Dwa Oświecenia. Polacy, Żydzi i ich drogi do nowoczesności

OBYCZAIE IRAELITOW PRZEZ XIEDZA FLEUREGO Z JĘZYKA FRANCUZKIEGO NAPISANE w Drukarni Supraślskiey J. K. Mci u XX Bazylianów Roku 1783. OBYCZAIE IZRAELITOW I Zamiar tego dzieła Lud który BOG obrał dla dochowania tego prawdziwey Religii aż do przepowiedzenia Ewangelii. wybornym jest życia ludzkiego wzorem; naylepiey zgadzaiącym się z naturą. Widziemy w ich obyczajach nayrozumnieysze sposoby zaradzania potrzebom, zostawania (utrzymania się) się y życia w społeczeństwie w nich się nauczyć możem nietylko obyczayności, ale też polityki y ekonomii. Wszelako te obyczaie tak się od naszych rożnią, że z początku wstręt nam czynią: Nie niewidziemy u Izraelitow ani tych tytułow szlachetności, áni tego mnostwa Urzędow ani tey rożności stanow, ktore się u nas znayduią: Są to tylko Rolnicy y Pasterze, wszyscy własnemi pracuiący rękámi, wszyscy żonaci; a liczność potomstwa poczytuiacy za naywiększe dobro. Rożnica pokarmow y zwierząt czystych y nieczystych, częste oczyszczenia, zdaią się nam obrządki niewygodne, ofiary krwawe, nieprzyiemne. Z drugiey strony, znamy, że ten Narod był do bałwochwalstwa skłonny, że ż tey przyczyny często mu wyrzuca ná oczy Pismo święte jego krnąbrność y zakamieniałość serca, że Oycowie Kościoła S. maią go za lud gruby y cielesny. To wszystko złączywszy z przesądem, że im co iest dawnieysze, tym niedoskonalsze, łatwo w nas wmawia, że ludzie ci byli barbarzyńcy y prości, y że ich obyczaie więcey pogardy niż podziwienia są godne. Z tąd powiekszey części wynika, że Pismo święte a nadewszystko Stary Testament, albo rzadko, albo też z małym pożytkiem czytany bywa. Nawet y dobrzy Chrześcianie, ktorzy się ieszcze tych niepozbyli przesądow, odłączaią się tą powierzchownością obyczaiow obcych. Wszystko beż rożniey przyznaią niedoskonałości dawnego Prawa, lub rozumieią, iż pod tą karą kryią się taiemnice, ktorych oni docieć nie mogą. Ktorzy zaś nie máią dosyć wiary y prostoty serca, gorsząc się z tych powierzchowności samym Pismem świętym wzgardzaią, ktore zdaie się im pełne rzeczy nikczemnych, lub też złe ztąd czynią wnioski; dla upoważnienia swych zbrodni. Atoli porównywaiąc Izraelitow obyczaie z obyczaiami Rzymian, Greków. Egipcyanow, i inszych starożytnych Narodów, w naywiększym u nas zostaiących poważeniu, te uprzedzenia na tych miast nikną. Widziemy że się w nich znayduie iakaś szlachetna prostota, lepsza niż wszystkie wykwintności, że Izraelitowie mieli to wszystko cokolwiek za ich czasów było dobrego w obyczaiąch innych Narodow, ą dalekiemi od ich przywar, tę nie porównaną mieli nad niemi wyższość, że wiedzieli, do czego, życie ludzkie zmierzać powinno, ponieważ poznawali prawdziwą Religią, ktora iest gruntem nauki obyczaiow. W ten czas się uczemy poznawać co iest w ich obyczaiach odrażaiącego nas swoią powierzchownością, a do iest nagannego w istocie swoiey: co pochodzi z samey odległości mieysc y czasow, będąc z siebie rzeczą oboiętną, a co z gruntu swoiego, będąc rzeczą dobrą, dla tego sie nam tylko niepodoba, ze obyczaie nasze. są zepsute. Albowiem naywiększa część różnicy między niemi á nami zachodzącey, nie z tąd pochodzi, żeśmy przez Religią Chrześciańską lepiey oświeceni, ale z tąd że mniey rozsądni iesteśmy: Nie Religia to Chrześciańska wprowadziła tę nierówność stanu tę pogardę pracy, tę przywiązanie do rozrywek, te władzę niewiast y młodzieży, ten wstręt od życia prostego y oszczędnego; ktore nas tak bardzo różnią od dawnych ludzi. Łatwiey było z owych Pasterzów y Rolników w ich Historyi znayduiących się, u ktorych pieniądze w małym zostawały szacunku, a wielkie maiątki były tak rzadkie, łatwiey mowię było uczynić dobrych Chrześcianow, niżeli z naszych Panow z naszey szlachty, z naszych Kupców i tylu innych pędzących życie swoie w próżnuiącym i niespokoynym ubóstwie. To iest co się lepiey pokaże z obyczaiow Chrześcian ktore opiszę, opisawszy wprzod obyczaie Izraelitow. W reszcię nie zamyślam tu czynić pochwały, lecz tylko prostę opisanie, iakie są tych Wędrownikow ktorzy widzieli dalekię kraie. Chce udać za dobrę, co iest dobrym, zą złe, co iest złym, za oboiętne, co iest oboiętnym. Żądam tylko po czytelniku moim, ażeby odłożył ną stronę wszelkie uprzedzenia, a sądził o tych obyczaiach podług zdrowego rozumu: Proszę go żeby porzucił. zdania Narodowi y czasom naszym zwyczayne, a uważał Izraelitow, w owych czasów y mieysc okolicznościach, w których oni żyli; tym sposobem porównawszy z naybliższemi, ich Narodami, wnidzie w poznanie ich ducha y zdania, Trzeba albowiem zgoła nieumieć Historyi, żeby niewidzieć wielkiey rożnicy, ktorą odległość czasów y mieysc w obyczaie wprowadza. Mieszkamy W tym kraiu. w ktorym niegdyś mieszkali Gallowie. Jak bardzo dalecy iesteśmy od sposobu ich życia, a nawet y od tych Francuzow, ktorzy pięć, lub sześćset lat żyli przed nami. A y w tym, w ktorym teraz żyiemy wieku, iestże iakie podobieństwo między naszemi, a Turkow, Indyanow, y Chińczykow obyczaiami? Więc połączywszy te dwa odległości gatunki, dziwić się niebędziem, że ludzie trzema tysiącami lat wprzód nas żyiący w Palestynie. mieli obyczaie; rożne od naszych, owszem zadziwi nas gdy co zgodnego znaydziemy. Nietrzeba iednak myśleć, że te odmiany są konieczne y zawsze idą równemi stopniami. Częstokroć Narody zbyt bliskie, bardzo się różnią z sobą dla rożności Religii, i rządu panowania; iak teraz Hiszpania y Affryka, które pod panowaniem Rzymianów, we wszystkim się zgadzały. Przeciwnie Hiszpania y Niemcy Wielkie teraz do siebie maią podobieństwo, ktorego za czasow Rzymian cale niemieli, Toż samo, iest y względem odległości czasu. Ci którzy nieumieią historyi, usłyszawszy, że ludzie przeszłych wieków byli od nas prostsi rozumieią, iż się świat co raz doskonali, y że im daley wracamy się w starożytność. tym więcey znayduiemy grubijanow i nieukow. Wszelako nie tak należy sądzić o kraiach, w ktorych narody rożne, iedne po drugich mieszkały. Częste w nich odmiany wprowadzały nie raz po pomyślnościach y polorze, nędzę y prostotę. Tak ziemia Włoska iest teraz w nierównie lepszym stanie, a niżeli była przed lat. Lecz postąpiwszy ośmset Lat wyżey, za pierwszych Cesarzow była daleko szczęśliwsza, wspanialsza, nizeli teraz. Prawda, że poszedłszy ieszcze w górę lat osmset, kiedy się Rzym budował, znalazłoby się też ziemię Włoską mniey bogatą, y mniey polorowną; choć była zbyt zaludnioną; y imby się postępowało wyżey; tym więcey by się ią znalazło ubogą y dziką. Narody maią swoy wiek w proporcyi, iak ludzie. Grecya naybardziey kwitnęła pod Alexandrem, Rzym pod Augustem, Izraelitowie pod Salomonem. Trzeba więc w każdym Narodzie uważać iego początki, iego naywiększą pomyślność. y schyłek. My przeto uważać będziem Izraelitow w całym przeciągu czasu, przez ktory trwali, od powołania Abrahama, aż do ostatniego upadku Ierozolimy. Jest to przeciąg więcey dwóch tysięcy lat. Ktory ia dziele na trzy części, podług rożnicy troiakiego stanu tego Narodu. Pierwszy Patryarchow; drugi Izraelitow po wyiściu z Egiptu, aż do niewoli Babilońskiey; trzeci od powrotu z tey niewoli, aż do opowiadania Ewangelii. Patryarchowie lubo szlachetnie żyli w wszelkiey obfitości, wszelako życie ich było proste y pracowite. Abraham wiedział całe pochochodzenie swych Przodkow, i bynaymniey urodzenia swego nieskaził; ponieważ się ożenił w familii swoiey. Wielkie tez miał staranie dać z tegoż samego pokolenia żonę Synowi, na ktorego się zlewały wszelkie błogosławieństwa, przyobiecane mu od Boga. Izaak toż samo uczynił z Jakobem. Rodzice żyiąc długo, mięli sposobność wychowania swych dzieci y wprawienia ich zawczasu w gruntowność y statek. Abraham więcey wieku żył z Semem, y mógł się odeń nauczyć o stanie, w ktorym był świat przed potopem. Nigdy się nie oddalał od swego Oyca Taresa, a gdy go utracił, miał na ow czas lat naymniey siedmdziesiąt. Izaak siedmdziesiąt pięć lat doszedł, kiedy Abraham umarł y iak wiemy, nigdy się także od niego nie odlączał. Toż sámo y o innych Patryarchach trzymać należy. Tak długi czas żyiąc przy swoich Rodzicach, korzystali z ich doświadczenia y wynalazkow. Szli ża ich układami, utwierdzali się w ich zdaniach y stawali się statecznemi y iednostaynemi w sposobie ich życia. Trudno albowiem odmienić to, co ustanowili ludzie ieszcze żyiący, a ile starcowie utrzymywali władzę nie tylko nad młodzieżą, ale też nad sędziwemi mniey lat maiącemi. Pamięć rzeczy przeszłych mogła się łatwo zachować. przeż same podanie starcow ktorzy zazwyczay máią upodobanie, to; co widzieli, lub słyszeli, opowiadać innym. Przeto niemieli potrzeby pisma, y to iest pewna; że przed Moyżeszem nie widziemy o piśmie żadney wzmianki. Wszelako zdaie sie być rzeczą trudną żeby tyle liczb, ktore Moyżesz wyraża, mogły się dochować w pamięći ludzkiey, iako to? lat wszystkich Patryarchow od Adama, czasu tego á nie innego początku;: y końca potopu y miar Arki Nie widzę ia tu potrzeby udawania się do cudu y obiawienia; podobnieysza iest że pismo, było: wynalezione przed potopem; iako i instrumenta muzyczne, ktore niebyły tyle potrzebne. Atoli; choć Moyżesz mógł drogą naturalną wiedzieć większą część czynow; ktore opisał, my iednak wierzemy, że nim powodował Duch Swięty, áżeby te raczey, á nie inne opisywał czyny, y żeby ie wyrażał przyzwoitemi słowy. Z drugiey strony Patryarchowie byli troskliwi o ząchowanie pamięci znakomitszych przypadkow przez wystawiania Ołtarzów, przez układania kamieni y przez inne pamiątki trwałe. Tak Abraham pobudował Ołtarze na rożnych mieyscach. ná ktorych mu się Bóg ukazywał.. Jakob poświęcił kamień, ktory mu, w czasie snu o drabinie, mistyczney, służył za wezgłowie, i nazwał, Galaad, kawałek kamienia użyty, za znak przymierza iego: z Labanem. Tego rodzaiu, był grób Racheli, studnia nazwana, Bersabea, i wszystkie inné, studnie; o ktorych mówi Historya Izaaka. Czasem przestawali na nadaniu, mieyscom nowych nazwisk. Grecy y Rzymianie toż samo o swoich mowili Bohaterach, z ktorych naydawnieysi iednegoż prawie, czasu żyli z Patryarchami. Cała Grecya pełna była pamiątek, y sam Eneasz, którędy tylko przechodził w Grecyi, Sycylii y Włoszech, wszędzie ie pozostawiał. Imiona także Patryarchów, były nieiakim rodzaiem pamiątek nayprostszych y nayzwyczaynieyszych. Znaczyły, one albo iaką łaskę odebraną od Boga, albo co ich narodzenie miało szczegulnieyszego. A tak było to niby Historyą krotką: mieli albowiem wielkie staranie wykładania swym dzieciom przyczyny tych nazwisk, y niemożna ich było nawet wymówić, żeby tym samym nieodnowić pamięci. Ta troskliwość o potomności, y ta przezorność dlá czasów przyszłych, oznacza dusze szlachetne y wielkie Patryarchowie byli zupełnie wolnemi, a ich familia nieiakim małym Państwem, ktorego Ociec był na kształt Króla. Bo naczymże zbywało Abrahamowi, z tego co czyni Monarchów ieżeli nie na samych tylko próżnych tytułach, y uprzykrzonych obrządkach? Nikomu niebył podległym, Królowie czynili z nim przymierza, prowadził woynę, y zawierał pokóy, gdy mu się podobało. Xiązęta szukali z sprzymierzania się z Izaakiem; á Izrael, Jakob, y Ezaw utrzymali się w teyże niepodległości. Nietrzeba więc; żeby imiona przewodzili nad nami, ani należy mieć Abrahama za mnieyszego od Amfarela, albo Abimeleka, przez to, że pismo nienazywa go Królem, iak tamtych. Uchodził on bez wątpienia za iednego z tych czterech Królów, ktorych zwyciężył woyskiem domowych sług swoich, y posiłkiem tych trzech sprzymierzeńcow. Naywiększa iest różnica: że on nie zamykał się między murami, iak tamci, y że Państwo iego szło za nim wszędy, gdzie mu się obozować podobało. Cokolwiek mamy Historyi wiary godnych, wszystkie nam pokazuią, że owych czasów, nawet na wschodzie, Królewstwa były zbyt szczupłe, a w innych kraiach daleko ieszcze poźniey toż samo znayduiemy. Bogactwa Patryarchów zależały szczegulniey na bydlętach: Zapewnie Abraham miał ich wiele, kiedy się odłączyć musiał od Lota wnuka swego, z przyczyny że ziemia wyżywić ich nie mogła. Jakób miał ich wielką liczbę przy swoim powrocie. Z Mezopotamii, ponieważ darował Bratu swoiemu Ezawowi rożnego rodzaiu bydląt sztuk 590. y na tym mieyscu widzieć się daie, iakie oni bydlęta chowali, to iest: kozy, owce wielbłądy y osły. Nie mieli zaś ani wieprzów, ani koni. Dla tego to trzód mnóstwa tak bardzo; u nich były szacowne studnie y steki w kraiu, w ktorym niebyło rzeki procz Jordanu, a deszcze bardzo rzadko padały. Mieli też swoich niewolników, ktorych Abraham musiał mieć wielką liczbę; ponieważ z tych, ktorzy się u niego porodzili, y ktorych on sam wyćwiczył, uzbroił do trzechset ośmnastu ludzi. Miał też zapewnie w proporcyi dosyć dzieci, starcow, żon niewolniczych, y niewolników kupionych. Czytamy, że zapowrotem swoim z Egiptu był bogatym w złoto y srebro. Braxoletki y zausznice, ktore sługa iego Elizaar dał od niego w upominku Rebece. ważyły sześć uncyi złota, a nabycie grobu iego pokazuie, że pieniądze iuż na ów czas były w używaniu. Zażywali też balsamów wonnych y szat drogich, co się pokazuie ż odzienia Ezawa, ktorego użył. Jakob, dla odebrania błogosławieństwa od swego Oyca. Przy tych wszystkich dostatkach byli bardzo pracowitemi, zawsze w polu mieszkali pod namiotami, odmieniaiąc mieysce podług wygody pastwisk, a zatym musieli często siedliska odmieniać, często być w podroży; ponieważ z tak wielkim mnóstwem ludu y bydła niemogli się długo na iednym mieyscu bawić. Czynili to nie żeby nie mogli byli pomieszkania siebie budować, tak iak inne tego samego kraiu Narody; ale że się im bardziey podobał ten życia sposób, ktory bez wątpienia iest naydawnieyszy gdyż łatwiey namioty rozbić, niż domy zbudować, y zawsze, za naydoskonalszy miany,; ile mniey ludzi do ziemi przywiązuiący. Prze to lepiey wyrażał stan Patryarchów, ktorzy na tey ziemi mieszkali tylko iak Pielgrzymi, czekaiąc obietnic Boskich maiących się dopióro po ich śmierci wypełnić. Pierwsze miasta wybudowane były przez ludzi złych Kaina y Nemroda Oni to pierwsi zamknęli się w twierdzach dla uniknienia kary za swe zbrodnie. y dla wyrządzania bezkarnie nowych; ludzie zaś poczciwi żyli bez obrony, y bez naymnieyszey boiaźni. Nayprzednieyszą. zabawą Patryarchów było pilnowanie trzody. Widzieć się to daie z całey ich Historyi, y z wyrażnego Synów Jakóba oświadczenia, ktore uczynili Królowi Egipskiemu. Chociaz Rolnictwo iest niewinne; doskonalsze atoli iest życie Pasterskie. Pierwsze było podziałem Kaina, drugie Abla. Życie Pasterskie ma coś prostszego, coś szlachetnieyszego, mniey wyciąga trudów, mniey przywiązuie do ziemi, a wszelako większe przynosi pożytki Stary Kato więcey szacuie zyski Pasterskie, niżeli rolnicze, ktore przekłada nad wszystkie inne wzbogacenia się sposoby. Sprawiedliwe wymówki, ktoremi się Jakób, na Labana żalił, dowodzą, że Patryarchowie pilnie podeymowali tę pracę, y bynaymniey sobie w niey niefolgowali. Służyłem ci przez lat dwadzieścia mówi, wytrzymuiąc wszelkie przykrości czasów, znosząc upał dnia, a zimno nocy, nawet snu sobie niepozwalaiąc. Można sądzić o pracy męszczyzn z pracy niewiast. Rebeka bardzo daleko chodziła po wodę, y dzwigała ią na ramionach swoich, Rachela pilnowała sama trzody Oyca swego; áni urodzenie, ani: piękność nieczyniły ich delikatnieyszemi od innych. Tę pierwiastkową prostotę przez długi czas potym zachowywali Grecy, ktorych my obyczayność (y słusznie) w naywiększym mamy poważeniu. Homer wszędy nam iey opisuie przykłady, a rymy Pasterskie ią samą, za swoią maią zasadę. Jakoż w Syryi, Grecyi, y Sycylii więcey, iak w tysiąc pięćset lat po Patryarchach, byli ludzie znakomici Pasterskim bawiący się życiem, y w tey wielkiey tego gatunku życia swobodzie, y wesołości, ktorą owe piękne tchną kraie; przyiemne y miłe Pasterskie składali piosnki, Co do pokarmów y innych życia potrzeb, Patryarchowie cale niebyli wykwintnemi. Można miarkować z soczewicy od Jakóba ugotowaney, ktora ták bardzo Ezawowi zaostrzyła apetyt iakie ich były potrawy zwyczayne: a o bankietach wspaniałych, możem miarkować z tego, iak Abraham przyimował trzech Aniołów. Traktował ich cielęciem, chlebem świeżym, ale w popiele upieczonym, masłem, y mlekiem: Zdaie się że mieli iakieś przysmaki; ponieważ Rebeka dogadzać nim Izaakowi usiłowała; Lecz tę delikatność może wy wymowić iego wielka sędziwość. A Przysmak ten składał się, z dwóch koźląt, a Abraham dał Aniołom całego cielca, y chleba z trzech miar mąki, co wynosi na pięćdziesiąt pięć funtów naszey: wagi. Ztąd wnosić można, iż oni iadali wiele; równie iak y pracowali może też byli większego wzrostu. podobnie; iako y dłuższego życia. Grecy rozumieli; że za czasów Bohaterskich ludzie byli więksi; a Homer opisuie, że iadali bardzo wiele, kiedy Eumenes przyimował Ulissesa, kazał dla pięciu osób zgotować pięcio letniego wieprza. Bohaterowie Homera sami sobie usługuią. wzwyczaynych życia potrzebach. Widziemy, że toż czynią y Patryarchowie. Abraham tyle sług maiący, y prawie stoletni, sam przynosi wodę dla omycia nog tym Boskim gościom, sam nagli żonę do upieczenia, dla nich chleba sam potrawy rozrządza, sam im usługuie. Daymy, ze w tym zdarzeniu gorliwość iego była mu pobudką do okazania gościnności, lecz y w całym życiu swoim zawsze się podobnie sprawował. Zaiste kto mógł przymusić Jakóba, żeby szedł do Mezopotamii sam, ieden pieszo, z kiiem tylko w ręku, y podeymował więcey dwóchset mil (a ) podróż? (A) Francuzkich. (tak bowiem było daleko z Betsabei do Haranu, ) kto mówię mógł go do tego przymusić, ieżeli nie chwalebna prostota, y iego miłość ku pracy? a tak zasypia gdzie go noc zapada, kładąc kamień za miast poduszki pod głowę. Kocha serdecznie Józefa; nie przeto iednak żałuie posyłać go samego z Hebron do Sychem na dobry dzień podroży odległego; szukać braci, ktorych Józef nieznalazłszy kończy daley swą podroż więcey niż przez dzień cały, a to wszystko na ten czas gdy ieszcze niemiał, iak tylko lat szesnaście. Dla tego to zaiste prostego y pracowitego życia dochodzili do wielkiey sędziwości; y tak spokoynie umierali. Abraham y Izaak, prawie po dwieście lat żyli. inni Patryarchowie, ktorych wiek iest nam wiadomy, przynaymniey lat sto przeżyli; á żadney wzmiańki niema, żeby kiedy chorowali przez całe życie tak długie. Osłabiony; umarł w szczęśliwey starości dni pełney. Oto iak śmierć ich wyraża Pismo. Naypierwszy raz wzmiankowano o lekarzach w ten czas, gdy się mowi: że Józef rozkazał swoim nabalsamować ciało swego Oyca. To było w Egipcie, y wielu Pisarzów Egipcyanom przyznaią wynalazek umieiętności lekarskiey. W niemnieyszym mam podziwieniu Patryarchów wzlędem żon wstrzemięźliwość, gdy się zastanawiam nad ich wolnością wielożeństwa, y pragnieniem licznego potomstwa. Abraham, któremu Bóg przyobiecał, że miał być Oycem niezliczonego ludu, maiąc żonę niepłodną, niemyślił bynaymniey, o wzięciu drugiey y ułożył był u siebie, zostawić swe dobra naypierwszemu z sług swoich, a ieżeli drugą żonę przybrał, to z ręki pierwszey, y w ten czas, gdy iuż miał lat ośmdziesiąt y sześć. Nienależy wnosić, że on był ieszcze młodym w proporcyi swego życia, którego było lat sto siedmdziesią y pięć; ponieważ w lat trzynaście potym on, y Sara dziesieć lat od niego młodsza, są poczytani za sedziwych, y śmiali się, iakby z cudu niepodobnego do wiary, gdy im Bóg obiecywał Syna. Lubo Abraham iuż był w zgrzybiałym wieku, y chociaż wielkie miał pragnienie widzieć Izaaka Syny, nieożenił go iednak prędzey, aż w roku czterdziestym, y choć Robeka przez dwadzieścia Iat była niepłodną, y dwóch tylko przy iednym zleżeniu miała Synów, wszelako Izaak nigdy niemiał żony drugiey. Prawda iest: że Jakob miał razem dwie żony y dwie nałożnice, ale potrzeba uważać, iak się to stało. Mieszkał przy Oycu do lat siedmdziesiąt siedmiu, czekaiąc owego wielkiey wagi błogosławieństwa, ktore mu należało z ustąpienia brata iego. W tym wieku myśli o ożenieniu; prosi o Rachelę y dopioro ią po wysługach siedmioletnich otrzymuie. Zeni się więc w lat ośmdziesiąt y cztery. Daią mu Lię przeciwko woli iego: bierze ią aby iey niezostawił w niesławie. A że niebyło prawa zakazuiącego wielożeństwa, ani broniącego żenienia się razem z dwoma siostrami bierze y tę drugą, z ktorą się ożenić przyobiecał. Ta widząc się być niepłodną daie mężowi swoiemu niewolnicę, żeby z niey mógł mieć potomstwo Był to nieiaki rodzay przysposobienia, używany tamtych czasów. Y siostra iey uczyniła toż samo, żeby mieć większą familią. Z tego wszystkiego S. Augustyn czyni taki wniosek. Nie czytamy, żeby Jakób prosił o więcey żon, iak tylko o iedną ani, żeby używał inszych, bez ścisłego zachowania praw wierności małżeńskiey. Myśleć też niepotrzeba, żeby wprzód miał inne żony, bo zacoż by onich, niewspomniano tylko o tych ostatnich? Nie zakładam iednak sobie usprawiedliwiać w tey mierze wszystkich Patryarchów. Historya Judy y Synów iego az nadto nam pokazuie przeciwne przykłady. Chcę tylko wnosić, że nienależy oskarżać o niewstrzemieźliwość tych, ktorych Pismo kładzie w poczet Świętych; bo wreszcie iuż ywowe czasy aż nadto ludzie byli zepsuci. Taki więc w ogulności był pierwszy stan ludu Bożego. Wolność wielka bez żadney inney zwierzchności krom tey, ktorą miał Ociec rządząc iak Monarcha samowładnie familią swoią: życie naturalne y wygodne we wszelkiey obfitości rzeczy potrzebnych, y wielka pogarda zbytków, przy pracy uczciwey, staraniu, y przemysłach bez niespokoyności y Ambicyi. Podżmyż teraz do drugiego stanu Izaelitów ktory się zaczyna od wyiścia ich z Egiptu, a kończy się na niewoli Babilońskiey. Trwał on więcey lat dziewięciuset, a naywiększa część Xiąg świętych do niego się ściąga. Chociaż ten Naród iuż bardzo był liczny, zawsze go iednak nazywano Synami Izraela, ponieważ ieszcze tylko iedną był familią Podobnie mówiono, Synowie Edoma, Synowie Moaba. y tak o innych Narodach. lakoż wszystkie te Narody ieszcze niebyły pomieszane; kożdy znał swoy początek; kożdy miał za chwałę zachowywać imie Auktora swego, Ztąd wynikać zdaie się, że nazwisko Synów było u starożytności brane za pewny Narod, lub za nieiaki rodzay ludu. Homer często powtarza, Synowie Greccy; Synowie Troiańscy. Grecy mówili, Synowie Medyceńscy, Synowie Gammarieńscy. U żydow Synowie wschodni są ludzie na wschodzie mieszkaiący Synowie Baliala są ludzie źli, Synowie Iudzcy. albo Synowie Adama iest Narod ludzki; a w Ewangelii czesto czytamy: Synowie świata; światła, ciemności; nawet Synowie Oblubieńca za tych, ktorzy się na weselu znayduią. Izraelitowie byli podzieleni na dwanaście pokoleń. Podobnież dwanaście pokoleń było u Izmaelitów, y dwanáście u Persów. Lud Ateński z początku składał się z czterech pokoleń, potym go podzielono na dziesięć, ktorym nadano imiona dziesięciu. Bohaterów z tey przyczyny nazwanych Eponimowie, ktorych posągi wystawione były na publicznych placach. Rzymianie także dzielili się z początku na trzy lub cztery pokolenia, potym pomnożyli się aż do trzydziestu pięciu, ktorych do tego czasu ieszcze wiemy nazwiska. Lecz te Atenczyków y Rzymian pokolenia, były składane z rożnych zgromadzonych familii, dla zachowania porządku w zgromadzeniach, y w dawaniu kresek A zaś Izraelitów były. naturalnie podzielone, zawieraiące dwanaście wielkich familii, pochodzących od dwunastu braci. Z wielką oni troskliwością zachowywzli swoie pochodzenie. a całe pochodzenie. Przodkow swoich aż do Patryarchi swego pokolenia wiedzieli, zkąd łatwo im było doyść aż do pierwszego człowieka. Przeto prawdziwie byli bracią, to iest: krewnemi podług wyrazu ludzi wschodnich, y prawdziwie szlachtą, ieżeli kiedy ludzie na ziemi byli szlachetni. Zachowali czystość krwi swoiey, strzegąc się, iako y ich Oycowie, wchodzenia w związki z Narodami przeklętemi pochodzącemi z Chanaana. Nie widzę bowiem, żeby Patryarchowie unikali łączenia się z innemi Narodami, y z niemi tylko iednemi Prawo wyraźnie zabrania małżeństwa. Ich familie były mieyscowe, y do pewnych ziem: przywiązane, gdzie przez dziewięćset lat ciągiem mieszkały, o ktorym tu czasie mówiemy. Owoż ia sądzę, że mielibyśmy familią za bardzo szlachetną ktoraby tak wysokie wywiodła swoie pochodzenie. bez związku z krwią mniey szlachetną, y bez odmiany mieszkania. Mało iest takich Panow w Europie, ktorzyby na stronę urodzenia swego mogli mieć takie wywody. Co nas w tey mierze zawodzi, iest to: że niewidziemy u Izraelitów tytułów podobnych, tytułom naszey szlachty. Kożdy się nazywał poprostu imieniem swoim lecz ich imiona, iako naprzykład imiona Patryarchów znaczyły wielkie rzeczy. W naywiększą ich część wchodziło imię Boga y było to niby modlitwą, skróconą. Eliasz, y Ioel, są to nazwiska złożone z dwóch imion Boga rożnym sposobem złączone. Jozafat, y Sefatiasz, znaczą Sąd Boga. Jozedek y Sedecyasz iego sprawiedliwość, Johanan czy Jan z Hananni iego miłosierdzie, Natanael. Elhatan, Jonatan; y Nataniasz wszystkie te cztery imiona znaczą Boga danego, czyli dar Boży. Czasem. imienia Boga dorozumiewać się potrzeba, iako w tych nazwiskach Natan, Dawid. Oza, Ezdra, albo Ezdrasz. Można to widzieć z tych imion Eleazar: Oziel, Abdiasz, w ktorych imie Boskie wyraźnie iest umieszczone: Niektóre z tych imion były oznaczaiące taiemnice, y zawieraiące Proroctwa, iako to: Jozue czyli Jezus, y te ktore z Boskiego rozkazu Ozeasz, y Izaiasz nadali Synom swoim. Insze na koniec imiona oznaczały pobożność Rodzicow, czego widziemy przykłady w nazwiskach braci Dawida y Synów iego. Otoż iakie są imiona, ktore dla niewiadomości języka Hebrayskiego, tak się nam grube być zdaią. Nie więcey że one ważą, niżeli tytuły któremi się zaszczyca szlachta nasza? Imiona Greckie. ktorych skład zdaie się nam być milszym są tegoż samego rodzaiu. Wielka ich część składa się z imion ich Bożków, iako: Diodor, Diogen, Hermodor, Hefeftion, Ateniasz, Artemisa. Wiącey ieszcze pochodzą z przywiązania do iakowego ćwiczenia, mianowicie iazdy konney, Takie są Filip. Damazyp albo Hipodomiasz, Hegezyp, Hipomedon. Częstokroć dodawano dla uczynieinia rożnicy, bądź dla zaszczytu, bądź też dla pokazania, że Ociec był mężem znakomitym, y podobno Salomon ten zwyczay miał przed Oczyma, gdy mówił, że Oycowie są chwałą swych Synów. Widzieć w Homerze, iż Grecy także brali swych Oycow imiona za znak chwały. Czasem też za nazwisko używano imienia Matki, osobliwie gdy wiele żon miał Ociec, lub gdy Matka była zacnieyszą. Tak Joab y Bracia iego zawsze się zwali Synami Sarwii, ktora była Siostrą Dawida. Jeśli niedosyć oznaczyć mogło imie Oyca, do dawano ieszcze imie Dziada naprzykład: Godoliasz Syn Ahikana, Syn Safana. Y ta iest przyczyna tego ciągu imion, który się nám tak nudnym być zdaie. Czasem albowiem tym sposobem postępowano do imion Dziada, y wyżey. Nie kiedy brano nazwisko Głowy iakiey familii szczegulney: Miasta, Kraiu: lub Narodu, ieżeli ktorzy pochodzili z cudzoziemców iako Uria Heteeński, Enam Jebuzeeński. Grecy nie mieli innych nazwisk, procz nazwisk Oyca y kraiu swego. Rzymianie mieli nazwiska familii, do ktorych przydawali tylko znaki wielkiego iakiego urzędu, lub też iakowego sławnego zwycięstwa, atoli w publicznych aktach, zawsze Oycowskie kładli imie: Wiele Europeyskich Narodów do tych czas ieszcze tego się trzymsią, zwyczsiu, y wielka liezba naszych nazwisk pochodzą od własnych imion Oycow, ktore zostały przy ich potomkach. Co do tytułów Panow udzielnych, tym niema więcey nad lat siedmset, ile się lat liczy, y samym tego gatunku Państwom. Nietrzeba się dziwić czytaiąc w Piśmie, że się nazywa Dawid Synem Izaiasza, Salomon Synem Dawida, rownie iak gdy czytamy w Pisarzach Greckich, że Alexander zwie się Synem Filipa/Ptolomeusz Synem Lagusa. Naypierwsza, znakomitość, ktorą u Izraelitow czyniło wrodzenie, była Lewitów y Kapłanów. Całe pokolenie Lewi zostało poświęcone Bogu, y nic mu się innego niedostało w podziele, procz dziesięcin, y pierwiastków, ktore od wszystkich innych Pokoleń dawane im były. Z pomiędzy wszystkich Lewitów sami tylko potomkowie Aarona byli Kapłanami. Prości Lewitowie, należeli do innych usług Religii, iako to: do śpiewania Psalmów, pilnowania Arki, y nauczenia ludu. Dwoie inne Pokolenia były także dosyć znakomite. Naysławnieysze zawsze, y naylicznieysze było pokolenie Judy, z którego Królowie y sam Messyasz podług Proroctwa Jakóba miał się narodzić. Drugie po nim mieysce trzymało pokolenie Efraim z przyczyny Józefa. W każdym pokoleniu miano wzgląd na linie z pierworodnych pochodzące, y na Głowy każdey familii. To było pobudką, że się Saul zdziwił nad uszanowaniem, ktore mu czynił Samuel. Jzaliż ia nieiestem z naymnieyszego pokolenia Jzraelskiego? a familia moia izaliż nieiest ostatnia w pokoleniu Beniamina? Sędziwość także w wielkim była poważeniu, a imie starca w Piśmie pospolicie oznacza godność. Jakoż sam tylko wiek, y doświadczenie mogło udostoynić ludzi, rownie szlachetnych, prawie równie maiętnych, iednakowym sposobem wychowanych, y iednemi bawiących się pracami. Nie widzę bowiem u Izraelitów żadnych dostoieństw, ktoreby iednych od drugich rożniły. Począwszy od Głowy Pokolenia Judy, az do ostatniego Potomka Beniamina, wszyscy byli Rolnicy y Pasterze, sami swych trzód pilnuiący. Starzec Gabaeński, u ktorego nocował Lewita, ktorego żona została zgwałconą, powracał wieczorem od pracy z pola, gdy go do siebie na noc wezwał. Gedeon sam młócił zboże swoie, gdy mu powiedział Anioł, że miał lud oswobodzić z niewoli. Ruth zyskała u Boofa względy, zbieraiąc kłosy w czasie żniwa Kiedy Saul odebrał wiadomość o niebezpieczeństwie, w ktorym zostawało miasto Jabe w Galaat: w ten czas orał parą wołami, chociaż był Królem. Wie kożdy, że Dawid pasł owce, gdy Samuel posłał szukać go, dla namaszczenia go na Króla, y że zawsze powracał do swoiey trzody, będąc wzywany od Saula, aby mu grał na arfie. Potym iak został Królem, iego Synowie z wielką uroczystością obchodzili dzień, ktorego swe strzygli owce. Elizeusz orał iednym z dwunastu pługów, Oyca swego, kiedy był do Proroctwa powołany, a dzieciuk ktorego on wskrzesił, zachorował żnąc zboże z swoim Oycem: mąż Judyty, choć bardzo bogaty, w podobney pracy dostał choroby, z ktorey umarł. Pismo pełne iest takich przykładów, To iest bez wątpienia, co naybardziey wstręt czyni nieznaiącym starożytności, y nieszacuiącym tylko swe własne obyczaie. Gdy się im mówi o Rolnikach, y Pasterzach, wystawuią sobie w myśli prostych wieśniaków, prowadzących życie przykre, y nudne, w niedostatku y ubóstwie, ludzi wzgardzonych, bez serca, bez spaniałości umysłu, bez edukacyi. Nieuważaią, ze nasi wieśniacy dla tego są nędzni, iż są iak niewolnicy, wszystkich innych ludzi, niepracuiący na swoy własny pożytek, ale dla dostarczenia wszelkich potrzeb tym wszystkim, ktorzy są podług naszego mniemania w stanach wyższych. Chłopek to albowiem karmi Kupca, Mieszczanina. Zołnierza, Szlachcica, Urzędnika. Xiedza, y iakkolwiek bądź zysk uważać zechcemy, czy za pieniądze rzeczy, czy li też za rzeczy pieniedzy nabycie, zawsze do tego przyidzie,, iż to wszystko z pożytków ziemi, y bydląt, ktore ona karmi, wynika. Z tym wszystkim porównywaiąc razem rożne stopnie stanów, kładziem stan ludzi około uprawy ziemi pracuiących za nayostatnieyszy, y wielu iest, ktorzy więcey szacuią otyłych Mieszczanów, bez mocy ciała, bez przemysłu, żadnych zasług, dla tego, że ci maiąc więcey pieniędzy, wygodnieysze y rozkosznieysze niż tamci prowadzą życie. Lecz gdy wystawiamy w myśli kray, gdzie stanów różnica niebyła wielka, gdzie żyć szlachetnie, niebyło to żyć bez pracy, ale zachowywać. troskliwie swoią wolność, to iest: nie być nikomu podległym prócz praw, y władzy publiczney, mieć na potrzeby życia z swoiego własnego gruntu, niebędąc nikomu poddanym, przestawać raczey na małym, niżeli się upodlać dla nabycią bogactw, kray, w ktorym próżnowanie, miękość, y niewiadomość rzeczy potrzebnych zostaią w pogardzie, w ktorym mniey dbaią o rozkosz, niżeli o moc ciała: w takowym kraiu daleko byłoby uczciwiey orać, albo paść trzody, niżeli grami, y innemi rozrywkami całe życie bawić się. Owoż nietrzeba się udawać do Rzeczypospolitey Katona, dla znalezienia ludzi takowego stanu. Naywiększa część świata przez cztery prawie tysiące lat żyła tym sposobem. Żebyśmy zaczęli od tego, co nam iest naylepiey wiadomo, takie były zdania Greków, y Rzymian. Wszędy w Homerze widzieć mozna, że Królowie y Xiążeta żyli owocami ziemi, y trzody, y własnemi pracowali rękami. Heziod ułożył rymem dzieło właśnie końcem zalecenia pracy około rolnictwa, iako iedyny dowyżywienia się y wzbogacenia srzodek, a gani brata swego, dla ktorego te pisał dzieło, że chciał żyć kosztem cudzym, pilnuiąc spraw y utrzymuiąc interessa. Ma on za gnuśność ten Urząd. Ktory u nas tylu osób zwyczayną iest zabawą. Pokazuie się z Ekonomii Xenofona, że Grecy w czasie naywiększey swoiey polityki, nieumnieyszyli bynaymniey dla rolnictwa szacunku. A zatym nietrzeba Przypisywać grubiaństwu y niewiadomości nauk tego do uprawy roli przywiązania Rzymian: iest to raczey znakiem dobrego ich rozsądku. Jak wszyscy ludzie rodzą się z rękami, y ciałem do pracy zdatnym, tak sądzili, ze wszyscy pracować. powinni, y ze niemożna ich lepiey użyć, iak na wydobycie z ziemi pewnego pożywienia, y nie winnych bogactw. Wszelako nie chciwość to y łakomstwo pobudką im do tego były; ponieważ ci sami Rzymianie, gardaili złotem y ofiarowanemi od cudzoziemców bogactwy. Niebyło to także dla tego, żeby im zbywało na męstwie, y woiennym dechu, bo to właśnie w ten czas podbili całą ziemię włoską, y nabrali sił niezmiernych, ktorych użyli potym na zawoiowania świata. Owszem przeciwnie, te życie pracowite y oszczędne rolnicze, było nayszczegulnieyszą przyczyną ich sił wielkich, wzmacniaiąc, ich ciała, hartuiąc ie do pracy, y usposobiaiąc do surowey karności. Ktokolwiek zna życie Katona Censora, niemoże mieć nawet podeyrzenia o podłości iego serca, y słabości ducha Wszelako ten wielki człowiek, ktory przeszedł przez wszystkie urzędy w Rzeczypospolitey, kiedy zostawała. w naywiększey swey mocy; kto który Prowincyami rządził, y hetmanił w Woyskach wielki mówca, wielki Prawnik, wielki Polityk: ten wielki mąż niewzgardził opisać sposoby, iakich używać. potrzeba do uprawy ziemi, y winnić, do budowania stayń dla różnego rodzaiu bydląt, do urządzenia prasy na wino y oliwę. Wszystko to w naydokładnieyszym rozebraniu opisał, tak dalece, że się ztąd pokazuie, w tym wszystkim doskonała iego umieiętność, y że mu do przedsięwzięcia tego dzieła niebyła pobudką próżna chluba, ale używanie. Przyznaymy więc, że pogarda, w którey mamy rolnictwo, na żadney gruntowniey niezasadza się przyczynie; ponieważ praca około rolnictwa doskonale się zgadza z odwagą, z wszystkiemi, woyny y pokoiu cnotami, a nawet y z prawdziwą polityką. Ale zkądże ta pogarda wypływa? Potrzeba odkryć prawdziwe iey zrzódło. Pochodzi ona z dawnych obyczaiow Narodu naszego. Frankowie y inne Niemieckie Narody mieszkali w kraiu lasami okrytym, gdzie niebyło ni zboża, ni wina, ani innych owoców, a przeto musieli żyć z łowów, iak ieszcze do tych czas czynią dzicy Amerykanie mieszkaiący w zimnych stronach. Kiedy zaś Ren przepłynąwszy osiedli na lepszych gruntach chcieli korzystać z wygod, y owoców rolnictwa, z rzemiosł, y handlów, ale się do tego sami przykładać niechcieli. Zostawili te zabawy zawoiowanym przez siebie Rzymianom, a sami w dawney swoiey zostali niewiadomości, z ktorey w czasie uczynili dla siebie, zaszczyt y przywiązali do niey szlachetności mniemanie, ktorego trudno się nam pozbyć. A ile poniżyli rolnictwo, tyle upoważnili polowanie, ktorego ich Przodkowie nie szacowali tak bardzo. Posunęli go aż do ostatniey wytworności, nieoszczędzaiąc ani trudów, ani wydatków. Polowanie było zwyczayną wszystkiey szlachty zabawą Tym czasem uważaiąc rzeczy, iak są w istocie swoiey, praca dążąca do uprawy ziemi, y żywienia bydląt domowych, nierównie iest lepsza, niż obrócona na ściganie zwierząt dzikich, częstokroć ze szkodą pól zasianych. Cwiczenie umiarkowane tych, ktorzy się gospodarstwem zatrudniaią, daleko iest wygodnieysze, niźli ćwiczenie Myśliwych gwałtowne y nieiednostayne, a woły y owce przynaymniey sa tyle pożyteczne w życiu. ile psy y konie. Dla tego możnaby wątpić, ieśli obyczaie nasze w tey mierze sa tak rozumne, iak owych starożytnych ludzi. W reszcie nie sami to tylko Grecy, y Rzymianie z Izraelitami, rolnictwo mieli w szacunku. Kartagenczykowie, lud wyszły z Fenicyi; naukę o rolnictwie za naypożytecznieyszą poczytywali, co sie pokazuie z Xiąg dwudziestu ośmiu o nim napisanych przez Magona. Egipcyanie mieli go w tak wielkim poważeniu, że nawet bydlętom do pracy rolniczey używanym cześć nieiaką oddawali. Persowie w czasie naywiększey swey potęgi ustanowili w kożdey Prowincyi dozorców, którzyby mieli baczność na uprawę ziemi; a Cyrus młody miał wielkie upodobanie własną ręką zasadzać, y zaszczepiać ogród. O Chaldeyczykach niemożna wątpić, że byli wielcy Rolniey, ieżeli się uważy Babilońskich pól urodzay, ktore dwieście y trzysta ziarn za iedno oddawały. Nakoniec uczą nas dzieie, że w Chinach za czasów naydawnieyszych y naylepszych miano rolnictwo w wielkim szacunku. Same tylko Narody pułnocne wszędy polową wzgardzili pracą. Porzućmy więc podłe mniemanie powzięte od dzieciństwa naszego, a zamiast wiosek, w ktorych z iedney strony widziemy zamki, y domy roskoszy, z drugiey nędzne chaty, wyobrażaymy sobie w myśli te wielkie folwarki, ktore Rzymianie nazywali wsiami, zawieraiące pomieszkanie Pana, budynki, czeladzi, staynie, stodoły, y izby niewolników, wszystko to w dobrym porządku, w dobrym zabudowaniu, w dobrym utrzymaniu y ochędóstwie. Można widzieć dokładne ich opisanie w Warronie y Kolumelli. Ci niewolnicy byli poczęści szczęśliwsi, niżeli nasi kmiecie; dobrze karmieni, wygodnie odziani, zostawali bez trosków o wychowanie swych dzieci. Panowie choć tak oszczędni, iednak z większemi żyli wygodami, niżeli szlachta nasza. Wi dzisz w Xenofonie Ateńskiego Obywatela, ktory obchodząc kożdego poranku swe pola odwiedzaiąc robotników, pracował y sam z niemi dla zdrowia, dla nabrania mocy ciała, y dla powiększenia dobra swego. Co mu taki zysk przynosiło, że był dosyć bogatym, dzieląc swóy maiątek na posługę Religii Oyczyźnie, y przyiaciołom. Cicero o wielu Sycyliiskich rolnikach pisze tak bogatych; y wspaniale żyiących, iż domy ich były ozdobione szacownemi posągami, a naczynia srebrne y złote kunsztowney roboty, służyły ku ich codziennemu użyciu. Nakoniec należy uważyć, że im więcey mieli w szacunku ten kunszt ze wszystkich naydawnieyszy, osoby w kożdym kraiu nayszlachetnieysze y naybogatsze, tym życie ich było szczęśliwsze: bo się z naturą zgadzało: Żyli dłużey y w lepszym zdrowiu, ciało, ich było zdolne do znoszenia trudów, podróży, y woyny; umysł mieli poważny y gruntowny. Nieznaiąc próżnowania, nieznali tęsknoty, ani tak bardzo szukali smaku w roskoszach: Praca naymnieysze rozrywki przyiemnemi im sprawowała. Mniey myśleli o utrapieniach, y mniey mieli pobudek szkodzenia, drugim, bo ich życie proste y oszczędnę, niewyciągało wielkich wydatków, ani im powodem było do wielkich długów, a zatym niebyło tyle procederów, tyle przedaży dóbr tyle upadków Domów, tyle zdrad, gwałtów, y innych zbrodni, które przez ubóstwo prawdziwe, lub. mniemane popełniaią ci, ktorzy niemogą, alboliteż niechcą pracować. Co gorsza że za przykładem bogatych szlachty wszyscy; inni leżą; niech kto cóżkolwiek mniema się być wyższym nad motłoch ludzi, zaraz się wstydzi pracować, osobliwie około roli. Ztąd pochodzi tyle usiłowania, żeby żyć można z przemysłu, tyle codziennie nowo wynaydowanych rzemiosł, dla przeciągnienia pieniędzy z iedney kieszeni do drugiey. Bóg wie ieżeli te życia sposoby tak wymyślne, mogą być niewinne; przynaymniey pewna, że są niestałe, gdy tym czasem ziemia zawsze żywić będzie uprawców swoich, ieżeli im drudzy niewydrą iey darów Nietylko więc życie wieyskie y pracowite żadney Izraelitom nieczyni wzgardy, ale nadto oczewistym iest dowodem ich mądrości, ich dobrego wychowania, y statku w pełnieniu zdań Oycow swoich. Wiedzieli oni, że człowiek osadzony był w raiu ziemskim, żeby w nim pracował, y że po wpadnieniu w grzech, na pracę daleko przykrzeyszą y niewdzięcznieyszą został wskazany, Przekonani byli o tych gruntownych potylekroć razy w Xięgach od Salomona wspomnianych prawdach, że ubóstwo iest próżnowania owocem, że kto śpi w lecie zamiast zatrudnienia się żniwem, lub niepracuie w zimie z boiaźni zimna, wart żebrać, y nieznaleść kawałka chleba: że dostatek iest skutkiem wrodzonym pracy; że dobra prędko nabyte nieściągaią błogosławieństwa, Widzieć w nich, że ubóstwo skromne przy wesołości, y prostocie, przeniesione iest nad dostatki kłopotliwe, y nad bogactwo rozpustne. Widcieć boiaźń zbyteczney nędzy, y zbytecznych dostatków, y że chęć mędrzca przestaie na potrzebach życia. Wchodzi on nawet w rozbieranie ekonomicznych przepisów. Pracuy mowi :wprzód pilnie około twoiey roli, ażebyś potym mógł sobie dom budować: Na co wychodzi te zdanie Katona, że się nietrzeba namyślać, czyli ma kto zasiewać, czy nie, ale czy ma budować? trzeba się nadtym dobrze zastanowić Owoż to, co w tey Xiędze przypowieści; y w całym Piśmie zowie się pracą zabawą, dobrem, zawsze się ściąga do uprawy ziemi: zawsze to są pola, winnice, łąki, woły owce. Wielką część nawet metaforycznych wyrazów ztąd brali. Tak, Królów nazywano Pasterzami, lud trzodą. Paść trzodę; znaczyło to rządzić ludem A zatym Izraelitowie nieszukali dla siebie pożywienia tylko w dobrach przyrodzonych, to iest: w ziemi, y bydlętach, zkąd koniecznie to wszystko wynika, cokolwiek przez rękodzieła, rzemiosła, kupiectwa, handle, wzbogaca ludzi. Mieszkali w tey ziemi Patryarchom obiecaney, ktorey żyżność Pismo, chcąc wyraźić, często mowi, że mlekiem y miodem płynie. Kray ten tak gorący w porównaniu z naszym, daleki iest ieszcze od przykrych upałów, gdyż iest między trzydziestym pierwszym y trzydziestym trzecim stopniem szerokości położony. Otaczaią go od południa wysokie góry rozciągnione aż ku wschodowi, ktore go zasłaniaią od gorącego powietrza Arabii. Morze śrzodziemne położone od zachodu, y ciągnące się ku pułnocy udziela ochładzaiących wiatrów a góra Liban, zdaie się, iakby tym końcem daley na pułnoc stała, żeby broniła od zimna. Śrzodziemne to morze Pismo pospolicie nazywa morzem wielkim: ponieważ Ocean mało był znany Izraelitom; ktorzy nawet y ieziora, zwyczay mieli mianować morzem. Sam śrzodek kraiu rożno-kształtny dla gór; y pagórków zdatnych na winnice, na drzewa owocowe, y napastwiska dla owiec Gęste doliny dawały mieysce licznym potokom dla odwilżania ziemi w krain, w ktorym niebyło inney rzeki prócz Jordanu! Deszcze tam rzadkie, ale zawsze w zwykłą porę. Pospolicie padaią na wiosnę y w iesień; y to iest: co Pismo nazywa dżdżem poranku, y dżdżem wieczora; uważaiąc rok iako dzień ieden. W lecie obfite rosy nadgradzaią rzadkość deszczów. Znayduie się dosyć płaszczyzn sposobnych na łąki, y ná pastwiska, mianowicie wielka płaszczyzna Galilei: Te rozliczne w małym przeciągu odmiany, przyiemny oku wystawuią widok; osobliwie, gdy kray iest zaludniony y pola dobrze uprawione. Nietrzeba albowiem sądzić o ziemi świętey z teraźnieyszego iey stanu. Od czasu Krzyżakow przez ustawiczne niszczona woyny dostała się na koniec pod moc Turecką, y prawie ze wszystkim teraz iest spustoszona. Same w niey tylko nędzne widać miasteczka, y obaliny, a pola odłogiem leżące buynemi iednak okryte są ziołami, co pokazuie wrodzoną iey żyżność. Arabowie często ią plądruią, y bezkarnie pustoszą. Zeby więc wiedzieć, czym niegdyś była, należy się poradzić dawnych, Pisarza Józefa, a nadewszystko Pisma świętego. Uważay, co o niey mówili szpiegowie Moyżesza, y zastanów się nad niezwyczayną wielkością przyniesionego przez nich winno-grona. Co ażebyć się niezdało rzeczą niepodobną, porównay nasze Francuzkie iagody winne, z Włoskiemi, choć to iest kray zimny równaiąc go do Palestyny. Toż samo, y o inszych naszych owocach rozumieć trzeba. Same ich nazwiska pokazuią, że przychodzą nam z Azyi y Affryki, acz z nazwiskami niedochowały swey wielkości y wrodzonego swego smaku. Izraelitowie zbierali wiele żyta, y ryżu, a czystą pszenicę za naylepszy towar wysyłali do Tyru. Mieli w obfitości oliwy, y miodu. Góry Judy, y Efraim wielkie dzwigały winnice. Około Jerychonu dostatkiem było drzew palmowych wielkie przynoszących intraty, y iedne było na świecie mieysce, gdzie się znaydował prawdziwy balsam. Ta żyżność Kraiu, y staranie około uprawy ziemi daią poznawać, dla czego tak szczupłym będąc tyle mógł żywić ludzi: potrzeba bowiem wiary, zeby wierzyć temu, co o nim mówi Pismo. Kiedy lud raz pierwszy wszedł w tę ziemię, było go więcey sześciukroć stu tysięcy mężow zbroynych od dwudziestu do sześciudziesiąt lat maiących. Na woynę Gabaeńśką same pokolenie Beniamina zewszystkich naymnieysze wystawiło woyska dwadzieścia pięć tysięcy, a reszta ludu czterykroć sto tysięcy. Sawl gdy zniósł Amalecytów miał dwakroć dziesięć tysięcy ludzi. Dawid zawsze chował dwanaście korpusów, zawieraiących po dwadzieścia cztery tysiące żołnierzy: Ktore mu służyły przez miesiące. Wszystkich ogólnie było dwakroć ośmdziesiąt tysięcy ludzi. A wpoliczeniu Narodu, ktore nań ściągnęło gniew Boski znalazło się samych do woyny sposobnych milion trzykroć sto tysięcy. Jozafat w proporcyi daley ieszcze postąpił albowiem, acz tylko trzecią część miał Królewstwa Dawidowego, wiele iednak miał wybornych pułków, które wszystkie czyniły milion sto sześćdziesiąt tysięcy ludzi, nie licząc garnizonów twierdz pilnuiących. Nic w tym wszystkim niema niepodobnego. Takież przykłady widziemy w dzieiach świeckich. Wielkie Egipskie Teby dostarczały z samych swoich mieszkańców siedmkroć sto tysięcy żołnierza. W Rzymie za Serwiusza Tulliusza 188. Roku od założenia, liczono ośmdziesiąt tysięcy Obywatelów zdolnych do broni. Wszelako z samych tylko pól około Rzymu leżących mieli żywność, teraz powiększey części nieurodzaynych y opuszczonych; ponieważ ich panowanie ieszcze się nierozciągało iak o mil ośm, lub dziesięć. Ta to nayszczegulnieysza była zasada polityki starożytnych. Mnóstwo Narodu mówi Mędrzec, iest chwałą Króla, a mała liczba poddanych iest hańbą dla Xiążęcia; Nie tak oni zasadzali się na chytrości, iak na istotney mocy, a coby mieli byli znosić się z swoiemi sąsiadami, wzniecać miedzy niemi niezgody, y fałszywym odgłosem zarabiać u nich sobie na wziętość, raczey usiłowali kray zaludniać y uprawiać go, a czy był obszerny czy szczupły, czynić go, ile możności, szacownym. Starali się, wprowadzić małżeństwa łatwe, życie wygodne; ochraniać zdrowie, zyskiwać dostatki, y to wszystko wyciągać z ziemi, cokolwiek ona wydawać może. Cwiczyli Obywatelów swoich w pracy, wszczepiali w nich miłość Oyczyzny, iednomyślność powszechną y podległość Prawom. O to iest co oni nazywali polityką. Piękne to są zdania, rzecze kto,ale wróćmy się y zobaczmy rzecz w szczegulności, Pokaż nam iakim to być może sposobem, żeby kray tak szczupły, iak Palestyna mógł wyżywić tak wielkie mnóstwo ludu? Zeby się o tym przeświadczyć, potrzeba mieć cierpliwość rachowania, y wniyść w rozbieranie naydrobnieysze, bez czego niepodobna mieć gruntownego dowodu. Dochował nam Józef fragment drogi Hekata Abderyta żyiącego za czasów Alexandra Wielkiego, ktory się przywiązał do pierwszego Ptolomeusza. Ten Auktor powiedziawszy wiele szczegulności godnych uwagi, tyczących się obyczaiow Żydowskich, dodaie, że kray w ktorym mieszkaią, zawiera około trzech milionów pługów ziemi dobrey y żyżney. Pług, czyli dzień orania, podług Eustaciusza ma w sobie sto łokci, to iest: sto pięćdziesiąt stop, ktore rozmnożone przez cztery, uczynią stop dwadzieścia y dwa tysiące pięćset. Owoż włóka nasza stu prętów ma czterdzieście tysięcy stóp kwadratowych, nielicząc pręt iak tylko stóp dwadzieścia. A za tym naszych włók dziewięć uczynią szesnaście pługów. Chciałem się dowiedzieć, wiele wydaią pożytku naylepsze nasze grunta, y dowiedziałem się, że z włoki wydaią żyta beczkę miary Paryskiey. Dochodziłem ieszcze, iak wiele trzeba na wyżywienie iednego człowieka, y znalazłem, że daiąc mu na dzień chleba po dwa funty, y sześć uncyi zie przez miesiąc trzy korce to iest: przez rok trzy Małdry. (Jeden Małdr 12. korców Paryskich) Ale vy tego niedosyć było dla naszych Izraelitów, przynaymniey dwa razy im tyle dać potrzeba, a na to mam dowody z Pisma. Kiędy Bóg dla nich zsyłał ná pustyni mannę; rozkazał, ażeby kożdy co dzień na osobę wziął ieden gomor, ni mniey, ni więcey, a nie raz powiedziano, że to było, co mógł zieść człowiek. Owoż gomor wynosi naszych trzy kwarty, a więcey puł szósta funta wagi. Wiec wynosi to prawie siadm małdrów ná rok. A zatym kożda włoka nie mogłaby więcey wyżywić iák dwóch ludzi. A że trzy miliony pługów, czynią włok milion szęśćkroć ośmdziesiąt siedm tysięcy pięćset, więc wyżywiliby trzy miliony trzykroć sześćdziesiąt y pięć tysięcy ludzi. Wiem ia. że z tákiey liczby nie mógłby był Jozafat wybrać dwakroć sto tysięcy żołnierzy, nie będąc nawet połowy kraiu Panem, y lubo wszyscy Izraelitowie bez różnicy stanu broń nosili; z tym wszystkim wielu było niezdatnych do woyska. Tyle prawie potrzeba liczyć niewiast, co y meszczyzn. wiele też starców, y młodzi; a chociaz ci ostatni mniey potrzebuią pokarmu, wszelako zawszę go wiele wychodzi dla tak wielkiey liczby. Nadto należało podług Prawa co siedm lat dać wypocząć ziemi. Ale potrzeba uważyć, że Hekates mowi tylko o ziemi Zydowskiey zasiewney y to ieszcze, ktora była lepsza Ponieważ ktoby wziął całą rozściągłość ziemi Izraelskiey, znalazłby iey prawie czternaście razy więcey, Niemożna iey naznaczyć podług naszych mapp mniey nad pięć gradusów kwadratowych. Owoż ieden gradus obeymuie w sobie 2930259. włók, a pięć gradusów zawieraią 14651295. Więc oczywiście pokazuie się, ze Hekates iedną tylko cześć małą policzył, a opuścił to, co za czasów iego trzymali Samarytanie, opuścił ieziora, lasy, odłogi, winnice, ogrody, pastwiska, ktorych wiele było potrzeba dla żywienia trzód tak liecznych: Ponieważ prócz bydła, kto re u siebie chowali, brali ieszcze od Hołdowników. Tak Król Moabski dawał Achabowi Królowi Izraelskiemu w hołdzie sto tysięcy iagniąt, y tyleż baranów inni Arabowie przyprowadzali Jozafatowi siedm tysięcy siedm set baranów y tylez kozłów Te więc wszystkie bydlęta wielką były do żywności pomocą nie tylko mięsiwem, ale też y nabiałem. Przydaymyż do skromnego Izraelitów życia, staranie uprawy ziemi, ktora prawie wszystka była dobra. Mało albowiem w niey znaydowało się lasów. A puszcz do polowa nia, ani próżnych placów, ani ogrodów dla samey tylko przechadzki, służących, cale niebyło. Pokazuie się z pieśni Salomonowych, że ogrody ich były pełne drzew owocowych, lub krzewów balsamowych. Mniey ieszcze potrzebowali ziemi dla pomieszkania; niżeli dla żywności, ponieważ ćwierć włóki az nadto wystarczała na pomieszkanie, nie tylko dla iedney osoby, ale dla całey familii. Kożdy więc Izraelita uprawiał pole swoie też same, ktore zá czasu Jozuego dostało się w podziele iego Przodkom. Nie mogli się przenosić na inne mieysce, ani się zniszczyć, ani też zbytecznie się wzbogacić. Prawo Jubileuszowe temu zapobiegło, odwołuiąc co piędziesiąt lat wszelkie alienacye, y zabraniaiąc dochodzenia długów nie tylko czterydziestego dziewiątego roku, ale też wszystkich lat Szabasowych: bo iáko w tych latach nic ż pól niezbierano, tak słusznie fryszt mieć należało. Dla tey tedy trudności odbierania długów nie łatwo pożyczano, a zatym mniey było okoliczności ubożenia się, co miało za zamiar Prawo. Nadto niepodobieństwo nabycia wieczystego, wstrzymowało ambicyą y niespokoyność. Kożdy przestawał na podziele Przodków swoich, y usiłował przyprowadzić go do naylepszego stanu, wiedząc; że nigdy z iego domu niewyidzie. Te przywiązanie do mieysca było nawet powinnością Religii, maiąc zasadę na prawie Boskim: y ztąd to pochodziło owe wspaniałe Nabota sprzeciwienie się Achabowi, który go namawiał do przedania dziedzictwa Oyczystego. Przeto mówi Prawo ze oni swey ziemi dzierżawcami tylko byli, albo raczey dozorcami, a Bóg prawdziwym właścicielem. Zostawali wolnemi od wszelkich podatkow prócz dziesięcin, y pierwiastków prawem przepisanych: a Samuel podatki na zboża y winnice włożone, poczytuie za uciemiężenie, ktorym grozi ludowi. Wszyscy więc Izraelitowie równi prawie byli tak w maiątku tak y w szlachetności, a ieżeli domu ktorego liczność wyciągała podziału ziemi na mnieysze części, potrzeba to było nadgradzać. przemysłem, y pracą, uprawuiąc ziemię z większą starannością, y żywiąc więcey bydła w lasach, y na pastwiskach wspólnych. Bydło to więc y inne sprzęty nayszczegulniey czyniło w ich maiątku nierówność. Chowali też same rodzaie bydląt, co y Patryarchowie, a zawsze więcey samic, żeby od samców nie miały uprzykrzenia; ponieważ Prawo zabroniło kastrować, Koni nie mieli; bo też na mało się zdać mogą w kraiu górzystym. Królowie ich na swoię potrzebę sprowadzali z Egiptu; ále pospolita nawet bogatych osób iazda, była na osłach. Pismo świete chcąc dać poznać wielkość Jaira, iednego z Sędziow rządzących ludem; mowi, że miał trzydziestu Synów iadących na trzydziestu osłach, trzydziestu miast naycelnieyszych. Obywatelów. O Abdonie drugim Sędzi mówi, że miał czterydziestu Synów; á trzydziestu wnuków, na siedmiudziesiat osłach iadących. A w pieśni Debory Głowy Izraela opisani są na osłach kształtnych y lśniących się. Nie zdaie się, żeby mieli wiele niewolników: bo też ich niepotrzebowali, będąc sami pracowici, y w wielkiey liczbie w tak małym kraiu. Woleli raczey zażywać do pracy dzieci swoich: ktore żywić potrzeba było, y lepszą z nich mieli; niżeliby z niewolników, posługę. Doznali ku końcowi Rzymianie, co to iest wielkie mnóstwo niewolników, ktorych zbytek, y miękość sprowadziła do nich ze wszystkich kraiów: naygłównieyszą to było przyczyną upadku ich Państwa. Mało też zapewnie było u Izraelitów pieniędzy; gdy ani ich wiele potrzebowano w kraiu, gdzie niewolno rzeczy nieruchomnych przedawać, długów zaciągać, y znacznych handlów prowadzić. Lichwa cale zakazana była między Izraelitami, Wolno; ią było brać od obcych, ale podług prawa zachodziła trudność społeczeństwa z obcemi. A przeto iak powiedziałem, dobra ich zależały na ziemi, y na bydlętach. Jakoż Bóg te im tylko obiecuie gatunki dóbr naynaturalnieyszych, y naytrwalszych. Niemówi im ani o srebrze, ani o złocie, ani o kamieniach drogich, ani o sprzętach kosztownych: a tym bardziey ieszcze o inszych bogactwach, zasadzaiących się na przemyśle y wynalazku ludzkim; ale mówi, że spuszczać będzie deszcze w porę, że ziemia wydawać będzie ziarno w obfitości, że drzewa owocami obciążone będą. Ze żniwa, że winobrania, że siewy będą następować bez przerwania. Przyrzeka im żywność wystarczaiącą. Sen spokoyny, beśpieczeństwo, pokóy, y zwycięstwo nad nieprzyiaciołami. Przydaie, że iego wzgląd na nich łaskawy sprawi w nich wzrost y rozmnożenie. A na innym mieyscu, że błogosławieństwo iego uczyni płodne niewiasty, że ubłogosławi ich trzody, owczarnie, gumna, piwnice, y inne ich rąk dzieła. Otoż są dobra doczesne ktorych Bóg pozwala ludziom spodziewać się od siebie. Nie znam Narodu, ktoryby się bardziey iak Izraelitowie przywiązał do rolnictwa, Egipcyanie, y Syryiczykowie łączyli z rolnictwem rękodzieła, żeglugę y kupiectwo. Naybardziey Fenyczykowie od czasu iak z ich ziemi wypędzili ich Izraelitowie, widząc się być ściśnionemi, musieli żyć z przemysłu, y stać się prawie stręcicielami, y faktorami wszystkich innych narodów. Za ich przykładem poszli Grecy, y bardzo się wydoskonalili, mianowicie w kunsztach: przeciwnie Rzemianie wzgardziwszy rzemiosłami, całkiem się przywiązali, do kupiectwa. Co do Izraelitów ziemia dodała im żywności, a brzegi nadmorskie po większey części od Filistynów, y Chananeyczyków były obsiadłe. Same tylko Zabulona pokolenie, maiąc w swym podziele kray nadmorski, chwyciło się kupiectwa, co zdaie się być wymienionym w błogosławieństwach Jakoba y Moyżesza Nie widzę także, aby się bawili rękodziełami, nieprzeto iednak niebyły wynalezione kunszta: ponieważ większa ich część dawnieysze są, niż potop; y zdaie się, że niezbywało Izraelitom na rzemieślnikach wybornych za czasów przynaymniey Moyżesza. Bezeleel, y Ooliab, ktorzy robili arkę, y wszystko co było potrzebnym do służby Boga, znamienitym tego są dowodem. Rzecz dziwna, iák mogli umieć tyle, rożnych y trudnych rzemiosł. Umieli topić, y robić około srebra y złota: sztufować, y rznąć drogie kamienie. Byli stolarzami Tapicerzami, Haftarzami, Parfumownikami. Z pomiędzy tych kunsztów w nayszczegulnieyszym mam podziwieniu rznięcie kamieni, y odlewanie posągów takich, iak byli Cherubinowie przy arce, y cielec złoty, tegoż samego czasu zrobiony. Ktorzy cóżkolwiek znaią się na tych, rzemiosłach wiedzą, iak wiele trzeba umieiętności, y narzędzi do takich robót. Jeśli to wszystko ná ow czas iuż było wynaleziono, dobrze zapewnie wydoskonalono kunszta do samych ozdób służące. A ieżeli miáno sekret iaki robienia tych rzeczy z większą łatwością; y bez tylu narzędź, to ieszcze/ iest większą doskonałością. Powiedziałem to dla pokazania, że tak odległa starożytność niebyła (iak się niektórym zdaie) w grubiaństwie y nieumieiętności. Miał iuż świat dwa tysiące pięćset lat za czasów Moyżesza. Ale bądź, że ci dwa sławni rzemieślnicy nauczyli się rzemiosła od Egipcyanów bądź że umieiętność ich była cudowna, y z Boskiego natchnienia, iak Pismo zdaie się dawać do rozumienia; nigdzie atoli nieczytamy, żeby mieli następców, y az do czasów Królów nioznayduiemy: żeby Izraelitowie z professyi byli rzemieślnikami pracuiącemi dla powszechności. Ná początku Królowania Sawla, żadnego, niebyło rzemieślnika w całym Państwie Izraelskim, ktoryby umiał kuć żelaza. Musieli chodzić do Filistynów dla ostrzenia żelaz pługowych. Prawdą, że to było skutkiem. uciemieżenia od Filistynów, ktorzy ich do tego przywiedli, przeszkadzaiąc robienia broni. Lecz długo potym Dawid w ucieczce swoiey, musiał pałasz Goleata, lubo dla niego zaciężki, wziąć z Arki Boskiey: gdźie zawieszony był na wieczną pamiątkę iego, zwycięstwa. Ztąd ia wnoszę, że niebyło gdzie kupić broni. Jest też podobieństwo, że y chleba nieprzedawano, kiedy Kapłan Abimelek w tym że samym zdarzeniu musiał dać Dawidowi chleb na ofiarę poświęcony: Ztąd także pokazuie się, że niechowano w domach wiele chleba, z przyczyny może gorąca Kraiowego, Dla tego Czarownica, do ktorey się udał Saul, umyślnie upiekła dla niego chleba, żeby się nim posiliwszy z słabości przyszedł do sił. Kozdy miał miał piec w domu swoim albowiem Prawo iak naywiększą klęskę grozi, że do takiego ich przyprowadźz głodu, iż dziesięć niewiast będą chleb piec w iednymże piecu. W Rzymie dopioro od założenia w roku 580 nastali piekarze. Wchodząc w rozbieranie rzemiosł, znaleźlibyśmy, że większa część dla nich niepożytecznemi były. Proste ich życie, y łagodność kraiu uwalniały ich od starania o tym mnóstwie wygód, ktoremi nas miękość y próżność nasza więcey zatrudnia, niżeli prawdziwe potrzeby: a co do rzeczy istotnie potrzebnych, nie wiele było w ktorychby sami sobie zaradzić nieumieli. Cokolwiek służyło do żywności, wszystko to robiono w domu. Kobiety chleb piekły, y ieść gotowały. Do nich należało prząść wełnę, tkać materye, szyć odzienia; resztą zatrudniali się męszczyzny. Homer opisuiąc zacnego Eumena, mowi, że sam dla siebie robił obuwie, sam dla trzód swoich wspaniałe po budował staynie. Ulisses sam sobie dom wystawił, y te kunsztowne sporządził łożko, po ktorym go poznała żona iego. Odiechawszy Kalipsę, on to sam zbudował, y wyładował okręt Poznać ztąd dowcip starożytności; było to zaszczytem umieć sporządzić, wszystkie do życia rzeczy potrzebne, y niepodlegać nikomu, y to iest: co Homer nayczęściey zowie umieiętnością, y mądrością. Owoż świadectwo Homera (trzeba albowiem choć raz to powiedzieć ) zdaie mi się być bardzo wielkiey powagi. Żył no za czasu Proroka Eliasza, ku pograniczu Azyi mnieyszey, a cokolwiek pisze, o obyczaiach Greków y Trofanów, wszystko się dziwnie zgadza z tym, co nas o obyczaiach żydów, y innych wschodnich Narodów naucza Pismo; wyiąwszy tylko, że Grecy iako mniey dawni, tak też mniey polorowni byli. Ale cożkolwiek bądź o czasach poprzedzaiących, pewna na iest, że Dawid w Królestwie swoim zostawił wielką liczbę rożnego gatunku rzemieślników, miedzy innemi Mularzów, Cieślów, Kowalów. Złotników to iest i wszystkich rzemieślników robiących koło kamieni, drzewa, y kruszców. Y że byśmy, nierozumieli, że to cudzoziemcy byli, mamy w Pismie, iż Salomon wybrał z całego Izraela trzydzieście tysięcy rzemieślników, ize miał w górach ośmdziesiąt tysięcy mieysc gdzie kamienie łamano. To prawdą, że pożyczył rzemieślników od Króla Tyryiskiego wyznaiąc iż poddani iego nieznali się ták dobrze na ciesielce, iak Sydończykowie, y sprowadził s.56 iednego Gizera (a) imieniem Hirama, dla zrobienia naczyń Kościelnych. Po rozdwoieniu Królewstw, kiedy się powiększył zbytek, wierzyć potrzeba, że się pomnożyły rzemiosła. Widzę w genealogii pokolenia Judy mieysce iedne, doliną rzemieśliników nazwane z przyczyny, mowi; iż ná nim było rzemieślników siedlisko. Widzę tamże iedną cala familię rzemieślników około lnu robiących, á drugą gancarzów pracuiących dla Króla, y mieszkaiących w ogrodach iego. Wszystko to pokazuie szacunek, w którym miano rzemiosła; y staranie z iakim zachowywano w pamięci tych, ktorzy ie doskonalić usiłowali. Prorok Jzaiasz grożąc Jerozolimie, między innemi klęskami przepowiada też, iż Bóg odbierze im ludzi umieiętnych w rzemiosłach, a kiedy Jerozolima została wzięta; nieraz powiedziano, że, nawet aż do naylichszych z niey zabrano rzemieślników. Ze iednak nigdy niemieli wielkich rękodzieł, dowodem iest, iż Ezechiel Prorok opisuiąc obfitość towarów prowadzonych z ziemi Judzkiey, y Izraelskiey do Tytu, mówi tylko o samym czystym zbożu, oliwie gronach winnych, y balsamie, to iest niewspomina o żadnych innych towarach, prócz tych, ktore wydawała ziemia. Otoż iákie były Izraelitów zabawy, y iakim oni żyli sposobem. Podzmyż ieszcze do rzeczy szczegulnieyszych, y opiszmy, ile być może. ich odzienia, pomieszkania, sprzęty; pokarmy, y cały sposób życia. Wstawali bardzo rano, iák świadczy Pismo na niezliczonych mieyscach, to iest: ile razy mówi o sprawie iákiey cożkolwiek ważney. Ztąd pochodzi, że w ich ięzyku wyraz ten, wstawać rano, znaczy ogólnie czynić co z wielkim staraniem y usilnością. W tymże samym znaczeniu częstokroć się mówi, że Bóg wstał rano posyłać do ludu swego Proroków dla opowiadania pokuty. Zwyczaynie ich budziła tak rano uprawa roli w ktorym Grecy y Rzymianie naśladowali ich zwyczaiu. Wstawali bardzo rano pracowali przez dzień cały, myli się potym w łaźniach. nakoniec, ziadłszy wieczerzą, szli spać wcześnie. Co do odzienia Izraelitów, kształtu ich dokładnie wiedzieć nie można. Nie było u nich zwyczaiu robienia posągów wyobrażaiących postać ludzi, a o takiego gatunku rzeczach naylepiey się tylko z widzenia dowiaduiemy. Wszelako możem się ich domyślać z posągów, ktore nam zostały po Grekach y inszych Narodach starożytnych Bo co teraźnieysi Malarze, to fałszywe nam tylko podaią wyobrażenia. Nie o samych ia to mowię malowidłach Gotyckich, w ktorych wszystkie osoby, iakiego bądź wieku, y kraiu, w takie są przybrane odzienia, do iakiego się przyzwyczaiły oczy Malarza, to iest; iakie nosili przed lat dwieście lub trzysta, Francuzi, y Niemcy, Mówię ia o dziełach naysławnieyszych Malarzów, wyiąwszy Rafaela, Pussina, y mało innych, ktorzy się gruntownie uczyli zwyczaiów starozytności kożdych czasow. Reszta malarzy nieznali inney doskonałości w swey sztuce, iak tylko malowania w takim ubiorze Wschodnich, w iakim się ich napatrzyli w Wenecyi, y inszych portach Włoskich: a co do osób Historyi Nowego Testamentu, w takim odzieniu, iakiego w ich kraiu używali żydzi. Tym czasem, że po większey części Obrazy Pisma świętego z takowych są kopiiowane oryginałów, powzieliśmy wyrażenie onych od dzieciństwa, przywykliśmy wystawiać w myśli Patryarchów w zawoiach z brodami aż do pasa, a Faryzeuszów Ewangelicznych w czapkach obszernych. Nie wielkać to szkoda mylić się w tym wszystkim, lepiey atoli iest, niemylić się, ieżeli to być może Ludzie starożytni powszechnie odziewali się w długie odzienia, iakich do tych czas ieszcze wiele na świecie Narodów używa, y iakich my sami w Francyi przed dwiestą lat używaliśmy. Było to lepiey, że się człowiek, zarazem cały odział niżeli, żeby część kożda ciała odziewał z osobna iedną po drugiey: procz tego szaty obszerne okazuią się wspanialsze y poważnieysze. W kraiach gorących zawsze noszono odzież dostatnią, mniey dbaiąc, o pokrycie łokci y goleni, y nieużywano inszego obówia procz sandałów różnym kształtem robionych. A tak nierobiono odzieży do stanu, ale tylko tkano sztukę materyi kształtem szaty w miarę osoby: iuż tedy kroiu cale nie było potrzeba, a szycia mało. Umieli też kunszt robienia na warsztacie sukni całkowitey z rękawami bez szycia: iaka była suknia Jezusa Chrystusa. Mody nigdy się nieodmieniały, iako y teraz nieodmieniaią się na całym wschodzie. W rzeczy samey, ponieważ odzienie służy do okrycia ciała, a ciała ludzkie wewszystkich czasach są iednokształtne, zatym niema przyczyny tey niezmierney rożności sukien, y tych odmian tak częstych, ktore w powszechny u nas weszły zwyczay. Zdrowy rozum naucza szukać w odzieniu, co iest wygodnieyszego, ażeby podług rozmaitey czasu pory; można osłonić dostatecznie ciało od upałów y zimna, y żeby część kożda miała zupełną. wolność wewszystkich swoich ruszeniach. Należy mieć wzgląd na przystoyność podług wieku, płci, y stanu, Mozna też mieć pamięć, y na piękność odzienia, byleby pod tym pozorem nieobciążać się niewygodnemi ozdobami, y przestawać, iak starożytni na kolorach przyiemnych, y naturalnych materyach. Ale trafiwszy raz na wygodę, y piękność, nigdyby iuż odmiany szukać nienależało. Jakoż nie naymędrzsi to, nowe co raz wynayduią mody ale kobiety y młodzież za pomocą kupców, y rzemieślników, inszego niemaiących zamiaru, tylko swóy zysk własny. Tym czasem te fraszki sprawuią skutki godne pilnego zastanowienia się. Zbyteczne stroie, y odmiany mody są przyczyną wydatków uciążliwych dla ludzi pomiernego maiątku, co wielkie do postanowienia sprawuie (trudności. Zrzódłem, to iest: także obfitym kłótni między sędziwemi, y młodzieżą, a czasy przeszłe wiele ztąd szkoduią na uszanowaniu sobie winnym Młodź, w ktorey żywość imaginacyi panuie, widząc dziadów, y pradziadów swoich obrazy w odzieniach ktore, że się do nich oczy ich nieprzywykły, zdaią się im śmieszne, niemogą poiąć, żeby ich przodkowie byli ludzie rozumni, y żeby ich zdania były dobre do naśladowania. Nakoniec kto się chce szczycić przyzwoitością strojów, musi wiele na to łożyć starania, wiele tracić czasu; musi ćwiczyć się w nauce, ktora bynaymniey niesłuży do wydoskonalenia rozumu: áni do uczynienia człowieka zdolnym do dzieł wielkich. Ponieważ dawni nieodmieniali nigdy mody, bogaci mieli zawsze w schowaniu wielką liczbę odzieży. Nietrzeba im było czekać nowych: ani ie kazać spieszno robić. W Garderobie Lukulla znalazło się pięć tysięcy szat maiących podobieństwo do płaszczów żołnierskich. Można z tego wnosić o reszcie. Zwyczaiem było pospolitym dawać w podarunku suknie: darowano zaś razem po dwie pary, ażeby było co odmienić, y żeby iedną można nosić; nim drugą uprano, właśnie iak u nas koszule. Naywięcey było materyi wełnianych. W Egipcie, y w Syryi noszono także z Inu ciękiego z bawełny y z bisioru (a) ktory był naydelikatnieyszy. Ten bisior, o kto rym się tak często wzmiankuie w Piśmie, był to nieiaki rodzay iedwabiu żółto-złotego, (A) Płótno drogie u starożytności. tego, ktory rósł w wielkich konchach. Co do naszego iedwabiu, ktory mamy ż robaczków, ten zaczął być w częstym używaniu w Indyi, dopioro w pięćset lat po Chrystusie Panu. Piękność odzienia zależała na miękości materyi, y na kolorze. Naywiecey szacowano kolor biały, y purpurę czerwoną, lub fioletową. Zdaie się, że u Izraelitów równie, iak u Greków, y Rzymian biały kolor był nayzwyczaynieyszy: ponieważ Salomon mówi, niech odzienie twoie będzie zawsze białe, to iest: zawsze bądź ochędożnym. Jakoż nic przyzwoitszego, iak używać lnu y wełny bez farbowania, tak iak ie natura wydała. Młódź męszczyzny y panienki nosili suknie rożnokolorowe. Taka była szata Józefa; ktorą zeń zdarli bracia iego zaprzedaiąc go w niewolą takie były szaty za czasów Dawida Córek Królewskich. Zdobiono suknie franzlami, y bastami. Dawano także złote lub kamienne potrzeby na mieyscach, gdzie były potrzebne: to było ozdobą odzienia. Wspaniałość zaś zależała na częstym iey odmienianiu, y na używaniu zawsze sukień czystych y niezszarzanych. W reszcie nie będziem wątpić otym, że Izraelitowie bardzo prostego używali stroiu, uważywszy iak proste były suknie Greków, y Rzymian w ten czas nawet, kiedy naywiększy u nich panował zbytek. Można to widzieć na dawnych posągach na Traiańskiey kolumnie, y na innych snycerskich rznięciach. Odzież, o ktorey pospolicie mówi Pismo, iest suknia y płaszcz; y z tegoż dwoiakiego gatunku było odzienie Greków y Rzymian, Suknia była obszerna dla wolnego sobie pod czas pracy wkładania. Będąc w spoczynku zostawowali ią rozpuszczoną. a gdy się do iakiey zabierali roboty, ściągali ią pasem. Ztąd pochodzi ten, wyraz w Piśmie tak częsty wstań przepasz biodra twoię y rób to. Przykazano było Izraelitom nosić na klinach swych płaszczów kutasy fioletowe, żeby przez to ustawicznie pamiętali na prawo Boskie, Mieli zawsze głowę nakrytą niby mitrą do Perskich, y Chaldayskich podobną: ponieważ chodzić z głową odkrytą, było u nich znakiem żałoby. Nosili także włosy: bo to był drugi znak żałoby, golić głowę. Także pewna że brodę nosili długą, iak się pokazuie z przykładu postów od Dawida do Króla Ammonitów wysłanych, ktorym ów Król nierozsądny kazał ią przez połowę na pośmiewisko ogolić tak że musieli przez czas nieiaki zostawać. w Jerychonie, czekaiac nim broda odrośnie żeby się przed ludźmi śmieli ukazać. Rozkazał on także poucinać im przez połowę sukień, co daie widzieć, że ie nosili długie. Często się kąpali, iako ieszcze y teraz czynią w kraiach gorących, a częściey ieszcze myli nogi: ponieważ nie używaiąc innego obuwia prócz sandałów, niepodobna im było chodząc nienabrać brudu. Dla tego Pismo tak wiele razy zaleca mycie nóg, wchodząc do domu, siadaiąc do stołu, y spać idąc. A że woda wysusza skórę, dla tego namaszczali się prostą oliwą, lub też z balsamem zmieszaną, co ieszcze: do tych czas zachowuią w Indyi Widzieć na wielu mieyscach w Piśmie iak się odziewały y stroiły Niewiasty. Bóg wyrzucaiąc na oczy Jerozolimie iey niewdzięczności, pod podobieństwem oblubieńca, ktory żonę swoią wyprowadziwszy z ostatniey nędzy naywiększemi obdarzył dobrami; mówi przez Proroka Ezechiela, że iey dał materyi naydelikatnieyszych w różnych kolorach, pas iedwabny, trzewiki fioletowe koloretkę, braksoletki, zausznice, y koronę: czyli raczey mitrę, iakie długo potym nosiły kobiety Syryiskie: że ią przyozdobił złotem y srebrem, y naybogatszą odzieżą. Kiedy się Judyt stroiła idąc do Holofernesa; czytamy, że się umyła y uparfumowała; że upiękrzyła swe włosy, włożyła na głowę mitrę, wdziała odzienie radości, obuła się w sandały, y ozdobiła się w braksoletki, zausznice, y pierścienie: Nakoniec niemożna stroiów kobicych żądać opisania obszernieyszego nad te, ktore czytamy w Izaiaszu, gdy Córkom Syońskim wyrzuca na oczy ich zbytek y prożność. Tak to zepsucie przyszło było do swego naywyższego stopnia. Daleko mniey potrzebne są sprzęty w kraiach gorących, a niżeli w naszych: a miarkuiąc z prostoty Izraelitów wewszystkim innym, możnaby trzymać, że ich bardzo mało mieli. Prawo często wspomina o naczyniach drewnianych, y glinianych, a u Greków y Rzymian pierwiey, niżeli się do nich wprowadził zbytek, narzędzia gliniane arcy powszechne były. O takich sprzętach wzmiankuie się w policzeniu prowiantu do Dawida przyprowadzonego w czasie woyny z Absalonem. Jakie sprzęty miane były za naypotrzebnieysze widzieć to z słów Sunamitki, u którey Elizeusz Prorok miał gospodę. Daymy temu Bożemu człowiekowi,; mówiła do męża swego, małe pomieszkanie z łóżkiem, stołem, stołkiem, y lichtarzem. Łóżka ich były tylko nakształt tapczanów, bez pasów, bez firanek, oprocz pawilonów lekkich, ktore Grecy nazywali oponami, dla tego ze służyli do ochrony od komarów. Naybogatsi mieli, łożka z kości słoniowey: iak Amos Prorok wymawia bogaczom czasów iego, a miłośnicy rozkoszy wyściłali ie bardzo mięką pościelą, zdobili bogatą materyą, y wonnemi wódkami skrapiali Stawiono łóżka przyścianie: ponieważ mamy wiadomość o Królu Ezechiaszu, że gdy mu pogrożono śmiercią bliską, obrócił się ku ścianie płakać. Lichtarz, o ktorym się wspomina między sprzętami Elizeusza, musiał być z tych wielkich lichtarzów na ziemi stoiących na ktorych stawiano lampy. Albowiem az do owego czasu y długo potym, to iest: az do czasu Rzymian nie inszego do światła nie używano, tylko oliwy. Ztąd w Piśmie ow pospolity zwyczay nazywania Lampą tego wszystkiego, cokolwiek oświeca ciało, y umysł, co prowadzi na drogę prawdy, y rozwesela serce. Nie ma podobieństwa, żeby w swych pomieszkaniach miewali obicia, ktorych za zwyczay w gorących kraiach nieużywaią, z przyczyny, że mury gołe bardziey chłodzą. Raczey używaią dywanów pod nogi dla siedzenia na nich y leżenia. O takich wspomina Ezechiel między towarami, ktore Arabowie prowadzili do Tyru. Jest także o dywanach wzmianka między prowiantami, ktore przyniesiono Dawidowi. Zkąd wnosić można, że Izraelitowie używali ich tylko, w polu. albowiem w domach siedzenia mieli. Ich pomieszkania różniły się od naszych w tym wszystkim, cokolwiek ieszcze odmiennego widzieć się nam daie w kraiach gorących. Dachy w nich są płaskie, okna zaluzyami tylko, albo zasłonami zamknięte, mieszkaią pospolicie na dole, żadnych nie ma w ich domach, áni schodów, ani pieców, ani kominków. Że dachy płaskie były w ziemi Izraelskiey y w okolicy, wiele iest na to dowodów w Piśmie. Rachab ukryła Jozuego szpiegów na dachu swego Domu. Gdy Samuel Sawlowi ogłaszał, że go Bóg wybrał na Króla, na dachu w nocy spać mu kazał/ co ieszcze podziśdzień w kraiach gorących iest wezwyczaiu. Dawid przechadzał się po dachu pałacu swego, kiedy uyrzał kąpiącą się Betsabeę. Absalon kazał na dachu tegoż pałacu rozbić namiot. ody Oyca swego nałożnic na złe użył. Ten uczynek był niby targnieniem się na obięcie Królestwa, y dla tego należało go ogłosić publicznie, dla pokazania, że bunt iego był bez cofnienia. Wstępowano na dach w czasie wielkiey trwogi, iako się da ie widzieć na dwóch mieyscach w Jzaiaszu. To wszystko pokazuie pobudkę Prawa rozkazuiącego dawać na około dachów mur za paręcze, żeby się kto spadłszy nie zabił, y oraz obiaśnia ten wyraz Ewangelii, co wam powiedziano iest do ucha, ogłaszaycie to na dachach, Kożdy dom był zbudowany nakształt piątra, z ktorego, co kto chciał, żeby z daleka był słyszanym, mógł ogłaszać. Kraty okienne są wyrażone w Przypowieściach. w Pieśniach Salomonowych, y w historyi śmierci Ochoziasza Króla Izraelskiego. Gdy Król Joachim palił Xiążkę ktorą był z rozkazu Boskiego napisał Jeremiasz; znaydował się ná ow czas w swoich pokoiach zimowych siędzący przy faierce z rozpalonemi weglami. Zkąd sądzić można, że Izraelitowie nie mieli kominków, ktore w rzeczy samey skutkiem są wynalazku zimnych kraiów, gdyż w ciepłych, przestaią na iednym kuchennym piecu, Do murów zażywano wiele kamienia mianowicie w Jerozolimie, gdzie go iest podostatku, y umiano rznąć go na wielkie sztuki. W Murach Salomonowych znaydowały się kamienie ośmio y dźiesięciołokciowe, co nadwanaście, lub na piętnaście stop wynosi: Kamienie zaś nazwane drogie, są bez wątpienia rożne marmury. Piękność ich budynków nie ták zasadzała się na ozdobie w niektórych tylko mieyscach umieszczoney; iáko raczey na kształcie całego domu, na ciosaniu y spoieniu kamieni. Wielkie oni mieli staranie, żeby wszystko było dobrze ziednoczone, dobrze zbudowane, dla tego, nie z wapnem murowano, ale. z ołowiem. Tak Homer mówi o budynkach, ktore wychwala. Jakoż ieszcze się do tych czas. wydziwić niemożna tey piękności budynków dawnych Egipcyan. Izraelitowie używali drzewa pachnącego, iako to: cedru, y cyprysu, dla, wybicia wewnątrz, naybogatszych, pokoiów: tudziez ná lamperye, y kolumny. Widzieć to z Kościoła; y Pałacu Salomonowego, a Dawid mówi, ze mieszka w domu cedrowym, chcąc przez to oznaczyć. ze iego pomieszkanie iest wspaniałe. Co się tycze stołu, Izraelitowie, iadali siedząc, tak iáko y Grecy za czasow Homera. Potrzebna ta uwagą dla, naznaczenia różnicy czasów. Albowiem poźniey to iest po Królewstwie Perskim. jadali układłszy się na łóżkach,/ iak Persowie, od kto rych także Grecy, y Rzymianie przyięli zwyczay. Osoby zachowuiące porządek, iadały po pracy, y bardzo późno. Dla tego ieść, y pić z rana, znaczy w Piśmie nierząd y rozpustę. Pokarmy ich były proste. Pospolicie nie namawiano o inszych pokarmach, y napoiach, iak tylko o chlebie, y o wodzie Zkad pochodzi, że te słowo chleb, bierze się w Piśmie za wszystkie gatunki potraw. Nie kraiali chleba, ale go łamali: ponieważ mieli zwyczay piec chleb mały podługowaty, iakie są nasze bułki. Co ieszcze y teraz zachowuie się w wielu kraiach. Naypierwsza łaska, ktorą Booz wyświadczył Rutcie, była ta, że ią traktował tąż wodą, ktorą pili iego domowi, y pozwolił iey wraz ieść z niemi, y maczać chleb w occie: A z podziękowania, które mu za to Ruth czyniła, daie się widzieć, że ta łaska nie mała była, O ich zwyczaynych żywnościach można sądzić z przysmaków ktore Dawid w rożnych zdarzeniach odbierał od Abigaili, Syby y Bercelai, y z tych zapasów które mu do Hebron przyniesiono. Gatunki tych żywności są wyrażone; to iest: chleb, wino, żyto, ięczmień, mąka żytnia, y ięczmienna, bób, soczewica, groch, grona suche, figi, miód, masło oliwa, barany, woły, y cielce tuczne. W tym rozgatunkowaniu wiele znayduie się zboża, y legómin. Też same pokarmy były dawnych Egipcyanów, te y Rzymian za czasów naylepszych, kiedy naywięcey pilnowali roli. Wiemy zkąd poszły te sławne imiona Fabiusza, Pizona, Cicerona, Lentulusa. Jakie było użycie, mleka u Izraelitów, widziemy to z rady Mędrzca. Niechay kóz twoich mleko wystarcza na wyżywienie twoie, y na potrzeby domu twojego. Chociaż im wolno, było iadać ryby, nie widzę atoli, żeby gdzie o nich była wzmianka, aż dopiero w poźnieyszych czasach. Rozumieią, że niemi pogardzali starożytni, iako zbyt delikatnym pokarmem, y lekkim dla ludzi mocnych. Przetoż ani Homer, ani inni Greccy czasów bohaterskich Pisarze, nic o nich niewspomnieli. Niemniey y u lzraelitów doczytać się, niemożna, ani podlew, ani przysmaków. Bankiety ich były z potraw suchich, y tłustych, a naywyśmienitszy smak znaydowali w miodzie y mleku. Jakoż nim sprowadzono z lndyi cukier, nic nad miód przyiemnieyszego nieznano. Z miodu robiono przyprawy do owoców, y do ciast naywyśmienitszych. Zamiast mleka, często się wspomina masło, to iest: śmietana, która iest mlekiem nayprzednieyszym. Ofiary Prawem przepisane pokazuią, że od czasów Moyżesza różne były ciast gatunki, iedne w oliwie smażone, inne bez oliwy. Na tym tu mieyscu należ y mowić o roźnicy pokarmów Prawem pozwolonych, lub zakazanych. Nie samym żydom właściwa była z powodu Religii nie iadać niektórych bydląt; mieli ten zwyczay y inne sąsiedzkie Narody. Ryb nieiadali ani Egipcyanie, ani Syryiczykowie, y że Grecy dawni także od iedzenia ryb wstrzymywali się, niektórzy rozumieią, iż to z zabobonności pochodziło. Egipcyanie w Tebach nie iadali skopów z przyczyny, że czcili Amona w postaci barana, zabiiali zaś kozy; a na innych mieyscach nie iadano kóz, a zabiano barany. Kapłani Egipscy wstrzymywali się od wszelkich żywności y napoiów z obcych państw sprowadzonych. A co należy do tego, co w ich kraiu rosło, prócz ryb, nie wolno im było iadać bydląt maiących racice okrągłe nierozdzielone lub rozdzielone na wiele części; tudzież zwierząt nie maiących rogów, y ptastwa drapieżnego. Wielu z nich nieiadali nic, cokolwiek iest żyiącego, a pod czas oczyszczenia, ani wołowego mięsa, ani żadnych iarzyn. Wszyscy Egipcyanie w ogolności nie iadali bobu Wieprze mieli za bydlęta nieczyste, a ktokolwiek się ich dotknął nawet przechodząc; powinien był na tych miast obmywać się z odzieniem swoim: Sokrat w swoiey Rzeczypospolitey: kładzie wieprzowinę w poczet: pokarmów nie potrzebnych, ktore zbytek wprowadził. Jakoż nie można z nich mieć żadnego użycia, prócz do stołu. Wiadomo wszystkim, że Braminowie Indyiscy podziś dzien, żadnego nie zabiiaią zwierzęcia, y pewna iest, że więcey dwóch tysięcy lat żyią tym sposobem. Prawo więc Moyżeszowe nic nie miało w tey mierze nowego y niezwyczaynego; potrzebne iednak było dla utrzymania Narodu w granicach rozumu, przeszkadzaiąc mu z iedney strony naśladowania w zabobonności swych sąsiadow, z drugiey nie daiąc zupełney wolności, ktoreyby byli mogli na złe użyć. Albowiem te wstrzymanie się od niektórych potraw, było pożyteczne, y dla zdrowia, y dla obyczaiów. Nie tym to końcem tylko Bóg na nich te iarzmo włożył. żeby usmierzył ich krnąbrne umysły, ale też. żeby ich odwrócił od rzeczy szkodliwych. Zakazano im było ieść krwi, y tłustości: iedno, y drugie trudne iest do strawienia, choćby to ludziom mocnym y pracowitym, iakiemi byli Izraelitowie, mniey szkodziło, niżeli innym; iednak obieraiąc, lepiey było dać im zdrowszy pokarm. Wieprzowina także obciąża żołądek, toż samo y ryby niemaiące łuski, bądź dla zbytney miękości, iaka iest w węgorzach, bądź też dla twardości, iaką maią wieloryby, można dáć y wielu innych/ zakazów prawnych naturalne przyczyny. iako uważa S. Klemens Alexandryiski, Co doprzyczyn moralnych duchowni zawsze obżarstwo poczytywali za występek przeciw któremu naypierwiey potrzeba walczyć, znaiąc go być zdroiem wielu innych. Filozofowie Sokratyczni tak dalece, zalecali trzeźwość, że Plato sądził, iż staranie o poprawie obyczaiów w Sycylii dopóty daremne, pókiby w niey codzienne panowały uczty. Rozumieią, ze zamiar wstrzemięźliwości Pitagora był uczynienia ludzi sprawiedliwemi, y nieinteressowanemi przyzwyczaiaiąc ich do przestawania na małym. Owoż iedna z latorośli obżarstwa nayszczegulnieyszych, iest chciwość rożności potraw których mnogość wkrótce sprawuie niesmak: a iako rozmaitość pokarmów iest nieskończona; tak chciwość ich iest nienasycona. Wszystkie te przyczyny zamknął Tertulian w tych słowach. Jeżeli Prawo odcina niektóre pokarmy, y ogłasza za nieczyste niektóre zwierzęta, co niegdyś pozwolone były. Wiedź że to czyni końcem wprawienia ludzi w wstrzemięźliwość, y włożenia przez to wędzidła na obżarstwo, które teskniło za ogórkami, y melonami Egipskiemi iedząc. chleb Anielski. Uznay; że tym samym zapobiega się y towarzyszom obżarstwa, które są zbytek y nieczystość. Jest to także dla zgaszenia poczęści chciwości pieniędzy, odbieraiąc: im pozór potrzeby, y wyżywienia, Nakoniec iest to dla usposobienia człowieka do postu pobożności, odzwyczaiaiąc go od wielu, y od wymyślnych potraw. Oczyszczenia, przepisane Prawem na tymże samym zasadzały się gruncie, co y różnica pokarmów. Podobny zwyczay mieli sąsiedzkie Narody, a między innemi Egipcyanie, u których Kapłani codzień golili brody, y omywali całe ciało dwa razy w nocy, a dwa lub trzy razy wednie. Prawne oczyszczenia, Izraelitów były pożyteczne, y dla zdrowia, y dla obyczaiów. Ochędostwo ciała iest obrazem czystości duszy. ztąd pochodzi, że niektórzy święci duchem pokuty udawali się za nieochędożnych, iuż to dla ściągnienia na siebie większey pogardy, iuż dla pokazania powierzchownie, obrzydliwości, którą miali do grzechów swoich. Ztąd także wynika, że zewnętrzne oczyszczenie nazwane iest w Piśmie poświęceniem; ponieważ widocznie oznacza wewnętrzną czystość, z iaką przystępować należy do rzeczy świętych. Można też mówić, że ochędostwo iest wrodzonym skutkiem cnoty gdyż niechluystwo pospolicie pochodzi ż lenistwa, y podłości serca, Nadto ochędostwo potrzebne iest dla utrzymania zdrowia, y zabieżenia chorobom, osobliwie w kraiach gorących: y tak pospolicie ludzie tam są ochędożnieysi. Gorąco wzywa ich do rozbierania się, do kąpania się, y do częstego odmieniania odzieży, a zaś w kraiach zimnych boią się wody, y powietrza, są obżartszemi, y ociężalszemi. Rzecz iest pewna że nieochędóstwo, gdzie między nami żyie większa część ludzi nikczemnych, y ubogich, tudzież w Miastach wielkich, sprawuie lub utrzymuie wiele chorób. Cóżby było w gorących kraiach, gdzie się prędzey zaraza powietrze, y gdzie iest mniey wody? a nadewszystko, starożytni mało używali płutna, wełna zaś nie iest tak łatwa do wychędożenia. Zastanowmy się tu z podziwieniem nad mądrością y dobrocią Boga, który dał ludowi swoiemu prawa tak wielorako pożyteczne. One albowiem służyły razem y do wprawienia ich w posłuszeństwo, y do oddalenia od nich nich zabobonności, y do prostowania ich obyczaiów. do zachowania ich zdrowia. Tak w zwierząt, y krzewów składzie, tyle widziemy części służących do rozmaitego użycia. Owoż było to ważną potrzebą, żeby przepisy ochędostwa składały część Religii. Albowiem sama tylko boiaźń Boga mogła im być pobudką do zachowania skrytszych spraw życia, y tego co się dziać zwykło wewnątrz w domach. Tym czasem przez te widoczne rzeczy Bóg ich sumnienie prostował, y wprawiał w poznanie, ze przed nim nie ma nie ukrytego, y że niedosyć iest być czystym w oczach ludzkich. W takim rozumieniu brał Tertulian te gatunki Prawa, gdy mówił. Nawet w obcowaniu życia, y w sprawach ludzkich powierzchownie, y wewnętrznie wszystko (Bóg ) przepisał, aż do starania, które mieć byli powinni o narzędziach, a żeby wszędy znayduiąc przykazania Prawa, niezostawali y na moment bez przypomnienia sobie Boga. Potym dla wsparcia Prawa raczey przychylnego, aniżeli uciążliwego, ustanowiła taż sama dobroć Boska Proroków, którzyby nauczali tych nauk godnych iego. Wyrzućcie złość z dusz waszych. Tak dalece, że lud był dostatecznie nauczony, co znaczyły te obrządki, y powierzchowne zwyczaie. Oto iest zasada Praw które po dotknieniu trupa lub iakowego nieczystego zwierzęcia, y w wielu innych zdarzeniach siebie odzienie myć przykazuie. Ztąd pochodzi oczyszczenie Niewiast po połogu. Mycie w wodzie lub chędożenie w ogniu narzędź. Chędożenie domów, ieśliby się w nich iaka pokazała zgnilizna, y odłączenie trądowatych, lubo trąd biały, o którym tylko samym Pismo wspomina. raczey iest szpetnością niżeli chorobą. Odłączać trędowatych, rozeznawać inne nieczystości prawem wytknięte, przepisywać sposoby oczyszczenia, było to urzędem Kapłanów, których przeto miano nieiako za Iekarzów: bo chociaż czasem Pismo wspomina o lekarzach, można to iednak rozumieć o cyrulikach; ponieważ w starożytności dwa te kunszta nie były od siebie rożne. Jest wzmianka o lekarzach w Prawie, kiedy tego, któryby zranił człowieka, wskazuie na zapłacenie należytości lekarzom, y na innym także mieyscu, gdzie się mówi o obwiązywaniu ran o plastrach, y o maściach, ale nie wiem, ieśli gdzie o nich iest wspomnienie, kiedy się mówi o oczyszczeniach. Król Aza popadł naganie, że choruiąc na podagrę, pokładał zbytnią ufność w sztuce lekarskiey. Może być ze Izraelitowie szli za zdaniem którego się w czasach Bohaterskich trzymali Grecy, u których podług świadectwa Platona lekarze rany tylko plastrami, y balsamami leczyli, anisię niewdawali do przepisywania sposobu zachowywania się w chorobach, mniemaiąc, że wszelkim innym słabościom, y chorobom może się łatwo zaradzić, y zabieżyć żyiąc rozumnie, umiarkowanie, y wstrzemięźliwie. Co zaś do ran, trudno ich uniknąć dla rożnych przypadków uważaiąc tylko te, które się przy pracach trafiać zwykły. Społeczeństwa z cudzoziemcami unikali Izraelitowie co pochodziło z Praw oczyszczenia, y wyboru pokarmów. Bo chociaż Narody pograniczne, po większey części podobne, iednak nie tez same, co oni, mieli zwyczaie. Przeto Izraelita zawsze mógł sprawiedliwie wnosić, że cudzoziemiec, z którym się spotykał, albo iadł mięso wieprzowe, y pokarmy ofiarowane bałwanom, albo się dotknął iakowego nieczystego zwierzęcia. Zatym nie wolno im było, ani ieść z niemi, ani do ich domów wchodzić. Y te odłączenie było także pożyteczne względem obyczaiów, służące niby za tamę przeciw częstemu z cudzoziemcami obcowaniu, które iest zawsze szkodliwe powszechności ludu; a tym bardziey w tamte czasy z przyczyny bałwochwalstwa Egipcyanie do tego zdania bardzo byli przywiązani. Pismo wspomina, że nigdy nieiadali z Zydami, a Herodota świadectwem, nigdy niechcieli, ani całować Greczyna, ani iego noża, lub stołowego nakrycia używać. Teraz nawet Machometanie wiele maią podobnych zwyczaiów, a naywięcey lndyanie, którzy ie z nayszczegulnieyszą zachowuią zabobonnością. Wszelako nie wszystkich cudzoziemców Izraelitowie iednakowo unikali, chociaż wszystkich za równo zwali Goimami czyli Pogany. Brzydzili się wszystkiemi Bałwochwalcami, ale temi szczegulniey, którzy nie byli obrzezani. Nie samym tylko albowiem. Izraelitom obrzezanie było właściwe, ale wszystkim Narodom z Abrahama pochodzącym, iako to Izmaelitom, Madyanitom, Idumeyczykom; tudzież Ammonitom, y Moabitom potomkom Lota. Egipcyanie nawet, lubo ich początek żadnego związku nie miał z początkiem żydów; wszelako obrzezanie mieli za potrzebne oczyszczenie, a nie obrzezanych za nieczystych uznawali. Co do lzraelitów, oni cierpieli nieobrzezanych czczących Boga prawdziwego, pozwalaiąc im nawet mieszkać w ziemi świętey, byleby zachowywali Prawo natury y krwi nieiadali. A gdy się tacy obrzezać pozwolili. uznawano ich za Synów Abrahama, a zatym y obowiązek na nich wkładano pełnienia całego Prawa Moyżeszowego. Tych drugich Rabini nazywali Prozelitami sprawiedliwości, wszystkich zaś wiernych nieobrzezanych nazywali Prozelitami pomieszkania, albo też Noachidami, iako obowiązanych do pełnienia tylko tych Praw, które Bóg dał Noemu przy wyiściu z Arki. Za panowania Salomona więcey 150 tysięcy Prozelitów znaydowało się w ziemi Izraelskiey. Ze wszystkich obcych Narodów, z ktoremi obcowania, a naywięcey powinni byli Izraelitowie unikać, były owe Narody przeklęte, od Chanaana pochodzące, które im Bóg wytępić przykazał. Niewidzę ia prócz tych, iakiem iuż namienił, z któremiby zabroniono było wchodzić w związki małżeńskie. Moyżesz wziął za żonę Madyanitkę: Booz pochwalony że się ożenił z Ruthą Moabitką. Matka Absalona była Córką Króla Gessur. Amaza był Synem iednego Izmaelityi Abigaili Siostry Dawida. Salomon poślubił Córkę Króla Egipskiego w początkach swego panowania. Kiedy był naymilszym Bogu, y ieżeli potym Pismo gani iego małżeńskie związki z cudzoziemkami, to się powinno rozumieć o Chananeykach które sobie pobrał za żony y że zamiast ach nawracania, ulegał im niezbożnie aż do kłania się ich bałwanom. Tym bardziey ieszcze wolne małżeństwa były między Izraelitami, ani do tego obowiazywało Prawo, żeby się kożdy w swoim właśnym żenił Pokoleniu, iako mniemali nawet niektórzy z Oycow świętych. Prawo te szczegulnie tylko stosowane było do Córek dziedziczek którym niewolno było iść za mąż w obce pokolenie, aby się przez to nie pomieszały działy. Wreszcie Dawid wziął za żonę Michol Córkę Sawla. Sawla z Pokolenia Beniamina. Druga z żon iego Achinoam Corka Izraela była z miasta Pokolenia Efraim. W takim sposobie, iak żyli Izraelitowie, małżeństwa nie czyniły im żadnego zatrudnienia, owszem sprawowały ulgę, końcem którey są ustanowione. Kobiety nie próżnowały, równie iak meszczyzny: Zony pracowały w domu, a mężowie w polu. Do żon należało ieść gotować. Widzieć się to daie w Homerze y na wielu mieyscach Pisma. Kiedy Samuel wystawia przed oczy ludowi obyczaie Królów, Król wasz, mówi, pobierze sobie Córki wasze za szafarki, piekarki, kucharki. Pod tym pozorem Ammon syn Dawida sprowadzi do siebie siostrą swoią Tamarę, którą zgwałcił, żeby iadał iey gotowania potrawy, które ona w rzeczy samey gotowała, chociaż Królewną była. Zony robiły odzienia, a tkanie materyi tak zwyczayną u nich na ten czas było zabawą, iak teraz haftowanie y szycie. Mamy w Homerze przykłady Penelopy. Kalipsy. Cyrcei. Toż samo czytamy w Teokrycie, Terenciuszu y wszystkich Auktorach. A co mnie naywięcey zastanawia, że ten zwyczay zachowywały ieszcze naywiększe Panie Rzymskie, w czasie naywiekyszego obyczaiow zepsucia, ponieważ August pospolicie nosił odzież roboty swey żony, siostry, y córek. Jeżeli na to chcemy dowodów wyiętych, z Pisma, czytamy w nim, iż Matka Samuela zrobiła mu szatę małą na dni uroczyste, a mężna Salomona niewiasta dowcipnie używa lnu, y wełny, sama ie przędzie, y daie po dwie pury sukień każdemu z służących swoich. Wszystkie te roboty są domowe y niepotrzebuią wielkiey mocy ciała. Dla tego starożytni poczytywali ie za niewarte, żeby się niemi zatrudniali męszczyzny. Zostawowali ie płci żeńskiey z natury skłońnieyszey do siedzenia, zdolnieyszey, y przywiąńszey do małych rzeczy. Z tey samey zapewnie przyczyny niewiasty były odzwiernemi, y dozorczyniami domów, nawet u Królów. Jedną tylko służącą miał za odzwierną Król Izbofet, y ta ieszcze zabawiała się chędożeniem zboża, a Dawid uciekaiąc przed Absalonem, dziesięć niewiast, które były iego nałożnicami, zostawił dla strzeżenia Pałacu. Niewiasty a mianowicie wdowy bardzo oddalone żyły od męszczyzn. Judyta żyła zamknięta z swoiemi kobietami w górnym swym pomieszkaniu. podobnie iak Homerowa Penelopa. Izraelitowie obchodzili wesela z wielkiemi uroczystościami, y uciechami. Tak się stroili, że Dawid chcąc wyrazić piękność słońca, nie znalazł, z czymby go mógł godniey porównać, iak z oblubieńcem. Trwały te uroczystości przez dni siedm. Zwyczay ten był ieszcze za czasu Patryarchów. Czytamy bowiem, że gdy się użalał Jakób, iż mu zamiast Racheli dano Lię, Laban mu powiedział: skończ ieno tydzień tego wesela. Samson poślubiwszy Filistynkę obchodził uroczystość przez dni siedm, dopiero ią siódmego dnia zakończył. Gdy młody Tobiasz chciał do Rodziców powracać. Teść obowiązywał go, żeby się zabawił przez dwa tygodnie podwaiaiąc czas zwyczayny: ponieważ nigdy iuż z sobą widzieć się niemieli. Te iest iednostayne żydow podanie, y zawsze we zwyczaiu miane: Czytaiąc uważnie Pieśni Salomonowe znaleść w nich możemy wyraźnie opisane dni siedm, składaiących pierwszy tydzień wesela. Widziemy w tychże samych pieśniach Przyiaciół oblubieńca; y towarzyszki oblubienicy, co także w uroczystość wchodzić było powinno. Oblubieniec miał młódź męską, z któremi się cieszył, Oblubienica zaś młode panienki. Samsonowi także przydano trzydziestu towarzyszów. Ewangelia mówi o Przyiaciołach oblubieńca, y o pannach wychodzących przeciw oblubieńcowi y oblubienicy. Oblubieniec niósł Koronę na znak radości, a podług podania żydów oblubienica także Koronę mieć była powinna. Prowadzono ich przy odgłosie muzyki, a assystuiący nieśli w ręku mirrowe y palmowe gałązki. ; Wreszcie nie widzę ia, żeby ich małżeństwa odprawowały się podług iakowych obrządków Religi, prócz tylko modlitw Rodziców y przytomnych dla ściągnienia na nowożeńcow błogosławieństwa Boskiego. Mamy na to przykłady w małżeństwach Rebeki z Jzaakiem. Rutty z Boozem, Sary z Tobiaszem. Nieznayduię, żeby z takowych okoliczności czyniono iakie ofiary albo się udawano do Kościoła, lub sprowadzono Kapłanów. Wszystko się skończyło między rodzicami, y przyiaciółmi, przeto małżeństwa ich były tylko cywilnym kontraktem. Co do obrzezania: te wprawdzie było obrządkiem Religii arcy na ów czas potrzebnym kożdemu, kto tylko chciał wniiść w przymierze Abrahama; lecz y te odprawowało się w domach prywatnych bez Kapłanów, y Lewitów. A ieśli kiedy wzywano iakiey osoby publiczney ta była niby z kunsztu Cerulików, znaiąca się na tey operacyi, iakich y teraz maią żydzi, których nazywaią Moledami. We wszystkich tych obrządkach potrzeba mieć ostrożność, żebyśmy się nie zawodzili na teraźnieyszych malowaniach, iak powiedziałem o odzieniu, Izraelitowie nie tylko się nie obawiali mieć licznego potomstwa; ale nad to pragnęli go mieć iak naywięcey. Prócz bowiem wrodzoney skłonności, Prawo dawało im do tego wielkie pobudki. Wiedzieli, że Bóg stwarzaiąc świat, y po potopie do pierwszego przyprowadzając go stanu, rzekł do ludzi, krzewcie się y mnożcie, y napełniaycie ziemię. Wiedzieli, że przyobiecał Abrahamowi niezliczoną potomność, nakoniec, że z między nich miał się narodzić Zbawiciel świata; y nieobchądziła ich bynaymniey podła maiątku chciwość, która czasów naszych wielóm staie się pobudką, że błogosławieństwo małżeństwa za nieszczęśliwość poczytuią. Przy ich oszczędnym życiu nie wiele kosztowało wyżywienie dzieci, póki byli małe, a ieszcze mniey ich odzienie: bo w kraiach ciepłych częstokroć chodzą nago. Podrosłe zaś dopomagali rodzicom pracy, y zastępowali mieysce, niewolników,lub sług płatnych. Przeto, im więcey mieli potomstwa, tym mniey, niewolników, Syba Sawlow sługa uprawiał dziedzictwo Misibozeta z piętnastą swoiemi Synami, y dwudziestą, niewolnikami. Nietrzeba, im było czynić zabiegów, żeby dzieciom zostawić dostatki; ponieważ u nich żadney fortuny nierobiono; za szczegulny miano zaszczyt, zostawić potomkom wzięte od Przodków swoich dziedzictwo, lepiey, ieśli być mogło uprawne, y licznieysze trzody. Co do Córek, te iako nie brały sukcessyi, chyba tylko w niedostatku płci męskiey, tak się żeniono z niemi bardziey dla związku, niżeli dla posągów. Było to więc wygodą mieć wiele dzieci, było także za szczytem. Poczytywano za uszczęśliwionego, kto się widział być Oycem licznego potomstwa, y kto był otoczonym wielką liczbą Synów y wnuków zawsze gotowych do słuchania nauk, y pełnienia rozkazów iego. Taki nielękał się, żeby zostało zapomniane iego imię, pókiby tylko zostawali iego Potomkowie. Wieńcem Starców, mówi Pismo, są Synowie ich Synów, y wiele razy wymienia liczbę dzieci, pospolicie to iest dla pochwały Rodziców. Jako owi dwa Sędziowie Izraelscy, z których ieden miał Synów trzydzieście, drugi czterdzieście, A trzydzieście wnuków, iako Dawid którego wymienia się Synów dziewiętnaście, nielicząc tych, co miał z nałożnic. Roboam maiący Synów ośmnastu, córek sześćdziesiąt: y Abia, który miał dwudziestu dwóch Synów, a szesnaście Córek. W ten to sposób, y Poetowie opiewali pięćdziesiąt Synów Pryama; ponieważ Grecy nie w mnieyszym szacunku mieli płodność. Panieństwo wzięte y uważane iako cnota. mało ieszcze było znane, liczono ie wraz z niepłodnością, a panny, które bez zamęścia umierały, poczytywano za nieszczęśliwe. Elektra wyraźnie się na to żali w Sofoklu: Taż sama była przyczyna smutku Córki Jeftego: Ztąd pochodzi, iż to było hańbą dla mężatki: nie módź mieć potomstwa iako się pokazuie na Matce Saula na tylu innych. Nieszczęście te miano za przekleństwo Boskie. Te o potomstwo staranie było zasadą Prawa, które przykazywało bratu, żeby się żenił wdową brała swego; ieśliby umarł bez potomnym. Prawo ustanowione od czasu Patryarchów, iako się pokazuie z Historyi: Tamary, y zawsze miano za powinność pobożności, ażeby imię zmarłego nie wpadło w zapomnienie. Ztąd wynikaią dwa pochodzenia czyli genealogie Jezusa Chrystusa. Jedna podług S. Mateusza, druga podług S. Łukasza. Ponieważ: w takim sposobie Józef, miał dwóch Oyców, iednego który go spłodził, drugiego który był bratem bezpotomnym iego Oyca. Wreszcie: związek małżeński z bratową, niebył przeciwny pierwszemu natury. Prawu; które siostrę nawet, za żonę brać pozwalało, nim tego Bóg zabronił. Chęć mienia wielkiey liczby potomstwa, była Izraelitom. powodem do wielożeństwa, y to oni mieli za zaszczyt, y znak wielkości, Tak. Jzaiasz daiąc poznać, w iak wielkim poważeniu będą ci, których Bóg z pomiędzy ludu swego zachowa mówi, siedm niewiast przywiążą się do iednego człowieka, ofiaruiąc mu z kosztów swoich wszelkie potrzeby życia, żeby tylko mieli zaszczyt nosić na sobie iego imię. W tym samym rozumieniu powiedziano, że Roboam miał żon osimnaście, a sześćdziesiąt nałożnic, y że wiele także dał żon Synowi swoiemu Abiaszowi, którego dziedzicem swoim obrał. Wszelako oni arcy umiarkowani byli w małżeństwach swoich zachowywali powściągliwość nie tylko w czasie ciąży, y innych słabości żon swoich, ale też y przez ten cały czas, kiedy miały niemowlęta u piersi, to iest przez dwa lub trzy lata; á rzadko się to zdarzało, żeby matki uchylały się od karmienia swych dzieci. Na trzech tylko mieyscach w Piśmie czytam o mamkach; o mamce Rebeki, Misibozety, y Joasza Króla Judzkiego. Nie powińniśmy więc dziwić się, że Bóg cierpiał wielożeństwo, ieszcze przed potopem w zwyczay wprowadzone, aczkolwiek przeciwne pierwszemu małżeństwa postanowieniu. Ponieważ, gdy stanowione było w raiu ziemskim, ná ow czas ieszcze nie znaydowała się w człowieku pożądliwość; po tym zaś, iák przez Prawo nowe zostało wyniesione do godności Sakramentu. przydane mu są bardzo mocne łaski; ale w tym przeciągu czasu, kiedy łaski były daleko mnieysze, a grzech panował, przystawało na dobroć Boską, żeby był większego używał przebaczenia. Wielożeństwo więc tego było gatunku, co rozwód, o którym Chrystus mówi do żydów że szczegulnie dla twardości ich serc był im pozwolony. Prócz żon, wolno ieszcze było mieć nałożnice, które pospolicie z między niewolnic obierali, a żony prawe te nad niemi szczegulne mieli pierwszeństwo, że Synowie ich dziedzictwo sami brali. Owoż imie nałożnictwa nie znaczyło rozpustę, iak u nas znaczy, ale tylko było małżeństwem mniey uroczystym. Wreszcie ta wolność nie tylko nie sprawowała małżeństwa rozkosznieyszego, ale nad to cięższym czyniła. iego iarzmo. Nie mógł mąż tak równo między swe żony dzielić swoiego serca, żeby zeń wszystkie były kontente. Musiał niemi rządzić absolutnie, iak do tych czas ieszcze postępuią na wschodzie. A tak między niemi nie było ani równości, ani przyiaźni, ani społeczeństwa. Trudniey ieszcze, ze by się były żony zawiśne mogły z sobą zgodzić. Nieustannie trwały niezgody, kłutnie, podstępy, y woyny domowe. Wszystkie dzieci iedney żony, tyle macoch mieli, ile miał żon ich Oyciec: Kożdy przywiązywał sie do interessów swoiey Matki, a dzieci innych matek miał za obcych, albo za nieprzyjaciół. Ztąd pochodzi ten w Piśmie tak częsty wyraz Brat moy y Syn Matki moiey. Widziemy tych niezgód y kłutni przykłady w Domu Dawida, a ieszcze gorsze w Domu Heroda. Wolność rozwodów, przykrzeysze ieszcze sprawowała skutki. Lekkomyślnie wdawano się w związki małżeńskie. Niechciano sobie wzaiemnie ulegać; a wielość małżeństw do takiego zbytku przyiść mogła, że to byłoby tylko rozpustą płaszczem wielożeństwa pokrytą. Wiemy iaki ztąd wyniknął nierząd w Rzymie po upadku Rzeczypospolitey, gdy za czasów dobrych obyczaiów to iest: aż do Roku 523. żadnego nie było rozwodu; chociaż go Prawo pozwalało. Dzieci także wielkie ztąd krzywdy ponosili. Musieli zostawać w sieroctwie za życia Oyca y Matki; trudno żeby niepopadli, u którego z nich w nienawiść, y żeby się do którey strony nieprzywiązali. Wychowanie dzieci zdaie się być prawie toż samo u Izraelitów, co u naydawnieyszych Egipcyan y Greków. Umacniali ich ciało przez prace, a umysł przez nauki, y muzykę. Moc ciała w wielkim mieli szacunku. y ta iest nayzwyczaynieysza pochwała, którą Pismo daie ludziom woyskowym; iako to walecznym Dawida żołnierzom. Nayszczegulnieysze zapewnie. było. ćwiczenie w bieganiu; ponieważ widząc osoby z daleka, z biegu ie poznawano, iak tych, którzy nieśli wiadomość o zbiciu Absalona. Do tego, potrzeba było często widzieć. biegaiących. Jest w Piśmie o Azaelu Bracie Joaba, że biegał iako ieleń. Zacharyasz Prorok mówi o iednym kamieniu ciężkim, który S. Hyeronim ma za ieden z tych kamieni, których używano do doświadczenia siły ludzkiey, probuiąc, kto wyżey podniesie. Za tym wnosić można; że ten był u nich gatunek ćwiczenia. Przykład Jonaty pokazuie, że się także ćwiczyli w strzelaniu z łuków. Wszelako ćwiczenia ciała nie mieli za ważną zabawę, tak iak Grecy, którzy ią przyprowadzili do kunsztu, y naywiększey wytworności. Kunszt ten nazywali Gimnastycznym: ponieważ się w nim ćwiczyli nago. Mieysca na których się ćwiczyli, obszerne, wspaniałe. umyślnie na to wyznaczone, y wielkim kosztem budowane zwali Gimnasia. Tam nauczyciele wybrani z wielką pomocników liczbą, podług przepisów y prawideł układali ciała młodzieży. Nie którzy tak wielkie w tym mieli upodobanie, że ná tey zabawie całe życie przepędzali, zostaiąc z kunsztu swego zapaśnikami. Nabywali ztąd niezmierney mocy, a ciała ich służyły za wzór do naypięknieyszych posągów, ale przez to umysł ich podlał, tępiał, y do niczego niezdatnym stawał się. Niezdolnemi nawet byli ani do woyny, ani do żadney inney pracy, któraby im uymowała pokarmów, y mieszała ułożonego ich życia spokoyność. Izraelitowie byli nad to poważni, żeby się mieli wdawać w takie ciekawości. Było to nowością nienawiśną, Kiedy za Antyocha wybudowano w Jerozolimie Gymnasium zwyczaiem Greckim. Przestawali na pracy rolniczey y na nie których ćwiczeniach woiennych, podobnie iak Rzymianie. Nie mieli też potrzeby wielkich nauk dla ćwiczenia rozumu, ieśli przez nauki rozumieć się ma wiadomość rożnych iezyków, y czytanie wielu Xiążek, co my pospolicie naukami być sądziemy. Albowiem pogardzali umieiętnością iezyków, obcych, iako nie tylko ludziom wolnym, ale też y niewolnikom właściwych. Wystarczał im rodowity ich ięzyk, a ten był Hebrayski, taki iaki widziemy w Piśmie. Zgadzał się z charakterem ich obyczaiow. Imiona w nim są proste, wszystkie z mało zrzódeł pochodzące, a bez żadnego składania. Dziwna obfitość słów, które powiększey części wyrażaią sens cały. Być wielkim, udawać. się za wielkiego, stać się wielkim, są słowa proste poiedyncze. Których tłumaczenia dostatecznie wyrazić nie mogą. Większa część przekładań y zaimków są tylko litery na początku, lub na końcu do imion przyłączone. Jest to ięzyk ze wszystkich nam wiadomych naykrótszy, a za tym nayzgodnieyszy z umysłami, które nie potrzebuią wiele słów dla tłumaczenia się. Wyrazy w nim są otwarte y mocno daiące wyobrażenia iasne y pewne. Żaden iezyk nie iest tak dalekim, iak ten, od zawikłania, y ciemności. Duch ięzyka tego iest, żeby propozycye następowały iedne po drugich, bez zawieszania sensu, y bez wikłania się w długie peryody, co czyni styl niewymownie iasnym. Ztąd pochodzi, że w opowiadaniach osoby mówią wprost iedna do drugiey, nie zaś Auktor opisuie ich rozmowy. Nadewszystko są pilni, iedne rzeczy iednemiż wyrażać słowy. Y dla tego zdaie się nam, że styl Pisma iest prosty y gruby, gdy w samey istocie okazuie rozsądek, gruntowność, y otwartość umysłu tych, którzy tym sposobem mówili. Lubo styl Xiąg świętych iest bardzo rożny, nie widziemy atoli, żeby się ięzyk miał odmienić od Moyżesza aż do Babilońskiey niewoli. Cała więc u nich Grammatyka, iako y u dawnych Greków na tym zawisła, żeby dobrze mówić, czytać, y pisać właśnym swoim iezykiem, z tą iednak rożnicą. że nie widziemy, żeby ią mieli ułożoną w prawidłach, y żeby się iey przez takowe prawidła uczyli. Litery ich te były, ktore teraz Samarytáńskiemi nazywamy, z przyczyny żw ie nam dochowali Samarytanie. A iako nie są ani ciągłe, ani do kreślenia łatwe, tak wątpić trzeba, żeby u Izraelitów pospolicie pisać umiano: tym bardziey ze Mędrzców nazywa Pismo Soforymami to iest: Pisarzami podług dawnieyszego tłumaczenia. Jakoż Rolnicy mniey maią potrzeby pisma, niżeli kupcy, lub inni spraw pilnuiący. Wierzyć atoli należy, iż powiększey części umiano czytać, ponieważ wszyscy mieli przykaz uczyć się Prawa Boskiego, rozmyślać nad nim we dnie, y w nocy; y że ta iedyna była ich zabawa w dzień Szabasu. Ta Xiążka sama wystarczała im do nabycia doskonałey nauki. Widzieli w niey Historyą od początku świata aż do ustanowienia się swego w ziemi obiecaney; widzieli początek narodów sobie znaiomych, a mianowicie Potomków Lota. Abrahama, Izmaela, y Ezawa, które naybardziey znać, było ich interessem. Widzieli całą Religią. Taiemnice, obrządki, y przykazania nauki obyczaiowey. Widzieli wszystkie swoie Prawa Narodowe. A tak ta iedna Xiążka Pentateuch, czyli pieć Xiąg Moyżeszowych, zawierała wszystko, cokolwiek byli wiedzieć powinni. Nie przeto iednak, żeby im zbywało na wielu innych Xiążkach. Ponieważ, nie mówiąc o Xięgach Jozuego, Sędziów, Samuela, y o innych Xięgach świętych późniey pisanych, iest wzmianka na iednym mieyscu o iedney Xiążce woyn Pańskich, na drugim o sprawiedliwych. Xięgi Królów często odsyłaią do Dzieiów Królów Judzkich y Izraelskich. Salomon napisał był trzy tysiące przypowieści, a tysiąc pięć pieśni. Pisał także Dzieła o wszystkich ziołach, o wszystkich zwierzętach, y sam narzeka, że wydawano Xiążki bez końca. Wszystkie te Xięgi, y zapewnie wiele innych, o których wiadomości nie mamy, zaginęły tak, iak Syryiczyków, Egipcyan, y inszych wschodnich Narodów. Same Xiążki z tey starożytności pozostały tę, które Bóg dyktował Prorokom swoim, y zachował przez szczegulnieyszą swoią. Opatrzność. Nie ma podobieństwa, żeby Izraelitowie uczyli się Xiąg Narodów obcych, których społeczeństwa unikali z tak wielką troskliwością; á ta nauka byłaby dla nich niebeśpieczna; ponieważ nauczyliby się byli dziwacznych y niezbożnych baiek składaiących Teologią Bałwochwalców. Jakoż tak bardzo się niemi brzydzili, przynaymniey ludzie poczciwi, że niechcieli nawet wymawiać imion fałszywych Bogów y ieśli się a nich które wmieszało w nazwiska właściwe; oni ie odmieniali. Tak zamiast Esbaal, y Merybbaal, mówili Izbozeth y Misibozeth. zamiast Bethel, Bethawen; zamiast Beelsemen: Beelzebuch: Te bayki całą naukę fałszywych Religii zawieraiące; były zbiorem kłamstw przez długie podanie na dawnych prawdach nie iakie zasady maiące zgromadzonych; które wymysłami swoiemi przyozdobili Poetowie. Matki; mamki nauczali ich dzieci od powicia; á na uroczystościach śpiewano ie zamiast nabożeństwa: Mędrzsi z pomiędzy Pogan widzieli dobrze, iż te baśnie dążyły tylko do Pogardy Bóstwa y zepsucią obyczaiów, ale nie było sposobu zabieżenia złemu. Izraelitowie sami byli, u których: rozpowiadano dzieciom prawdy zdolne do zaszczepienia w nich boiaźni, y miłości Boga, zdolne do wyćwiczenia ich w cnocie. Wszystkie ich podania były szlachetne y pożyteczne. Prócz prostego opowiadania, używali także przypowieści, y zagadek dla nauki prawd ważnych, mianowicie tyczących się obyczaiów. Zwyczaiem było u osób dowcip maiących, zadawać sobie; zagadnienia, iako widziemy z przykładów Samsona, y Królowy Saby Grecy powiadaią nam to samo; o swoich pierwszych mędrzach. Używali oni baiek sposobem. Ezopa, których, zmyślenie tak było, oczywiste, że się, nikt oszukać niemógł. Takich w Piśmie dwie, znayduiemy: iedną Joathana, Syna Gedeowego, drugą Joafa Króla. Wszelako te było szczegulne ich używanie pod podobieństwy wziętych nauk, żeby w krótkich słowach pod przyiemnemi, wyobrażeniami, zamknąć zdania obyczayności, któreby dzieci łatwiey mogli pamiętać. Y takie są Przypowieści czyli przysłowia, których Xięgi Mądrości są zbiorem. Te przypowieści pospolicie wyrażano w wierszach, á wiersze układano dla, śpiewania, zkąd wnoszę; że Izraelitowie uczyli się także Muzyki: Sądzę ia o tym z Greków którzy wszystkie swoie nauki, wszystek polor od Wschodnich wzieli. Owoż to pewna, że Grecy wszystkie dzieci swoie uczyli grać y śpiewać. Ta nauka ze wszystkich iest naydawnieyszą. Nim wynaleziono pismo, pamięć wszystkich rzeczy wielkich zachowywała się w Pieśniach. Gallowie y Niemcy ieszcze za czasu Rzymian mieli u siebie ten zwyczay; á Narody Amerykańskie dotych czas go utrzymuią. Lubo u Żydów było Pismo, wiedzieli iednak, że się lepiey pamiętaią słowa wierszem ułożone. Ztąd ta wielka troskliwość, którą mieli składania pieśni na to wszystko, cokolwiek się im znakomitego przytrafiło. Takie są dwie pieśni, które Moyżesz ułożył, iedną, po przeyściu morza czerwone go, drugą przed śmiercią swoią. zalecaiąc zachowanie Prawa. Taka pieśń Debory, taka Matki Samuela, y tylu innych: a nadewszystko takie są Psalmy Dawidowe Te Poesie cudowną w sobie zawieraią naukę: pełne są pochwał Boga, pełne przypominania iego dobrodzieystw pełne przykazań y wszystkich zdań, które człowiek poczciwy mieć powinien w rożnych stanach życia swego. A tak nayważnieysze prawdy y prawe zdania miłe z słowami, y głosem wchodziły w umysły młodzieży. Otoż to był sprawiedliwy zamiar używania Poezyi y Muzyki. Bóg, który stworzył piękne rozumy, y piękne głosy, chciał bez wątpienia, żeby ich używano na smakowanie w rzeczach dobrych, nie zaś napodniecanie namiętności nierządnych. Grecy nawet gakunek Rymopistwa Lirycznego, to iest: Hymny y Ody na po chwałę Bóstwa, y zaletą cnoty uznawali za naydawnieysze y naylepsze. Rymy Dramatyczne zasadzaiące się tylko na udaniu, á dążące do bawienia słuchacza przez poruszenie w nim namiętności; są późnieyszym wynalazkiem: Przeto go niewidziemy u Żydów; á lubo Salomon w Pieśniach swoich zawsze czyni osoby rożne rozmawiaiące z sobą, atoli tym iedynie końcem, żeby ich zdania wyrażał żywiey nie zaś, żeby reprezentował akcyą, iak w Teatralnych sztukach. Nic nam niepozostało z Muzyki Żydowskiey, ani wiemy, iakim u nich kształtem układano wiersze. Jeżeli iednak sądzić mamy ż piękności słów o piękności głosów, musieli być wyborne, poważne, y gruntowne, a razem przyiemne y miłe: ieżeli zaś z skutków Pismo zdaie się przyznawać im skutki nadprzyrodzone. Widziemy, że muzyka łagodziła złe duchy, czego dowodem iest przykład Saula, który miał się lepiey, gdy Dawid grał na Arfie. Czytamy, że głos muzyczny pomagał Duchowi Boskiemu poruszaiącemu Proroków; co się okazuie z przykładu tych, których Saul podług przepowiedzenia Samuela napotkał, y z któremi on sam wpadł w święto zachwycenia radości także z przykładu Elizeusza. który żądał; żeby mu kto przegrywał do prorokowania. Ma się to rozumieć, że muzyka uśmierzała, umysły; które poburzał szatan z dopuszczenia Boskiego, a przeciwnie serca czyste y spokoynie podnosiła ku Bogu, rozgrzewała ie, y sposobiła tym samym do przyimowania mocnych natchnien Ducha iego. Grecy nam także powiadaią o dziwnych swey musyki skutkach w uśmierzaniu namiętności. Trzeba albo zadać fałsz wszystkim dzieiom, albo też przyznać, że muzyka starożytna inaczey była poruszaiącą, niż nasza. Nie przeto iednak była między niemi rzadka: Wszyscy ią prawie umieli, y żebym się nie oddalał od Izraelitów, y niemówił iak tylko o tych, którzy między niemi z urzędu byli Muzykami, znaydowało się za czasu Dawida cztery tysiące Lewitów szczegulnie do muzyki wyznaczonych, pod rządem dwóchset ośmiudziesiąt ośmiu Nauczycielów, z których celnieyszemi byli Asaf, Heman, y Iddythun tak często wzmiankowani w napisach Psalmów. Dawid sam był y wielkim Wierszopisem, y wielkim muzykiem, a wiadomo iest, iak wiele skłonności Krolów, pomagaią do wydoskonalenia kunsztow: Wielka różność była instrumentów dętych, iako to trąb y fletów: tudzież kotłów y instrumentów o strónach. W nayczęstszym były używaniu Cinnor, y Nabel z których Grecy zrobili Cynirę y Nabę. A tak gdy Dawidowi daiemy Arfę, czyniemy to tylko przez domysł. Mieli oni instrumenta o ośmiu y o dziesięciu strónach, Z śpiewaniem łączyli tańce, to bowiem znaczy słowo chór, które łacińnicy wzięli od Greków, y które u nich znaczyło kupę taneczników iednakowo ozdobionych y odzianych. śpiewali wszyscy razem, y tańczyli dobrawszy się podług płci y wieku, młodzi chłopięta, panienki, mężatki, y starcowie, nigdy się niemieszaiąc iedni z drugiemi. Owoż niemożna sądzić, żeby tańce Żydów nie były skromne. Czytaiąc o chórach podczas processyi, którą Dawid uczynił przenosząc Arkę do Syonu y podczas wielu zdarzonych zwycięstw, znaydniemy, że Panny wychodziły z miast śpiewaiąc y tańcząc. Nie widzę nigdzie, żeby Izraelitowie mieli szkoły publiczne, ani żeby ich młódź oddalała się z domu od Rodziców swoich dla nabycia nauk: Nie pozwalało im tego życie ich pracowite. Rodzice potrzebowali swych dzieci do pomocy w pracach, do których ie od młodości przyzwyczaiali. Tak nazwisko szkoła znaczy w Greckim ięzyku swobodę, iakoby mieysce, gdzie się ci zgromadzaią, którzy niemaiąc pilnego interessu, szukaią uczciwego bawienia się; a słowo łacińskie ludus znaczące grę, na też same wychodzi rozumienie. Sądzę za tym, że naywiększa część nauk nie na czytaniu ale na zabawach, y rozmowach z Oycami y Starcami zasadzona była. Rodzice byli obowiązani nauczać swoie dzieci wielkich rzeczy; które Bóg dla nich y dla ich Oyców poczynił: Y dla tey to przyczyny Prawo tak często im zalecało wykładać dla swych dzieci przyczyny uroczystości, y innych obrządków Religii. Przeto te nauki do rzeczy, widocznych przywiązane, a często powtarzane nie mogły nie być gruntowne. Nauczali ich także tego wszystkiego; cokolwiek, należało do rolnictwa, y łącząc: swe nauki z ustawiczną praktyką. Wątpić nie można, że by w tey, umieiętności nie byli doskonałemi, kiedy przez tyle wieków iedyną ich była zabawą. Jakoż, lubo u nas lud tylko prosty, y gruby bawi się rolnictwem; więcey atoli w nim ma wiadomości daleko pożytecznieyszych dla Narodu ludzkiego, niżeli owi gospodarze z Xiążek, których za mędrzców poczytuią. Y gdybyśmy to tylko brali za umieiętność, co się znayduie w pismach; tyle nam dawni y teraźnieysi Auktorowie napisali o Rolnictwie możemy dobre o nim; mieć mniemanie. Owoż, Izraelita, który przez podanie, swych. Oyców y przez swoie właśne doświadczenie, nauczony był Religii swoiey: Praw do których swe życie powinien był stosować, y Historyi swego. Narodu, który umiał sam dla siebie starać się o wszelkie potrzeby, który się doskonale znał na rożnych gatunkach ziemi, na drzewach, y ziołach tey ziemi właściwych, iak ie zasadzać y szczepić, y w którym czasie, iak zabiegać rożnym trefunkom, psuiącym, owoce ziemne, iák ie zbierać, y na czas długi chować, który wiedział naturę bydląt, ich karmią, choroby, Iekarstwa; y tyle innych rzeczy podobnych; między nami od wielu tych, co się nazywaią ludzmi uczciwemi, albo uczonemi, nieznanych: ten zacny Izraelita; zdaiemi się bardzo był wart człowieka wychowanego wpośrzód Prawnych albo Ekonomicznych, albo w sprzeczkach naszych szkolnych. Przyznać albowiem potrzeba, że czasów poźnieyszych nazbyt oddzielono nauki ciekawe od nauk pożytecznych, staranie o dowcipie y obyczaiach, od starania o interessach, y zdrowiu. Większa część; którzy poleruią swoy rozum y pamięć, nazbyt zaniedbuią swe ciało, y staią sie niezdolnemi do wszelkich czynności siły potrzebuiących, y do wszelkich prac ciężkich. Wielu tez przez Muzykę, Poezyę y inne ciekawości wpadaią w taką miękość, że przy wielkim rozumieniu o swoim pięknym dowcipie, y mniemanym talęcie, prowadzą życie gnuśne, prawdziwie pogardy godne. Byli atoli niektórzy Izraelitowie szczegulniey do nauk przywiązani, których podług naszego nawet rozumienia można było Mędrzcami nazwać. Czytamy, że za Dawida znaydowali się w Pokoleniu Jssachar ludzie mądrzy, którzy znali się na każdym czasie, y nauczali lzraelitów, co byli czynić powinni. Tłumacze rozumieią; że to byli Astronomowie, którzy ustanawiali czas świąt, y cały porządek roku. Malachiasz Prorok mówi ogulnie o wszystkich Kapłanach, że ich wargi strzegą umieiętności, a w ustach ich szukaią nauki. Nayszczegulnieysza ich zabawa była nauczać Prawa Boskiego na zgromadzeniach, które bywały w kożdym mieście w dzień Szabasu. Grecy nazywali te zgromadzenia Synagogą, albo Kościołami; ponieważ iedno y drugie nazwisko prawie toż samo znaczą. Na tychże zgromadzeniach wolno było y inszym ludziom uczonym nauczać, A mianowicie tym, których uznawano za Proroków od Boga natchniętych. To były publiczne Izraelitów szkoły, gdzie nauczano nie umieiętności ciekawych, ále Religii y obyczaiów; gdźie uczniami byli Osoby młode lub też niektórzy próżniacy; ale naród cały. Kapłani tylko sami y Prorocy wdawali się do pisania Xiąg: mianowicie Historyi. Otoż samo było y u Egipcyan. Ich Kapłani oddaleni od wszelkich spraw ludzkich, prowadzili życie ostre w wielkiey odludności, a całą ich zabawą było służenie Bogom, y uczenie się mądrości. Dni przepędzali na sprawowaniu urzędów Religii, á nocy na dociekaniu Matematyki, tę bowiem u mieiętność nazywali umieiętnością rzeczy niebieskich. Oni tylko sami pisali Historyą. Owoż y Rzymskie Historye naydawnieysze, były dzieie roczne ich Kapłanów, Widziemy w Historyi Pisma świętego charakter ich Auktorow. Zdaie się, że to byli Mężowie arcy poważni y mądrzy, starcowie wielkiego doświadczenia, osoby dobrze znaiące się na intoressach. Nie widać tam ani próżności, ani podchlebstwa, áni chęci popisywania się z dowcipem, gdy tym czasem pokazuią się te wszystkie przywary u Greków, u których kożdy miał wolność pisania, a większa z nich część szukała tylko albo swey chwały właśney, albo chwały Narodu. Historycy Izraelscy nie wydaią swego imienia, y nic nie zamilczaią, co dla nich, lub dla ich Xiążąt iest z niesławą. Auktorowie Historyi Dawida, tak dokładnie opisali iego zbrodnią, iak żadney inney iego sprawy. Nie czynią ani Przedmów ani wstępów, same tylko zdarzenia opisuią, ile być może iasno, niemieszaiąc ani uwag; ani rozumowania, Uważaiąc átoli, znayduiemy; że z dziwnym rozsądkiem czynili wybór dzieiów które naylepiey im służyły do ich zamiaru. Dla tego Historye ich są arcy krótkie. Wszelako co do rzeczy ważnych wchodzą, w naydrobnieysze rozbieranie, y wystawuią czyn przed oczy czytelnikowi w nayżywszym opisaniu. Pokazuie stę, że umyślnie odcinaią uwagi y dobitność, albowiem dobrze ich umieią zażywać. kiedy chcą; żeby przez swoie mowy poruszyć. Tak Moyżesz wynosi y rozszerza w swoim Deuteronomie z wymową naywspánialszą naygruntownieyszą, y naywyższą to wszystko, co prosto tylko wyraził w swych poprzedzaiących. Xięgach. Tak Jzaiasz Prorok bez żadney dosady opowiada zbicie Sannacheryba, które przepowiadał wysokim stylem Poetycznemu rownaiącym się Niemniey dobrze pisali Żydzi, y w innych wszystkich rodzaiach. Prawa ich są pisane krótko, y iasno. Nauki moralne zawarte są w zdaniach krótkich, przyiemnym ozdobionych Krasomówstwem, y umiarkowanym stylem wyrażone, co wszystko służy do łatwieyszego zatrzymania ich w pamięci. Nakoniec ich Rymopistwo iest wysokie: wyobrażenia w nich są żywe, podobieństwa śmiałe, wyrazy szlachetne, ozdoby rozmaicie na podziw dobrane. Lecz żeby się należycie mogło mówić o ich wymowie, y Rymopistwie., Xiegę, by o tym całą napisać potrzeba. A lubo oni pisali z natchnienia Boskiego nierozumiem iednak, żeby całą ich wymowę natchnieniu temu przypisywać należało. Byli natchnieni, żeby nic nie mówili, tylko co iest prawdą; y żeby nie używali słów tylko, które sa zdatne podług głębokich zamiarów Boskich, ale w reszcie Duch święty używał ich właściwego wyrazu, co się pokazuie z rożności stylu Proroków, a ieszcze więcey ztąd, że ich sposób pisania wspólny im był z świeckiemi naydawnieyszemi Pisarzami. Homer, Herodot, Hypokrat opowiadaią iednakowym, iak oni; sposobem. Hesiod także prawie naucza, iák oni. Elegie Teogryi, y Salona wielkie Maią podobieństwo do upominaniów Moyżesza, y Proroków. Widziemy w Pindarze y w Chórach tragedyi taką śmiałość, y różnokształtność, iaka iest w Pieśniach Salomonowych, Im są dawnieysi Pisarze Grecy; tym są podobnieysi do Żydów tak w gatunkach stylów podług rodzaiu dzieł, iako też w krótkości y właściwości wyrazów, Niech wierzy, ieśli się komu podoba, ze Żydzi tak pisali, przez samą tylko moc ich dowcipu, y że ich prawy rozsądek odrzucał, cokolwiek do iakowego dzieła niezdatnym być uznawał, á przybierał, co było właściwym do nauki, lub poruszenia, S.111. Co do mnie, widząc, że tak statecznie zachowywali różność stylów, y tak przyzwoicie używali wszelkich ozdób prawdziwey wymowy, wolę trzymać, że mieli niektóre prawidła wybrane z doświadczenia swych. Oyców, bądź na piśmie zostawione, bądź przez podanie tylko Mędrzców im dochowane. Nie rozumiemy żeby Grecy byli wynalazcami wymowy y Rymopistwa. Oni naywięcey tylko wynaleźli nazwiska figur, y ten ięzyk kunsztu, który składał umieietność Grammatyków y Retorów a nigdy nieutworzył ani Mówców, ani Poetów. Grunt tych umieiętności, był wynaleziony przed niemi: Już to świat dosyć był stary. Trzy tysiące lat upłynęło przed Salomonem: życie ludzi do czasu, owego bywało długie, a grube Narody ieszcze niepustoszyli kraiów, w których kunszta y umieiętność brały swóy początek. Mówiąc o Żydach wpowszechności, będąc: tak dobrze wychowani, y urodzeni w kraiu, gdzie ludzie z przytorodzenia są dowcipni, nie mogło im zbywać na obyczainości: Nie należy albowiem rozumieć, że obyczayność zgodzić się niemoże z wieyskim y pracowitym życiem. Owszem przykład Greków dowodzi nam przeciwney rzeczy: Ja tu obyczayność biorę w ogulności za to wszystko, co nas rożni od grubych Narodów; z iedney strony ludzkość, przyiemność, okazywanie przyiaźni, y uszanowania wspołeczeństwie życia; z drugiey, rostropność w sprawach, subtelność, y delikatność w postępowaniu, to iest: co nazywamy Polityką Co do ludzkości Grecy, powiększey części żyiąc w Rzeczypospolitey, gorliwi o wolność swoią; wszyscy się mieli za równych, oświadczenia ich kończyły się na okazywaniu szacunku y przyiaźni, w czym ich naśladowali Rzymianie. Ludzkość Wschodnich bardziey do naszey była podobna, y więcey czci oznaczała. Postępowali iak z Panami, którym chcieli oddać uszanowanie. Oświadczali im swoie usługi, kłaniali sią aż do płaszczenia się im u nóg, co pismo czcią nazywa. Taki był zwyczay u Żydow wprzód ieszcze, niżeli Królów mieli, owszem od czasu Patryarchów, co naypewniey wzieli z obyczaiów Sąsiedzkich Narodów oddawna poddanych Panom. Nie było to żadną nieobyczaynością, nazywać się ty: cała starożytność tak mówiła, iako ieszcze mówi y teraz wielka część narodów na świecie. Dopiero to przed upadkiem Państwa Rzymskiego zaczęto używać wy mowiąc do iedney osoby. Pospolicie: gdy się witali. ieden drugiego całował. Zamiast co my przez uszanowanie wchodząc na mieysca święte odkrywamy głowy; to oni zrzucali, obówie, iak ieszcze y teraz czynią niektórzy Wschodni: przeciwnie odkryć głowę; było to znakiem żałoby. Widziemy przykłady witań w witaniach Rutty, Abigali, Judytty, y Zony Tekuowey; którey użył Joab dla przyzwania Absalona. Wszystkie te przykłady, są kobiet: pospolicie pochlebnieyszych niżeli męszczyzny. Mowa ich była skromna stosuiąca się do wstydu ale w sposób rożny od naszego Zamiast uryny, mówili woda nóg, zamiast wypróżnić się, okryć nogi; a to dla tego, że w takowych akcyach wykopawszy dołek w ziemi, okrywali się płaszczem. Części; które wstyd mianować zabrania, nazywali udem. Z drugiey strony, mieli niektóre wyrazy podług nas bardzo grube, osobliwie mówiąc o poczęciu, y o rodzeniu dzieci, o płodności, lub niepłodności niewiast, a pewne taiemne iedney y drugiey płei choroby bez żadney ogródki wymieniali, które my obwiiamy w uczciwsze wyrazy. Cała ta rożnica pochodzi szczegulnie z odległości mieysc y czasow. Wielka część część słów które się nam zdaią podług używania teraźnieyszego naszego ięzyka mniey przyzwoite, były niegdyś uczciwe, ponieważ insze miały znaczenia, Jeszcze y teraz Narody wschodnie, osobliwie Machometanie śmieszną zachowuią delikatność, mówiąc o niektórych nieczystościach, które się nic nieściągaią do obyczaiów gdy tym czasem z wszelką rozprawiaią wolnością onaybezecnieyszych rozkoszach. Xięgi Pisma mówią daleko wolniey, niż my o tym, co się tycze istoty małżeństwa, ponieważ nikogo niebyło między Izraelitami, ktoby od tego stanu stronił, y że Pisarze byli to ludzie poważni y pospolicie Sędziwi. Co do roztropności, polityki złey lub dobrey, zręczności; ulegania, podstępów, y intryg dworskich, Historya Dawida y Saula tyle nam dostarcza, przykładów, iak żadna inna, któraby mi była wiadoma. Życie wygodne y swobodne złączone z pięknością kraiu wabiło ich do uciech; ale ich uciechy były przyiemne y łatwe, z niczego innego tylko z uczt, y muzyki składaiące się. Uczty, iak iuż mówiłem kończyły się na prostych potrawach, które u siebie w domu mieli, y na muzyce, która ieszcze mniey ich kosztowała, ponieważ wielu umieli sami śpiewać y grać na instrumentach. Starzec Bercelai te tylko dwa gatunki uciechy liczył, gdy mówił, iż nadto był sędziwym, żeby mógł smakować w życiu: a Ekklezyastyk te złączenie dwóch uciech, porównywa z szmaragdem w złoto oprawionym. Taky Ulisses otwarcie u Feniyczyków wyznawał, że nieznał inney szczęśliwości, prócz tylko iedney uczty przy odgłosie muzycznym. Widziemy też same uciechy w grożeniach, które czynią Prorocy tym, ktorzy ich na złe używali. Ale ci ieszcze przydaią zbytek wina, korony z kwiatów y parfumy, co wszystko widziemy że było we zwyczaiu w Greków y Rzymian. Rozgatunkowanie parfumów, których używali Żydzi, widziemy w Pieśniach, y ná wielu innych mieyscach Pisma, a szczegulniey w Prawie, kiedy przepisuie, iakie gatunki parfumów iednych suchych, a drugich ciekłych wchodzić maią w kadzidło, ktore się powinno ofiarować. Bogu. Bálsamy, ktore na tym mieyscu są wyrażone, by ły naywońnieysze ze wszystkich iakie do owego czasu znano, nim były wynalezione ambra y piżmo. Mieli upodobanie iadać w ogrodach w cieniu drzew y w chłodnikach naturalna albowiem iest w kraiach s.116 gorących szukać chłodu. Y tak gdy Pismo chce wyrazić czas pomyślności, mówi, że kożdy iada y piia w winnicy swoiey w cieniu Palm swoich. Które drzewa są owocowe, nayszersze liścia maiące, Przykładanie się do pracy rolniczey, niedozwalało im sprawować zawsze uczty, y codzień używać rozrywek, iak teraz czyni większa część bogaczów; lecz tylko do tego służyło, że też rozrywki, stawały się dla nich milsze. Mieli więc wyznaczone czasy na uciechy. Dni Szabasu, y wszystkie inne uroczystości Prawem przepisane; wesela, działy, zdobyczy po zwycięstwach; żniwa, y winobrania w kożdym powiecie, gdzie sąsiedzi zgromadzali się ku pomocy iedni drugim. Wiemy, że uroczystości Bachusa, y Cerery zaczynały się u Greków od takichże samych rozrywek, ktorych ślady ieszcze y po dziśdzień daią się, widzieć między, ludem wieyskim, Izraelitowie niemieli widowisk światowych: przestawali na obrządkach Religii, y na okazałościach ofiar, które musiały u nich odprawować się z wielką wspaniałością, gdy Kościół był naypysznieyszym budynkiem wcałym kraiu, y gdy do służenia w nim było wyznaczonych trzydźieście y dwa tysiące Lewitów. Nie znayduię ia u nich ani grów, áni polowania, które u nas poczytane są za naywiększe rozrywki. Co do gry, zdaie się, że o niey cale nie wiedzieli, ponieważ nawet iey nazwiską nie ma ną żądnym mieyscu w Piśmie. Jeżeli prawda, co pisze Herodot, iuż na ów czas gry były wynalezione od Lidyiczykow. Lecz ieszcze y teraz Arabowie, y inni Wschodni, w żadne gry niegrywaią, w które traf wchodzi, przynaymniey kiedy Prawo swoie zachowuią. Co do polowania bądź na zwierzę, bądź na ptaki, te niebyło nie znane Izraelitom; ale zdaię się, iż się nim bawili nie dla rozrywki, lecz raczey dla pożytku, ażeby mieli ztąd pokarm, y ochronili zboża y winnice od szkody. Często albowiem wspominaią o sieciach, y sidłach, ale nigdzie niema wzmianki ani o psach, ani o myśliwych, nawet u Królów Bez wątpienia staliby się byli nienawiśnemi, gdyby byli chcieli uganiać się za zwierzem po uprawnych rolach, y chować bestye przynoszące szkodę. Wielkie łowy zimnym tylko przystoią kraiom, gdzie są obszerne pustynie, a ziemie nieuprawne Po uciechach mówmy żałobie, y o znakach smutku, Starożytni brali żałobę nie tylko z okoliczności śmierci którego z krewnych swoich; ale zawsze, ile razy im tylko nieszczęście iakie przytrafiło się; a żałoba ich nie na samey tylko odmianie odzienia zależała. Przyczyny żałoby były klęski publiczne, morowa zaraza, powszechny nieurodzay, naiazdy nieprzyiaciół, nieszcześliwości prywatne, śmierć krewnego lub przyiaciela, tudzież gdy krewny, albo przyiaciel niebespiecznie chorował, albo się dostał w niewolą. Na koniec kiedy kto był oskarżony o iaką zbrodnią. Znaki żałoby u Izraelitów były rozdzierać suknią na tych miast, iak tylko nieszczęśliwa iaka doszła wiadomość, lub gdy się kto znaydował przytomny wielkiey iąkiey niegodziwości; naprzykład bluźnierstwu, y innym zbrodniom naprzeciw Bogu: bić się w piersi, zakładać ręce na głowie, odkrywać ią, y zamiast pafsumow, któremi się posypowano w czasie radości, posypować ią popiołem lub prochem; nakoniec golić brodę y głowę. Rzymianie przeciwnie maiąc zwyczay golenia włosów, zapuszczali ie pod czas żałoby. Póki trwała żałoba, nienamaszczano się wonnemi oleykami, ani się umywano; ale noszono odzienie brudne, podarte, lub wory, to iest: suknie ciasne bez fałdów, a zatym nieprzyiemne. Nazywali ie także włosiennicami, że były robione z włosów ostrych, lub podobney iákiey materyi prostey y grubey. Chodzili w tedy boso, y z odkrytą głową, ale twarz zasłaniali. Częstokroć obwiiali się płaszczem, żeby nie patrzyli na świat, y ukryli łzy swoie. Do żałoby post łączyli, to iest: albo nic cale nieiadali, albo aż po zachodzie słońca, y to bardzo pospolite potrawy, iako to chleb y iarzyny, a niepiiali nic prócz wody. Zamykali się, y siedząc na ziemi, lub na popiele leżąc, głębokie zachowywali milczenie, które tylko przerywali głosem żałośnym, y nuceniem smutnych pieśni. Żałoba po umarłym trwała pospolicie przez dni siedm: czasem ią przeciągano przez cały miesiąc, iako po Aaronie y Moyżeszu; czasem aż do siedmiu dziesiąt dni, iako po Patryarsze Jakóbie. Ale znaydowały się wdowy, ktore zostawały w żałobie przez całe swoie życie, iako to Judyta, y Anna Prorokinia. Owoż ich żałoba nie była iak nasza prostym tylko obrządkiem, który sami tylko maiętnieysi porządnie zachowuią; ale zawierała w sobie wszystkie istotne skutki prawdziwego żalu. Osoba albowiem zostaiąca w utrapieniu, niema żadnego starania o stroiach y ochędóstwie, ledwie się chce posilić, nic niemówi, a ieśli się odezwie, to to tylko z żalem y narzekaniem, niewychodzi na świat, y wszelkich rozrywek unika. Widziemy tenże sam sposób żałoby nietylko u Izraelitów, Greków, Rzymian; ale też y u innych wschodnich narodów daleko poźnieyszych, ponieważ S. Chryzostom za czasów ieszcze swoich, opisuie ią prawie takąż samą. Ja wierzę temu, że się znaydowali, którzy grali komedyą, kiedy niewiele czuiąc smutku, wszystkie odbywali zwyczaie, ale przynaymniey prawdziwie strapieni, mogli z wszelką wolnością uczynić zadosyć boleści swoiey. Za tym mówiąc ogólnie, Izraelitowie y wszyscy starożytni naturalnieyszemi od nas byli, y nieprzymuszali się tyle do okazywania powierzchownie czucia swego, W radości tańczyli y śpiewali; w smutku płakali, y ięczeli, w strachu wyznawali boiaźń swoią, w gniewie niekryli się z urazą. Homer y Poetowie tragiczni, wszędy nam tego przykłady daią. Zobacz żal Achillesa przy śmierci Patrokla, a w Sofoklu wyrazy boleści Oedyppa y Filokteta. Filosofia, a po tym Chrześcianizm, poprawili tę powierzchowność w tych, którzy maią dobre wychowanie, y obyczayność. Wprawieni są od młodości mowić iak Bohatyrowie, lub iak święci. Wszelako wielka część nielepiey się ma w gruncie. Przestaie na pokrywaniu swych namiętności, nie zwyciężaiąc ich, ani nawet chcąc z niemi walczyć. Pogrzeby nioddzielne są od żałoby. Wszyscy starożytni wielkie o pogrzebach mieli staranie, y poczytali za nayokropnieysze przekleństwo, żeby ciała ich lub osób ukochanych były wystawione na pożarcie zwierzętom y ptakom, albo żeby niepogrzebione gniiąc zarażały Żyiących. Przeciwnie zaś było to pociechą odpoczywać. w grobach Przodków swoich. Zamiast co Grecy palili ciała, dla chowania popiołów, to żydzi pogrzebali pospólstwo, a znakomitsze osoby nabalsamowawszy składali w grobach. Czasem na trupach palili kadzidła. Czytamy o pogrzebie Azy Króla Judzkiego, że był położony na łożu napełnionym parfumami przedniey roboty, y że na nim palono wielki, ogień, a z innych mieysc pokazuie się, że to było zwyczaiem. Balsamowali tymże prawie sposobemi, co y Egipcyanie, namaszczaiąc ciało oleykami wysuszaiącemi, potym ie składali w grobach wykutych w opokach tak sztucznie, że niektóre mieli drzwi zamykaiące się na biegunach z iedneyże sztuki zrobionych. Nie które z nich ieszcze do tych czas widzieć można. Kożdy miał tablice z kamienia iednostaynego, ktorey ciało iego kładziono. Prowadzący do grobu szli w żałobie, y głośno płakali zmarłego, iak się z pogrzebu Abnera okazuie. Nie ktore niewiasty miały iakoby za rzemiosło płakać w tych zdarzeniach, a do płaczu łączono flety, których głos iest żałośny. Na koniec układano pieśni, ktore służyły ná mieyscu mów pogrzebowych osobom znakomitym, ktorych śmierć była nieszczęśliwa. Taka była pieśń, którą Dawid ułożył dla Sawla. Taka Jeremiasza Proroka złożona dla Joziasza. Lubo pogrzeby były obowiązkiem pobożności, żaden utoli obrządek religii weń niewchodził, owszem uczynek to był cale świecki y wszystkie osoby do niego wchodzące, zmazanemi czynił, aż poki nie zostały oczyszczone, ponieważ ciała umarłych albo są zgniłe, albo bliskiey zgniliźnie podległe. a przeto Kapłani nie tylko niepotrzebni byli na pogrzebach, ale nawet niewolno im było znaydować się, procz na pogrzebach krewnych swoich. Kiedy Joziasz chciał wykorzenic bałwochwalstwo rozkazał dla większego obrzydzenia y wstrętu palić na Ołtarzach Bożyszcz koście fałszywych Kapłanów. Czyniono ofiary za umarłych, to iest: za odpuszczenie ich grzechów iako uczynił Judasz Machabeusz. A Chrzest za umarłych; o ktorym wspomina S. Paweł, był to nie iaki obrządek kąpania się y oczyszczenia, ktore tak pożytecznym być rozumiano, iak y modlitwy. To iest co się tycze życia y obyczaiów Izraelitów. Póydźmy teraz do Religii y stanu politycznego. Co do Religii nie będę się rozściągał z wykładaniem ich wiary. Powińniśmy o niey wiedzieć, ponieważ w naszey iest zamknięta. Uczynię tylko uwagi, że nie ktore prawdy, iasno, gdy tym czasem inne ciemno tylko były im obiawione, aczkolwiek obiawione były. Poznawali, dostatecznie, że Bóg, iest tylko ieden, ze on stworzył niebo y ziemię, że wszystkim rządzi przez swoią, opatrzność, że nie należy prócz w nim iednym pokładać ufności; że trzeba szczegulnie od niego spodziewać się wszelkiego dobra, że on wszystko widzi aż do skrytości serca, on wewnętrznie porusza wolę człowieka, y kieruie nią, podług swego upodobania, że wszyscy ludzie rodzą się w grzechu, y do złego są skłonni, że wszelaką człowiek może czynić dobrze przy pomocy Boskiey, że wolnym iest, od wyboru iego zawisło czynić źle lub dobrze, że Bóg iest naysprawiedliwszy, y karze lub nadgradza podług zasług, że iest pełen miłosierdzia, y odpuszcza grzechy tym, którzy za nie z serca żałuią. Ze sądzi wszystkie sprawy ludzkie po ich śmierci, zkąd wynika, iż dusza iest nieśmiertelna, y że iest inne życie. Wiedzieli także y to, że Bóg przez szczegulną dobroć swoią wybrał ich z pomiędzy ludzi, ażeby byli iego wiernym ludem, że z między nich z pokolenia Judy, z Rodu Dawida, miał się nagrodzić Zbawiciel, miał ich od wszystkiego złego uwolnić. y przyprowadzić wszystkie Narody do poznania prawdziwego Boga. To iest co poznawali iasno, y co było materyą nayzwyczaynieyszą ich uwag y modlitw To iest owa mądrość wysoka, ktora ich różniła od wszystkich Narodów ziemi Ponieważ co u innych sami tylko mędrzcowie poymowali nie ktore prawdy, y to niedoskonale, y z wielką zdań rożnością, to u Izraelitów wszyscy aż do niewiast y niewolników posiadali to naukę, wszyscy iedno rozumieli. Prawdy nie tak iasno im ogłoszone, te były: że w Bogu są trzy osoby. Ociec Syn y Duch Święty. Ze Zbawiciel: którego oczekiwali miał być Bogiem y Synem Boskim; że miał być razem Bogiem y człowiekiem: że Bóg niedawał ludziom łask swoich y pomocy potrzebney do wypełnienia Prawa; tylko przez Zbawiciela y przez wzgląd na iego zasługi. Ze miał śmierć ponieść dla zgładzenia grzechów ludzkich; że Królewstwo iego będzie, cale duchowne; Bo wszyscy ludzie zmartwychwstaną, że w życiu przyszłym dobrzy odbiorą prawdziwą, zapłatę, á źli prawdziwą karę. Wszystkiego tego naucza stary Testament, ale nie tak wyraźnie, żeby wszystek to lud mógł poymować. Jeszcze albowiem ludzie nie byli zdolni znieść tak wysokiey prawdy. Ale podług moiego zamysłu mam tylko to wyłożyć, w czym ich powierzchowne Religii obrządki, różniły się od naszych zwyczaiów. Oni ieden tylko mieli Kościół, y ieden Ołtarz, na którym wolno im było czynić ofiary Bogu. Było to znakiem widocznym iedności Bóstwa, a dla wyobrażenia iego naywyższego maiestatu, Kościół ten był naywspanialszym budynkiem w całym kraiu. Nie był to ieden budynek, iak po większey części są nasze Kościoły, ale było to wielkie zabudowanie, zawieraiące, oprócz Kościoła, dziedzińce galeryami y innemi otoczone pokoiami, które Kapłanom y Lewitom służyły do sprawowania rożnych urzędów. Kościoły inszych narodów iako to Egipcyanów, y Chaldeyczyków były tákże otaczane wielkiemi budynkami, y obszerne zaymowały place, na ktorych oni zawsze zasadzali drzewa, a zaś Izraelitowie żadnego drzewa nie cierpieli w opasaniu Kościelnym, dla zupełnego uniknienia od zabobonności lasów, ktore Poganie mieli za poświęcone. Sam Kościoł miał długości sześćdziesiąt stóp, a trzydzieście szerokości, nie licząc Świątyni w zdłuż y wszerz maiącey stóp trzydzieście. Cały Kościół miał wysokości na stóp czterdzieście pięć y puł. Wchodząc do Kościoła był przysionek, na ktorym wznosiła się wielka wieża wysoka stóp sto osimdziesiąt, a szeroka stóp trzydzieście. Zostawuie Mędrzcom sądzić o tych proporcyach. Tych zaś, ktorym się Kościół może zdawać. małym, proszę, ażeby uważyli, że nigdy weń Lud niewchodził. Sami Kapłani, y to tylko ci; na ktorych przypadała koley sprawowania urzędu, w godziny wyznaczone rano y w wieczór dla zapalania lamp, ofiarowani, chlebów, y kadzidła, ći sami mówię Kapłani wchodzili do Kościoła: do Świątyni zaś gdzie się znaydowała skrzynia Przymierza, sam naywyższy Kapłan, y to szczególnie raz na rok wchodził Cały Kościoł wraz z Świątynią wykładany był Cedrem wytworną ręki snycerskiey robotą ozdobionym, y złotą cały pokrytym blachą. Zewnątrz był otoczony dwoistym cedrowym króżgankiem dwa piątra czyniącym, gdźie wiele znaydowało się apartamentów do rożnego użycia służących. Przed Kościołem na wielkim dziedzincu stał Ołtarz Całopalenia w kwadrat robiony, szerokości y długości trzydzieście, a wysokości piętnaście stóp maiący, na którym Kapłani przez pochyłość niemaiącą wschodów wstępowali, dla układania na nim drew, y przywiązywania Hostyi. Na tymzo dziedzińcu stało dziesięć wanien wielkich miedzianych, na kołowrotach, dla posuwania z iednego mieysca na drugie postawionych, y tá; wielka wanna stoiąca na dwunastu wołach, którą Pismo nazywa morzem, miedzianym Dziedziniec ten był mieyscem Ofiarników, mianowicie plac między Ołtarzem y Przysiąkiem. Osoby albowiem świeckie czyniące ofiary mogły się zbliżać áż do Ołtarza, dla oddawania swych: ofiar y zarzynania onychże. Na wschodach Przysiąku, gdźie było weyście do Kościoła, stawali Lewitowie, którzy śpiewali y grali na instrumentach muzycznych. Dziedziniec Kapłanów opasany był galeryami, y otoczony pierwszym dziedzińcem daleko większym, gdźie był zwyczayny plac dla Ludu. Niewiasty były odłączone od męszczyzn, a Poganie mogli się tylko znaydować pod galeryami; które ten dziedziniec pierwszy otaczały. Na tych galeryach, pierwszy y drugi dziedziniec otaczaiących, znaydowały się liczne sale apartamenta; y magazyny do rozmaitego służące użycia Tamże znaydowały się skarbce na chowanie naczyń Kościelnych złotych y srebnych, ktorych tak wielka była liczba, że za powrotem z niewoli, narachowano pięć tysięcy czterysta; Garderoby na poświęcone odzienia Kapłanów składy na żywność w ofierze dawaną dla Kapłanów y Lewitów, dla wdów y sierot; y depozyta niektorych partykularnych osób. Było to albowiem zwyczaiem u starożytnych, publi czne depozyta składać w Kościołach. W innych mieyscach chowano wino y oliwę służące do libacyi; sól, ktorą powinny były być solone wszystkie ofiary: baranki wybrane, na nieustanną ranną y wieczorną ofiarę przeznaczone. Gdzie indzie pieczono chleby pokładania, y inne ciasta dla Kapłanów Osobne także były kuchnie do pieczenia mięsa z ofiar, Osobne sale do iadania dla Ofiarników, osobne pomieszkania dla Lewitów odzwiernych strzegących, Kościoła wednie y w nocy, osobne dla Lewitów Muzyków. Była iedna izba, gdzie Nazareyczykowie po, uczynionym szlubie kazali się golić; iedna gdzie Trądowatych opatrywano, czyli iuż z trądu uleczeni byli, iedna sala w ktorey odprawowała się Naywyższa Rada siedmiudziesiąt Senatorów, y wiele innych mieysc podobnych, o ktorych dokładnie wiedzieć niemożemy. Tyle pięknych budynków porządnie postawionych wrażały bez wątpienia w myśli wielkość Króla, któremu służono w tym poświęconym Pałacu. Codzień ofiarowano cztery baranki na całopalenie. dwa rano, a dwa w wieczór; y to iest: co nazywano ofiarą nie ustanną. W dni Szabasu y świąt pomnażano ofiary a im większa była uroczystość, tym więcey zabiiano ofiar, nie licząc tych, ktore pospólstwo codzień przynosiło w wielkiey liczbie. Odrazę nam sprawuią to ofiary krwawe, ktore wprowadzały rzeź do Kościoła; ále tenże sam zwyczay mieli y insze Narody; a ile Izraelitowie, używali wszelkiego starania, żeby te ofiary były sprawowane z naywiększym ochędóstwem y przyzwoitością. Jakoż położenie Kościoła wiele do tego dopomagało. Ponieważ albowiem Kościół zbudowany był na górze, pokopano kanały, ktoremi krew y wszystkie brzydkości ściekały. Powinnością Ofiarnikom właściwą było tylko krew rozlać, ogień zapalić, y pokłaść na Ołtarzu części na ofiarę przeznaczone, a zaś Hostye zabiiać, przygotowywać ie rąbać na sztuki, y gotować, to do pospolitych osób należało. Daie się to widzieć z Prawa y z Historyi Synów Helego. Potym wszystkim, bynaymniey nas nie powinno zadziwiać porównanie garnka. które czytamy w Jeremiaszu, y w Ezechiaszu, dla wyobrażenia Jerozolimy. Ci dway Prorocy byli Ofiarnikami, przeto przyzwyczaieni patrzeć na gotowanie mięs poświęconych, sądzili być rzeczą wielką y szlachetną to wszystko, cokolwiek służyło do czci Boga, y do wykonywania Prawa; Nad to nayznakomitsze osoby, iako iuż powiedziałem. pospolicie własnemi rękami pracowały y wszystkie rzeczy do życia potrzebne sami sobie robiły. Tak w Homerze wielki Król Agamemnon sam zarzyna baranki, ktorych krew była pieczęcią przymierza uczynionego z Troiańczykami. Tak gdy Król Nestor czyni ofiarę Minerwie, sami iego Synowie zabiiaią Hostyą, rąbaią ią na sztuki, y pieką. Homer pełen iest takowych przykładów nietylko w czynach Religii, ale tez w innych zdarzeniach, iako naprzykład kiedy Achilles przyimował Posłów ktorych, do niego wysłali Wodzowie Greccy, Wreszcie cokolwiek przepisywało Prawo względem rodzaiu Hostyi y kształtu sprawowania ofiar, to wszystko nayszczegolniey zmierzało do odwrócenia Izraelitów, od bałwochwalstwa, obowiazuiąc ich, żeby raczey na nie których obrządkach przestawali, ániżeli żeby mieli nowe, wprowadzać, Poganie daleko więcey mieli obrządków, więcey używali do ofiar bydląt, więcey mieysc końcem czynienia ofiar wyznaczonych. Wszędzie albowiem u nich pełno było Kościołów y Ołtarzów, a kozdy Dom miał swoich oyczystych Bogów, y swoie oddzielne zabobony. Bóg tym sposobem wcześnie lud swoy ułatwiał do zupełnego poprzestania ofiar krwawych, często im przez ow czás za powiadaiąc przez Proroków swoich, że on takowych ofiar bynáymniey niepotrzebuie że one bynaymniey niestanowią istoty Religii, y żemu nayprzyiemnieysza czcią iest, pochwały y nawrócenie serca Potrzeba było żeby Kapłani mieli żony, ponieważ Kapłaństwo przywiązane było do Potomstwa Aarona ale się zawsze odłączali od żon swoich w czasie sprawowania swoiego urzędu, y nie pili áni wina, ani żadnych innych napoiów, ktoremiby się upić mogli. Podobną wstrzemięźliwość widziano, y u Bałwochwalców, mianowicie u Egipcyanów: owszem ich Kapłani chroniąc się wszelkiego odzienia z bydląt, ktoreby podpadało zgniliźnie, odziewali się na ow czas płucienną odzieżą, á obuwia używali z tego krzewu, od którego poszło nazwisko papieru. Kapłani Izraelscy sprawowali swoy urząd Kapłański boso, ale także w odzieniu płociennym. Nie wolno im było ná ow czas nosić sukien wełnianych, a te poświęcone odzienia na tych miast ż siebie zdeymowali, skoro z opasania swoiego mieli wychodzić na dziedziniec Ludu. Kapłani y wszyscy Lewitowie prowadzili życie Pasterskie, tak bardzo od Patryarchów ulubione, nie maiąc dóbr innych, oprócz trzódy. Oni albowiem dla uniknienia starań doczesnych, nie wchodzili w podział ziemi, ażeby tym samym więcey mieli czasu służenia Religii. Wszelako nie zbywało im na wszelkich dostatkach, kiedy Lud wypłacał im wiernie to, co Prawo postanowiło. Ponieważ acz Pokolenie ich było naylicznieysze, gdy atoli odbierali dziesiątą część wszystkich pożytków od innych dwunastu Pokoleń, pokazuie się zatym oczywiście, że ich część była naywiększa. Nad to ieszcze mieli pierwiastki ze wszystkich bydląt, procz właśnych swoich, y codzienne ofiary, ktoremi żyli Kapłani w czasie służenia Ołtarzowi. Nie znayduię ia żadney sprawy Obywatelskiey, któraby im była zabroniona. Nosili broń iak y inni, a trąbić w woysku y wszędy na innych mieyscach do Kapłanów należało. Używali albowiem trąb, srebrnych dla ogłaszania świąt uroczystych y wzywania Ludu do modlitw publicznych: a imie Jubileuszu pochodzi od rogu baraniego. którym trąbiono przy otwarciu Jubileuszowym. Naydawnieysi Egipscy Mnisi zachowywali ten zwyczay trąbienia dla oznaczenia godzin modlitwy; gdyż używanie dzwonów daleko iest poźnieysze. Święta Izraelitow były, Szabas w kożdym tygodniu; pierwszy dzień kożdego miesiąca Kalende albo Neomenie w naszych Tłumaczeniach nazwany; trzy święta uroczyste. Wielkanoc. Zielone święta, y Święto Przybytków ustanowione na pamiątkę trzech wielkich dobrodzieystw, ktore od Boga odebrali, to iest wviście z Egiptu, Ogłoszenie Prawa, y obięcie ziemi obiecaney, po podroży na pustyni, gdzie przez tak długi czas mieszkali pod namiotami Wielkie uroczystości trwały przez dni siedym, podobno dla pamiątki siedmiu dni, przez ktore Bóg świat stwarzał. Rok u nich podzielony był na dwanaście miesięcy, á kożdy miesiąc zawierał w sobie trzydzieście dni, podobnie prawie iak y u nas. Takie samo roku rozporządzenie znayduiemy ieszcze od czasów Noego, iak się pokazuie zdat Potopu, ale zda ie się, że się zaczynał od porównania dnia z nocą w iesieni. Moyżeszowi było przykazano zaczynać rok od wiosny w miesiącu Abib, w ktorym przypadały Święta Wielkanocne, y od tego to pierwszego miesiąca rachowały się inne, samym tylko liczby porządkiem mianowane. Wychodziły one prawie na nasze miesiące Rzymskie, ktorych nazwiska pochodzą od dawnego roku zaczynaiącego się w miesiącu Marcu. A tak ośmy miesiąc przypadał (przynaymniey po części) w Oktobrze. dziewiąty w Nowembrze, toż y o innych. Zaczynali swe miesiące mianowicie czasów poźnieyszych od nowiu Xiężyca, a nów nie brali astronomicznie, ale od dnia, którego osoby na to wyznaczone postrzegłszy nów Xiężyca, ogłosili onego poiutrzę. Uroczystości Izraelitów były prawdziwemi uroczystościami, to iest istotnemi uciechámi. Wszyscy męszczyźni byli obowiązani znaydować się w Jerozolimie, pod czas trzech wielkich uroczystości. Wielkanocy Zielonychświąt; y Przybytków, gdźie y niewiastom przychodzić było wolno. Liczne za tym bywały zgromadzenia; kożdy się przyodziewał, y stroił w co miał naylepszego. Cieszono się z odwiedzania, krewnych y przyiaciół swoich. Znaydowano się na nabożeństwach y ofiarach, zawsze odprawowanych przy odgłosie mużyki; potym w Kościele tak wspaniałym następowały uczty, na ktorych iadano Hostye pokoiu: Prawo nawet przykazywało cieszyć się; y łączyć radość nie winną niezmyślną, z radością duchowną. Nie trzeba się więc dziwić, że za nayprzyiemnieyszą nowinę poczytywano bliskie następowanie uroczystości, na ktorą wkrótce miał się kożdy znaydować w Domu Pańskim: że miano tych za szczęśliwych, ktorzy w nim mogli prowadzić życie swoie: że w podroż Ierozolimską zebrawszy się liczne kompanie idąc śpiewali y grali na instrumentach muzycżnych: a że przeciwnie, sądzono się być arcy nieszczęśliwym, nie maiąc wolności znaydowania się w Jerozolimie, iako się na to, Dawid tak często użala w czasie wygnania swego, Dni postu cale się różniły od dni uroczystości. Czyniono to wszystko w czasie postu, co w czasie żałoby; ponieważ post y żałobą były tąż samą rzeczą. Nie zależał więc na samym tylko późnym iadaniu, ale na martwieniu się przez wszelakie sposoby. Trwali dzień cały aż do nocy nie iedząc ani piiąc, co y podziśdzień ieszcze zachowuią nie tylko żydzi, ále y Machometani, którzy ten zwyczay od nich y od pierwszych Chrześcian przeieli. W popiele y włosienicy. zachowuiąc, milczenie, okazywali wszystkie znaki smutku. Posty publiczne ogłaszano odgłosem trąby równie iak y uroczystości. Wszystek Lud zgromadzał się w Jerozolimie do Kościoła, á w innych miastach na plac publiczny. Czytano Prawo, a naypoważnieysi Starcowie upominali Lud, y zagrzewali go do wyznania swych grzechów, y czynienia za nie pokuty: Nie obchodzono w te dni wesel. Owszem mężowie odłączali się od żon swoich. Prawo ieden tylko dzień postu przepisało, to iest dziesiąty siódmego miesiąca, ktory był dniem uroczystości zgładzenia grzechów; ale od czasów Proroka Zacheryasza liczono dwa inne, ieden w miesiącu piątym, á drugi w szóstym. Były także posty nadzwyczayne, iedne w czasie Klęski publiczney, iako to w czasie nie urodzaiu, o którym mowi Joel: drugie pod czas prywatnego utrapienia, iako posty Dawida w chorobie dziecięcia narodzonego z iego zbrodni; po śmierci Abnera, y w tylu inszych okolicznościach, ktore on wymienia w swoich Psalmach. Na koniec były posty, ktore czyniono z szczerey pobożności, dla uiszczenia się w iakim, szlubie. Albowiem Izraelitowię byli arcy wierni w wykonywaniu swych szlubów y przysieg. Co do szlubów? przykład Jeftego nad to iest przekonywaiący. Co zaś do przysięgi? Jozue obietnicą. ktorą uczynił Gabaonitom, acz się na oczewistym zasdzała oszukaniu, dotrzymał, dla tego, że ią potwierdził zaklęciem się na imie Pańskie. Sawl chciał śmiercią ukarać Syna swego Jonatę za zgwałcenie zakazu z przysięgą uczynionego, chociaż Jonata przez nie wiadomość tylko zgrzeszył. Wiele y innych na to widziemy przykładów. Bardzo, ściśle oni brali te obietnice uroczyste y naymnieyszey wolności nie pozwalali sobie tłumaczenia onych. Było to czynem Religii poprzysięgać na Imie Boga, bo ta przysięga różniła. Izraelitów od tych, którzy przysięgali na imie Bogów, co iednak potrzeba rozumieć o przysięgach godziwych y potrzebnych iakie są przysiegi u Sądu. Szluby ich pospolicie zależały na ofiarowaniu Bogu części iakiey z dóbr swoich, badź żeby poszła na ofiarę, badź też, żeby została złożona w składzie. Ztąd owe niezmierne Kościoła Salomonowego skarby, ktore prócz ofiar Dawida, zawierały w sobie ofiary Samuela, Sawla, y Abnera. Po naywiększey części były to łupy ná nieprzyiaciołach zdobyte. Poganie podobne czynili ofiary do Kościołów fałszywych swoich Bogów, ták po zwyciestwie, iako też y w innych zdarzeniach. Nie chcę iá ná to inszego przykładu, procz Kościoła Delfickiego, y bogactw, ktore do niego posłał Krezus dla otrzymania wyroku pomyślnego. Nayznakomitszy był szlub Nazareyczyków, ktorzy się obowiązywali ná nieiáki czas nie pić wina, y wszystkiego tego co może upoić: nie ucinać włosów: y ż wielką troskliwością wystrzegać się nieczystości prawnych osobliwie przystępowania do ciał martwych: Zakon Rekabitów zdaie się na szlubach tego gatunku mieć swoią zasadę. Auktor Zakonu tego był Jonadab Syn Rekaba: Żył za czasów Jehu Króla Izraelskiego, y Elizeusza Proroka. Zakazał Synom swoim; żeby niepili wina, niebudowali domów; nie zasiewali gruntów, y żeby nie, mieli swoich ani pól, ani winnic. Mieszkali więc; pod namiotami, bawiąc się naypewniey, iako Lewitowie, chowaniem bydła, naśladuiąc doskonale życia pasterskiego Patryarchów. Żenili się, y te ustawy zachowywali w Domach swoich przynaymniey przez lat 180. niewiadomo bowiem co się z niemi stało po niewoli. Inny gatunek: Zakonników daleko znakomitszych, byli Prorocy. Wielka ich liczba znaydowała się za czasów Samuela, czego iest dowodem owa kupa, którą Saul napotkał, y która przy odgłosie instrumentów muzycznych zachwycona duchem IBoskim wydawała Proroctwa y owa drugą prorokuiąca w obecności Samuela, ktorą zdaie się że była złożona Z uczniów iego, Ale nie zdaie się, żeby ich kiedy było tak wiele, iak po Eliaszu, y Elizeuszu aż do czasu niewoli Babilońskiey. Żyli oni oddaleni od świata; różnili się swoim odzieniem; mieszkali na górach iako Eliasz, y Elizeusz na górzę Karmelu y w Galgali. Bogata niewiasta, u którey Elizeusz przechodząc do Sunam stawał gospodą kazała mu, iakom iuż namienił zbudować y wymeblować małą izdebkę, w którey żył tak odludnie, że nawet do tey swoiey Gospodyni nie mówił sąm przez siebie, ále przez sługę swego Giezego. A gdy taz niewiasta przyszła prosić go, żeby wskrzesił zmarłego iey Syna, tenże Giezy chciał nie dopuścić iey, żeby się dotknęła nóg Proroka. Gdy Naaman Wódz woysk Syryiskich przyiachał prosić go o uleczenie siebie z trądu, on niepokazuiąc się wysłał sługę swego z odpowiedzią, co miał uczynić. Dwa inne cuda tegoż Proroka pokazuią, że uczniowie iego żyli w zgromadzeniu; cud ziół, którym on odiął gorycz, y cud chleba ięczmiennego, ktory on rozmnożył, a z tych dwóch cudów można także miarkować o ich oszczędności w pokarmie. Proroków w tym zgromadzeniu żyiących liczono do stu; a wszyscy pracowali właśnemi rękami; ponieważ mieszkaiąc zbyt ciasno, musieli sami sobie iść ścinać drzewo na budowlą; a tak byli ubodzy, że ieden musiał pożyczyć siekiery. Przykład Habbakuka pochwyconego przez Anioła dla przyniesienia. Danielowi obiadu, ktory był nagotował dla swoich żniewiarzow, także okazuie proste y pracowite Proroków życie. Odzienie ich było wór czyli włosienica, to iest odzienie żałoby, dla pokazania, że nieustanną czynili pokutę za grzechy całego Ludu. Tak dla opisania Eliasza, mówi się, Człowiek skórą odziany, y miedzianym pasem opasany: Tak gdy Bóg rozkazuie Jzaiaszowi, żeby się rozebrał z odzienia, każe mu żeby zdiął wór ż biodr swoich. Zdaie sie że y dwáy Prorocy, o ktorych iest wzmianka w Apokalipsie byli także odziani worami. Prorocy przynaymniey niektórzy, mieli żony y owa wdowa, ktorey Eliasz rozmnożył oliwę; była wdową iednego z Proroków zdaie się nawet, że Synowie ich tenże sam stan obierali. ponieważ Prorocy częstoktoć nazywani są Synami Proroków. Z tey przyczyny powiedział Amos. Nie iestem ia Prorokiem, ani Synem Prorockim, lecz tylko prostym Pasterzem, a to dla pokazania, żę nie prorokował z urzędu, ale z powołania szczegulnieyszego. Aczkolwiek bowiem Bóg nayczęściey tych; którzy prowadzili życie prorockie; używał do obiawienia swey woli, nie obowiązał się atoli żadnym prawem, nie czynić innym tegoż obiawienia. Wszelako tych tylko pospolicie miano za Proroków ktorzy prowadzili prorockie życie. Ztąd pochodzi, że xiegi Dawida, Salomona y Daniela, nie są policzone w poczet xiąg Prorockich, ponieważ dway pierwsi będąc Królami, żyli w wygodach y wspaniałości, a ostatni będąc Satrapem, żył także u dworu na wielkim świecie. Te to Swięte Osoby, dochowały po Patryarchach nayrzetelnieyszego podania prawdziwey Religii. Bawili się oni rozmyślaniem Boskiego Prawa; modlitwą kilkokrotną we dnie y w nocy za siebie y za innych, y cwiczeniem się we wszystkich cnotach. Nauczali swych. Uczniów, odkrywali im Ducha Prawa, wykładali im ukryte pod podobieństwami rzeczy widocznych, a na pozor nikczemnych; taiemnice ściągające się do stanu Kościoła tak ziemskiego iako y niebieskiego po przyiściu Messyasza Nauczali także lud w Szabas, y w inne dni uroczyste przychodzący na słuchanie ich nauk. Gromili go o grzechy, y zagrzewali do czynienia zą nie pokuty częstokroć przepowiadaiąc, ze strony Boga, to co się mu przytrafić miało. Ta wolność mówienia; nawet Królom prawd nayobraźliwszych, ściągała na nich nienawiść, y niektórzy ią przypłacili życiem. Z tym wszystkim znaydowało się wiele oszustów którzy udawali powierzchowność Proroków prawdziwych; odziewali się iak oni worami; mówili ich sposobem; y opowiadali się być natchnionemi od Boga: ale się strzegli nic nieprzepowiadać Xiążętom y ludowi, prócz samych pomyślności. Fałszywi Bogowie mieli także swoich Proroków, iako owi ośmset piędziesiąt; z których Eliasz uczynił sprawiedliwość. Tacy byli u Greków Wieszczkowie, Manteiowie zwani; iakiemi za czasów bohaterskich byli Kalkasz y Tereziasz. Takiemi także byli owi; którzy wydawali wyroki; y Poetowie, głoszący się być od Bogów natchnionemi: Niegłosili bowiem tego dla ziednania wziętości swoiey umieiętności wierszopiskiey, ale dlá ziednania iey wiary. Jakoż ci Prorocy fałszywi bądź dzielnością szatana, bądź też przez sztukę iaką, wpadali w zachwycenia, y mówili sposobem niezwyczaynym; udaiąc skutki widoczne, które Duch Boży sporządzał w prawdziwych Prorokach. Owoż Izraelitowie w cnocie słabi, wielką mieli pokusę radzenia się tych Wieszczków y udawania się do tych fałszywych wyroków; y to było iedną z pobudek, do bałwochwalstwa do którego oni bardzo wielką mieli skłonność przez cały czas, o którym teraz mówiemy. Ta skłonność do Bałwochwalstwa, zdaie się nam być bardzo niepodobna, y dziwaczna w obyczaiach Izraelitów. To iedno dowodzi naybardziey ich prostoty y grubiaństwa. Nie widziemy toraz bałwochwalców słyszemy tylko, że się ieszcze cokolwiek ich znayduie w ludyach y w innych dalekich kraiach; ale wszystkie otaczaiące nas Narody, Kacerze, Żydzi, Machometanie, wszyscy opowiadaią iedność Boga Wszechmogacego; naylichsze niewiasty, nayprostsi wieśniacy, wyraźnie poznaią tę prawdę. Wnosić więc potrzeba, że ci, ktorzy wielu Bogów wierzyli, y oddawali cześć kawałom drzewa y kamienia, musieli być ludzie naygłupsi y naydziksi, Wszelako, niemożemy mieć za nieuków y grubianów Rzymian, Greków, Egipcyanów, Syryiczyków, y inne narody starożytne, od których wszystkie rękodzieła, wszystkie umieiętności ludzkie, y całą obyczayność wzieliśmy; á nie możemy także przeczyć że bałwochwalstwo udzielnie między niemi panowało tych czasów, kiedy we wszystkim innym byli naydowcipnieyszemi y naydoskonalszemi. Trzeba więc y nie co się tu zatrzymać, dochodzić zrzódła tego złego. Rozum człowieka tak bardzo, iest zacmiony po grzechu, że zostaiąc w stanie natury zepsutey, nie má się do żadnego wyobrażenia duchownego; nie myśli, tylko o rzeczach cieleśnych; y za nie ma to wszystko, co pod zmysły iego niepodpada, Nic nawet niezdaię mu się być rzeczą stałą, prócz tego, co go uderza w nayprostsze zmysły smaku y czucia. Widziemy to aż nad to w dzieciach, y w ludziach idących za namiętnościami swemi. To tylko cenią, co pod pada pod oczy, y pod inne zmysły, resztę maią za słowa na powietrzu. Wszelako ciż sami ludaie wychowani w prawdaiwey Religii, przychodzą do poznawania Boga, nieśmiertelności duszy, y przyszłego życia. Cożby o tych wszystkich prawdach mogli myślić dawni Poganie, ktorzy o nich nie nigdy, niesłyszeli, y ktorym naywięksi ich mędrzcowie same tylko wrażali wyobrażenia, widaialne y cieleśne? Niechay kto, ile chce czyta Homera, sławnego Greków Teologa y wielkiego Proroka nieznaydzie w nim y iednego słowa, z któregoby wnosić można, że on myślił o iakiey rzeczy duchowney pod zmysły nie podpadaiącey. A tak cała ich mądrość zmierzała do tego, co się ściąga do ciała y zmysłów Cwiczenią ciała y wszelkie te rozporządzenia Gimnaziów; ktore u nich były wielkiey wagi; miały za cel utrzymowanie y powiększanie zdrowia, mocy; zręczności, y piękności, y ten kunszt przyprowadzili do naywyższey doskonałości. Malarstwo, Snycerstwo, y Architektura, są dla roskoszy oczów; w nich, tak wygórowali, że ich domy miasta y kray cały pełen był miłych widoków Można to widzieć w opisaniach Pauzaniusza. Celowali także w Muzyce. A chociaż Poezya zdaie się daley sięgać niżeli zmysły, kończy się iednak na immaginacyi, która ma też same zamiary y też same sprawuie skutki. Ich Prawa y przepisy obyczayności naydawnieysze, do iednegoż zmierzaią celu, to iest, żeby ziemia była dobrze uprawna; żeby kożdy obywatel miał z czego żyć wygodnie; żeby męszczyzny żenili się z kobietami zdrowemi y płodnemi; żeby dzieci wkładane były w nabieranie mocy ciała, mianowicie do woyny żeby kożdy miał beśpieczeństwo tak od obcych, iako też od złych współobywatelów, Tak mało dbali o dobro duszy, że iey szkodzili doskonaląc ciało. Było to oczewiście przeciw wstydliwości, że młodzi nago odprawowali ćwiczenia swoie publiczne, w oczach całego ludu; a w Lacedemonie panienki nawet takimże sposobem ćwiczyły się. Było to niebeśpieczeństwem: wystawiać wszędy posągi y malowidła we wszelkich kształtach nagości, náwet naywszetecznieyszych, á niebeśpieczeństwem wielkim, mianowicie dla Snycerzów y Malarzów usiłuiących wyobraźić naturę; nie na to nieuważano byleby dogodzić rozkoszy oczów. A tak wiadomo, do iakiego stopnia rozpusty przyszli Grekowie przez te piękne sposoby. Nayobrzydliwsze niewstydy, nie tylko u nich były w używaniu, ale też w wziętości: Muzyka y Poezya, procz, że też same rodziły występki, wzniecały ieszcze y utrzymywały zawiści y niechęci śmiertelne między Poetami. Aktorami, y Spektatorami, w które się częstokroć wmieszawszy y inne osoby, szarpały się nawzaiem złorzeczeniem y okrutnemi przekąsami. Niedbano o to bynaymniey, byleby słyszeć piękne śpiewenia, y znaydować się na pięknych widowiskach. Toż samo było y z ich Religią. Zakładali ią tylko na powierzchownych obrządkach, á coby Religia miała być pomocną dobrym obyczaiom, to im szkodliwą była. Początek tego wszystkiego złego ztąd, że człowiek zapomniał się y o sobie samym, y o naturze duchowney. Zostało między wszystkiemi Narodami pewne podanie, iż iest istność daleko szlachetnieysza niżeli człowiek, mogąca uczynić mu złe y dobre. Nie poznaiąc nic więcey prócz rzeczy pod zmysły podpadaiących y ta istność, to iest Bóstwo, było cielesne, a zatym, że było wiele Bogów; wnosili, że w każdey części przyrodzenia powinni się znaydować Bogowie, y że kożdy Naród, kożde miasto, kożdy Dom, swoich mieć powinien. Wyobrażali ich w myśli swoiey, iako ludzi nieśmiertelnych: á żeby ich uczynić szczęśliwemi; przypisywali im wszelkie roskosze, bez których, niezdawało się im, żeby mogła być iaka szczęśliwość, a przypisywali aż do nayobrzydliwszych wszeteczeństw; potym przykładem Bogów swoich, upoważniali swe własne namiętności. Nie było im dosyć mniemać, że są Bogowie w Niebie lub na ziemi; trzeba im było widzieć ich y dotykać się. dla tego czcili Bałwany iak samychże Bogów, rozumieiąc ich być ubóstwionemi, a czcili te posągi tym więcey, im one były pięknieysze dawnieysze, lub inną iaką zaszczycone osobliwością. Cześć ich stosowała się do wiary: cała obracała się na dwóch namiętnościach; na miłości roskoszy, y na boiaźni złego zmysłów tyczącego się. Po ofiarach, zawsze u nich następowały uczty z muzyką y tańcami. Komedye y Tragedye zaczynały się od uciech winobrania, postanowionych na cześć Bachusa. Gry Olimpickie, y insze sławne utarczki, odprawowały się także na cześć Bogów. Na koniec wszystkie widowiska w Grecyi, miano za za czyny Religii, y to u nich było nabożeństwem, znaydować się na komedyach Arystofana naybezecnieyszych. W czasie pokoiu za naywiększy poczytali interess, stara się o utarczki poświęcone, y o sztuki teatralne, a częstokroć y pod czas woyny większą o nich mieli troskliwość, y więcey na nie czynili nakładów niżeli ná woynę samą. Owoż ich Religia nie była nauką obyczaiów, iako iest Religia prawdziwa. Nazywano świętym tego, który niebył ani zbóycą, ani zdraycą, ani krzywoprzysiężcą, który unikał społoczeństwa z zbrodniami w tym gatunku, który zachowywał prawa gościnności, y schronienia, ktory się uiszczał w swych szlubach, y podeymował koszta na ofiary y widowiska. Religia miana była nakształt handlu: dawano Bogom ofiary, żeby od nich zyskać to, o co proszono, wreszcie rozpusta nic bynaymniey do tego nieprzeszkadzała. Apuleusz po wszystkich bezeceństwach, któremi napełnił xięgę swoią Przemian. (Metamorphosis) kończy opisywaniem swoiey pobożności, to iest usilnością, którą miał należenia do kożdego rodzaiu Taiemnic, y punktualnością ścisłego zachowywania wszystkich obrządków. Rozpustę, coby miała Religia potępiać, to ią czasem ioszcze nakazywała. Trzeba się było upić dla należytego obchodzenia świąt Bachusowych, a niektóre niewiasty na publiczny wystawowały siebie nierząd na część Wenery, osobliwie w Koryncie. Wiadomo iest co to był Bożek ogrodów y Taiemnice Corery y Cibeli, Takim sposobem czczono Bogów, których miano za przychylnych y dobroczynnych. Lecz co do Bogów piekielnych, Hekata, Eumenidów, Park, y innych; któremi baśnie boiaźnią ich przerażały, potrzeba było ułagodzić ich ofiarami nocnemi, w obrządkach dzikich y okropnych. Byli niektórzy, co żywcem zakopywali ludzi, inni zabiiali na ofiarę dzieci, a czasem y swoie właśne, iako to owi czciciele Moloka, tak bardzo obrzydzeni w Piśmie świętym, którzy zachowywali ieszcze w Afryce ten obmierzły zwyczay za czasów Tertuliana. Tey to boiaźni y tey obrzydliwości przypisać należy wszystkie przykre y okrutne zabobonności, iako to puszczanie sobie krwi lancetami, albo ranienie się nożami, iak czynili fałszywi Prorocy Baala y Kapłani Cybeli, tudzież posty, kąpieli w zimney wodzie, y inne tym podobne. Rozumieli, że przez to odwrócą od siebie nieszczęśliwości domowe lub też publiczne klęski, któremi im groziły podług tłumaczenia ich Wieszczków wyroki, sny, y inne zdarzenia osobliwsze. Były to podług ich mniemania, lekarstwa przeciw chorobom, zarazie, gradobiciu, y nieurodzaiom. Aże w takim razie zawsze się woli czynić rzeczy niepożyteczne, niżeli pożytecznych nie opuszczać, całe ich grzechów gładzenie zależało na tym rodzaiu zabobonności przykrych. Oczyszczali swe ciała przez wodę y ogień, czynili pewne ofiary, ale ani pomyślili o nawróceniu się y poprawie. Dziwić się podobno trzeba, że ludzie tak oświeceni iak Grecy, wpadli w tak grube zabobony, a Astrologom, Augurom, Aruspikom y innego rodzaiu Wieszczkom tak łatwo dali się zwodzić. Ale należy uważyć, że oni aż do czasu Alexandra, y Królewstwa Macedońskiego niewiele uczynili postępku w umieiętnościach, ktoreby ich mogły uleczyć od tey zabobonności. Celowali w Rękodziełach: Prawa mieli rozumne, słowem wydoskonalili to wszystko, cokolwiek sprawuie życie wygodne y roskoszne, lecz się bynaymniey niećwiczyli w umieiętnościach rozum oświecaiących, iako to w Astronomii, Geometryi, Fizyce. Anatomia ziół y zwierząt, dochodzenie kruszców, y meteor, kształt ziemi, bieg Płanet, y cały układ świata, były ieszcze dla nich skrytemi taiemnicami. Chaldeyczykowie y Egipcyanie, którzy iuż byli nie co tych nauk doszli, ukrywali się z niemi, nie mówili o nich, tylko w przypowieściach, y nieskończoną pomiędzy nie liczbę mieszali zabobonności y baśni. Jako te umieiętności szczegulniey zależą od doświadczenia, tak ciąg czasu. zawsze coś do nich przydaie, y teraz one są w daleko większey doskonałości, niżeli kiedy były. Uczą ich teraz otwarcie kożdego, kto tylko ma ochotę nabycia ich, y zgadzaią się one zupełnie z Swiętą naszą Religią, która potępia wszelkie zabobonności, wszelkie wieszczby, wszelkie czary. Z tym wszystkim aż nadto iest wiele takich, nie mówię tylko wieśniaków y nieuków z gawiedzi ludu; ale mówię, kobiet szczycących się pięknym dowcipem, polorem y nauką; męszczyzn wychowanych w świetle naywiększego świata, chełpiących się duchem mocnym, niechcących ustąpić powadze prawdziwey Religi, takich, mówię, znayduie się aż nadto wiele, którzy słuchaią. Astrologów y wszystkich tego gatunku oszustów. Coż dopióro było na ów czas, kiedy te wszystkie bałamuctwa składały część Religii? kiedy Wieszczkowie w rzeczy samey rozumiani byli za ludzi Boskich? kiedy Astrologia, Czarnoxięstwo Chiromancya, y tym podobne, miano za; umiejętności Boskie? Jak można było oprzeć się powadze Ofiarników y fałszywych Proroków, którzy z zapewnieniem opowiadali nieskończoną liczbę doświadczenia na potwierdzenie swey nauki, y którym ślepo wierzyły Narody całe? Koniecznie im było trzeba wierzyć niewiedząc, iak rzeczy naturalnie stać się mogły; a choćby też kto y wiedział, musiałby nadto być odważnym, żeby się im śmiał sprzeciwić. Skłonność więc do bałwochwalstwa nie samym tylko Izraelitom była właściwą; było to złe powszechne: a zakamieniałość serca, nie dla tego im Pismo na oczy wyrzuca tak często, żeby się mieli bardziey przywiązywać do bałwanów niżeli insze Narody; ale, że się do nich wraz z innemi przywiązywali, po odebraniu od Boga tylu szczegulnych dobrodzieystw y po przypatrzeniu się tylu cudom. Prawda, że trzeba było męstwa dla oparcia się złemu wszystkich innych Narodów przykładowi. Gdy bowiem Izraelita znaydował się w kraiu obcym między Poganami, ci nie widząc go, żeby iakie czynił ofiary, lub żeby oddawał część iakiemu bożyszczu, oskarżali go o bez bożność: a gdy on im mówił o swoim Bogu Twórcy Nieba y ziemi, oni z tego szydzili, y pytali się, gdzież się ten Bóg znayduie? Te szyderstwa trudne były do zniesienia. Dawid sam przyświadcza, iż pod czas swego wygnania, karmił się łzami w dzień y w nocy, dla tego, że się go zawsze pytano, gdzie iest Bóg twoy? Dusze słabe takiemi natarczywościami skołatane, częstokroć nie mogły się im oprzeć, Skłonność, ktorą mamy wszyscy do roskoszy, powiększała ich pokuse; albowiem święta Pogan były okazałe, y częste. Ciekawość łatwo prowadziła młódź, osobliwie Panienki do przypatrowanią się okazałym ludu zgromadzeniom porządnemu ubiorowi ofiar; tańcom, śpiewaniu, muzyce, y ozdobom Kościołów. Zawsze się ktoś znaydował; ktory przez swoią ludzkość czynił im mieysce ná tych uroczystościach, zapraszał do stołów mięsiwem bałwanom ofiarowanym zastawionych, y dawał im pomieszkanie w domu swoim: Zabierano znaiomości, ż tych wpadano w miłostki, które się kończyły álbo ná szczerey rozpuście, albo na iakim małżeństwie przez Prawo zabronionym. Takim sposobem wciskało się bałwochwalstwo; którego powaby naypospolitsze były uczty y kobiety. Za czasu Moyżesza Córki Madianitskie wciągnęły Izraelitów w bezecne Beelfegora taiemnice; Salomona; żony cudzoziemki zepsuły y zgubiły. Nad to, Prawo Boskie mogło się im zdawać zbyt surowe. Nie pozwalało im czynić ofiar, tylko w iednym mieyscu, y to przez ręce Kapłanów Rodu Aaronowego, podług nie ktorych przepisów bardzo szczupłych; a uroczystości trzy tylko było w roku to iest Wielkanoc, Zielone święta. y święta Przybytków. To było nadto mało dla Narodu żyiącego w dostatkach, w kraiu gdzie samo powietrze pozywa do roskoszy. Tym czasem mieszkaiąc po wsiach y bawiąc się pracą w polach, niemogli się wygodnie zgromadzać, tylko na święta; trzeba więc było albo sobie przywłaszczyć uroczystości obce, albo sobie wynaydować nowe. My sami, którzy tak duchownemi być sądziemy się, y bez wątpienia takiemi być powinnibyśmy, gdybyśmy byli prawdziwemi Chrześcianami, nieprzenosiemyż częstokroć dóbr doczesnych nad nadzieię dóbr wiecznych? y nieusiłuiemyż pogodzić z Ewangelią wiele rozrywek, które za niepogodzone cała starożytność osądziła, y przeciw którym Nauczyciele nasi wołać nie przestaią? Prawda, że my brzydziemy się bałwochwalstwem, ale też go my niewidziemy, y iuż wiecey tysiąca lat, iak w zupełney wzgardzie zostało zagrzebane. Zátym nietrzeba wnosić, że Izraelitowie, dla tego, iż łaski ták częste, które odbierali od Boga, nieleczyły ich od bałwochwalstwa, byli grubszym Narodem od Narodów inszych; ale potrzeba uznać, że rana grzechu pierworodnego była bardzo głęboka, kiedy tak święte Przepisy, y tak wielkie cuda, niezdołały wynieść ludzi, nad rzeczy doczesne. Widziemy, że Narody niektóre oświeceńsze niżeli Egipcyanie, y Grecy w większą ieszcze bez porównania powpadały ślepotę. Po Religii Izraelitów, należy cokolwiek powiedzieć o ich stanie Politycznym Żyli oni w zupełney wolnośći, osobliwie nim zaczeli mieć Królów. Nie było u nich, ani podatków, ani czynszów, áni zakazów łowienia ryb. y polowania, ani tych wszystkich gatunków podległości, ktora u nas tak iest pospolita, że nawet Panowie nie są od niey wolni. Widziemy bowiem Panów udzielnych, osobliwie we Włoszech y w Niemczech, którzy innych Monarchów są hołdownikami: a czasem y urzędnikami. Zaszczycili się więc tą wolnością tak ukochaną od Greków y Rzymian, y od nich tylko samych zależało zawsze iey używać. Ten był zamiar Boga, iak pokazuie się z grożb, ktore z strony iego czynił Samuel, gdy się domagali Króla; a Gedeon dobrze o nim wiedział, ponieważ, gdy go chcieli obrać Królem y zabeśpieczyć Tron dla iego potomstwa, on z wspaniałością odpowiedział. Nie będę ia nad wami panował: Bóg powinien być Panem waszym. Ich tedy stan, nie był ani Monarchyczny, ani Arystokratyczny, ani Demokratyczny ále iako go Józef nazywa. Teokratyczny, to iest, Bóg sam panował nad niemi przez pośrzednictwo danego im przez siebie Prawa. Na koniec woleli sobie uczynić Pana, niżeli zachowuiąc wiernie Prawo Boskie w wolności zostawać. Wolność ich do swoich sprawiedliwych granic przyprowadzona, zależała na mocy czynienia tego wszystkiego, czego tylko niebroniło Prawo Boskie, obowiązani zaś byli pełnić szczegulnie to, co też Prawo przepisywało, niepodlegaiąc bynaymniey woli żadnego partykularnego człowieka. Ale władza domowa Rodziców była wielka nad własnemi dziećmi y niewolnikami. Byli niektórzy Izraelitowie niewolnikami braci swoich, y Prawo naznacza dwie przyczyny, które ich do tego stanu przywieść mogły: Ubóstwo, dla ktorego zaprzedawać się musieli, y zbrodnia kradzieży, gdy iey nie mieli czym opłacić. Zdaie się, że ta druga przyczyna. rozciągała się także y do innych długów, czego dowodzi Wdowa, ktorey Elizeusz rozmnożył oliwę. ażeby miała czym powypłacać. swoim wierzycielom, y o chronić swe dzieci od niewoli. Prawdą, że ci niewolnicy Hebrayscy mogli się stać wolnemi po sześciu leciech; to iest, roku Szabasowego; a ieśli niechcieli użyć tego Przywileiu, mieli go pod czas Jubileuszu, żeby przynaymniey po pięćiudziesiąt leciech wyszli na wolność, y zachowali ią dla potomstwa swego. Zalecono im było, żeby się z niemi obchodzili łagodnie, a obcemi raczey posługowali się niewolnikami. Jak bardzo ich niewolnicy byli im podległemi,. widzieć to z Psalmu. Jako oczy sługi są w ręku Pana, tak oczy nasze są w Bogu, to iest, że często rozkazywali im dawaniem znaków, y ze ich słudzy powinni byli być pilni na ich naymnieysze skinienia. Izraelitowie mieli nad niewolnikami swoiemi Prawo życia y śmierci: Niewolnictwo albowiem pochodziło z prawa woyny, kiedy zamiast zabicia swych nieprzyjaciół, wolano raczey darować im życie, żeby z nich potym miano wysługi. Wnoszono zatym, ze zwyciężca zostawał zawsze przy prawie odebrania im życia, ieśliby go niegodnemi stali się; że tegoż samego prawa nabywał nad ich dziećmi, ponieważby się oni byli nie narodzili, gdyby im był zwyciężca nie zachował Oyca, y że też same prawo przelewał na innych, ustępuiąc swoiego niewolnika. O to iest zasada, samowładney mocy Panów nad niewolnikami, ktorey oni wszelako zbyt rzadko kiedy na złe użyli: własny albowiem ich pożytek powodował im do dobrego obchodzenia się z niewolnikami, na których część ich dóbr zależała. Z tey przyczyny Prawo Boskie, nie każe karać tego, kto by uderzył niewolnika swego tak, iżby po kilku dniach umarł. Zysk iego mówi Prawo, dla pokazania, że go dostatecznie karze własna iego szkoda. Jakoż można rozumieć, w takowym trefunku, że Pan miał tylko myśl poprawienia go, nie zaś zabicia. Ale ieżeli niewolnik umarł pod razami, można było sądźic, że Pan chciał go w rzeczy samey zabić, y takowego Prawo winnym być uznawało. W czym daleko było łagodnieysze, niżeli Prawa inszych Narodów nie czyniące tego rozgatunkowania. Rzymianie więcey iak przez lat pięć mieli prawo zabiiania swych niewolników okowywania w kaydany dłużników niemogących wypłacić długu: y zaprzedawania w niewolą aż do trzech razy swoich własnych dzieci, nim wyszli z pod ich władzy; á to wszystko mocą owych mądrych Praw dwunastu Tablic, które sobie sprowadzili z Grecyi, za czasów powrotu Żydów do Oyczyzny z niewoli, to iest, około tysiąca lat po Moyżeszu. Co do władzy Rodziców, Prawo pozwalało Żydom przedawać właśne córki, ale te zaprzedanie, było nie iakim gatunkiem zamęścia, iákie y u Rzymian znaydowało się. Widziemy atoli z iednego mieysca w Jzaiaszu, że Rodzice przedawali swe dzieci Wierzycielom, a za życia Nehemiasza, iedni ubodzy ogłaszali się z przedażą swych dzieci, żeby mieli z czego żyć, drudzy ubolewali, że nie mieli czym, wykupić dzieci swoich, iuż zaprzedanych w niewolą. Mieli tákże prawo życia y śmierci nad dziećmi swemi: ponieważ. Mędrzec mówi: Poprawuy Syna. swego nietracąc nadziei, ále nie usiłuy karać go śmiercią. Prawda iest, że oni nie mieli wolności, iaką mieli Rzymianie, wykonywania tego prawa surowego własną swoią prywatną władzą. bez dołożenia się Magistratu. Prawo Boskie dozwalało tylko Oycu y Matce, po użyciu wszelakiey poprawy domowey, donieść do Senatu Miasta; syna nieposłusznego y rozpustnego, a na ich oskarżenie skazywany był na śmierć y kamienowany. Też same Prawo miały Ateny. Gruntowało się zaś na tym, że dzieci mieli życie od Rodziców, y że miano za rzecz niepodobną, aby się znaydowali, Rodzice tak nieludzcy y dzicy, żeby nastawali na życie swoich dzieci, ieśliby te niepopełnili iakich szkaradnych zbrodni. Wszelako ta boiaźń była arcy pożyteczna. dla utrzymania dzieci w zupełney podległości. Widziemy teraz aż nad to złego, które wynikło z rozwolnienia czyli raczey z zupełnego zniesienia władzy Oycowskiey. Aczkolwiek syn będzie, bardzo młody, skoro się ożeni, lub znaydzie sobie sposób życia, bez pomocy Rodziców, chce żeby iuż nie im nie był winien, prócz nieco uszanowania. Ztąd wynika nieskończone rozmnożenie drobnych domów, ztąd tyle osób, które żyią albo same osobno, albo w domach publicznych, w ktorych zarówno kożdy sobie iest Panem. Takowa młódź niepodległa, ieśli iest maiętna, wpada w rozpustę y niszczy się, ieśli uboga, puszcza się ná włocęgę. á potym rozpasuię się na wszelkie zbrodnie. Procz zepsucia obyczaiow ta niepodległość może się stać przyczyną wielkich nieszczęśliwości dla kraiu; álbowiem dáleko trudniey iest rządzić mnóstwem ludzi rozłączonych; y krnąbrnych, a niżeli małą liczbą głów familii, z którychby kożdy odpowiadał za wiele osób, a takiemi pospolicie byli Starcowie doskonale wiadomi Prawa. Nie tylko Rodzice, aie też wszyscy Starcowie u Izraelitów, y u wszystkich Narodów starożytnych, mieli wielką powagę. Wszędy zaraz z początku obrano Sędziów spraw partykularnych, y Rayców publicznych, z pomiędzy mężow naypodeyszleyszego wieku. Ztąd poszły w Rzymie nazwiska Senatu, y Oyców; złąd owe wielkie dla sędziwości uszanowanie, które od Lacedemończyków wzięli. Nie nad to stosownieyszego z naturą. Młodości właściwa iest czynić y wykonywać, sędziwości/ zaś nauczać, radzić, y roskazywać. Chwałą młodzieży iest iey siła, mówi Mędrzec, a zaszczytem sędziwości są iey włosy białe. Trudno, żeby w młodym człowieku nauka, lub bystrość dowcipu, mogła zastąpić doświadczenie. A Starzec, byleby tylko miał naturalny rozum, mądrym iest przez doświadczenie samo. Wszystkie Historye, przyświadczaią, że naylepiey rządzone stany były te, gdzie naypierwszą władzę mieli Starcowie, a zas naynieszczęśliwsze, któremi rządzili Królowie zbyt młodzi. Dla tego mówi Mędrzec. Nieszczęśliwy ten kray w którym Król iest dzieckiem: y taką to nieszczęśliwością grozi Bóg Żydom, gdy mówi przez Jzaiasza, że im da dzieci za Królów. W rzeczy samey młódź niema áni cierpliwości, ani przezorności/ nieprzyiaciołką iest pomiarkowania nie szuka tylko roskoszy, y nowości. Jak tylko Żydzi zaczeli składać Naród; rządzili się przez Starców. Gdy Moyżesz przyszedł do Egiptu obiecywać im z strony Boga uwolnienie, zgromadził Starców, y w ich obecności uczynił cuda na dowód swego Poselstwa Wszyscy Starcowie zeszli się ná ucztę, ktorą on dał dla swego Teścia Jetro. Kiedy Bóg chciał mu przydać Radę dla pomocy w rządzeniu tym wielkim ludem. Obierz, mówił do niego, siedmdziesiąt mężów, ktorych wiesz, żeby byli Starcami y dozorcami Ludu. Już więc oni zostawali w powadze pierwey, niżeli było dane Prawo, y niżeli był ustanowiony Rząd, W całym nástępuiącym ciągu Pisma, ile razy iest wzmianka o zgromadzeniach, y o interessach publicznych, zawsze Starcowie położeni są na czele, a częstokroć są wymienieni sami tylko. Ztąd pochodzi wyraz Psalmu. zachęcaiącego do chwalenia. Boga na zgromadzeniach Ludu y ná zasiadaniach Starców to iest: na Radach publicznych, Te dwie części składały wszystkie dawne Rzeczypospolite; zgromadzenie, które Grecy nazywali Ecclesia, a Łacinnicy Concio, y Senat. Imiona Starców wyszły z czasem na tytuły godności; z imienia Greckiego utworzyło się nazwisko Kapłana, a z Łacińskiego nazwisko Pana. O wieku iakiego wyciągali Żydzi dla policzenia kogo miedzy Starców można miarkować ztąd, że Pismo nazywa tych młodemi, ktorych radą powodował się Roboam, ponieważ mówi, że wraz z nim byli wychowani. Zkąd wnosic należy, że byli iednoletni z Roboamem, ktory miał około lat czterdziestu. Sprawiedliwość zawiadowana była przez dwa gatunki Urzędników, Sofetim, y Soterim, postanowionych w kożdym Mieście z przepisu, ktory uczynił Moyżesz ze strony Boga. Pewna iest, że słowo Sofetim znaczy Sędziów, słowo zaś Soterim wielorako iest tłumaczone w Biblii naszey vułgata nazwaney, ale podanie Żydów tłumaczy go za Ministrów sprawiedliwości. Jako to urzędników, komendantów, żołnierzy, y innych wykonywaczów. Takowe urzędy były dawane Lewitom, których za czasów Dawida do sześciu tysięcy liczono. Tych to Sędziów Jozafat przywrócił w każdym Mieście, dawszy im tak piękne przepisy. Pismo przydaie, że on w Jerozolimie ustanowił pewne zgromadzenie Lewitów Kapłanów y Głów familii, dla sądzenia spraw wielkich. Była to owa Rada siedmiudziesiąt Mężów ustanowiona od Moyżesza, w którey miał pierwszeństwo naywyższy Kapłan, y gdzie rozwiązywano sprawy zbyt trudne, których Sędziowie. Miast mnieyszych rozsądzić niemogli. Podanie Żydów iest, że Sędziowie miast partykularnych, byli w liczbie dwudziestu trzech, y wszyscy powinni byli zgromadzać się na sądzenie na śmierć, a zaś dosyć było trzech do spraw pieniężnych y innych mnieyszey wagi. Naywyższym Sędzią, był Król, podług tych słów Ludu do Samuela. Day nam Króla, żeby nas sądził. Mieyscem sądów była brama Mieyska. Jako albowiem Izraelitowie byli wszyscy rolnikami, y z rana wychodzili w pole na prace, nie powracaiąc, aż wieczorem, tak nayczeyściey mogli się z sobą zchodzić w bramie mieyskiey. Nietrzeba się zaś dziwować, że pracowali w polu, a mieszkali w miastach. bo ich miasta niebyły takie, iakie są nasze stołeczne, które dwadzieścia lub trzydzieście mil kraiu na około zaladwie mogą wyżywić. Były to pomieszkania tylu Rolników, ilu było potrzeba do uprawienia gruntów naybliższych. Ztąd pochodzi, że iako kray był bardzo ludny, tak też y miasta bardzo liczne. Same Pokolenie Judy, przy obięciu podziału swego, liczyło miast sto piętnaście, bez tych, co nabudowano potym, a kożde z tych miast, miało wsie w swoiey podległości. Musiały to więc być miasta zbyt małe, y gęste nakształt wsiów wielkich murowanych y dobrze budowanych, które to wszystko miały, cokolwiek się znayduie na wsi. Dla podobney przyczyny u Greków y Rzymian, rynek był mieyscem na wszystkie interessa; przeto, że wszyscy kupiectwem się bawili. naszych Przodków wszyscy hołdownicy y poddani zgromadzali się na podwórze zamku swego Pana y ztąd poszły dwory Xiążece. Na wschodzie, kędy Monarchowie mało się kiedy ukazywać. zwykli; interessa odprawuią się w bramie ich Pałaców, y to było w używaniu zá czasów ieszcze dawnych Krolów Perskich, iák się pokazuie z wielu mieysc Xięgi Ester. Brama mieyska była mieyscem, gdzie za czasu Patryarchów wszystkie interessa tak publiczne iako y prywatne odprawowały się. Abraham nabył Grobu swego w przytomności wszystkich przechodzących przez Bramę Miasta Hebronu. Hemor y Syn iego Sichem który był porwał Dynę, gdy lud namawiali do wnyiścia w przymierze z Izraelitemi, mówili o tym w bramie mieyskiey. Formalność ich aktów publicznych znayduiemy dobrze określoną w Historyi Ruthy Booz chcący ią zaślubić, postarał się, aby mu do niey ustąpił prawa ten, który go miał, iako iey naybliższy krewny. Tym końcem usiadłszy w bramie Bethleemu, gdy ów krewny przechodził, zatrzymał go. Potym uprosiwszy dziesięciu sędziwych mężów miasta, y posadziwszy ich przy sobie przełożył im swoie żądanie, po którym zrzeczenie się, o które mu szło, zyskał od owego krewnego, z formalnością Prawem przepisaną, która zależała na zrzuceniu z nóg obuwia y zaświadczył się nietylko Starcami, ale y całym ludem; co pokazuie że wielki gmin zgromadził się na widok. Naypodobnieysza do prawdy, że ciekawość zatrzymowała. wszystkich przechodzących. Oni albo wiem nie mieli interessów nagłych, wszyscy się z sobą znali, wszyscy sobie byli krewnemi; a zatym interessa iednych, musieli obchodzić drugich. Możebyć, że te Akta zostawowano na piśmie: lecz Pismo święte nic o tym niewspomina, prócz tylko w Tobiaszu, y Jeremiaszu mało co przed upadkiem Jerozolimy. W Tobiaszu znayduie się oblig na pożyczone pieniądze. Kontrakt ślubny czyli intercyza, y donacya z okoliczności tego maryarzu: W Jeremiaszu iest kontrakt kupna. Prawo Moyżeszowe przykakazywało tylko, żeby akta rozwodowe były pisane. Wszelako choćby ich w pierwszych czasach y niezostawiono na piśmie, nieprzestawały być ważnemi, skoro ie tak publicznie uczyniono. Gdyby krewny Booza chciał był zaprzeć ustąpienia od siebie uczynionego, wszyscy mieszkańcy Betleemscy, przekonaliby go byli o nierzetelność, iedni bowiem byli te mu przytomni, drudzy na tych miast dowiedzieli się. Rzymianie przez długi czas nie pisywali kontraktów między partykularnemi, iako sie pokazuie z obowiązku słownego, który oni nazywali umową (stipulatio). Nieobowiali się, żeby Aktowi iakiemu zabrakło dowodów, skoro tylko wyrzekli pewne słowa uroczyste w porządku wszystkiego ludu na rynku publicznym, y wzieli za świadków nie których w szczegulności. Obywetelów stanu, uczciwego, y nieposzlakowanych obyczaiów. Te Akta były tak publiczne. iák są teraz, które odprawują się w domach partykularnych przed Urzędnikiem częstokroć niemaiącym z, stronami żadney znaiomości albo przed Woytem mieyskim, przy dwóch świadkach przybranych. Można powiedzieć, że Brama u Żydów, było toż samo, co rynek u Rzymian Rynek na przedawanie żywności bywał przy bramie mieyskiey. Elizeusz bowiem przepowiedział; że na zaiutrz przy bramie Samaryi żywności miały być bardzo tanie. Ta brama zawierała plac, który musiał być bardzo obszerny, kiedy Król Achab zgromadził nań fałszywych Proroków czterysta. Ja rozumiem, że toż samo było y w innych miastach, y że te bramy miały iakieś zabudowania, w których były siedzenia dla Sędziów y Starców, ponieważ iest napisano, że Booz wstąpił na bramę, y usiadł; a gdy Dawid odebrał wiadomość o śmierci Absalona, wstąpił do izby, która była na bramie, aby się. w niey zamknąwszy płakał. Tá izba mogła być mieyscem rad sekretnych. W Kościele nawet Jerozolimskim, w iedney z bram odprawowały się Sądy, y Sędziowie mieli w niey swoie sessye. Po tylu przykładach niepotrzeba się dziwować, że Pismo święte używa tak często tego słowa brama, zamiast Sądu, lub publiczney Rady kożdego miasta, lub też za stan, y za same miasto; y że w Ewangelii bramy piekielne znaczą Królewstwo czyli moc szatańską. Wreszcie chociaż się nam zdaie sposób tak prosty, którym Izraelitowie postępowali w traktowaniu interessów swoich, nieprzeto iednak mamy wierzyć, że się miedzy niemi nieznaydowały kłótnie, zdrady; potwarze. y niesprawiedliwe prawowania się. Są to złe nieoddzielne od zepsucia narodu ludzkiego; á im więcey ludzie maią ż przyrodzenia mocy y dowcipu, tym bardziey takowym złościom są podlegli. Te atoli złości właściwsze są wielkim Miastom. Dawid uciekaiąc z Jerozolimy, pod czas rokoszy Absalona; wystawuie w Psalmach swoich zapalczywość y niezgodę przechadzaiące się po murach w dzień y w nocy; wśrzód miasta troski y niesprawiedliwość: á, po ulicach, lichwę; y oszukanie. Podobnego narzekania pełno iest w Prorokach. To tylko można wnosić, że te złe niebyły u nich tak częste iak u nas, bo mniey między niemi znaydowało się osób bawiących się prawnictwem y interessami. Ze interessa doczesne stosowały się do Prawa Boskiego, równie iáko y do Religii. przeto niebyło potrzeby różnicy Sądów. Sędziowie którzy wyrokowali w przypadkach tyczących się sumnienia, ciż sami mieli moc sądzenia spraw ciwilnych lub kryminalnych. Owoz mało potrzeba było rożnych Urzędów y Urzędników w porównaniu tego, co teraz widziemy: za wstyd albowiem u nas poczytuią, być tylko osobą osobą prywatną. niemaiącą żadnego urzędu, y własnym tylko zatrudniać się maiątku, y familii swoiey staraniem. Kożdyby chciał być osobą publiczną, mieć urzędy, y przywileia, a te urzędy wzięte są albo iak rzemiosła, z których tudzież żyią, albo iak godności, ktore ich znakomitszemi czynią. Lecz gdybyśmy chcieli w nich uważać to tylko, co im iest istotnie właściwego y potrzebnego, to iest samo sprawowanie ich publiczne, same czynności do nich przywiązane, zobaczylibyśmy, że przez bardzo małą liczbą osób, mogłyby być sprawowane, zostawuiąc im ieszcze dosyć czasu, do zaięcia się interessami domowemi, Tak postępowali wszystkie Narody starożytne a mianowicie Żydzi. Za Jozuego, nie znayduię, iak tylko cztery nazwiska urzędów publicznych. Zekenim Senatorowie; Razim Wodzowie, Sofetim Sędziowie, Soterim Exekutorowie. Za czasu Dawida, kiedy Królewstwo naywięcey kwitło, oto są Urzędnicy: których wymienia Pismo. Sześć tysięcy Lewitów Sędziów y Exekutorów: Głowy Pokoleń: Głowy Domów: ktore to są raczey nazwiska godności, niżeli Urzędów: Głowy dwu nastu Korpusów z dwudziestu czterech tysięty złożonych Głowy, tysiąca, y sta ludzi: Głowy tych, którzy zawiadowali dobrami Królewskiemi, to iest gruntami y trzodami. Nazywam ia Głowami tych, których żydzi nazywaią Satim, a Łacinnicy Principes ale potrzeba raz powiedzieć, że niepodobna w innym ięzyku wyrazić Urzędów y Dostoieństw. A tak ani Greckie. ani Łacińskie tłumaczenia nie daią nam należytego wyobrażenia. Urzędów Chaldeyskich w Danielu, Ezechielu, y na inszych mieyscach wyrażonych. Między Urzędnikami Dawidowemi, liczą się także Eunuchowie czyli Urzędnicy domowi. W całym albowiem wiem Piśmie nazwisko Eunucha bierze się częstokroć za sługę pokoiowego, lub tez w ogulności za Urzędnika usługuiącego z bliska osobie Królewskiey, nie oznaczaiąc bynaymniey, żeby miał być rzezańcem. Wspomina się tak ze na innym mieyscu o głowach pięciudziesiąt ludzi, ale, o Dziesiętnikach nie nieznayduię, prócz tylko w Prawie. Po większey części te Urzędy są woyskowe, reszta zaś mało co znaczy, ieżeli uważać mamy wielką ludu mnogość, y Królewstwa Dawidowego rozległość. Po sprawowaniu sprawiedliwości, należy mówić o woynie. Nie było żadnego Izraelity, któryby nie nosił broni, aż do Lewitów y Kapłanów. Kapłan Banaiasz Syn Joady, liczył się za nayznakomitszego między walecznemi Dawida, y po Joabie był Wodzem w woysku Salomona. Rachowano więc wszystkich za żołnierzy, którzy tylko byli w wieku służenia; a wiek ten był zamierzony od lat dwudziestu y daley. Były to iak woyska niektórych Narodów zawsze gotowe zgromadzić się y stanąć do boiu na pierwsze zawołanie. Ta iedna zachodzi różnica, że u nas niewolno używać broni wszystkim poświęconym Bogu, y że mamy nieskończoną liczbę osób do woyny niepożytecznych, iako to Ekonomów, Mieszczan, Kupców, Rzomieślników, a zas u nich wszyscy byli Rolnikami y Pasterzami, wszyscy od młodości przyzwyczaieni do znoszenia trudów y pracy. Jest nawet podobieństwo, że się oni ćwiczyli robić bronią przynaymniey od czasu Dawida y Salomona. Tak y w Rzymie wszyscy Obywatele pewnego wieku, obowiązani byli służyć na wyprawach pewney liczby, gdy roskaz zaszedł, y ztąd poszło, że nie mówiono ruszać woyska ale wybierać, gdyż zawsze ieszcze wiele żołnierza nieruszonego zostawało. Nie trudno było Izraelitom woyska utrzymywać. Kray ich był tak mały, a nieprzyiaciele tak bliscy, że częstokroć po iednym lub dwóch dniach marszu do domów swoich na mieszkanie powracali. Oręż mieli prawie takiż iak Grecy y Rzymianie; pałasze, Juki, strzały, groty y włócznie krótkie. Nietrzeba albowiem rozumieć, żeby starożytni mieli takie włócznie, iakie są kozackie spisy. Pałasze ich były szerokie á krótkie wiszące na udzie. Używali także proc czego dowodzą mieszkańcy Gabaonitscy w Pokoleniu Beniamina, którzy mogli trafiać do iednego włosu, y zarówno bili się na obiedwie ręce. Saul pospolicie trzyma w ręce kopią, iaką y Homer daie daie swoim Bohatyrom, y Rzymianie swemu Kwirynowi y inszym swym Bogom. Wreszcie nienosili broni, nawet ani pałasza, prócz tylko w potrzebie. Gdy Dawid roskazuie swoim żołnierzom iść przeciw Nabalowi; każe im zaraz wziąć pałasze, chociaż oni byli w stanie ustawiczney trwogi. Zwyczay noszenia, zawsze pałasza przy boku, właściwy był tylko Gallom y Niemcom. Co do obrony, nosili tarcze, puklerze, hełmy, kirysy, y czasem blachy dla pokrycia goleni. Widziemy wzór całey zbroi, w zbroi Goliata, która całą była miedziana, iak owe Greków w Homerze opisanych. Ale zdaie się, że tamtych czasów zbroie takie były rzadkie u Izraelitów ponieważ Król Saul chciał swoiey pożyczyć Dawidowi. Potym dopióro stały się powszechne, y Oziasz miał ich na uzbroienie całego swego woyska trzykroć sto tysięcy ludzi. Tenże sam Król postawiał na wieżach Jerozolimskich machiny; do rzucania pocisków y wielkich kamieni, utwierdził wiele Miast, iak robili y insi Królowie. Owoż woyny od czasów owych prawie tym samym sposobem prowadzono, iakim potym w czasach ostatnich przed wynalezieniem strzelby. Izraelitowie z początku niemieli tylko samą piechotę. y ta u Greków także y Rzymian była nayszczegulnieyszą mocą. Konie mniey są potrzebne w kraiach gorących, gdzie wszędy można iść suchą nogą; nie są także pożyteczne w górach, ale w kraiach zimnych arcy są pomocne, tak dla łatwieyszego przeprawienia się przez złe drogi, iako też dla prętszego przebycia kraiów pustych y mało zamieszkanych, iako to w Moskwie y w Tartaryi. Mieli iazdę Izraelitowie pod Królami. Naypierwszy był znak rokoszy Absalona, ruszenie koni y wozów y kiedy przegrał batalią, na którey zginął, wsiadł na muła chcąc się ratować ucieczką Salomon, którego stało na wielkie wydatki, sprowadził z Egiptu wielką liczbę koni y utrzymował aż do czterydziestu tysięcy, z czternastą tysięcy wozów. Te wozy woyskowe zapewnie były podobne do wozów Greckich, to iest małe o dwóch kołach, mogące na sobie pomieścić iednego lub dwóch ludzi na przedzie wspartych. Królowie poźnieysi nie mogli wystarczyć tym wielkim wydatkom Salomona, ale coraz posyłali do Egiptu szukać posiłków, y w tych okolicznościach, zawsze się wspomina o koniach. Musieli żydzi za Ezechiasza niemieć iazdy, kiedy Rabsaces tak swywolnie się z nich urąga mówiąc. Przydźcie w służbę moiego Pana, Króla Assyryiskiego, a ia wam dam dwa tysiące koni: Zobaczcie, ieżeli macie ludzi do ieżdżenia sposobnych. Nie osobliwszego z Pisma nauczyć się niemogę, względem szeregowania żołnierzy, względem kształtu szykowania, y ogulnego stawienia półków do bitwy, chociaż często mówi w powszechności o uszykowanych woyskach: Lecz co do obozowania y porządnego maszerunku, podroż na pustyni pod Moyżeszem, znakomitym iest przykładem. Wiedziano liczbę z dokładnych regestrów tego woyska niezliczonego. Kożdy był umieszczony w swoim Pokoleniu, kożde Pokolenie w swoiey kwaterze pod iednym z Pokoleń znakomitszych pierszeństwem narodzenia Patryarchów, y rodowitością Matek. Ruszano się do marszu na głos trab, a stawano obozem podług iednego porządku w iednakowym położeniu, na około Przybytku Przymierza, który zawsze zabierał sam srzodek obozu. Zaradzono było ochędostwu pomieszkania tak potrzebnemu w kraiach gorących, a tak trudnemu między wielkim ludu mnóstwem. Nakoniec widziemy, że porządek obozowania Greków y Rzymian, który sprawiedliwie z podziwieniem uważamy, równie iák y reszta woiennych umieiętności, wzięty był z wzoru Narodów Wschodnich. żydzi zá wielką rzecz mieli, podobnie iak wszyscy starożytni, zdobycze y łupy, te bowiem u nich były znakiem zaszczytu. Od Jozuego áż do Królów naywyższa woysk władza należała do tych, których, albo sobie Lud sam obrał, albo też kogo Bóg osobliwszym sposobem wzbudził, iáko to Otoniela, Baraka, Gedeona. Ale im część tylko Ludu, wchodzącego do ich obrania, lub któremu ich Bóg dał za obrońców, posłuszeństwo czyniła, Reszta Narodu używaiąc na złe Iwolności swoiey, częstokroć podawała się na zniewagę nieprzyiaciół. To im było pobudką domagania się Króla, nie tylko żeby im czynił sprawiedliwość, ale też razem, maiąc ogulną władzę nad woyskiem, żeby za nich woyny toczył. Tak od tego czasu w większym zostawali beśpieczeństwie. Król zgromadzał lud, gdy mu się zdała tego potrzeba, y zawsze trzymał w pogotowiu pewną liczbę żołnierzy. Saul w początku swego Panowania, trzymał trzy tysiące ludzi. Dawid miał dwanaście korpusów, kożdy z dwudziestu czterech tysięcy osób złożony, które przez miesiąc koleyno służbę odbywali. Jozafat lubo tylko miał trzecią część Królewstwa Dawida. Wszelako trzymał zawsze w gotowości milion sto sześćdziesiąt tysięcy dobrego żołnierza, nie licząc garnizonów mieyscowych po miastach obronnych. Król miał moc życia y śmierci, a złoczyńców bez formalności Prawa mógł śmiercią ukarać. Dawid użył prawa tego przeciw chełpiącemu się zabóystwem Saula, y przeciw mordercom Jzboseta. Cesarze Rzymscy mieli też same prawo Podatki wybierali Królowie Izraelscy nie tylko z pokoleń, ale też z Izraelitów w szczegulności, ponieważ Saul obiecywał uwolnienie od nich dla całey familii tego, ktoryby Goliata zwyciężył, a z żalenia się ludu przed Roboamem, pokazuie się, że Salomon zbyteczne wyciskał. Z drugiey strony władza Królów była zbyt ograniczona. Musieli Prawo zachowywać. równie, iak y poddani, nie mogąc mu nic ani uiąć, ani przydać, żadnego przykładu nieznayduię, żeby który z nich postanowił iakie Prawo nowe: Zycie ich prywatne było bardzo proste. Widziemy to w opisaniu obyczaiów Królów, które uczynił Samuel dla obrzydzenia ich Ludowi; same im tylko niewiasty daie do posług domowych; na publiczny atoli widok ukazywali się licznym otoczeni dworem. Między innemi znakami rokoszy Absalona, Pismo święte liczy pięćdziesiąt ludzi przed nim chodzących, toż mówi y o Adoniaszu iego bracie. Ci Królowie żyli oszczędnie, iak y prywatni; cała różnica iest, że większe mieli grunta, y licznieysze trzody, Prawda, że w poczcie bogactw Dawidowych, liczą się także skarby srebra y złota. ale też razem liczą się ziemie siewne, y winnice, składy wina y oliwy, ogrody oliwne y figowe, trzody wołów wielbłądów, oślic, y baranów. Tym to sposobem Homer opisuie bogactwa Ulissesa: daie mu, dwanaście wielkich stad różnego rodzaiu bydląt na lądzie, procz tego co miał na swoiey wyśpie. Z tych dóbr wszystko mieli, cokolwiek było potrzebnym do utrzymowania domów swoich. Za czasów Salomona było dwunastu Dozorców Ekonomicznych, podzielonych w ziemi Izraelskiey, z których kożdy przez swoy miesiąc posyłał żywności wynoszące na dzień do trzydziestu trzech korcy mąki, trzydziestu wołów, stu baranów czym można wyżywić naymniey pięć tysięcy osób. Ze te dostarczenia były w gatunkach, y ż własnego wychodziły kraiu, niepotrzebowano nic kupować. áni potrzeba było, Podskarbich, Szafarzów, Rachmistrzów, y tylu innych sług, którzy ziadaią wielkich Panów, ták dalece, że srebro y złoto albo zostawało wschowaniu, albo służyło do przyzwoitszego sobie użycia, na ozdoby y naczynia. Ztąd wynikły niezmierne bogactwa Dawida y Salomona. Dawid, przygotował do budowania Kościoła wszystkie potrzeby, ktorych koszt wychodził na sto ośm tysięcy taleńtow złota, a na milion dźiesięć tysięcy talentow srebra, co czyni monety naszey 11,669,669 liwrów, y nie co więcey. Procz tego wielkie skarby kazał zachować w grobie swoim. Salomon, wybudował wiele Pałaców, utwierdził wiele miast, nakładał na wiele robot publicznych. Wszystkie naczynia, y sprzęty w iego domie Libanu były z szczerego złota, nie licząc dwiestu posadzek złotych, z których kożda kosztowała prawie trzynaście milionów puklerzów liwrów, y trzysta kożdy szacunku sześciu milionów liwrów. Owoż dochody iego były bardzo wielkie, sam handel przynosił mu corocznie sześćset sześćdziesiąt sześć talentów złota, co czyni więcey niżeli czterdzieście trzy miliony. Wybierał podatki od Izraelitów y od obcych narodów iemu hołduiących. Heweeńczyków, Amoreów y inszych dawnych ziemi Izraelskiey mieszkańców tudzież od Jdumeyczykow, ż wielkiey części Arabii, y z całey Syryi, gdyż Państwo iego rościągało się od granic Egiptu aż do Eufratu, a zewszystkich tych, kraiów bogatych, posyłano mu co rok naczynia srebne y złote, bogato materye, broń, kadzidła, konie, y muły. Ta uwaga może dać do zrozumienia, zkąd poszło bogactwo Kreza w takimże prawie, iak Salomon, zostaiącego stanie. Srebro y złoto ieszcze się tak nierozeszło po świecie. Bardzo go mało miano w Grecyi, nic cale we Włoszech y w reszcie Europy oprócz iedney Hiszpanii w którey znaydowały się miny. Zastanówmy się nie co dla przypatrzenia się tey pomyślności Salomona, iest to bowiem widok arcy przyiemny. Niech kto wszystkie dzieie przeczyta, nieznaydzie przykładu, żeby się gdzie tak doskonale zebrały wszelkie dobra, których można kosztować na ziemi, Król młody, w kwiecie wieku swego, urodziwy, wielkiego dowcipu, naymędrzszy, nayrozsądnieyszy; z taką sławą, ze wszyscy Królowie ziemi wysyłali Posłów dla słuchania go, iak iakiego cudu mądrości, a iedna Królowa z dalekich kraiów przybyła w osobie swoiey, żeby go widziała: Pan wielkiego Królewstwa w pokoiu naygłębszym głebszym rządzący Dziedzic naypięknieyszego w świecie kraiu, mieszkaniec wspaniałych Pałaców, otoczony sług naylepszych mnostwem, zarzucony bogactwy, opływaiący w roskoszach, nie sobie nieodmawiaiący, iak sam to wyznaie; iz całym był swoim natężony umysłem, żeby dogodził żądzom swoim. Oto iest, cobyśmy podług mniemania naszego rozumieli, być człowiekiem szczęśliwym. Z tym wszystkim niebył szczęśliwym Salomon, bo niebył kontent; sam on to mówi. Znalazłem że roskosz y radość nie są, iak tylko omamieniem, y doświadczyłem; że wszystkie moie starania były tylko próżnością y udręczeniem serca, Przez tę pomyślność Salomona y ludu iego dał Bóg razem narodowi ludzkiemu dwie nauki wielkiey wagi. Pierwsza, pokazał wierność w dopełnieniu obietnic swoich, daiąc tak hoynie Izraelitom wszelkie dobra, które był przyobiecał ich Oycom w posiadaniu tey ziemi, ażeby żaden na potym nie watpił, iż on dobrze umie nadgradzać tym, którzy się do niego przywiązuią y prawa iego zachowuią. Ludzie przywiązani calkowicie do rzeczy doczesnych, potrzebowali tego zadatku, żeby kiedyś uwierzyli, iż są dobra niewidome, y nadgrody w życiu przyszłym. Lecz z drugiey strony, pozwalaiąc Izraelitom posiadania, dóbr doczesnych, y obdarzaiąc ich z rozrzutnością tym wszystkim, co może sprawić szczęśliwość w tym życiu, dał Bóg ludziom wszystkim sposób wyiścia z omamienia, a powzięcia wyższey nadziei. Bo któż pod słońcem może myśleć być szczęśliwym, kiedy nim Salomon być niemógł? Kto po iego wyznaniu może wątpić, ze cokolwiek przemiia, wszystko iest próżnością? Ten przykład iego, czyliż nam niepokazuie, że dobra doczesne nie tylko są próżne, ale też szkodliwe, nie tylko do nasycenia serca ludzkiego niezdolne ale też do zepsucia go są właściwe? Jaką przyczynę mamy podchlebiać sobie, że ich użyiemy lepiey niżeli ow Lud ulubiony od Boga, y tak oświecony, który zdawał się mieć więcey prawa do dóbr tego gatunku, ponieważ mu one obiecane były za nadgrodę? Coby za nierozum był, żebyśmy się sądzili być mężnieyszemi przeciw roskoszom niżeli mądry Salomon? On się tak puścił na miłość kobiet, że ich miał do tysiąca przeciw zakazowi Prawa Boskiego, a te, które dla nich miał przymilenie, wprowadziło go w bałwochwalstwo. Poddani poszli za iego złym przykładem, y po iego Królewstwie obyczaie Izraelitów zawsze się psuły co raz bardziey. Rozdwoienie dwóch Królewstw Izraela y Judy; ieszcze bardziey złe powiększyły. Zepsucie obyczaiów większe było w Izraelu, gdzie zawsze panowało bałwochwalstwo, ow to zdróy wszelkiego rodzaiu zbrodni. Bunty y zdrady bardzo w nim częste były. W Królewstwie Judzkim nigdy niewyszła Korona z Domu Dawida. Wielu też Królów było pobożnych. Kapłani y Lewitowie, którzy się tam po przenosili, dochowali czystszego pełnienia Prawa y podania prawdziwey Religii. W tych ostatnich czasach. Prawo zostało wzgardzone obcowanie z obcemi Narodami stało się częstsze, mianowicie dla otrzymania posiłków w woynach, y to iest zasadą tylu strofowań, które im czynili Prorocy za małą ufność w Bogu. Nayczęściey wiązali się do Assyryiczyków y Egipcyanów; obydwóch narodów ná ów czas naymocnieyszych. Dla przypodobania się im, naśladowali ich w obyczaiach y bałwochwalstwie: a upadek Izraelitów poszedł za losem tych Narodów, kiedy Egipt upadł, a Assyrya górę wzięła. Oto iest, co mi się zdało być godnieyszym uwagi w obyczaiach Izraelitów, do póki żyli z zupełną wolnością w swoim własnym kraiu, y nim się pomieszawszy Z postronnemi Narodami, poszli w poddaństwo niewiernych. Zobaczmy teraz ich stan ostatni po niewoli Babilońskiey, aż do całkowitego ich rosproszenia. Lubo to był tenże sam Lud, y obyczaie w gróncie też same; znaczne atoli zaszły w nich odmiany. Nayprzód w tych ostatnich czasach nazywano ich tylko Żydami (Judai ) ponieważ same tylko Judzkie Królewstwo pozostało. Gdy była zburzona. Jerozolima, iuż więcey wieku upłynęło, iak Salmanazar po zawoiowaniu Samaryi dziesięć Pokoleń Izraelem zwanych zabrał do kraiow swoich w niewolą. Y chociaż Królewstwo Judzkie zawierało także w sobie całe Pokolenia Judy y Lewi, z wielą partykularnęmi ze wszystkich inszych pokoleń domami, których po odszczepieństwie Jeroboama, przyciągnęła do niego Religii gorliwość wszyscy się iednak nazywali iednym nazwiskiem Judy y Żydów, a do nazwiska tego przywykniono ieszcze przed niewolą Babilońską, Po śmierci Joziasza, gdy te Królewstwo ooczywiście chyliło się do upadku, wielka liczba Żydów rosproszyła się na wszystkie strony. Jedni do Ammonitów, drudzy do Moabitów, niektórzy do Jdumeyczyków, inni do inszych przenieśli się Narodów sąsiedzkich. Którzy zaś byli w Jerozolimie podczas iey wzięcia, z tych Chaldeyczykowie znacznieyszych zabrawszy w niewolą. samych tylko zostawili ubogich dla uprawy ziemi, a nawet y ci, wkrótce potym do Egiptu przeszli. Co do ieńcow Babilońskich, stali się iak mówi: Pismo, niewolnikami Króla, y Synów iego, ponieważ te na ów czas było Prawo woyny. Wszyscy poymani z bronią, wszyscy obywatele miast szturmem dobytych, lub na dyskrecyą poddanych, y mieszkańcy okolcy miast tychże, stawali się niewolnikami zwyciężcy, a niewolnikami, albo Państwa publicznemi, albo osób partykularnych, które ich poymali podług Praw kożdego kraiu, względem działu zdobyczy ustanowionych. Tak przy wzięciu Troi wszystko, co się zachowało przy życiu, poszło w niewolę, nawet sama Królowa Hekuba, y Królewny iey Córki. Historya Grecka y Rzymska pełna iest przykładów podobnych. Rzymianie wkładali pęta na Królów opieraiących się im uporczywie, y ukazawszy ich na tryumfie zabiiali. Lud w niewolą zabrany, przedawali więcey daiącym, a grunta ich dzielili między swoich obywatelów. , których z pomiędzy siebie wysyłali dla zrobienia nowych osad. Był to bez wątpienia naylepszy sposób zabeśpieczenia sobie Państw zdobytych. Assyryiczykowie, nie obchodzili się tak srogo, ani z Żydami, ani z Izraelitami. Niektórzy z nich mieli wielką wolność, iako Tobiasz pod Królem Salmanazarem. Wielu z nich mieli bogactwa, iako tenże sam Tobiasz, Raguel krewny iego, Gabel iego przyiaciel, a w Babilonie Joachim mąż Suzanny. Pokazuie się także z tey Historyi Suzanny, że Żydzi chociaż byli niewolnikami, wszelako mieli wolność Prawa, tak dalece, że obierali sobie Sędziów, do których należało sądzić ich na śmierć. Z tym wszystkim niepodobna było, żeby te zmieszanie się z obcemi; nie wprowadziło wielkiey w obyczaie odmiany; ponieważ u nich iedna z głownieyszych maxym była, stronić od wszystkich innych Narodów, Wielu z nich skłonili się do oddawania czci Bożyszczom. do iadania pokarmów zakazanych, do żenienia się z cudzoziemkami, a w rzeczach oboiętnych, iak naprzykład w ięzyku, wszyscy się stosowali do Panów swoich. A tak przez siedymdziesiąt lat niewoli, zapomnieli ięzyka Hebrayskiego, y potym sami go tylko ludzie uczeni rozumieli, , iak teraz u nas ięzyk Łaciński. Językiem ich zwyczaynym był ięzyk Syryiski y Chaldeyski, iaki się znayduie w Danielu y w wykładach Pisma, które potym uczyniono, aby go mógł Lud rozumieć. Odmienili także y litery, bo na mieysce dawnych, których używali Samarytanie, wzięli Chaldeyskie, które my nazywamy Hebrayskiemi. Gdy im Cyrus dał wolność, pozwalaiąc powrotu do ziemi Judzkiey, y zbudowania znowu Kościoła, nie powrócili, ani razem, ani wszyscy. Wielka ich liczba pozostała na zawsze w Babilonie, y w innych mieyscach, na których się zamieszkali Ci co powrócili, nie byli to sami żydzi; przyłączyło się nie co do nich z dziesięciu innych Pokoleń, a wszelako wszyscy razem nie wielką liczbę uczynili. Naypierwsi, których przyprowadził Zorobabel nie dochodzili pięciudziesiąt tysięcy, licząc y niewolników, a ubóstwo ich można miarkować z małey liczby ich niewolników, y bydląt. Co za porównanie pięciudziesiąt tysięcy dusz z tym mnóstwem narodu, z którego można było mieć za czasu Jozafata milion dwakroć sto tysięcy żołnierza; Powróciło także z Ezdraszem około tysiąca pięciuset, a można sądzić, że y insze różne gromadki powracały. Uczynili, co mogli dla rozpoznania dawnych swoich dziedzin, y zachowania działu na domy. Tym to końcem Ezdras zebrał wszystkie genealogie, które znayduią się na początku Paralipomenon, gdzie się naywięcey rozszerza nad trzema Pokoleniami Judy. Lewi, y Beniamina, y z wielką troskliwością naznacza ich siedliska. Dla zaludnienia Jerozolimy, przyimowano wszystkich, którzy tylko osieść chcieli na mieszkanie, co bez wątpienia pomieszało porządek działów. Sprawiedliwą bowiem rzeczą, ażeby przytomni obieli grunta tych, których albo iuż nie było na święcie, albo też powrócić niechcieli. A tak ostatnich czasów, S. Józef mieszkał w Nazarecie Galileyskim, chociaż iego przodkowie byli rodem z Betleemu; Anna Prorokini, acz była z Pokolenia Aser, mieszkała w Jerozolimie: Jednak wiedzieli ieszcze, z którego byli Pokolenia, y chowali genealogie swego rodu, iako się pokazuie z genealogii Józefa, lubo on był tylko ubogim rzemieślnikiem. Czynili troskliwie różnicę prawdziwych Izraelitów, od obcych przybranych których w ięzyku swoim nazywali Giorami, a w Greckim Prozelitami. Y tak gdy po powrocie osiedli, naypierwszym ich było staraniem odłączyć się od obcych, dla zachowania Prawa zakazuiącego małżeństwa z niewiernemi. Rozściągnęli oni tę Prawo aż do tych Narodów, których Prawa zakaz niezaymował, iako to Azotyiczyków, którzy byli częścią Filistynów do Egipcyanów Ammonitów, y Moabitów. Izraelitowie doświadczywszy tak wiele złego z takowych związków po złym przykładzie Salomona. Stali się mędrzszemi, y zaczęli tłumaczyć tym sposobem Prawo, rozściągaiąc go daley niżeli zasiągały słowa, żeby tym lepiey dopełnili iego zamiaru. Kapłani naypunktualnieysi byli w zachowaniu tych, zakazów; nie brali żon tylko z własnego swego Pokolenia, a Józef opisał nam, z iáką oni w tey mierze byli ostrożnością ieszcze za iego czasów. Mówiąc ogulnie, nigdy Żydzi nie byli wiernieyszemi Bogu; y po powrocie z niewoli niesłychać było więcey między niemi nawet wzmianki o bałwochwalstwie. Tak się im te ciężkie ukaranie, y tych Proroctw, które nim groziły, dopełnienie, tak się im mówię w pamięć wraziły. Prawdą, że odstępcy mieli wszelką wolność mieszkania między niewiernemi, a zatym zostawali tylko ci, którzy w istocie byli Żydami. Pod pierwszemi Królami Perskiemi stan ich był bardzo nędzny. W nienawiści u wszystkich sąsiedzkich Narodów, mianowicie Samarytanów wystawieni na ich urągania, y potwarze, mogliby byli póyść na rzeż nieprzyiaciół swoich za pierwszym roskazem Króla, wielkiego, iak się pokazuie z owego okrutnego edyktu, który przeciw nim otrzymał Aman, y od którego ich Ester obroniła. Nie mogli dokończyć budowli Kościoła, aż w lat dwadzieścia po swoim powrocie pierwszym, a do zakończenia murów Jerozolimskich, potrzeba im było ieszcze lat sześćdziesiąt, tak że az dopióro w ośmdziesiąt lat zupełnie skończyli. Musiał być ich kray bardzo ubogi, ponieważ Herodot który żył tych samych czasów, bierze Syryą, Palestynę, Fenicyą y wyspę Cypru za iedne władzctwo, które Dariuszowi rocznego podatku płaciło tylko sto pięćdziesiat talentów, gdy tym czasem władzctwo Babilońskie same płaciło mu tysiąc talentów. Ten podatek za Rzymian został powiększony tylko w samey Palestynie; wynosił Herodowi, y iego Synom na 760 talentów co czyni więcey niż milion pięć kroć sto tysięcy liwrów, nielicząc iak tylko naymnieysze talenta. Powoli żydzi powstali, a pod resztą Panowania Persów żyli podług Praw swoich w sposobie Rzeczypospolitey przez wielkiego Kapłana y przez Radę siedmiudziesiąt y iednego Starców rządzeni. Kray się ich zaludnił, miasta znowu zbudowane zostały, a grunta zaczęły mieć uprawę lepszą iak nigdy przedtym. Obfitość znowu się do nich wróciła. Pokóy y spokoyność u nich była tak wielka, że przez lat trzysta; żądne się nieprzytrafiło zamieszanie, ani cokolwiek: takiego, co być może zwyczayną historyi materyą. Y ztąd to pochodzi owa czczość, którą znayduiemy między Nehemiaszem y Machabeyczykami. Kościół Boży był w poszanowaniu nawet u obcych którzy go nawiedzali wielkie przynosząc ofiary. Nakoniec pomyślność Żydów po ich powrocie była taką, że ią Prorocy przepowiadaiąc, zostawili nam naywspanialsze Królewstwa Messyasza wyobrażenia, Grecy na ów czas ieżdząc często do Egiptu y Syryi zaczeli poznawać Żydów, a z obcowania z niemi wiele korzystali, ieżeli wierzyć chcemy naydawnieyszym Pisarzom Chrześciańskim, iako to Swiętemu Justynowi, y Swiętemu Klemensowi Alexandryiskiemu. Albowiem; oni upewniaią, że Poetowie, Prawodawcy, y Mędrzcowie Greccy, cokolwiek naylepszego nauczali, wszystkiego się nauczyli od Żydów. Jakoz Solon ieździł do Egiptu, y Prawa, które on dał Atenczykóm wielki maią związek z Prawami Moyżeszowemi. Pitagor przez długi czas w Egipcie mieszkał, a za czasów Kambizesa udał się do Babilonii, więc widział Żydów, y ż niemi przestawał. Plato przez lat wiele uczył się w Egipcie, a Sokrates iego, tyle mówi rzeczy pięknych na nauce Moyżeszowey maiących zasadę, że słusznie wnosić można, iż miał wiadomość Moyżesza. W rzeczy samey Żydzi mieli to u siebie we zwyczaiu, cokolwiek on naylepszego zaleca w swoiey Rzeczypospolitey, to iest: żeby kożdy żył z swoiey własney pracy, bez zbytków, bez ambicyi, bez pobudki niszczenia się, przenosząc sprawiedliwość nad wszystkie dobra, y unikaiąc tak wszelkiey nowości; iako też wszelkiey odmiany. Można było poznać w osobie Moyżesza. Dawida y Salomona przykłady tego Mędrzca, którego sobie Plato życzył do rządzenia Państwem, y do uszczęśliwienia go, a iakiego zaledwie sobie śmiał obiecywać wewszystkich potomnych wiekach: Przywodzi on na wielu mieyscach, żadnych na to niekładąc dowodów, pewne Podania, których czci starożytność, y które oczywiście są cząstkami prawdziwey Nauki, tycząc się Sądu ludzi po śmierci, y stanu ich w życiu przyszłym. Jeżeli Plato y inni Grecy nie nauczyli się tych prawd wielkich od samych Żydów, przynaymniey się ich nauczyli od inszych Narodów wschodnich, które będąc bliższemi zrzodła rodzaiu ludzkiego, y maiąc pisma nierównie dawnieysze niżeli Grecy; mogli daleko lepiey zachować pierwszych ludzi podania, chociaż w wiele baśni u wikłane. Zwycięstwo Alexandra uczyniło Żydów znaiomszemi Grekom, których poddanemi stali się. Józef przywodzi na to dowody z Klearcha, ucznia Arystotelesa, y z Hekata Abderyta. Pod protekcyą Królow Macedońskich rządzili sie Prawami swoiemi, tak iak y zá Persow, Ale zostaiąc między Królami Syryiskiemi y Egipskiemi musieli być posłuszni czasem iednym a czasem drugim. iak którzy z nich byli mocnieysi; obchodzono się z niemi źle lub, dobrze podług ułożenia y interessu Królow y podług kredytu ich nieprzyiaciół. Alexander Wielki przeświadczony o ich ku sobie przywiązaniu y wierności, dał im Prowincyą Samaryi y od płacenia hołdu uwolnił, a buduiąc Alexandryą osadzał w niey Żydów z temiż samemi Przywileiami, iákie mieli wszyscy inni obywatele, tak dalece, że nawet, na sobie nosili imie Macedończyków Prawda iest, że pierwszy z Ptolomeuszów wziąwszy niespodzianie Jerozolimę, wprowadził wielką liczbę Żydów w niewolą do Egiptu, y porozsyłał ich aż do Cyreniaki, ale na potym poznawszy, iak wiernie oni dochowywali swoich przysiąg, poumieszczał ich w swoich garnizonach, y tak dobrze się z niemi obchodził, że się y wielu innych do niego dobrowolnie garnęło. Syn iego Filadelf, wykupił wszystkich Żydów, którzy w Państwie iego byli niewolnikami y posłał do Jerozolimy wielkie dary przez wzgląd na przetłumaczenie ich Prawa, z iego roskazu przedsięwzięte. Byli także w łaskach, y u Syryiskich Królow, Seleukus Nikanor nadawał im prawa obywatelów w miastach, które budował w Azyi mnieyszey, w niższey Syryi, a nawet y w Stołecznym swoim Mieście Antyochii, z Przywileiami, które trwały ieszcze za czasu Rzymian, Antyoch wielki, odebrawszy od Żydów znaczne posługi pozwolił miastu Jerozolimie niepodległości, y znacznemi ią zaszczycił łaskami, dla ubeśpieczenia zaś sobie Lidyi y Frygii, które nie były ieszcze dosyć utwierdzone w iego posłuszeństwie, wysłał na osady Żydów, daiąc im tam plac do budowania się, y grunta do uprawy. Naypierwszy Przywiley. o który w takowych okolicznościach dopraszali się żydzi, była wolność rządzenia się swoią Religia, y zachowywania swoiego Prawa. W reszcie niemogli się wyłączać od przyimowania wielu obyczaiów Greckich, iako ie przyimowali od Chaldeyczyków y od innych; nadewszystko obowiazani byli mówić ięzykiem Greckim; który w ów czas na całym wschodzie stał się powszechnym, y trwał dopóty, dopóki stało Państwo Rzymskie. Ztad pochodzi, że wielu wzięło nazwiska Greckie, iako. Arystobul, Prystolon, Andrzey, Filip, albo też Hebrayskie przemieniono nakształt Greckich, iako to Jason zamiast Jezus Synom zamiast Symeon, Jerozolima zamiast Jeruzalem. W tym to zapewnie czasie Żydzi przeprawiwszy się przez morze osiedli w Europie, ponieważ ci, którzy umieli po Grecku, y przyzwyczaili się iuż żyć z Grekami w Azyi, Syryi, y Egipcie. mogli łatwo mieszkać we wszystkich kraiach Państwa Greckiego, nawet w Macedonii, w Achai, iak gdzie więcey znaydowali dla siebie wygody y wolności. Tak widziemy, że Paweł Swięty więcey iak w lat dwieście pięćdziesiąt po wielkim Antyochu przyszedłszy do miast Greckich opowiadać Ewangelią, wielką w nich znalazł ich liczbę. Byli to owi żydzi Puł-Grekowie, których Żydzi wschodni nazywali Hellenistami a nazwisko Hellene, które właściwie znaczy Greczyna, przypisywali Poganom, zkąd pochodzi, że w S. Pawle Greczyn y Poganin iedno znaczą. Gdy tak Żydzi byli pomieszani z Grekami, Grecy iako na ów czas byli ciekawi, nie mogli nie zabrać wiadomości ich Praw y Religii zwłaszcza po przetłumaczeniu Pisma Swiętego na ięzyk Grecki. Mędrzcowie y prawdziwi Filozofowie wielce go szacowáli, o czym można sądzić z tego, co Strabon napisał nierychło potym Wszyscy z podziwieniem patrzali na wspaniałość Kościoła y na piękny porządek obrządków. Sam Agryppa zięć Augusta niemógł go się wydziwić. Ale większa część Greków owego czasu, to iest za panowania Macedończyków, niebyła sposobna do upodobania sobie w obyczaiach y zdaniach Żydowskich. Nadto one były poważne y trudne dla tych których Azyatyckie rozpieściły roskosze, y którzy samemi tylko zabawiali się fraszkami. Wiele oni w prawdzie mieli Filozofów, ale większa ich część Przestawała na rezumowaniu o cnocie, y na ucieraniu się w sprzeczkach. Resztę Greków opanowała ciekawość y miłość nauk y sztuk wyzwolonych: iedni się brali do wymowy, drudzy do wierszopistwa, inni do muzyki, Malarze, Snycerze. Architekci zostawali u nich w wielkim poważeniu. Nie którzy całkiem się oddali na naukę Gymnastyczną dla uformowania sobie ciała, y zyskania sławy dobrych zapaśnikow. Nie którzy się przykładali do Geometryi, do Astronomii, do Fizyki. Byli to sami Mędrzcowie same piękne dowcipy, sami ciekawcy y pilnuiący nauk zupełnie kożdego gatunku. Obyczaie Rzymian były na ów czas daleko gruntownieysze: oni się ćwiczyli w Rolnictwie, w Prawie, y woynie, a zaszczyt celowania, w sztukach wyzwolonych: w rękodziełach, y w umieiętnościach ciekawych, chętnie, zostawowali Grekom. Dla siebie mieć chcieli za zasadną, iak Wirgiliusz mówi, politykę, podbiiać Narody y rządzić niemi. Obyczaie Żydów były daleko ieszcze poważnieysze, bo cała ich nauka dążyła do nabycia obyczayności y do służenia Bogu. Piękny tego mamy przykład w Xiędze Eklezyastyka w ów czas napisaney. Wszelako dla tey samey przyczyny Grecy postępowali z niemi iak z nieukami, widząc, że niechcieli nic więcey wiedzieć, prócz swego Prawa. Nazywali ich Barbarzyńcami, równie iako y wszystkich innych cudzoziemców, którzy niebyli Grekami, a zaś więcey ich niżeli innych mieli w pogardzie z przyczyny ich Religii, która zdawała im się zbyt posępna y dziwaczna. Widzieli, że żydzi zachowuią wstrzemięźliwość od lubieżności nie przez polityke y Ekonomią, ale przez sumnienie. To zdawało im się rzeczą nazbyt surową, u nadewszystko odrażał ich spoczynek szabasu, posty, y zakazanie nie których pokarmów. Miano ich iakoby za nieprzyiaciół całego narodu ludzkiego. Zyią mówił ieden Filozof Grecki, oddzieleni od wszystkich, nic z nami wspólnego nie maią, ani stołu, ani libacyi, ani ofiar: bardziey są oni od nas dalekiemi, niżeli Suzyanie, Baktryanie, y Indyanie. Przyday do tego, że Zydzi przez wstręt do bałwochwalstwa odrzucali Snycerstwo y Malarstwo, owe to rękodzieła tak ulubione od Greków. Wzgardzali posagami, iako dziełem niepożytecznym y śmiechu godnym które niemogło być skutkiem, tylko wielkiego próżnowania, y ztąd to pochodzi, że Pismo tak często bałwany próżnością nazywa; chcąc przez to dać poznać, że to są rzeczy próżne, które samą tylko powierzchownością mamią, y do żadnego nie służą użycia. Nazywa ie także Pismo obrzydliwością, ponieważ oni aż nadto obrzydzenia są warte, uważaiąc zaślepienie, które nadaie im imie Boga, imie, które żadney rzeczy; służyć nie może. Z tey samey przyczyny niemogli żydzi bez wstrętu słuchać niezbożnych baśni, których pełne były Pisma Póetów Greckich. A tak ściągali na siebie nienawiść Grammatyków, którzy tłumaczyli ie z urzędu swego; nienawiść Pisarzów do których należało śpiewać wiersze bohatyrskie. Aktorów Komedyi y Tragedyi, tudzież wszystkich innych, których sposób życia, y wziętość zasadzała się na Poezyi y na fałszywey Teologii. Mieli w prawdzie Żydzi za maxymę nienaśmiewać. się z innych Narodów, y nic złego nie mowić o ich bożyszczach. Ale niepodobna było, żeby się im czasem niewymknęło słowo iakie pogardy. Owoż iak wielką urazę mieć musiał Grammatyk, gdy słyszał, ze Zyd przywodzi iaki wyraz z Proroków przeciw bałwanom, y gdy patrzał, że Homera maią za fałszywego Proroka y oszusta? Że się naśmiewano z dziwactwa rodu Bogów, z ich miłostek y zbrodni? Jak zcierpieć mógł, gdy się brzydzono bez wstydami Teatru, y obrzydliwemi Bachusa y Cerery obrządkami? nakoniec, gdy żydzi utrzymowali, że ich tylko Bóg sam iest Bogiem prawdziwym, y że oni między wszystkiemi świata Narodami sami tylko znali prawdę, co do Religii y obyczaiów? Tym mniey ich słuchano, że nie umieli używać piękney wymowy, ani czynić zarzutów w sposobie filozoficznym, y że na dowód tych prawd wielkich, nieprzywodzili iak tylko same czyny, to iest wielkie cuda, które Bóg poczynił w oczach ich Oyców Owoż pospólstwo Greków niemogło uczynić rożnicy cudów, od przypadków nadzwyczaynych które oni słyszeli także w swoich baśniach, a zaś Filozofowie cud mieli za rzecz niepodobną ponieważ oni rozumowali tylko podług ustaw natury, a te ustawy sądzili koniecznie za nie odmienne. Grecy będąc w takowym ułożeniu chętnie wierzyli potwarzom Feniyczyków Egipcyanów y innych nieprzyiaciół Zydowskich: y ztąd to poszły bayki bezczelne, które Tacyt z taką pewnością y zaufaniem podaie, kiedy udaiąc się za mądrego Dzieiopisa, wywodzi początek Zydow. Z tych samych zrzódeł wyczerpnął Justyn swoie o Zydach wiadomości, a Strabon choć o nich pisze rozumniey, niezdaie się iednak, żeby o nich lepiey niżeli inni był nauczony. Ale oprócz tych kłamstw któremi łatwo było można pogardzać, Grecy wzięli się do gwałtów y prześladowania. Tak Ptolomeusz Filopater przegrawszy potyczkę pod Rafią, wywarł swoy gniew na nich; a Syn iego Epifanes rozgniewany za to, że mu niedopuszczono wniść do Swiątyni, chciał wszystkich wystawić na zabicie słoniom, iak opowiada trzecia xięga Machabeyczyków. Za Selewka Filopatra Króla Syryiskiego. Heliodor przyszedł złupić skarby Kościelne: y az cudem od tego był wstrzymany. Nakoniec pod Antyochem Epifanem, zaczęto prześladowanie tak wielkie, iakiego nigdy niedoznawali, y które nieustępowało prześladowaniu, iakie potym Chrześcianie ponosili: y tak Kościół świętych, policzył tych między Męczeńników którzy na ów czas umarli za Prawo Boskie. Ci są pierwsi których wiemy, że umarli za tę dobrą sprawą. Trzy towarzysze Daniela, gdy byli wrzuceni w piec rozpalony, y sam Daniel wystawiony lwóm pożarcie, mieli całą zasługę Męczeńników, ale Bóg przez cuda zachował ich od śmierci. Eleazar, siedmiu braci, y inni, o których Historya Machabeyska czyni wzmiankę, oddali w rzeczy samey życie swoie za Boga y za Prawo Oyców swoich; a to iest pierwszy tego rodzaiu cnoty przykład, ktory ia naczytać mogłem w całey Historyi świata. Józef śmiało to na oczy wyrzuca Poganom. Wielu, mówi on, z niewolników Narodu naszego, woleli raczey wszystkie rodzaie mąk y śmierci ponieść na teatrach w rożnych okolicznościach. a niżeli naymnieysze wyrzec słowo, przeciwko Prawu, y innym Pismom świętym. A z Grekow, że ktory iest, ktoryby nie raczey pozwolił wszystkie xięgi spalić, aniżeli ponieść naymnieyszą przykrość? Prawda, że się znaydowali Zydzi, których pokonywało prześladowanie, lecz tacy zupełnie się zrzekali swoich Praw y Religii, tak dalece, że nawet używali sztucznych sposobów dla ukrycia się z obrzezaniem swoim, a zatym iuż ich nie liczono za Zydow. Którzy zaś zostawali wiernemi, ci tak wielką tchnęli gorliwością o swoie Prawo y wolność, że nakoniec, ieli się oręża ku ich obronie przeciwko Królom Syryiskim. Otwarcie bowiem ci Królowie gwałcili wszystkie Przywileia od Królow Perskich Zydom nadane, a od Alexandra Wielkiego, y od innych Królow Macedońskich potwierdzone, y chcieli znieść prawdziwą Religię, która na ow czas ieszcze była do iednego pewnego Narodu, y do iednego kraiu przywiązana. Otożeśmy przyszli do czasu Machabeyczków, kiedy Naród Zydowski powstał y nabrał nowey znakomitości. Nie byli to iuż owi nędzni ludzie, którzy pod rządem starców y naywyższych Kapłanów nie myślili, tylko iakby żyć w spokoyności maiąc się za szczęśliwych, że im było wolno uprawiać swoie grunta, y służyć Bogu podług zwyczaiów swoich. Był to stan cale niepodległy, maiący zasadę na dobrych woyskach, mocnych twierdzach, y na sprzymierzeniach nietylko z Królami sąsiedzkiemi, ale też z odległemi Państwami, iako to Rzymem samym. Królowie Egipscy y Syryiscy, którzy się z niemi tak przykro obchodzili, musieli potym o ich przyiaźń starać się Zydzi nawet Państwa zdobywali, Jan Hyrkan wziął Sychem y Garizym, y zburzył Kościół Samarytanów, tak on to był wielowładnym w całey ziemi Izraelskiey. Rozściągnął zwycięstwa swoie za granicą do Syryi, gdzie po śmierci Antyocha Sydeta, wiele miast zdobył, do Jdumei, którą całą zawoiował az do tego stopnia, że wszystkich Jdumeyczyków obowiązał do obrzezania y pełnienia Prawa Moyżeszowego, iako ziednoczonych z Zydowskim Narodem. Syn iego Aristobul do istotney mocy, przydał znaki Królewskie, biorąc Królewską korone, a Alexander Jannes wiele także odniósł zwycięstw, Ale nie długo, trwała ta sława Zydow. Coby osłabienie Królewstw Egipskiego y Syryiskiego, miało było służyć do ich podwyszenia, to zupełny tych dwóch Królewstw upadek, stał się przez niewymowne. Rzymskiey potegi powiększenie, przyczyną ich upadku. Prawda, że zguba ich zaczęła się od ich domowych niezgod, y ustawicznych kłutni Synów Alexandra Jannesa, Hyrkana y Arystobula. Nakoniec nie zostawali w wolności tylko przez lat 80, od czasu iak Symon został ogłoszony głową Narodu, zrzuciwszy iarzmo Greckie, aż do czasu, kiedy Pompeiusz przez Hyrkana wezwany wziół Jerozolimę, wszedł do Kościoła, y Zydow hołdownikami uczynił. Potym więcey iak przez dwadzieścia lat żyli w nędznym stanie, przez dwóch braci na partye podzieleni a przez Rzymian zdarci, którzy różnemi czasy wybrali od nich więcey dziesięciu tysiący talentów, to iest, więcey czterdziestu milionów. Po zniesieniu Brutusa y Kassiusza, Partowie korzystaiąc z słabości rządzącego Wschodem Marka Antoniego, stali się Panami Syryi y Palestyny, y Hyrkana w niewolą wzięli. Przez wszystek ten czas woien domowych Rzymskich, y zysków, które z nich odnosili Partowie, Palestyna była wystawiona na łup, dla przechodu tylu woysk rożnych Narodów, y dla naiazdów Narodów pogranicznych, a mianowicie Arabów. Pewna iest, że nie co powstała za Heroda. Przywrócił on iey pokoy, y dostatki; był mocnym, bogatym, y wspaniałym, ale nie można powiedzieć, żeby żydzi byli za czasu iego wolnemi. On sam niebył wolny, lecz zupełnie podległy Cesarzom Rzymskim. Był cudzoziemcem, rodem Jdumeyczyk, człowiek bez Religii, którey utrzymował powierzchowność, iako narzędzie swey polityki. Zgubił następstwo naywyższych Kapłanów sprowadziwszy z Babilonu nieiakiego Hannaneela człowieka podłego, acz pochodzącego z Kapłańskiego pokolenia, po którym niebyło naywyższych Kapłanów, S.208 tylko ći, y tyle, których chcieli, y iak długo ich mieć chcieli Królowie. Do śmierci Heroda iuż żadney mocy nietrzeba liczyć w ziemi Judzkiey. Jego Synowie nie utrzymali się, iak tylko przy częściach Królewstwa, y to niedługo, á ziemia Judzka miała Rządców Rzymskich Syryiskiemu Prokonsulowi podległych; Nakoniec z Oyczyzny wygnani, y przyprowadzeni do takiego stanu, w iakim ich do tych czas widziemy. Tu więc są ostatnie czasy, w których należy ich uważać po wolności pod Symonem, y Assamoneyczykami, aż do ostatniego pod Wespezyanem upadku. Jest to czasu przeciąg lat 200, który zawiera naywiększą część Historyi Machabeyczyków y całą Historyą Nowego Testamentu: a obyczaie Zydów bardzo są odmienne w czasie tym, od obyczaiów poprzedzaiących czasów. Ci ostatni Zydźi byli pomieszani z wielą Narodami. Niektórzy z nich poosiadali po wszystkich kraiach, które tylko są pod niebem iak mówi Pismo. Wielu z nich przychodziło do ziemi Judzkiey, przynaymniey z nabożeństwa dla uczynienia ofiar w iednym Kościele, w ktorym ie wolno było sprawować. Nadto znaydowali się co raz Poganie, którzy nawracali się, y zostawali Prozelitami. A tak, mówiac właściwie. Zydzi nie byli iuż iednym Narodem używaiącym iednego ięzyka, y iednych obyczaiów, ale wiele Narodów zaczęło zgromadzáć się, pod iedną Religią. Ci nawet, którzy ieszcze mieszkali w ziemi świętey byli pomieszani z różnemi Narodami, z Jdumeyczykami, z Arabami, z Egipcyanami, z Fenicyanami, z Syryiczykami, z Grekami. Wszyscy iednak Zydai nieprzestali mieć się za braci y wzaiemnie wspomagać się w któreykolwiek części świata rozproszeni. Zachowywali gościnność względem wszystkich Zydów w podroży zostaiących, y wspierali iałmużną ubogich wszystkich Prowincyi, szczegulniey iednak, mieszkaiących w ziemi Judzkiey. Ze ci, którzy byli oddaleni, niemogli wypłacać w gatunkach dziesięcin y pierwiastków, ani przychodzić do Kościoła na czynienie ofiar wewszystkie Swięta, śpieniężali wszystko, cokolwiek się od nich należało Bogu, a te składki zgromadzone czyniły wielki podatek, który kożda Prowincya corocznie posyłała do Jerozolimy, na utrzymowanie ofiar, na żywienie Kapłanów y ubogich Te to iest złoto Zydowskie o którym mówi Cycero Też same składki trwały przez wiele wieków po zburzeniu Kościoła. Głowa Narodu, którego oni nazywali Patryarchą wysyłał czasem Senatorów pospolicie przy nim mieszkaiących, którzy nazywali się Apostołami, to iest Posłańcami. Ci obieżdzali Prowincye, odwiedzaiąc Synagogi zaszczyceni władzą nad temi, którzy u nich byli przełożonemi, tudzież nad starcami y Ministrami, á razem odbierali ten podatek, y oddawali go Patrvarsze. Ale Cesarze Chrześciańscy, zabronili im tego. Patryarchowie przychodzili do tey godności przez następstwo, tak dalece, że częstokroć były to dzieci. Wracaiąc się do czasu, gdy ieszcze stała Jerozolima. Zydzi mieli po Prowincyach Głowy swego Narodu, nazwanych po Grecku Etnarkami, ktorzy ich sądzili podług swego Prawa. Między innemi Egipscy są naysławnieysi. W ziemi Judzkiey Zydzi byli rządzeni przez Rade siedmiudziesiąt starców, których Greckim imieniem zepsutym nazywano Sanedryn, y ci to są starcowie Ludu, o których iest mowa w Ewangelii. W kożdey Synagodze, był ieden Głową Synagogi, albo Arcy-Synagog iako czytamy w Ewangeliach. Byli Kapłani czyli starcowie: także Dyakonowie czyli posługuiący nazwani Hazanin, którzy pilnowali Synagogi, y podawali Xięgę nauczycielowi, który nauczał. W kożdym także mieście było dwudziestu trzech Sędziów, iako iuż powiedziałem. Do tego to albowiem czasu naybardziey należy stosować to wszystko, co mówi Talmud, o formalności Ssądów, y o wykonywaniu sprawiedliwości, Zydzi Judzcy bawili się uprawą roli, chowaniem bydła y ekonomiką wieyską Znayduią się niektóre medale czasu Machabeyczyków, na których są kłosy zboża, y miary dla pokazania żyżności kraiu, y dla zaszczytu, który oni sobie zakładali w rolnictwie. Tak to Pismo maluie nam szczęśliwość Królewstwa Salomonowego. Kożdy spokoynie uprawiał rolę swoią. Ziemia Judzka była urodzajna, a drzewa wieyskie dzwigały owoce. Starcowie siedząc na mieyscach swoich radzili o dobru, kraiu. Młódź przybierała się w odzieże woienną... Pokóy królował w całym kraiu, kożdy się zabawiał pod swoią winnicą, y pod swym drzewem figowym. y od nikogo nie miał przeszkody. Auktor Eklezyastyka, który żył około tego samego czasu, nieopuścił ostrzedz o tey powinności; Nie miey wstrętu, mówi, do pracy ciężkiey y do rolnictwa, które ustanowił Naywyższy. Grunt obyczaiów nie odmienia się w kożdym Narodzie. Byli ieszcze na ów czas znaczni rolnicy w Sycylii y we Włoszech: zawsze się znaydować będą myśliwi między Niemcami. Naywiększa część Przypowieści Ewangelicznych wzięte są z życia wieyskiego. Siewacz dobrego ziarna. kąkolu, winnica, drzewo dobre, drzewo niepożyteczne, owca zabłąkana, dobry Pasterz; a to nayczęściey mówiąc w miastach y w samey Jerozolimie. Prawda iest, iż wiele Przypowieści pokazuią nam, że handel pieniężny był pospolity u Zydów, że byli Bankierowie y Lichwiarze z professyi swoiey. Wielu z pomiędzy Zydów znaydowało się Celników, to iest którzy cła y inne wybierali podatki, chociaż to na nich ściągało publiczną nienawiść. Mamy ieden sławny przykład Józefa Syna Tobiiaszowego, który pod Ptolomeuszem Epifanem, stawszy się urzędownym Poborcą podatków całey Syryi y Fenicyi, niewypowiedzianie się wzbogacił. Jeśli sią między Zydami znaydowali Bankierowie y Lichwiarze, tym bardziey znaydowali się Kupcy, tak hurtownicy iako y Przekupnie; y tak te dwa gatunki są wyrażone w Eklezyastyku, gdy mówi, że się mu zdaią niebeśpieczne, że trudno aby kupiec uniknął niesprawiedliwości; y żeby przekupień nie zgrzeszył przynaymniey ięzykiem. Wraca się on do samego zdroiu tey złości, y przydaie, że chciwość bogactw zaślepia ludzi, y wtrąca ich w zbrodnie, że większa część Kupców właśnie iakby podzakładem, ubiegaią się do grzechu. Tym sposobem Bóg przypominał Ludowi swemu starożytną obyczaie, pokazuiąc im mocne przyczyny, dla których ich Oycowie kupiectwem pogardzali. Lecz mało kto z nich, korzystał z tych nauk, y po ich zupełnym odrzuceniu, coraz sie bardziey oddalali od prostego y naturalnego sposobu, którym żyli Izraelitowie. Oddawnego czasu Zydzi cale nie maią gruntów, y zupełnie zaniedbali rolnictwo. Zyią tylko z samego handlu, y to ieszcze nayłakomszym sposobem. Są przekupnie handlarze y lichwiarze; całe ich maiątki są na pieniądzach y sprzętach, a zaledwie niektórzy w miastach maią swoie domy własne Wielu z nich wzięli się do sztuki lekarskiey, a to ieszcze od owych czasów o których tu mówię. To samo pokazuie Eklezyastyk, zalecaiąc, tey umieiętności użyteczność; y lekarstwa. Wspomina się w Ewangelii o iedney niewieście, która wiele ucierpiała od rożnych Lekarzów, y straciła cały swoy maiątek na lekarstwa, To co potym mowi Eklezyastyk o wielkiey pilności, którey wyciąga nabycie mądrości, zdaię się oznaczać, że nauczyciele y Pisarze, cały czas swóy na naukach trawili, ale pokazuie razem potrzebę rzemiosł, a zatym iuż od owego czasu wielu było między Zydami rzemieślników Apostołowie, S. Józef, y Jezus Chrystus, znakomitemi są tego przykładami, a co ieszcze wiecey iest godnego uwagi, ze y Paweł święty, acz w naukach wychowany, umiał iednak pewne rzemiosło. Zydzi powiadaią toż samo o naysławnieyszych swoich Rabinach. W ten czas zaczeły się rożne sekty. Pod Jonata Synem Matatiasza, byli iuż Faryzeuszowie. Sadukeuszowie y Esseniuszowie. Faryzeuszowie do Pisma świętego łączyli podania Oyców y trzymaiąc w gruncie naukę dobrą, przydawali do niey nieskończoną liczbę zabobonów. Wierzyli że przeznaczenie, albo raczey Opatrzność wszystkim rozrządzaiąca, nie iako zależała od ich wolney woli. Sadukeuszowie wolney woli wszystko przypisywali. Pismo tłumaczyli co do słowa utrzymuiąc, że nieobowiązywało ich bynaymniey wierzyć, ani zmartwychwstania, ani duszy nieśmiertelności. ani też że są Aniołowie y Duchy, a zatym służyli Bogu tylko dla nadgrody doczesney, y rozpasywali się na wszelkie roskoszy cieleśne. Nie wielką oni między sobą mieli zgodę, małą mieli powagę w Narodzie, ale sami byli naycelnieysi z Narodu. wielu nawet y z pomiędzy Kapłanów. Pospólstwo bardziey sprzyiało Faryzeuszom, wielką powierzchownie udaiącym pobożność, a Królowa Alexandra, wielką im moc nadała w czasie opieki swych Synów. Sekta Esseniuszów była szczegulnieysza. Unikali oni miast wielkich; dobra ich były wspólne, pokarmy bardzo proste. Wiele czasu trawili na modlitwie y rozmyślaniu Prawa. Sposób ich życia miał wielkie podobieństwo do życia Proroków y Rehabitów: Niektórzy z nich nawet zachowywali wstrzemieźliwość czyli bezżeństwo, prowadzili życie całe na bogomyślności, y tak doskonałe, że wielu z Oyców świętych poczytali ich za Chrześcian. Faryzeuszowie żyli w pośrzód świata mocno ziednoczeni z sobą, życie prowadzili na pozór proste y ostre lecz wielu z nich do swego interessu przywiązani, ambitni, y chciwi. Chełpili się naywiększą punktualnością w powierzchownym pełnieniu Prawa. Oddawali dziesięciny nie tylko z pożytków znacznych, ale też z naylichszych ziół z kminu, mięty y anyżu. Z naywiększą troskliwością umywali się, y zawsze czysto trzymali kielichy, narzędzia; y wszystkie swoie sprzęty. Szabas obchodzili z takiemi szkrupułami; że poczytywali za zbrodnią Jezusowi Chrystusowi, iż nie co w błocie zmaczał koniec palca swego, a iego Uczniom. że przechodząc zrywali kłosy, y ziarna z nich wytarłszy iedli. Często pościli, nie ktorzy dwa dni na tydzień, w poniedziałek y we czwartek. Totafot, y Zizit, nosili większe, niżeli pospolicie noszono. Totafot są to pisma zawieraiące niektóre kawałki wyięte z Prawa które się przywiązuią na czele, y na ramieniu lewym, podług przykazania, ażeby zawsze mieć Prawo Boskie przed oczyma y w ręku. Zizit są to niby kutasy rożnych kolorów, które przykazano im nosić w końcach płaszczów, dla widocznego przypominania Praw Boskich. Noszą y teraz Zydzi te powierzchowne znaki Religii, idac do Synagogi, ale to w dni tylko powszednie. W Szabas y w Swięta, mówią, że nie maią potrzeby tego przypominana. Faryzeuszowie dawali iałmużny publicznie, użółciali sobie twarze, żeby się wydawali bardziey spościałemi dotknąć się ich będąc nieczystym, było to wielką im krzywdę uczynić, mieli zaś oni za nieczystych, nietylko Pogan y iawnogrzeszników, ale też tych wszystkich, którzy iaki nienawiśny im urząd sprawowali. Nakoniec wielu z nich dla interessu tylko okazywali pobożność, ażeby pięknemi mowami zwodząc lud prosty y niewiasty, bogacili się z ich maiątku, a podpozorem, że byli Ludem Boskim y stróżami iego Prawa pogardzali Grekami, Rzymianami, y wszystkiemi Narodami świata. Widziemy ieszcze y teraz w Xięgach Zydowskich, te podania w wielkim od Faryzeuszów miane sekrecie pisanych około stu lat po Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Niepodobna żeby w inszych wychowani zdaniach mogli byli myśleć o tak nikczemnych wątpliwościach, iakiemi napełnione są te xięgi. Naprzykład, czy wolno w Szabasz wsieść na osła prowadząc go do wody czy tez go w ręku prowadzić należy? Czy można iść po roli świeżo zasianey z przyczyny że może przypadkiem ziarno iakie przylgnąć do nogi, potym się odtrzasnąć, co byłoby zasiewać? czy godzi się w ten że dzień napisać tyle liter, ileby mogły uczynić zdanie iakie? czy wolno ieść iaie tegoż samego dnia zniesione? Względem oczyszczenia z chleba kwaszonego przed Wielkonocą; czy trzeba oczyszczać znowu dom, zobaczywszy, że mysz przebiegła z odrobiną kwaszonego chleba? czy można zatrzymać w ten czas w domu papier iaki kleiony, lub plaster w który chleb wchodzi? czy godzi się spaliwszy chleb kwaszony, ieść potrawy; które się gotuią przy tych samych węglach? y milion innych przypadków sumnienia tego gatunku, któremi Talmud y iego wykłady są napełnione. A tak Zydzi zapomniawszy wielkości y szlachetności Prawa Boskiego, a przywiązawszy się do rzeczy nikczemnych y podłych, stali się ludem prostym y grubym w porównaniu z Grekami, którzy w szkołach swoieh daleko pożytecznieyszemi y wyższemi tak z Fizyki iako y nauki obyczaiowey bawili się zapytaniami; y którzy ieżeli niemieli cnót, to przynaymniey mieli obyczayność y ludzkość, Zawsze iednak znaydowali między Zydami, którzy ciekawsi od inszych, starali się dobrze mówić iezykiem Greckim, czytali xięgi Greckie, ćwiczyli się w ich naukach, iako to Grammatyce, wymowie, y Filozofii- Taki był Arystobuł Filozof Perypatetyk Nauczyciel Ptolomeusza Filometora; tacy byli Eupomel. Demetry, y dway Filonowie. Niektórzy też byli, co pisali Historye Greckie y sposobem Greków, iako Jazon Cyreneyski Y Auktor drugiey xięgi Machabeyskiey, który ią skrócił, tudzież Józef ów sławny Dzieiopis. Naywięcey Zydzi w Alexandryi uczyli się nauk Greckich. Inni Zydzi przestawali na mówieniu po Grecku, żeby tylko mogli być rozumiani, to iest mówili zbyt po prostu, y zawsze naciągali nakształt swego rodowitego ięzyka, y takim to grubym ięzykiem pisane są tłumaczenia Starego Testamentu, y oryginał Testamentu Nowego. Apostołowie y Ewangelistowie będąc kontenci z iasności y krótkości stylu, gardzili wszelkiemi ozdobami ięzyka, tego tylko używali, co mogło pomagać do łatwieyszego poięcia pospólstwu w ich Narodzie, tak dalece, że trzeba umieć po Hebraysku y Syryisku, żeby można rozumieć ich ięzyk Grecki. Tych ostatnich czasów bardzo wyćwiczeni byli Zydzi w czytaniu Prawa y całego Pisma świętego. Nie przestawali na tłumaczeniu go co do słowa, ale znaydowali w nim znaczenia pod figurami y podobieństwy. Widzieć to nie tylko z Nowego Testamentu y z Pism Oyców naydawnieyszych piszących przeciwko. Zydom, ale tez z xiąg Filona, z Talmudu, y z naydawnieyszych Prawa wykładów Hebrayskich, które oni nazywaią, wielkie Genesis, wielkie Exod y tak o innych. Te zdania pod podobieństwy y figurami wyrażone, mieli oni z podania Oyców swoich. Lecz biorąc w ogólności, obyczaie Zydów w tych ostatnich czasach, były bardzo zepsute. Głupie hardzi, że pochodzili z krwi Abrahama, y nadęci obietnicami Królewstwa Messyasza które znali, że się iuż zbliża mniemali, iż też Królewstwo będzie pełne, zwycięstw y pomyślności doczesnych, Naywięcey ich było interessowanych, chciwych, y skąpych, mianowicie Faryzeuszowie po większey części hypokryci. Zawsze wiarołomni y lekkomyślni, zawsze prędcy do buntu y rokoszy pod pozorem zrzucenia z siebie iarzma Pogan, Nakoniec byli gwałtowni y okrutni, iak się pokazuię z mąk, które zadawali Jezusowi Chrystusowi y Apostołom, tudzież z niesłychanych złości, które wyrządzali iedni drugim, tak w czasie całey woyny domowey, iako też pod czas ostatniego oblężenia. Jerozolimy. Między tym atoli Narodem dochowane zostało podanie Cnoty, Nauki, y Religii. W tym ostatnim czasie ten Naród miał ieszcze u siebie rzadkie przykłady świątobliwości. Święty Zachariasz y S. Elizabet żona iego, S. Józef, S. Starzec Symeon, Anna Prorokini. Nathanael, S. Nauczyciel Gamaliel y tylu innych wyrażonych w Historyi Nowego Testamentu. Wszystkie te święte Osoby, a ogólnie wszyscy Zydzi duchowni obrzezani tak co do serca iak y co do ciała byli Synami Abrahama, bardziey przez naśladowanie iego wiary, niżeli przez rodowitość. Wierzyli naymocnieyszą wiarą we wszystkie Proroctwa w obietnice Boskie. Czekali w cierpliwości odkupienia Izraela, y Królewstwa Messyasza, którego niewymownie pragnęli, ale wiedząc dobrze, iż nienależało nadziei swoiey granic zakładać na tym życiu, wierzyli Zmartwychwstanie, y Królewstwo Niebieskie. Przeto łaska Ewangeliczna znayduiąc ich w tak świętym przygotowaniu, łatwo z prawdziwych tych Izraelitów mogła zrobić doskonałych Chrześcian. KONIEC POCZET ROZDZIAŁOW I . ZAMIAR tego Dzieła II. Część Pierwsza. Patryarchowie. Ich Szlachetność. III. Ich dobra y zabawy. IV. Oszczędność. V. Część Druga. Izraelitowie. Ich Szlachetność. VI. Zabawy. Rolnictwo. VII. Gatunek ziemi świętey. y iey żyżność. VIII. Dobra Izraelitów. IX. Sztuki y Rzemiosła. X. Ich odzienia, Xl. Sprzęty y Pomieszkania XII. Pokarmy. XIII. Oczyszczenia, XIV. Małżeństwa, Zony. XV. Wychowanie dzieci, ćwiczenia ich y Nauki, XVI. Obyczayność Izraelitów. XVII. Uciechy. XVIII. Żałoba. XIX. Pogrzeby. XX. Religia, XXI. Posty, Szluby XXII. Prorocy. XXIII. Bałwochwalstwo. XXIV. Stan Polityczny. XXV. Powaga Starców. XXVI. Zawiadowanie sprawiedliwością. Brama. XXVII. Woyna. XXVIII. Królowie. XXIX. Część Trzecia Żydzi. Niewola. XXX. Powrót Żydów y stan ich pod Persami. XXXI. Stan Żydów pod Macedończykami. XXXII. Królewstwo Afsamoneyczyków. XXXIII. Obyczaie Żydów ostatnich czasów. XXXIV. Sekty y zabobony. XXXV. Prawdziwi Izraelitowie.