, albo oboiętne są początki. Biada temu Narodowi który ich nie pozna, który im wcześnie nie zapobiega ! Takiemi uwagami przygotowawszy umysz do prawdy, zasłanowmy się bliżey nad własnością Duchownych. Ludzie co do swych namiętności, co do swego oświecenia w rożnych wiekach są rożni: lecz co do swey własności iedne zawsze czuią w sobie Prawo. Ponieważ zgorszenie nie zaraziło ieszcze maxym o własności Szlacheckiey; przeto rozumiem, że nikt nie wątpi, iż Prawo własności Szlachcie Polskiey służące, rozwolnioney Dyscypliny Duchowney; może wysyłać swych Delegowanych na iest to Prawo w nayobszernieyszym znaczeniu wzięte. Na czymże Prawo to zależy? Jestem właścicielem ziemi, czyli, iestem iey Panem, wolno mi nią rozrządzać, iak mi się podoba, wolno mi podzielić na części, wolno mi ią nadać na czynsz lub robotę, wolno mi ią darować, sprzedać, zamienić &c. Wszystko mi to iest wolno na fundamencie Prawa własności. Cały moy maiątek zasadza się na tym Prawie, zabiegi i łożone koszta pochodzą z pobudek Prawa własności; a wyobrażenie, które mam o bogactwie i obfitości, skutkiem iest beśpieczeństwa własności posiadaney. Ta prawda nie iest prawdą dni tylko naszych. Wzrosła ona z powstaiącemi Narodami, każdy ią szanuie, a same tylko serca do niezgody skłonne w każdym czasie i wieku powstawały przeciwko własności. – To więc wyobrażenie, które mam o własności moiey, powinienem mieć o własności Poprzednikow moich, a ile chcę, aby ludzie moię własność szanowali: tyle winienem szanować własność mych Poprzednikow, bo zawsze naydzie się taki, co przeciw mnie tych samych użyie pobudek, iakich ia użyłem przeciw własności innych. Przedanie, darowanie, lub ustąpienie ziem, coż innego iest? ieżeli nie przedanie, darowanie, lub ustąpienie mey własności. Byłżebym Synod, ożeby dopisnowali uskutecznienia zaleceń, i w tym wszystkim dobrym Właścieielem, gdyby mi kto zaprzeczył albo moie kupno, albo sprzedaż tego, od któregom kupił? Kto chce mieć szanowaną własność, powinien iak nayświętobliwiey szanować Kontrakty i opisy Prawem przyięte. – Obalmy tylko ten mur, którym się zasłania własność, stanie się ona łupom wydzierstwa. Jeżeli Duchowni posiadali własność od władzy Kraiowey nadaną, posiadali ią, iako nadgrodę przyiętych na siebie obowiązkow, i ta nadgroda poty ustać nie może; do poki nie ustaią obowiązki społeczności potrzebne. Ale ieżeli partykularni byli nadawcami tey własności, ktokolwiek się iey nie uważnie dotknął, założył niebeśpieczne miny pod własnością cudzą. Nadaiący Dobra Duchownym, coż innego czynili; ieżeli nie to, co my czyniemy dzisiay? Własność swoię przelali na fundusz, tak iak my przedaiąc, daruiąc, przelewamy ią na innych. Jeżeli Prawo nadawcze iest złe, tedy własność iest żadną. Lecz w którymkolwiek nadaniu wszystkie warunki władzy Kraiowey zachowane były; to nadanie okrywa cechą własności i beśpieczeństwa Dobra nadane, bo własność raz tylko z dobrego wypłynąwszy źrzodła, nie utraca nigdy swego szacunku i natury, byłe tylko przedaż lub ustąpienie następowało Duchowieństwo władzy naywyższey Kraiowey powolne być powinno. podług uroczystości, przez władzę Kraiową ustanowionych. Na coż się więc przyda zawracać głowę Rzymskich i Niemieckich Kanonistow rezonowaniem? na co wynaydować dystynkcye; komu nadana lub ustąpiona własność? Czyli ią uważać będziemy, iako fundusz ludzi około, nauk i posługi Duchowney zatrudnionych, czyli iako własność Kościoła, czyli iako chleb ubogich, zawsze ią naydziemy dobrą własnością, ieżeli ten, co ią nadawał, był dobrym iey właścicielem, ieżeli mu Prawo pozwalało darowąć; ieżeli nadto w darowaniu czynił ulgę kosztom władzy Kraiowey; która; pomimo tego, dla rozkrzewienia światła i ugruntowania Religii potrzebowała utrzymywać ludzi na ten koniec publicznym, zakładem opatrywanych. Zastanowmy się ieszcze, nad dobrą wiarą nadaiących własność gruntową Duchowieństwu, zastanowmy się nad potrzebą wiekow, rozbierzmy nakoniec, ileby chybiał sprawiedliwości, ile wdzięczności ten, któryby wydzierał Duchowieństwu funduszową własność. Dobra wiara Fundatorow zasadza się na tym, że oni własność swoię przenosząc na fundusz Duchowny, nigdy sobie niewyobrażali, ażeby kiedy taka być mogła niesprawiedliwość, żeby ich fundusze na cel Duchowny §. 6. Wszelkie Bulle i Brevia od Swiętey Stolicy Rzymskiey do Duchowieństwa przesyłane, maią być wprzod wiadome władzy Kraiowey na ten koniec poświęcone, mogły być Duchowieństwu wydarte. Nie nadali oni tych funduszow Rządowi, ale go tylko opiekunem uczynili. Może Rząd powiedzieć: dosyć iuż iest Duchownych, a zatem nie pozwalam więcey funduszow robić; może powiedzieć: nie chcę tego albo owego ustanowienia, tego lub innego Zgromadzenia: lecz nie może godziwie powiedzieć, że Dobra Duchowne są iego, że do iego absolutney dyspozycyi należą.. Własność iest zawsze należąca do dyspozycyi osob szczególnych, i nie powinna na moment do władzy Rządowey należeć; do Rządu należy tylko opieka i obrona. Rząd ma część w każdego własności, ile iey potrzebuie na obronę całości powszechney; lecz ta część powinna być rowna, ani pod pozorem naygwałtownieyszych potrzeb wydzierstwem nie godzi się zastępować podatku. Wszystkich ludzi maiątki są pod opieką władzy Kraiowey. Nieszczęśliwy ten Narod, który nie umie rozrożnić między opieką, a władzą absolutną. Gdyby Opiekun oddanego pod swoy dozor niemowlęcia maiątek na swą potrzebę obrocił, gdyby go komu inszemu darował, albo ustanowioney. Cokolwiek zaś tak w Bullach i Brewiach przez władzę Kraiową przyiętych, iako też na Synodzie na własną zażył wygodę, byłżeby postępek iego sprawiedliwy? nie podałżeby w nienawiść Swiętego imienia opieki? Czymże my wszyscy iesteśmy względem Rządu? dla czego w społeczności zostaiemy? Oto dla niedołęzności naszey natury. Gdyby siła iedniego człowieka odeprzeć mogła siłę wszystkich, lub przynaymniey wielu; zmnieyszyłaby się natychmiast potrzeba społeczności. Niedołężność pociągnęła za sobą potrzebę związkow, związki wskazały potrzebę Rządu, Rząd łącząc siły wszyszkich w iednę siłę, stał się nayskutecznieyszym opiekunem dla każdego z osobna. Lecz powiedzieć, że ludzie na ten koniec złączyli się wzaięmnie, ażeby wstanowioną nad sobą Zwierzchność zrobili absolutnym Panem własnych maiątkow, iedno iest, co powiedzieć, że Zwierzchność nie wiem iakim sposobem wprzod naydowała się niż społeczność; albo iaśniey, że chytry Uzurpator przyswaiał sobie ludzi tak iak człowiek oswoił owce, bydło, konie i inne zwierzęta. Pomyślał pewnie człowiek nayprzod zasilę się mlekiem dobroczynnego zwierzęcia: rzekł daley: podzielę się z nim wełną, zaprzągł go potym do pracy, i wszystkie te dobrodzieystwa od łagodnego odbieraiąc zwierzęcia, mowił sobie, dobrze mi Narodowym prawnie usłanowione będzie, a przez tęż władzę Kraiową przyięte zostanie; to wszystko pod iey opieką iest ż nim, używam go prawda podług moiey woli i upodobania na własną potrzebę, ale go też na wzaiem żywię, i od drapieżnego zasłaniam wilka. Takby może myślało i bydlę; ale człowiek nie sądził się być dosyć zapłacnym pracą, wełną, i słodkim pokarmem, przyznał sobie skorę i mięso bydlęcia. Narodzie wolny! szanuy własność, ieżeli chcesz, aby się na tobie to smutne nie wypełniło podobieństwo. Chceszli znać czym iest Rząd względem ludzi i ich własności; znay się wprzod na tym, co iest człowiek i iego własność; znay się na tym, czego człowiek od Rządu potrzebuie, a coby niszczyło, i osobistą, i społeczną szczęśliwość. – Sprawiedliwość względem Praw ludzkich zawsze iest nayświętszym społecznego beśpieczeństwa warunkiem. Ktokolwiek ią waży się przestąpić, w oboiętnym nawet przypadku ten iest drapieżnym wilkiem, albo, co na iedno wypada; ma duszę skłonioną do tyranii i uzurpacyi Praw ludzkich. Każdy wytykać go powinien palcem, iak niebeśpiecznego zwierza, społeczność nie powinna go cierpieć na żadnym Urzędzie, bo serce iego gniazdem iest szkodliwych maxym, które on pokrywaiąc wielorakiemi pozorami nienaruszanie zostawać ma, i od wszelkich Urzędow Kraiowych pomoc zyskiwać powinno, na każde żądanie władzy dobra publicznego, do tego iedynie zmierza, aby porożniwszy spokoyne umysły, ośmieliwszy iednę część przeciw własności drugich, stał się właścicielm wszystkich. Zamiary takowego człowieka często bywaią mdłe i niedołężne, ale złość iego iest tym nasieniem, z którego się za czasem tyran wylęga. Szczęścia i nieszczęścia Narodu początki są zawsze poziome. Każdego wielkiego gmachu fundamenta są w ziemi ukryte; kto niezapobiegł przyczynom, w tego mocy nie iest zapobiedz skutkom. Odebrać własność, do którey człowiek nie przechodzi Prawem spadku, lub Prawem kupna, a odebrać ią na przydanie siły Kraiowey: zdaie się bydź dla wielu rzeczą niewinną i dobrą. Nikt przecież nie pomyśli, że gwałcąc Prawo nadaiącego przed kilkuset lat, gwałci toż samo Prawo, które daie dzisiay wolność każdemu rozrządzenia własnością gruntową, podług przepisow Prawa, że wprowadza zgorszenie przeciwko dobrey wierze ludzi, którego śmiały i chytry uzurpator na złe użyć może. – Gdyby się ieszcze zastanowił, co Duchowni mieli nadanego, a co im odbiera, gdyby cofaiąc się w odległość wiekow pomyślał o tym, że prawi właściciele nadali Duchownym ziemię zaniedbaną, Duchowney. W materye zaś wyrokow Wiary i Dyscypliny z niemi złączoney władza naywyższa Kraiowa mieszać się nigdy nie będzie. §. 7. Władza Duchowna w tym wszystkim, co się ściąga do wyznania Wiary i do Dyscypliny, ma zupełną Duchowną Zwierzchność nad wszystkiemi wyznaiącemi Wiarę S. panuiącą, i takowa lasami zarosłą, nieludną, a oni własnym kosztom i staraniem wydobyli ią z podnieużyteczności, osadzili pracowitym i wolnym ludem, założyli liczne Miasteczka, wynaleźli kruszce; łatwoby poznał, ile za iednym piora ciągiem popełnił gwałtowności, iak dobrą wiarę przestąpił, iak zdeptał wdzięczności obowiązki. Gdyby nadto pomyślał sobie, czym była ziemia Polska pierwey, nim Duchowni oświecili ten Narod, czym był człowiek, czym iego przyrodzona wolność, z czyich rąk odebrał światło i ułagodzenie obyczaiow, kto założył fundamenta swobod Narodowych, kto przełamał siłę iedynowładztwa; uznałby dopiero, iak przeciw oczewistemu interessowi idąc, prześladuie przyczynę powszechnego dobra, i zarzuca zdroie własney pomyślności; aby z nich potomstwo iego nie czerpało. Zwierzchność rozciąga się na Duchowne i Swieckie osoby, quo ad forum internum, na same zaś Duchowne osoby, niemniey na Swieckie w sprawach Rozwodowych i innych, które się ściśle łączą z obowiązkami Religii, quo ad forum externum. Stan Duchowny mieć będzie Sądy własne u swych Biskupow, w których Duchowny Duchownemu w wszelkich sprawach, tudzież Swieckiemu w sprawach osobistych, niemniey Swieccy w materyach Religii i Rozwodow, podług naydawnieyszych Praw Rzeczypospolitey, odpowiadać powinni; Appellacya zaś od swego Biskupa do Arcy-Biskupa, a od tego do Trybunału Duchownego Nacyonalnego wolna zostawuie się. §. 8. Na ten koniec zalecamy Nayprzewielebnieyszemu Prymasowi Przewielebnym Arcy-Biskupom i Biskupom utriusque Ritus, ażeby Synod Nacyonalny złożyli (c), na którym naprzod ma (c)W tym mieyscu przystałoby, ażeby Seym wyznaczył Deputacyą do Synodu Narodowego, oney przepisał Instrukcyą, co chce mieć poprawione w funduszach być ułożona cała Hierarchia Duchowieństwa obudwoch obrządkow, niemniey zbior Prawa Duchownego Polskiego, do Praw Kraiowych i ninieyszey Konstytucyi Rządu stosownego, tudzież Proces in prima, secunda Duchowych, co w Dyscyplinie, co względem urządzenia Nauki Duchowney, począwszy od Szkołek Parafialnych, Katechizmu powszechnego, aż do Seminaryow; co na koniec względem pomnożenia Parafii, rozkładu Zwierzchności Duchowney, tak aby miała związek z całą Konstytucyą Rządu, i do tego Synodu rozdział Dyecezyi z całą materyą Biskupstwa Krakowskiego zupełnie odesłał, nie żądaiąc całkowitego uskutecznienia zapadłey Konstytucyi. Ten iedynie sposob pozostał wyiść szlachetnie z całey roboty, która i Prawowiernych, i Filozofow nie imało zastanawia; i zbyt niebeśpieczne na przyszłość wystawia skutki. Można wszystko robić, cokolwiek iest dla dobra Kraiu, dla prawdziwey szczęśliwości ludzi, i dla samey Religii nieodbiciee potrzebne; lecz trzeba się chronić takiey Filozofii, która na tym zależy, aby wszystko psuć i targać, nie oglądaiąc się na skutki, iakie za sobą zepsucie ciągnąć zwykło. Wydana iest Xiążeczka w Drukarni Dufourowskiey roku teraźnieyszego 1789. pod tertia Instancia. Trybunał Duchowny pro utroque ritu zupełnie na wzor roty Rzymskiey, pod Prezydencyą iednak Nayprzewielebnieyszego Nuncyusza od S. Stolicy Apostolskiey przy nas rezyduiąnego, oraz inne potrzebne ustawy tytułem: Uwagi Polityczne do prawideł Religii i zdrowey Filozofii zastosowane. Uwagi te zawieraiące się w Liście Obywatela Wołyńskiego, do Obywatela Mazowieckiego, pewnie są przedsięwzięte z pobudek życzliwey swemu Kraiowi gorliwości: lecz będąc owocem Jurysprudencyi zupełnie Niemieckiey, nie mogą uwieść tylko tych, którzy są wprawieni w nałog terminalności, popartych tłumaczeniem nieprzekonywaiących, lecz przyiętych bez krytycznego roztrząśnienia maxym. – Wszelako, lubo mię praca Obywatela rzeczonego nie przekonywa, i iak widzę zaraził się Niemieckich Kanonistow duchem, nie chcę iednak ublizać iego dobrym chęciom, okazanym, w Proiekcie pod tytułem: Uszanowanie dla Duchowieństwa Katolickiego obrządku Ruskiego; owszem ie zupełnie uwielbiam, i radbym, aby Stany Rzeczypospolitey Proiekt ten przyięły, bo iest dobry, i bardzo dzielne obiecuiący skutki w podzwignieniu Obrządku Ruskiego Katolickiego, i w zabieżeniu tym nieszczęśliwościom, które coraz częściey przytrafiaią się pomiędzy ludem ściągaiące się do nabożeństwa, które chcemy mieć iednostayne, i zupełnie między sobą stosowne we wszystkich Dyecezyach, i we wszystkich Obrządkach. Nadewszystko zaś, aby nauka Wiary tak dla Duchowieństwa, iako i Swieckich tegoż obrządku. Przewielebny Oyciec, utriusqne juris Doctor; Autor Post Scriptum do Noty Listow pisanych do Jmci Pana Małachowskiego Marszałka dzisieyszey Konfederacyi, ma się teraz czym zabawić. Niech odpisze na List i Proiekt Obywatela Wołynskiego, ile że w tey matoryi pisać więcey obiecał, gdy będzie potrzeba: Właśnie teraz wypada pisać o tym, gdyż swym Post scriptum nikogo dotąd nie przekonał, owszem wściągnął na siebie pioro Obywatel Wołyńskiego, które musiało niepomału obrazić Doktorskie serce iego, nadto gorące i porywcze. – Okaże on zapewne teraz gruntowaieyszą i rzetelnieyszą Erudycyą, dowodząc, że Bazylian rodzi się cum jure privativo do Ruskiego Biskupstwa, że Missye Bazyliańskie tak wydoskonaliły wszystkich Popow, iż im nie potrzeba ani Szkoł ani Seminaryow ani tym bardziey Universitates, lub Kapituł, bo to są u pokornego Zakonnika słowa barbarzyńskie dla tego że ich po Grecku wymówić nie można. ludzi nietylko była iedno, co do wyznania iey wyrokow ale iedna co do sposobu dawania oney po Seminaryach. Zakonach, a nawet i w Katechizmach. Zbior takowych Praw iak tylko zostanie przyięty pod opiekę władzy naywyższey Kraiowey tak od owego czasu będzie obowiązywać całe Duchowieństwo Państw Rzeczypospolitey. – §. 9. Pragnąc zachować rayściśleyszą iedność z Swiętą Stolicą Rzymską, znaiąc winne uszanowanie dla Oyca Swiętego, iako głowy Kotolickiego Kościoła waruiemy, iż Dyspensy od Prawa Duchownego, któreby z rozsądney potrzeby wyiednywać komukolwiek przyszło, od tegoż Oyca Swiętego i Jego Stolicy Rzymskiey wyiednywane być powinny, w tych tylko przypadkach, w których Prawa Duchowne takowe Dyspensy iemu samemu zastawiły. Co się zaś tycze Annat i Expedycyi Rzymskiey na Biskupstwa i inne Dostoieństwa Kościelne, niemniey na Beneficya, cokolwiek w tey mierze przez osobną ułożemy. Konkordatę, to tey wagi i mocy będzie, iak gdyby słowo w słowo w ninieyszą Konstytucyą wpisane było. §. 10. Każdy Obywatel w Stanie Duchownym, nayduiący się, używać może dobrodzieystwa i Prerogatyw takiego stanu, w iakim się urodził, to iest: ieżeliby był Szlachcie, może posiadać wszystkie zaszczyty Szlachcicowi należące z Stanem Duchownym zgodne; ieżeliby nie był Szlachcic, przestanie na tych Prerogatywach, które Mieyskiemu stanowi służą. A ponieważ dawnieysze Prawa osobom Duchownym zasiadać w i rybunałach przepisały, więc upewniaiąc dla nich zupełną rowność; dozwalan żeby w każdym Woiewodztwie Duchowieństwo wybierało Posłow na Seym, iednego Duchownego z pomiędzy Szlachty do Izby wyższey, a iednego z pomiędzy Plebanow do Izby niższey, z taką mocą, iaka dla tych Izb przepisana będzie. Arcy-Biskupom zaś i Biskupom utriusque ritus upewniamy w Senacie mieysce, a iaka między niemi na Synodzie Hierarchia ułożona zostanie, takie mieysce w Senacie mieć będą. Inne Prawa wypadnie przepisać pod Kommissyą Duchowną, osobliwie te, które ściągaią się do Protekcyi Władzy Naywyższey Kraiowey, nad osobami będącemi pod udzielną Stanu Dachownego Zwierzchnością. ARTYKUŁ II Ludzie Wyznania Chrześciańskiego nie Katolickiego, i Ludzie Wyznania nie Chrześciańskiego. §. 1. Beśpieczeństwo osoby i maiątku każdego człowieka należy do opieki Rządu. Każdy człowiek iakiegokolwiek bądz wyznania nie może być za to ani od Rządu, ani od spol-Obywatelow prześladowany, byle tylko wyznanie iego nie sprzeciwiało się Prawu natury, i nie przeszkadzało być posłusznym Rządowi i Prawom Kraiowym. §. 2. Wszyscy ludzie wyznania Chrześciańskiego nie Katolickiego z mocy Prawa 1773. Roku maią pozwolono Liberum publicum Exertilium swych obrządkow w Państwach Rzeczypospolitey. §. 3. Dla wszystkich, ludzi wyznania nie Chrześciańskiego upewnia się Tollerancya w ich obrządkach, byłe to nie przeszkadzało do posłuszeństwa władzy Kraiowey winnego. §. 4. Wszyscy ludzie wyznania Chrześciańskiego nie Katolickiego, podlegać są winni Sądom i Urzędom, począwszy od nayniższych do naywyższych, ani z pod tych wyłamywać się mogą pod pozorem Religii. Prawo to rownie obowięzuie, ludzi wyznania nie Chrześciańskiego. Ktobykolwiek z przyczyny rożnego wyznania chciał się wyłamywać z pod Zwierzchności stanowi swemu przyzwoitey: ten podpadać będzie karze na buntownikow przepisaney, i iako burzyciel spokoyności Kraiowey ma być sądzony. §. 5. Wszelkiemu wyznaniu od Katolickiego rożnemu, rownie i wyznaniu nie Chrześciańskiemu dozwala się Zwierzchności w materyi wiary i obrządkow, pod którą spraw żadnych pieniężnych i maiątku Obywatelskiego tyczących się podciągać nie wolno, choćby, te wyniknąć miały z przyczyny miłosiernych uczynkow, składki na nabożeństwa, lub na inne wyznania potrzeby. §. 6. Jakiegokolwiek wyznania ludzie od panuiącey wiary rożnego, ieżeli chcą używać dobrodzieystwa liberi Exertitii i Tollerancyi od Rządu, powinni mieć przełożonych swego wyznania w Krain Rzeczypospolitey zupełnie osobnych którzyby nikomu za Kraiem nie podlegali, żadnych związkow z Polityki Religii wyniknąć mogących z obcemi Narodami nie utrzymywali; inaczey dobrodzieystwem Praw tych zasłaniać się nie będą mogli, które waruiąc dla sumnienia każdego człowieka wolne wyznanie iego wiary, nie chce przez to dawać przystępu interessom obcych Kraiow, mogącym wprowadzać niespokoyność w Państwa Rzeczypospolitey. Ktobykolwiek z ludzi ważył się to Prawo przestąpić, powinien być karany, iako buntownik i burzyciel spokoyności publiczney. §.7. W tym mieyscu zostawuię Deputowanym rozwiązanie trudności względem opisu Prawa co do posiadania dostoieństw Kraiowych przez ludzi nie Katolikow, a to stosownie do Prawa Kardynalnego w Rozdziale III. Artyk. II. §. 2. względem którego umieściłem Notę pod literą fF. na karcie 27. Nadewszystko zaś radzę zastanowić się względem dokładnego opisania Magistratow i Urzędow Mieyskich, co do tey materyi, ażeby pokoy i rowność Obywatelska beśpieczną na zawsze pod opieką Prawa zostawała. §. 8. W mogących zayść kłotniach między wyznaniem a wyznaniem, lub międzyosobami iednego wyznania, czyliby to było nie Katolickie, lub nawet nie Chrześciańskie, niemniey między osobami iednego wyznania w materyach przez się do Roligii należących, ieżeliby między sobą ugodzić się nie chcieli, wolno będzie udać się do Sądow Kommissyi, dla dozoru i opieki interessow Duchownych ustanawioney, tak dla Religii panuiącey, iako też i dla innych wyznań nie Katolickich i nie Chrześciańskich, z tym warunkiem, iż któregoby wyznania ludzie pod Sąd przychodzić mieli, z pomiędzy tych maią być wybrani trzey Assessorowie, a trzey zawsze z Religii panuiącey, któremu to Sądowi osobno Ordynacyą przepiszemy. §. 9. Jakiegokolwiek wyznania ludzie w Państwach Rzeczypospolitey zrodzeni, zamieszkali, lub przychodnie, winni są podlegać Zwierzchności Kommissyi Edukacyiney, w tym wszystkim, co się tycze Edukacyi Obywatelskiey i publiczney. Zwierzchność ta mocą ninieyszego Prawa rozciąga swą władzę nietylko do Edukacyi ludzi Swieckich, ale nawet do Edukacyi Ministrow wszelkiego wyznania. §. 10. Wreszcie co iest Prawem Traktatowym 1773. w Artykule pierwszym, pod Nrem 4.5. 6. dla Dyssydentow i Nieunitow zabeśpieczone, to dla ich zachowane mieć chcemy. Resztę vide pod tytułem: Kommissya Duchowna, ARTYKUŁ IV. O Stanie Zołnierskim. Nie maiący potrzebnych wiadomości do podania Proiektu Praw fundamentalnych dla tego szanownego Stanu, nie śmiem w tey mierze nic pisać: spodziewam się iednak, że artykuły służby, i opis Kommissyi Woyskowey obeymą to wszystko, co iest potrzebne dla ludzi czyniących heroiczną offiarę z siebie samych dla dobra i społeczności całego Narodu. ROZDZIAŁ VIII. Ludzie w Dobrach Dziedzicznych Ziemskich i Funduszowych osiedli lub zamieszkali §. 1. Wszelki Dziedzic w Dobrach swoich Dziedzicznych, i wszelki właściciel dożywotni w Dobrach funduszowych, iest pierwszą Kraiową Zwierzchnością nad ludzmi w Dobrach iego osiadłemi i zamieszkałemi. Jako dziedzic, obowiązany iest rządzić w swey wsi podług Kontraktow czyli one są na piśmie czyli w autentycznych Inwentarzach, czyli nakoniec świeżo przez dobrowolne umowy z Włościanami wsi iego zawarte; iako Kraiowa Zwierzchność, powinien rządzić podług Praw dla siebie przepisanych, którym podległy iest tak, iak każdy Sędzia w Państwach Rzeczypospolitey nad ludzmi postanowiony. §. 2. Wszelki człowiek w Dobrach Ziemskich Dziedzicznych lub funduszowych z osiadłości i zamieszkania, podlega Zwierzchności dziedzica, który podług Praw sobie przepisanych rozsądzać może sprawy iego z drugiemi, w tym wszystkim, w czym mu Prawo dozwala; z maiątku zaś swego i z powinności przyiętych, tyle podlega Zwierzchności dziedzica lub Właściciela funduszowego, ile się obowiązał albo przez Kontrakt, albo przez autentyczny Inwentarz, albo przez nowe dobrowolne umowy. Ile iest człowiekiem wolnym, zostaie pod Zwierzchnością Sądu Dwodrskiego, podług opisu Prawa; ile posiadaiący grunt Dziedzica lub Właściciela funduszowego; zostaie pod obowiązkiem autentycznego Inwentarza, bądź osobnego Kontraktu, albo nowey dobrowolney umowy. §. 3. Wszelkie Autentyczne Inwenurze, Kontrakty, Nadania, lub Przywileie, iakimkolwiek innym nazwiskiem, umowy dziedzica lub Właściciela funduszowego, święte i nienaruszone będą. Ktokolwiek ie dotąd za dobrowolną z Włościanami umową uczynił, ani Sukcessorowie Dziedzica, bądź Juryskwezytorowie, ani następcy do własności funduszowey, wzruszać ich nie będą mogli. Każdy przeto człowiek w Dobrach Ziemskich bądź Dziedzicznych, bądz funduszowych osiadły, wolny iest, podlega iedynie opisom autentycznego Inwentarza lub Kontraktu, za którym posiada grunt dziedzica własny, i przepisom Praw ninieyszych, które poddaią go Juryzdykcyi Dworskiey. §. 4. Osiadły człowiek nazywa się ten, ktory posiada grunt dziedzica za Inwentarzem lub Kontraktem; zamieszkały iest ten, który nie posiada żadnego gruntu; osiadły iest pod dobrodzieystwem Inwentarza, Kontraktu i Prawa; zamieszkały iest tylko pod dobrodzieystwem Prawa. §. 5. Wolno dziedzicowi ziemi czynić umowy z ludźmi osiadłemi, lub, osidać chcącemi, o czynsze, robocizny i wszelkie inne powinności: wolno nawzaiemy człowiekowi przyiąć grunt na czynsz, robociznę, lub ine powinności. Inwentarz autentyczny lub Kontrakt, albo Przywiley być powinien zakładem umowy z ludźmi osiadlemi, czyliby oni na wieczność osieść chcieli czyli do czasu. §. 6. Człowiek do czasu za Kontraktem lub Przywileiem osiadły, wolny iest od obowiązku Kontraktu uczynionego, gdy się czas umowy iego zakończy. Człowiek biorący na wieczność grunt Dziedzica, nie iest wolny od obowiązkow do gruntu przywiązanych, chyba gdyby grunt ten komu innemu sprzedał: Dziedzic nawzaiem lub Właściciel funduszowy nie może mu gruntu tego odbierać, ani żadnych ciężarow przyczyniać nad te, które raz autentycznym Inwentarzem, Przywileiem, lub Kontratem opisane były. Tym sposobem grunt do czasu nadany, nazywa się Lennością doczesną, a grunt nazawsze nadany, nazywa się Lennością wieczną §. 7. Gdyby człowiek osiadły maiący grunt na Lenność wieczną lub doczesną chciał go komu innemu sprzedać, byle kupuiący przyiął na siebie obowiązki do gruntu przywiązane, i poddał się Zwierzchności Dziedzica Prawem ustanowioney i opisaney, Dziedzic takowey sprzedaży człowiekowi osiadłemu bronić nie może. – Sprzedaiący wolny iest zupełnie od obowiązkow umowy; czy swoiey, czy swych poprzednikow, a ieżeli dłużny iest do Dworu, załogę do gruntu przywiązaną, lub ieśli winien iaki inny dług za zboże, trunki, albo inne rzeczy; po wrocić ie obowiązany. §. 8. Kupuiący wchodzi w Prawa sprzedaiącego, a zatem obowiązany iest do tych wszystkich powinności, które, są przywiązane do roli nabytey. Dziedzic nawzaiem wiernie mu dotrzymać powinien wszelkich warunkow, które się zawieraią w Kontrakcie lub Inwentarzu autentycznym. §. 9. Obowiązki wszelkiey umowy trwaią poty, do poki Kontraktuiący między sobą wiernie ich dopełniaią, i do poki na odmianę lub uchylenie onych obiedwie strony nie zezwolą: wolno Dziedzicowi uwolnić człowieka osiadłego od obowiązkow wieczystey lenności, gdyby tego człowiek osiadły żądał, a Dziedzic na to zezwolił; wszakże gdy umowy są uroczystą własnością dwoch stron Dziedzic nie może uwolnić człowieka osiadłego, gdyby on sam nie chciał; człowiek osiadły nie może być wolnym, gdyby mu Dziedzic nie pozwolił. W takich więc przypadkach warunki Prawa ninieyszego zastrzegaią, kiedy Dziedzicowi wolno iest zrzucić człowieka osiadłego z roli Lenney i nawzaiem, kiedy człowiek osiadły może porzucić rolą dziedzica, i być zupełnie wolnym od opisu, który albo on, albo iego poprzednicy na siebie przyięli. §. 10. Dziedzic może zrzucić z roli człowieka osiadłego, gdy przez swe złe gospodarstwo, i przez nałogi zruynuie rolą i budynki, gdy ani sam utrzymać się na niey nie może, ani powinności na siebie przyiętych wypełniać nie zdoła, lub gdy przyszedłszy do stanu nędzy nie zechce wcześnie sprzedać roli, i zabudowania swego innemu Gospodarzowi mogącemu zadosyć uczynić przywiązanym do roli powinnościom. Może także Dziedzic zrzucić Gospodarza z roli, gdyby ten popołnił iakikolwiek występek głowny, iako to: zaboystwo, lub machinacya na życie zbliźniego, kradzież, gwałt, gdyby Dom podpalił, i tym podobne głowne występli popełnił. Dobrego zaś Gospodarza i poczciwego człowieka za dosyć czyniącego obowiązkom przywiązanym do roli. Dziedzic zrzucić nie może. §. 11. Nawzaiem osiadły na roli człowiek, nie może roli porzucać tylko w następuiących przypadkach: 1mo. Gdyby komu innemu ią sprzedał. 2do. Gdyby Pan ukarał go karami Prawem niedozwolonemi. 3io. Gdyby go tak srogo ukarał, żeby mu przez to odiął zdrowie lub przybliżył śmierć; nareszcie gdyby Dziedzic popełnił gwałt, okaleczył srogo człowieka albo mu śmierć przez siebie, lub przez swoy rozkaz zadał. Te tylko przypadki podług Prawa Statutowego dozwalaią ludziom we wsi osiadłym, gdy zechcą porzucić role, i wyiść ze wsi; a zatym mocą ninieyszego Prawa stanowiemy: iż gdyby Dziedzic większey kary nad te, które Prawo pozwala na ukaranie osiadłego lub zamieszkałego we wsi człowieka użyć ważył się: Rolnik wolny zupełnie będzie od obowiązkow Kontraktu, i może wyiść z całym swoim maiątkiem ze wsi takowego dziedzica, zabrawszy z sobą żonę i dzieci. §. 12. Gdyby zaś srogość Dziedzica do tego punktu zaszła, żeby Rolnika przez zbytnią karę pozbawił zdrowia, albo iakiey części ciała; człowiek takowy gdy zechce z całym swoim pokrewieństwem z Dobr takowego Dziedzica wyiść może, a o krzywdy swoie z dziedzicem w Sądzie czynić mocen będzie, Sąd zaś ukarać go powinien karą 1000 grzywien na rzecz pokrzywdzonego. §. 13. Gdyby dziędzic zabił, lub zabić rozkazał człowieka we wsi swoiey osiadłego, lub zamieszkałego, bądź żeby mu zgwałcił żonę lub corkę, winien będzie potomstwu lub osobie zabitego zapłacić 2000 grzywien, a za gwałt wyrządzony lub zaboystwo karze śmierci podpadnie. Wszyscy zaś Rolnicy ze wsi takiey, ieżeli zechcą wyiść mogą. §. 14. We wszystkich zachodzących sprawach między ludźmi na gruncie Dziedzica osiadłemi lub zamieszkałemi, Dziedzic iest Sędzią przez Prawo ustanowiony, wolno mu na ten koniec ustanowić nad Gromadą Zwierzchność Dworską, któraby i powinności Dworowi należących doglądała, i zachodzące między ludźmi sprawy załatwiała. Każda przeto wieś mieć będzie Woyta Gromady od dziedzica potwierdzonego nietylko dla rozsądzania spraw między Włościanami zamieszkałemi i osiadłemi trafiaiących się, ale nadto dla dozoru, aby Dziedzic zawodu nie miał w powinnościach, które mu się należą. Od Gromady i od Woyta pokrzywdzeni, udać się mogą po sprawiedliwość do Dworu, od Dworu w przypadkach, które się ninieyszym Prawem opiszą, do sądu, na ten koniec w każdym Powiecie ustanowionego. I tak, ieżeli zachodzić będzie iaka sprawa między ludzmi osiadłemi lub zamieszkałemi na gruncie Dziedzica, naypierwey ią rozsądzać ma Woyt Gromadzki, po nim drogą appellacyi rozsądzać ma Zwierzchność Dworska, nareszcie sam Dziedzic, od którego żadney appellacyi w tym rodzaiu sprawy być nie ma. W sprawach zaś człowieka osiadłego lub zamieszkałego, z Zwierzchnością Dworską, albo samym Dziedzicem, Gromada bądź ieden w szczególności człowiek w czworakim pokrzywdzeniu do Sądu na ten koniec w Powiecie ustanowionego udać się może: 1mo. O odebranie własności gruntowey przeciw umowie Kontraktu, lub obmowie dawnego lnwentarza. 2do. O odebranie gwałtowne własności ruchomey, co podciągane być nie ma pod exekucyą długow, które się sprawiedliwie Dworowi należą, a które człowiek iako dłużny, z swey własności zapłacić iest obowiązany. 3tio. O pociągnienie człowieka do powinności nad Inwentarz lub opis Kontraktu. 4to. O ukaranie srogie nad przepis Prawa, albo o gwałtowność wyrządzoną osobie człowieka w przestępstwie Praw naturalnych. Nad te cztery przypadki, w żadnych innych człowiek we wsi dziedzica osiadły lub zamieszkały, do sądu wspomnionego, Pana swego ani Zwierzchności Dworskiey pociągać nie może. §. 15. Dla czego ostrzega się, iż Zwierzchność we wsi rządząca, w karaniu podległych sobie ludzi ma zachować miarę Prawem ninieyszym przepisaną, to iest: nie wolno człowieka karać plagami nad liczbę plag - - nie wolno kary pieniężney nakładać nad liczbę Złł. - - Wszelkie zaś przestępstwa wyciągaiące kar większych, czyli przestępstwa głowne, maią być odesłane do sądu na ten koniec w Powiecie ustanowionego. §. 16. Wolność człowieka osiadłego we wsi Dziedzica na tym zależy, iż Kontrakt lub Inwentarz powinien mu być wiernie dotrzymany, iż maiątek iego ruchomy i nieruchomy nie może być przez nikogo onemu odebrany, chyba gdyby był dłużnikiem, iż tym maiątkiem podług upodobania swego rozrządzać, i długo w sobie należytych komukolwiekby ie pożyczył. prawnie dochodzić może, iż spadek po iego krewnych iemu tylko samemu naIeży, iż do postanowienia iego nikt się wdawać nie powinien, iż zupełnie iest wolen ożenić się z kim chce i gdzie chce, rownie i kobieta może iść za mąż za kogo chce i gdzie chce; iż dzieciom swoim takie wychowanie dać może, iakie naylepsze dla nich być widzi; nakoniec iż w wszelkim sądzie, bądź z Dziedzicem ziemi, na którey osiadł, bądź z kim innym, sam bez wszelkiey assystencyi czynić może o swoię należytość i beśpieczeństwo. §. 17. Chcąc przywieść do exekucyi nieysze Prawo, ostrzegamy, iż Dziedzic, ieżeliby nie miał gruntow we wsi swoiey pomierzonych, lub gdyby widział, że dawny Inwentarz iest ze szkodą dla Dworu, albo zbyt uciąźliwy dla Gromady, mocen będzie takowego Inwentarza czynić poprawę i urządzenie do lat dwoch od ogłoszenia Prawa ninieyszego. Wszelako gdyby na nowe ułożenie dobrowolnie ugodzić się z swemi Włościanami nie mogł, uda się do Kommissyi Woiewodzkiey, ta zaś Kommissya winna będzie sprawiedliwe między Dziedzicami a Włościanami zrobić umiarkowanie i stały Inwentarz umow wzaiemnych ułożyć, a to na wszelką rekwizycyą tak Dziedzica iako i Gromady. Takowy Inwentarz będzie niewzrnszony, Dziedzic odmieniać go nie może, chyba za dobrowolną umową z Gromadą, ieżeli idzie o iey całość, lub z człowiekiem, ieżeli idzie o iego szczególny interes. §. 18. Ponieważ ten tylko człowiek przywiązany iest do roli, kto ią ma do czasu lub na wieczność nadaną; przeto człowiek nie maiący od Dziedzica nadaney roli, nie iest do gruntu przywiąwiązany, ale tylko poddany Juryzdykcyi Dworskiey, poki w Dobrach Dziedzica chce zamieszkać. §. 19. Ponieważ w ustanowieniu Prawa po wyższego dla Włościan mieliśmy za cel przeciąć wszelką nieprawną uzurpacyą nad ludźmi po wsiach osiadłemi, lub zamieszkałemi, i tym końcem samey tylko dobrowolney umowie z dziedzicem lub Właścicielem funduszowym zrobioney, i Zwierzchności prawney poddaliśmy onych: przeto byle tylko człowiek osiadły lub zamieszkały uwolnił się z pod obowiązkow Kontraktu na siebie Dziedzicowi lub Właścicielowi funduszowemu danego, wolen będzie od wszelkiey inney Dziedzica lub Właściciela funduszowego uzurpacyi: dla czego Prawo o Emancypacyi przeciwne Prawom Boskim, i z ohydą wolnego Narodu napisane, a wolność człowieka ciemiężące, zupełnie znosiemy; i że żaden człowiek w Państwach Rzplitey zrodzony; osiadły, zamieszkały, lub przychodzień, teyże Emancypacyi nie potrzebuie, deklaruiem. §. 20. Ludzi w Dobrach Królewskiemi dotąd zwanych przy ich Prawach i własności podług dawnych Praw nienaruszenie zostawuiemy. ROZDZIAŁ IX. O Zydach. Lubośmy iuż upewnili Tollerancyą dla wszystkich ludzi wyznania nie Chrześciańskiego, (byle tylko wyznanie to nie sprzeciwiało się Prawu Natury i nie wyłamywało ich z pod władzy naywyższey Kraiowey); gdy iednak Zydzi w zbyt wielkiey nayduiący się liczbie, pod zasłoną dawnych Przywileiow składaią dotąd iak gdyby stan uprzywileiowany; maiący osobny Sąd i Rząd tyle tylko Kraiowemu podległy, ile albo niezgodą między niemi dozwalała, albo władza Kraiowa przez rożne nakłady i uciski do siebie go zwraca; gdy nadto w Zydzie; iak i we wszystkich ludziach Praw człowieka przestrzegać należy, a oraz zapobiegać temu, aby opinia tolerowana od Rządu, nie była powodem do uzurpacyi prywatney, i do wzniecenia nienawiści między ludzmi: Przeto zapobiegaiąc temu, następuiące uchwały względem Zydow stanowiemy. §. 1. Wszyscy Zydzi w Państwach Rzeczypospolitey osiedli lub zamieszkali, żadnego nie wyimuiąc, maią brody golić, przestaną używać sukni Zydowskich, a nosić będą taką, iakiey używaią Chrześcianie w Państwach Rzeczypospolitey, czego dopilnowanie Kommissyom Woiewodzkim zalecamy czas normalny Prawu temu za rok, od ogłoszenia onego naznaczaiąc. §. 2. Wszyscy Zydzi w sprawach tyczących się ich wiary i obrządkow, mogą mieć u siebie Sąd Duchowny ieden tylko w każdym Woiewodztwie in prima Instantia, i ieden w każdey Prowincyi in ultima Instantia. W tych Sądach ile razy się przytrafią sprawy rozwodowe; Dekreta Sądow Zydowskich nie mogą być ogłaszane i do skutku przyprowadzane, poki ich nie utwierdzi Kommissya tego Woiewodztwa, w którym Zydzi sprawę takową maiący, mieszkaią. Gdyby zaś Dekret Zydowski był zaskarżony od któreykolwiek strony: tedy Kommissya Duchowna ma go rozpoznać i sprawiedliwość uczynić, na czym i Strony, i Zwierzchność Sądowa Zydowska zupełnie przestać winny. Wyrabiaiący sobie u Zwierzchności Zydowskiey wszelkie klątwy czyli Chairymy na udaiących się do Zwierzchności Kraiowey po sprawiedliwość, podlegać maią karze 500 grzywien, a ogłaszaiący też klątwy czyli Chairymy karze 500 grzywien i zrzuceniu z urzędow Duchownych nazawsze podpadnie. Ktoby zaś mimo tego rygoru trwał ieszcze w uporze, karze na buntownikow przepisaney, ulegnie. §. 3. Dekreta Sądow Zydowskich Duchownych od ogłoszenia Prawa ninieyszego za rok pisane być powinny w ięzyku Polskim: Sąd Zydowski nie ma odtąd przyimować żadnych Tranzakcyi między Zydami, ale te przyimowane być maią w ięzyku Polskim do Urzędow Kraiowych, iako to Intercyzy szlubne, Zapisy. Testamenta, Skrypta ręczne, Zastawy, Donacye, pod nieważnością onych. §. 4. Wszystkie sprawy Cywilne i Kryminalne między Zydem a Zydem, tudzież między Zydem a którymkolwiek innym człowiekiem, należeć będą, od ogłoszenia ninieyszego Prawa w sześć niedziel, do urzędow Mieyskich, ieżeli w Mieście Zydzi są osiedli albo zamieszkali: lub do urzędow Prawem na ten koniec przeznaczonych, ieżeli Zydzi po wsiach mieszkaią, i takowym Urzędom, co do wyrokow Sądowych Zydzi z possessyi lub zamieszkania są podlegli, wyrokow ich słuchać maią, lub o poprawę onych drogą appellacyi w wyższych Sądach czynić mogą. §. 5. Zaden Zyd na Rabina, Szkolnika lub Przełożonego Duchownego wyniesionym być nie może, któryby nie miał świadectwa od Rektora Wydziałowego, że umie dobrze ięzyk Polski i Łaciński, że w tych ięzykach umie pisać i rachować, że umie Loikę i Prawo natury. Któryby Zyd bez takiego zaświadczenia ważył się być Rabinem, Szkolnikiem, albo innym Przełożonym Duchownym, funkcyą utraci i zapłaci sztrofu do kassy. Kommissyi Woiewodzkiey grzywien 500, lub gdyby Zyd takowey summy zapłacić nie mogł; ten, któryby go nominował, albo utwierdził na Urzędzie, karze teyże samey podpadnie. Prawo ninieysze przyprowadzone mieć chcemy do skutku od ogłoszenia onego za lat cztery, exekucyą zaś Kommissyom Woiewodzkim polecamy. §. 6 Ani we Wsiach, ani w Miastach Zydzi szynkować trunkow, utrzymywać traktyerni tym bardziey browarow arędować nie będą mogli. Gdziebykolwiek Zydzi ważyli się szynkować, traktyernie utrzymywać, lub browary arędować, ten ktoby im dopuścił takowych aręd lub szynkow, podpadnie karze 2000 grzywien. – – Prawo to od ogłoszenia za rok do skutku przywiedzione być powinno, którego exekucyi Kommissye Woiewodzkie dopilnować obowiązane będą. §. 7. Wszelkie inne Rzemiosła, Kupiectwo i Rolnictwo Zydzi sprawować mogą podług ich upodobania, bez naruszenia iednak Praw Miastom służących, do niczego zaś gwałtem od nikogo przymuszani być nie powinni. §. 8. Wszelkie Kahały i Podkahałki w Polszcze i W. X. Litt. znosiemy, oddaiąc pod Rząd Kommissyi Skarbowey krupki i inne podatki, które Kahały dotąd na Zydow nakładały. Umiarkowanie zaś składek na potrzeby Duchowne Zydowskie Kommissyom Woiewodzkim polecamy, oddaiąc pod ich dozor, aby starszyzna Zydowska nie obciążała Zydow tego rodzaiu składkami. Gdy zaś długi Kahalne zupełnie wypłacone będę Zydzi od takowych podatkow uwolnieni zostaną. §. 9. Odtąd żaden Kahał, ani żadne zgromadzenie Zydowskie, pod iakimkolwiek wzięte nazwiskiem, długow zaciągać nie będzie mogło; a ktobykolwiek w miesiąc od ogłoszenia tego Prawa ważył się pożyczać summ na Kahały, Synagogi, lub pod iakim innym nazwiskiem zgromadzenia Zydowskiego, ten ie tym samym utraci, i w żadnym Sądzie o to czynić, ani Sąd przysądzać mu onych nie będzie mocen. Przez to iednak Prawo nie przeszkadzamy ani zabraniamy pożyczać i zaciągać każdemu w szczególności Zydowi summ w miarę iego kredytu i maiątku. §. 10. Zydy ubogie włoczęgą bowić się nie maią, ale w ciągu roku od ogłoszenia tego Prawa, powinni sobie obrać sposob życia iaki chcą; gdyby zaś włoczęgą bawić się dłużey chcieli, i Prawu ninieyszemu posłusznemi nie byli: takich Zydow Kommissye Woiewodzkie chwytać, do posług i prac w Woiewodztwie potrzebnych używać będą. Aby zaś ludzkość w ucisku ubogich Zydow nie cierpiała wolno będzie maiętnym Zydom robić subskrypcye na żywienie ubogich, byle za wiadomością Kommissyi Woiewodzkich. To zaś dobrodzieystwo dla samych tylko kalekow, chorych i starych waruie się. Zdrowi i nie przestarzali nie maią się oglądać na miłosierdzie czyieżkolwiek, ale koniecznie do pracy w iakim chcą rodzaiu przywiązać się powinni. §. 11. Ponieważ do porządku wewnętrznego ustanowiliśmy Kommissye Woiewodzkie, i Zydow pod ich dozor rownie i pod Sąd Juryzdykcyi Kraiowych oddaliśmy; prze to Juryzdykcyą Woiewodzińską znosiemy, a konfirmacyą Rabinow Kommissyom Woiewodzkim oddaiemy. ROZDZIAŁ X. O Przychodniach, Włoczęgach, i Cyganach. Nayważnieyszym iest rządney społeczności interessem sprawowanie się wszelkiego człowieka w ten sposob, aby i sam osoby swoiey był pewnym, i beśpieczeństwa osoby drugiey w niczym nie naruszał. Ze zaś w każdey społeczności, a dopieroż w Państwach Rzeczypospolitey tak rozległych naydować się mogą ludzie, którzy nie maiąc żadnego pewnego życia sposobu, prożnowaniem i włoczęgą bawić się zwykli, a nawet nie chcąc osiadać po Wsiach i Miastach, tułaią się po całym kraiu, i w lasach przemieszkiwaią, iako to Cygani; przeto zapewniaiąc beśpieczeństwo wszystkich ludzi, a oraz zachowuiąc Prawa ludzkości dla Przychodniow, Włoczęgow i Cyganow, następuiące stanowiemy Prawa. §. 1. Każdemu człowiekowi w każdym czasie wolno wniść w granice Rzeczypospolitey, każdemu człowiekowi, i w każdym czasie wolno wyiść z granic Rzeczypospolitey. Wchodzący w granice Polski, czyli iest ubogi, czy bogaty, czy sam ieden, czy z familią lub dobytkiem, powinien w każdym czasie i mieyscu znaleść opiekę od czyieykolwiek napaści zewnętrzney lub wewnętrzney: wychodzący czyli sam ieden, czyli z swym dobytkiem, nie ma mieć od nikogo przeszkody, pod to iednak do brodzieystwo podciągane być nie ma przestępstwo wykoczołowania ludzi za granicę bądź podstępne, bądź gwałtowne, in Materiis Status w Rozdz. IV. §. 2. między przestępstwa obrażonego Narodu porachowane. §. 2. Wchodzący w granice Państw Rzeczypospolitey ma donieść naybliższemu granicy Urzędowi, po co przyszedł, a odebrawszy świadectwo od Urzędu, nie będzie miany za włoczęgę. Wychodzący z Państw Rzeczypospolitey nie ma być przytrzymywany, tylko w takim przypadku, gdyby kto go u Zwierzchności oskarzył o dług, lub głowne przestępstwo. §. 3. Kommissye Woiewodzkie dadzą na to baczność, ażeby ludzie z zagranicy w Państwa Rzeczypospolitey wchodzący mieli wszędzie beśpieczeństwo i opiekę od wszelkich Urzędow; takowym ludziom Urzędy Mieyskie i Wieyskie potrzebnych zaświadczeń odmawiać nie maią, ani ich też gwałtownie zatrzymywać, lub do czegokolwiek przymuszać. Na rekrutow nigdzie musem branemi, ani namawianemi być nie maią; a gdziebykolwiek osiedli, do trzeciego pokolenia Prawom Kantonowym o Rekrutach podlegać nie będą, ani nawet do wolnego bębna zaciągani być nie maią. Ktoby zaś tym końcem do Państw Rzeczypospospolitey wszedł, aby w woysku służył, ten wolen będzie starać się o służbę woyskową. §. 4. Co się zaś tycze Cyganow, tego to rodzaiu ludzi, którzy w żadnym Mieście, i w żadney wsi osiadać nie chcą, ale się tylko po lasach tułaią: takowi gdy wniydą w granice Rzeczypospolitey, maią być natychmiast stawieni przed Kommissyą Woiewodzką, która albo im osiadłość przeznaczy, ieżeli iey sobie życzyć będą, albo pracę obmyśli, z któreyby żyć mogli, albo zagranicę Rzeczypospoliey wyprowadzić rozkaże; ieżeliby żadnego sposobu do życia chwycić się nie chcieli. Powtornie zaś wchodzących, do osiadania i do prac wyżywieniu ich starczaiących przymusić będzie mogła. Dla czego dawne Prawa o Cyganach tułaiących się i w lesie mieszkaiących exekucyi Kommissyow Woiewodzkich polecamy, zakazuiąc naysurowiey, ażeby ich nikt w lasach swoich nie przechowywał, i żadnego z niemi porozumienia mieć nie ważył się. Gdziebykolwiek ludzie tego gatunku naydowali się ieszcze, maią być przez Kommissye Woiewodzkie przynagleni, albo do osiadania we Wsiach lub Miastach, albo do wyiścia z Państw Rzeczypolitey.– §. 5. Ubodzy i żebracy w okręgu własnych Parafiow zostawać maią; z iałmużny tym tylko żyć wolno, którzy albo nie są zdatni do pracy, albo do starości przyszli. §. 6. Kommissye Woiewodzkie pilne na to dadzą oko, aby w żadney Parafii taki nie naydował się człowiek, któryby nie miał sposobu do życia przez iakowy rodzay pracy w społeczności potrzebny. – §. 7. Wszelka Młodzież powinna mieć ta]kie wychowanie, z któregoby nabierala zdolności do pewnego pracy gatunku, upewniaiącego dla człowieka sposob życia w każdey iego doli. ROZDZIAŁ XI. O iednostayności Dobr Ziemskich. Zawarowawszy Prawem Kardynalnym zasadzonym na Prawie Politycznym powszechnym, iż własność ziemi powinna być własnością osob partykularnych; następuiące przepisuiemy Prawa §. 1. Wszystkie Dobra Królewskie pod imieniem Starostw, Woytowstw, bądź na lenność, bądź na dożywocie nadane, chcemy mieć rozprzedane na Dziedzictwa, sposobem takim, iakim były rozprzedane Dobra Po-Jezuickie, a to przez Licytacyą, względem czego osobne rozrządzenie Kommissyi Skarbowey wydamy waruiąc nayuroczyściey zachowanie Praw dożywotnich lub Emfiteutycznych, albo ugodzenie się za też Prawa, komu za Przywileiami Nas Króla lub Poprzednikow Naszych prawnie służą. §. 2. Dobra Stołowe Nam Królowi przez Pakta Konwenta nadane, za poprzedzaiącym ułożeniem Skarbu Naszego z Skarbem Rzeczypospolitey na gotową opłatę, przez Lieytacyą sprzedać dozwalamy. Gdyby zaś Skarb Nasz ze Skarbem Rzeczypospolitey o słuszną kwotę dochodu ugodzić się nie mogł, tedy Prawo to po długim życiu Nas Króla do skutku przywiedzione być ma. §. 3. Wszelkie Ordynacye, iakimkolwiek Prawem w Rzeczypospolitey dozwolone, znosiemy i uchylamy, wracaiąc one zupełnie do natury Dobr Ziemskich, wolnych do sprzedania, nabywania i do działu przez spadki. (d) (d) Naydokładniey usprawiedliwić można ważność Praw w tym Rozdziele zamkniętych, co do sprzedaży Dobr Królewskich, podanym o Starostwach od JX. Ossowskiego Proiektem, który z uwagą przeczytać radzę temu, ktoby miał naymnieyszą wątpliwość o pożytku i potrzebie tego Prawa. – Przestańmy się łudzić. – Dobra Korony są własnością Monarchii; Dobra Ziemskie, czyli Dobra partykularnych, są naypewnieyszym źrzodłem własności Rzeplitey. Dobra partykularnych daią widzieć naturalny związek ludzi z ludźmi: Dobra Korony wpaiaią fałszywe wyobrażenia o własności powszechney, którą Niemieccy prawnicy Panuiącym przyznawaią. Co się zaś tycze uchylenia Ordynacyi, każdy widzi, że w tym Prawie iest oczywista nierowność nie z natury ale z konwencyi wynikaiąca; że nawet iest niesprawiedliwość oddalaiąca rodzeństwo od spadku należnego im po swych rodzicach. Majoraty wzięły swoy początek w Monarchiach, w Anglii nawet nie są Prawem pisanym, ale tylko zwyczaiem zabeśpieczone. KONIEC XIĘGI PIERWSZEY REIESTR RZECZY w tym Proiekcie znayduiących się. karta Do Prześwietney Deputacyi Przedmowa Wstęp do Prawa XIEGA Zawieraiąca w sobie fundamenta Pra wodawciwa i Rządu, czyli Prawa Kardynalne, materias Status, niemniey Prawa ogalne ludzi w Państwach Rzeczypospolitey zrodzonych, zamieszkałych i przychodniow. ROZDZIAL I Prawa Kardynalne na Prawie Natury zaiadzone. J. I. Człowiek siebie, i swego maiątku pewien Zbrodzień, niewolnik §. B. Umowy między ludzmi święte łamże . β. Za małaletnich z krzywdą ich uma I S tamże wiać się nie godzi s. 5. Właściciel ziemi iest iey Panem: umowa dziedzica ż człowiekiem iest święta ) 5. 6. Umowa człowieka z dziedzicem tamże iest święta 8. 7. Człowiek iest poddany Prawa nie tamże człowieka N RETESTR karta/ ( §. Cała Polska ziemia iest ziemią ludu wolnego 10 β. O. Sankcya tych Praw tańże ROZDZIAL II. Prawa Kardynalne na Prawie Politycznym powszechnym zasadzone. §. . Ziemia ludzi wolnych nie może być własnością publiczną II β. . Właściciełom gruntowym należy Rząd Kraiu 1 5. 3. Dwa Stany Naturalue, Ziemski i Mieyski 13 Stan Duchowny i Edukacyiny nie §. . iest Stanem Rzplitey tamże §. 5. Jeden człowiek nie iest Stanem. Król 1 §. 6. Władza opieki naywyższey; władza wykonawcza. Dozor Exeku ni tamże §. 7. Zwołanie Stanow nazywa się Seymem. Władza Posłow od Stanow G. §. Magi stratury Wykonawcze. Nad temi Straż. Nad tą Seym tamże S . Osobne każdego Stanu Magistra 16 tury. Ogolne wszystkim β. 1O. Stany w Rżplitey usłużne łamże §. II. Ludzie do Stanow Rżeplitey na leżący 17 §. 1. Beśpieczeństwo ludzi względem Władzy Polityczney taniże 1 §. 13. Kary REIESTR karta §. 1. Beśpieczeństwo ludzi od poda 1 tkow §. 15. Wolne, każdemu rozrządzenie swym maiątkiem. Wola człowieka nawęt po śmięrci święta iest, 1 Warunki dla funduiszow. Kaduki §. 16. Prawo dziedziczenia przez spadek. Prawo spadku dlascudzoziemA( cow tamże 17. Opieka dla sierot §. §. 18. Opieka dla szalonych. Szalonego Z1 walno przytrzymać. §. 1. Czas wyiśria z opieki dla Męż czyzn i Kobięt. Kobięty swym matamże iątkiem rozrządzać mogą §. 0. Sankcya dla tych Praw ROZDZIAZ III. Prawa Kardynalne na Prawie Politycznym szczególnym, czyli na umiowie Stanow zasadzone. ARTYKUŁ I Z6 §. I. Wiara Katolicka Ponuiąca 7 J. . Inne wyznania wolne AREYKUZ II §. 1. Krel, Królowa, Katolicy tamze J. . Tron Polski sukcestyonalny po §. 3. Co Krõ! Narodowi zaręczyć Zo winien Przysięga Króla: Na marmurze wyryta zo N §. S §. RETESTR karta §. . Król gdzie ma być koronowany źi §. 5. Kra! na Seymach §. 6. Król z Strużą przy Boku Jego bę dąca ż ś. 7. Król na iakie Urzędy nominuie łamże §. §. Qus Patronatus Króla 3ą §. 0. W iakim czasu przeciągu nomino wać powinien tamże §. To Urzędnikow Nadwornych nominacyą tamże §. II. Ostrzeżenie względem Dyplomatyki tam że β. 1 KraI Posłow osobnych u Dworow obcych trzymać nie ma3 ś. 13 Król na woynie 36 §. 1 Król z Kraiu oddalać się nie ma tamże ARTYKVUE III. I Władza Stanow na Seymie 31. y. A Warunki decyzyi w dozorze naywyższey exekucyi tamże . Z Warunki względem stanowienia podatkow 8 A Warunki dla materyi Ekonomicżnych tamże S Warunki dla materyi Praw Cywilnych tamże G Warunki dla materyi Skałus tamże Y Warunki dla Praw Kardynalnych z umowy żo S Warunki dla Praw Kardynalnych Naturalnych i Politycznych tam że ( §. ś. REIESTR karta 3 O Instrukcya Posłow §. TO Rozkład materyi w Prawodaw6 ctwie, a nayprzod materye wglądatamże nia w dozor exekucyi O §. II Materye Ekonomiczne Al §. I Materye Cywilne tamże §. 13 Materye Status tamże Materye Kardynalne §. 1A §. 15 Sankcya dla Praw usłanowiotamże nych §. 16 Seym rawsze gotowy coroczny. Na co extraordynaryinie ma być zwoływany? Kiedy ma Prawa staA nowić? §. 17 Zadnych Konfederacyi czynić niewolno.Z Prawa pod Konfedera cyą stanowidne nikogo nie obliguią: owszem że zbioru Praw wydarte być maią. Kiedy Narod uczyA8 nić może zwiątek ! ARTYKUL IV. I Possessye wszystkich Stanow pewne. Władza Kraiowa iakie maPrawo do Possessyi funduszowych! AY Komu należą gdy cel fundszu ustaie Regalia w Prawie wolnego Ludu A8 nie maią mieysca z Przyrzeczenia, złączonych Naro dow w iedną Rzeczpospolitą są święte. W. X. Litt. warunki. Feuda. i Królewszczyzny od tych waruntamże kow wyięte i §. REIESTR karta A Xięstwo Kurlandzkie. do g Dekreta ultimaruni instantiarum go õ Prawo Cywilne na wszystkie Na rody Rzpliiey, i na wszystkich ludzi iedne. Deputacyą do ich że brania. Na czas przyszły Koństytucye dla obydwoch Narodow maią być spolne rownie i Komnissye tamże 7 Prawa, Sądy, i Nauki w Polskim ś. ięzy ku SI S S Wolność myślenia, mawienia, pisania i drukowanła tamże O Woysko powiększać lub pomnieyś. sząć należy tylko do Stanow. Nikomu oprocz władzy naywyższey Woyska trzymać nie wolno Sz §. 1O Pospolite ruszenie 5ą §. II Prawa prreciwne tym Prawoni Kardy nalnym znoszą się. Prawa nowego stanowić nie wolno, poki nie będzie zniesione dawne prze ciwne nowemu, Z Sankcya na Pra wa Kardynalne w tych III. Rozdz zamkmięte tamże ROZDZIAL IV. Materye Status w ogolności. 1 Prawu i władzy wykonawczey należy się posłuszeństwo od wszystkch Kara na nieposłusznego władzy wykonawczey sz 5. S §. ę. β §. REIESYTR karta Spokoyność kużdego człowieka i cułey społeczności iest interessem Narodu, kto ią wzrusza, grzeszy przeciw Narodowi. Występki o brażonego Narodu. Kary na wi5 nowaycow obrażonego Narodu Z Władzę naywyższey exękucyi kto sprawuie? Występki obrażonego Maiestatu. Kary na przestępcow o 6ż brażonego Maiestatu A Forum dia przestępcow obrażo nego Narodu i Maiestatu ex loco dolićki compełens. Kary na Insty. gatora, gdyby nie czynił o te wy65 stępki g Winowayca obrażonego Narodu i Maiestatu, ieżeli contumax, iatamże kiey podpada karze O które przestępstwa obrażonego Narodu i Maiestatu prosto do SąGG dow Seymowych należą Y Asylla iJura immunitatis KościoJak małow i innych Domow, ią być rozumiane względem innych przestępcow! Nie maią służyć przestępcom obrażonego Narodu i GY Maiestatu Przestępstwa obrażoney spokoyności 8 §. Obywatelskiey, i kary za nie, naletamże żą do Prawa Cywilnego O Przestęstwa Sędziow ulkima in§. 68 stancia, i kary na nieb §. 10 Vota secretu znoszą się, na to mieysce Protokuł Rozpisowy usłaGo nawia się EEIESTR karta 1I Kary na Sędziow 70 §. 1Z Kary na niedowodzącego zada nych przestępstw tamże s. 13 Ministrowie i osoby św Komisłyach Urzędow swoich na Sądach Scymowych odpowiadać wiuni Z1 §. 1 Do naywyższego wykonania Kommissye. Trybunały ultimą instankia tamże ś 15 Dostoyność Senatu. Wszelkie Urzędy 1 §. 16. Rowność Obywatelska zależy na rowności głosow i iednostayności Rtądu. Prowincye, Woiewodz. twa i Powiaty powinny być między sobą w rozległości rowne. Od każdego Woiewodztwa rowna Reprezeniantow liczba, i ieden Rząd w każdym. Kommissya na ten koniec potrzebna tamża. . 17 Forma Seymow i Seymikow raz ustanowiona nie ma być wzruszona 1 §. 1 Jeden Obywatel razem sprawo wać nie może władzy Prawodawczey i Wykonawczey. Kommissye swych Deputowanych na Seymie mieć będą tamże β. 10 Warunki względem posiadania Urzędow 1 ś ś. ( ś 6 §. ś 5. REIESRR ROZDZIAL. V. Materye Status w szczególności, a nayprzod o słanie Rzeczypospolitey pierwszym Szlacheckim, czyli Ziemskim. karta Stan Szlachecki I Szlachectwo. g1 Szlachcic w swym Z Szlachcie.stanie czynny 83 3 Xięga Złota do wpisywania imion Szlacheckich. Pod czyim; do zorem ma być w czasię Seymu? Gdzie ma być złożona! Nobilitowani i Indigenæ w tę Xięgę wpitamże sywani będą ą Chcąc być czynnym w Stanie Szlacheckim, trzeba być Szlachcicem, i mieć possessyą Wieyską Są z Rowność Obywatelow w stanie Szlacheckim. Przeciwne iey są wszystkie obce zaszczyty 8 G Nikt dla ubostwa Szlachectwa nietraci gę 7 Szlachcic żeniący się z nie Szlachrianką, Szlachcianka idąca za tamże nie Szlachcica S Sam tylko zbrodzień Szlachectwo utraca 8 O Szlachcic zdolny, iest do wszelkich dostoyności w stanie swoim, ieżeli Possessyonat e FEIESTR kartą §. 1o Rożność Possessyi, iakn Possessya po trzebna ad aćcivitatrm na Seymiku? Jaka do posiądanio Urzędow w stanie Szlacheckim tamże β. N Szlachcie iest uczestnikiem Pre rogatyw innych stanow go β. 1 Dostoieństwa i Urzędy Ducho wne posiada. Z us Patronatus Szlacheckie tamże §. 13 Do iakiego Sądu z Osoby, do iakiego z Possessyi należy Szlachcic Do §. 1 Szlachcic wiolencye w Mieście tam że robiący §. 15 Prawa Possessyi Szlacheckich OI β. 16 Prawa Cywilne o Szlachcie osiadłey i nieosiadłey w całości zostaią tamże §. 17 Pioczęć Szlachecka O ROZDZIAL VI. O stanie Rzeczypospolitym dru gim, czyli stanie Mieyskim. I Miasta wolne 0z Miasta własne dziedzicow nie są β. Jok wogą być wolne? wolne. Miasta Targowe oS z Stan Mieyski. Z Mieszczanin w 6 106. swym stanie czynny. Pod iakiemi warunkami być mo że czynny?Z Szlachcie w stanietamże Mieyskim, może być czynny §. §. REIES.WR karta s Kto przyimuie Prawo Mieyskie, 107 powinien wykonać przystęgę O Szlachcic może być Mieszczanitamże neim. Z Mieszcżanin iakiey Juryżdykcyi 10d podlegą! S Appellacya od Sądu Mieyskiego tamże do kogo! O Mieszczanie w Magistraturach tamże naywyższey Exekucyi IO Mieszczanin do iakich Urzędow tamże iest, zdolny ż §. II Jakim sposobem że stanu Miey1D skiego Posłowie wybierani będą? §. 1 Dekreta Miast w sprzwach Kryminalnych Assessorya ina potwier110 dzać. §. 13 Prawo Magdeburskie uchyla się, a Prawa Cywilne dla stanu Mieyskiego z innemi stanami być maią spolne. Z Na ten koniec Kowmissyą tamże wy znaczą się §. 1 Akta Mieyskie porownywaią się II ze wszystkiemi innemi tamże 1J Mieszczame Cudzoziemey 16 Popisy Mieyskie pod dotorem Kasztelana. Pospolite ruszenie, 11 Garniżony. Mieyskie znoszą się i REIESTR ROZDZIAL VII. o Stanach, w Rzeplitey usłużnych. ARTYKUE I o. Stanie Nauczycielskim. karta/ I Stan Nauczycielow pod osobną Juryśdykcyą 11. W ssanie tym każdy człowiek mieścić się może. 115 Prerogatywy tego stanu z mnemi spolne 11 z Kominissya Edukacyina iest zwierzchnością tego stanu 11. A Fundusz, Edukacyiny zawsze pe wny. tamże S Ustawy Kommissyi Edukacyiney dla stanu Nauczycielskiego są prawem 130. G Wszelkie Przywileie i Konstytucye przeciwne ustawon Kommissyi uchy laią się tamże Y Posłowie z Akademiow naSeym 1Z1 ARTYKUŁ II o Stanie Duchowniym. Fundusze Stanu Duchownego są pod opieką władzy Kraiowey 1 Urządzenie funduszu Duchownego należy spolnie do, obudwoch Władz 16. Z Władza Kraiowa funduszow Duchownych na inszy cel obracać nie wa 13. §. RETESTR karta Władza Kraiowa może zalecić władzy Duchowney urządzenie 10 funduszow S Władza Kraiowa może zalecać 13 Duchowieństwu niektóre poprawy G Prawa stanu Duchownego pod 5 opiekę władzy Krałowey przyięte 56 7 Obszerność władzy Duchowney S Wyznaczenie Synodu nacyonal157 nego 161 Związek z Stolicą Apostolską to Prerogatywy stanu Duchownego 16 spolne z innemi ARTYKVE III. Ludzie wiznania Chrześciańskiego nie Katolickiego, i ludzie Wyznania nie Chrześciańskiego, §. I Człowiek iakiegokolwiek bądz wyznania iest pod opieką władzy 163 Kraiowey Z Liberum exertitium dla Dysty§. tam że dentow i Dysunitow. z Tollerancya dla wyznań nie Chrze §. tamże ściański ch A Jakiegokolwiek wyznania ludzio §. władzy Kraiowey posłusznemi być 16 powinni z Jakiegokolwiek wyznanie ludzie w materyi wiary zwierzchność swotamże ię mieć mogą O Jakiegokolwiek wyznania ludzie nie maią mieć związku z żadną S RETESTA karta Zwierzchnością Zagraniczną, bądz, Polityczną, bądz Duchowną 165 y O urzędach i dostoynościach dla Dyssydentow i Dysunitow tam że S Tudicium mixtum i sprawach Dyssydentskich wyznania tyczących się 166 O Wszelkiego wyznania, ludzie; co do swey Edukacyi podlegli są Kommissyi Edukacyiney 167 §. IO Warunek dla Praw Traktatem 177., roku zabeśpierzony tam że ARTYKUŁIV. o Stanie Zołnierskim. 165 ROZPZIAEVIII. Ludzie w Dobrach Dziedzicznych Ziemskich i Funduszowych osiedli lub za mieszkali. §. I. dziedzie iest pierwszą Zwierzchnością nad ludzmi w Dobrach iego o siadłemi lub, zamieszkałemi 16 §. Człowiek w Dobrach Ziemskich Dziedzicznych lub funduszowych osiadły, podlega Zwierzchności dziedzica 16 §. Z Kontrakty, umowy a Inwentarze są mienaruszone 170. §. A Rożniea między osiadłym i zamieszkałym człowiekiem tamże J Umowy dziedzeca z ludzmi osiadłemi lub zamieszkałemi 171 . 6 Roźniea obowiązkow między maiącym Kontrakt doczesny lub wietamże czny RETESTR karta §. 7 Maiącemu własność doczesną lib. wieczną, wolito iey komu innemu 17ă odstąpić S Kto kupił własność łenuą, wchodzi w obowiązki do ziemi przywiąząne tamże O Usiawy o wieczystą lenność kiedy S 173 ustaią! §. 10 Kiedy Dziedzie rolnika z rolni7 rzucić może. I1 Kiedy rolnik rolą porzucić może tamże 1 Srogie obeyście dziedziea z rol13 kiem §. 13 Zaboystwo przez dziedzica popeł176 nione 1 dziedzicowi wolno Zwierzchność tamże nad Gromadą ustanowić 13 Zwierzchność ustanow iona ina rządzić ludzimi podług woli Prawa 18 §. 16 Na czym się zasadza wolność roltamże nikn? 17 Warunki względem pomiaru gruntow i zaprowadzenia nowych 17. Inwentaraow 15 Ludzie nie zamieszkali nie są do 10 gruntu przywiązuni §. 1) Prawo o Emancipacyi Włościań tamże uchyla się s. O Ludnie w Dobrach Królewskich przy dawnych Prawach zostawać maią iS! ROZDIAZ IX o Zydach §. 1 Stroy Zydowski znosi się 13 §. Z Sąd Duchowny Zydowski zachowutamże ie się REIESTR kar S Dekreta Zydowskie w ięzyku Polskim S Sprawy Cywilne Zydowskie do Sądow zwyczaynych Kraiowych należą tam s Rabini iaką naukę mieć maią ! S6 Szynkować Zydom zabrania się 7 Rzemiosła, Kupiectwo i Rolnictwo Zydom wolne. tam SS Kahały i Podkahałki znoszą się S o Długow na kahały zaciągać nie wolno tam S to Zydy ubogie J 11. Juryżdykcye Woiewodzińskie uchylone tam ROZDZIAI. X O Przychodniach, Włoczegach i Oyganach i i Beśpieczeństwo dla przychodniow i wychodzących z Kraiu Przychodzień do Polski nie ma być brany za włyczędę tan z Kommissye Woiewodzkie przychodniami opiekować się maią A Cygani, i władza Kommissyi Woiewodz. kich nad niemi tam SS Ubodzy i Zebracy 1 6 Zapobieżenie prożnowaniu SY Wprawa od młodości do pracy tam ROZDZIAL X O iednostayności Dobr Ziewskich. i Sprzedaż Starostw na dziedzictwo fi s Sprzedaź Dobr Stołowych Królewskich I y z Ordynacye uchyłaią się tam